W USA rośnie liczba dzieci ze stwierdzonym autyzmem

Bimi

Według raportu CDC (tamtejszy Sanepid) w USA rośnie liczba przypadków autyzmu. Według ostatnich badań cierpi nań jedno na 88 dzieci (co 45-ty chłopiec i co 252-ga dziewczynka).

To najwyższy wskaźnik w historii, o 25% wyższy niż w 2006, o 78% wyższy od liczby raportowanej w 2002 roku.

Nie wiadomo dlaczego ta liczba rośnie - niektórzy twierdzą, że nie tyle rośnie liczba przypadków autyzmu, co raczej więcej jest diagnozowanych, a liczby świadczą jedynie o zwiększającej się świadomości wśród rodziców i nauczycieli n.t. symptomów owego zaburzenia. Teza ta jest o tyle uzasadniona, że współczesna medycyna ciągle nie ma obiektywnej metody na diagnozowanie autyzmu - stwierdza się go po objawach:

Cytat:

Jak zachowują się osoby z autyzmem?
Dzieci autystyczne rozwijają się w zasadzie normalnie aż do 24-30 miesiąca, kiedy to rodzice mogą zauważyć opóźnienie w mowie, zabawach lub kontakcie z dzieckiem. Autyzm może się objawiać w następujących sferach:
-mowa rozwija się słabo lub wcale, używanie słów bez znaczenia, porozumiewanie się gestami zamiast słów, słaba możliwość skupienia uwagi
-dziecko woli spędzać czas samo niż z innym, nie interesuje się zawieraniem przyjaźni, słaby kontakt wzrokowy, mało się uśmiecha
-nadwrażliwość na dotyk lub brak reakcji na ból, wzrok, słuch, dotyk, ból, węch, smak mogą być mniej lub bardziej upośledzone
-brak spontaniczności lub pomysłowości w zabawach, nie proponuje czynności, nie wymyśla zabaw
-nadpobudliwość lub otępienie, częste wybuchy złego humoru bez powodu, uparte przywiązanie do jednego przedmiotu lub osoby, może okazywać agresję lub autoagresję.
http://www.dzieci.bci.pl/strony/autism/czymjest.htm

CDC Reports a Surge in Autism Rates, 1 in 88 children affected in the US

A new government health report indicated that about one in 88 children in the United State has autism or a related disorder, the highest estimate to date, which represented an overall increase of 25 percent since the last analysis in 2006.

The Centers for Disease Control reported on Thursday that the rate increased by 78 percent compared to the reported rate in 2002.

Researchers count the number of 8-year-olds have autism in about a dozen communities across the nation every two years, and in 2000 and 2002 they estimated that about 1 in 150 children were autistic. In 2004, it was estimated that about one in 125 8-year-olds had autism compared to in 2006 one in 110 and in 2008 there was one in every 88.

Official estimates, based on surveillance reports from its Autism and Developmental Disabilities Monitoring Network, show that the number of boys with autism is five times greater than the number of girls affected.

The CDC estimates that about one in 45 boys and one in 252 girls are on the autism spectrum disorder, and it is likely that the developmental condition affects roughly 1 million U.S. children and teens.

Some experts have questioned whether the rise in autism rates over the past decade are real or if they reflect greater awareness that has made parents and teachers more vigilant of autism symptoms in children who would in the past not have received a diagnosis.

"Inevitably when these statistics come out, the question is, what is driving the increase?" said Mark Roithmayr, president of the research and advocacy group Autism Speaks, according to Reuters.

However Roithmayr noted that better and broader diagnosis and higher awareness accounted for only a half of the rise in autism rates, and that the most recent numbers show that there is an autism epidemic in the United States that needs to be addressed.

czytaj dalej: http://www.medicaldaily.com/news/2012032.....dc-usa.htm

Mr.Bizarre

Donald Trump przyznał w amerykańskiej telewizji, że szczepionki prowadzą do autyzmu u dzieci

Niedawno obchodziliśmy światowy dzień świadomości o autyzmie. W ramach obchodów prowadzono wiele dysput telewizyjnych. W jednej z nich wziął udział były kandydat na prezydenta USA, miliarder i filantrop, Donald Trump. Podczas swojej wypowiedzi wkroczył na grząski grunt oskarżając szczepienia, jako czynnik powodujący epidemię autyzmu u dzieci.

Według danych podawanych oficjalnie w USA. Jeszcze w 2000 roku był 1 przypadek autyzmu na 150 dzieci a już w 2008 roku było to 1 przypadek na 88 dzieci. Oczywiste wydaje się, że coś musiało się stać w międzyczasie. Donald Trump twierdzi, że to szczepienia zwłaszcza kombinowane. Daje przykład jednej ze swoich pracownic, która miała całkowicie zdrowe dziecko a po szczepieniach ciągle chore i z poważnymi zaburzeniami neurologicznymi.

Donald Trump stwierdził, że to szalone, aby wstrzykiwać w małe ciałka dzieci taką ilość substancji w tym rtęci, która jest w składzie szczepionek. Goście w studiu byli trochę zaskoczeni deklaracjami Trumpa i kontrowali, że to nie tylko szczepienia a też zanieczyszczenie środowiska naturalnego.

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/donald.....u-u-dzieci

aximia

Tu spojrzenie na autyzm z punktu widzenia der nowej medycyny germańskiej
- aczkolwiek prelegent mówi chyba po węgiersku Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50

Bimi

A gówno tam nie szczepionki - szczepionki są znane i stosowane ma masową skalę o wiele dłużej niż istniejący problem powiększających się statystyk zdiagnozowanego autyzmu.

Za to np. antydepresanty - te trafiły do masowej konsumpcji stosunkowo niedawno. I razem z moczem wydalane są do ścieków... a potem, z rzeki, prosto do naszych kranów. Oczyszczanie wody nic nim nie szkodzi - przechodzą przez ów proces bez uszczerbku.

Istnieją oczywiście teorie spiskowe jakoby NWO celowo dodawało prozac do wody pitnej, coby nas ogłupić. Nie ma na to jednak żadnych dowodów. Są za to dowody na to, że woda w kranach, w co najmniej dwóch krajach (UK i USA) zawiera wyraźnie mierzalne ilości antydepresantów. To natomiast, zważywszy na artykuł poniżej, mogłoby tłumaczyć rosnącą liczbę przypadków autyzmu.

Autism 'could be triggered by very low doses of anti-depressants or other chemicals found in water supply'

Autism in genetically vulnerable people could be triggered by very low levels of chemicals found in the water supply, researchers have discovered.

Experts from the University of Idaho in the US were 'astonished' to find that just traces of common medication such as anti-depressants can bring on the disorder.

They made the discovery by observing the changes in the genetic pathways of fish swimming in water contaminated with psychoactive drugs.

Lead scientist Dr Michael Thomas said: 'While others have envisioned a causal role for psychotropic drugs in idiopathic autism, we were astonished to find evidence that this might occur at very low dosages, such as those found in aquatic systems.'

The fish were exposed to two kinds of anti-depressants - Prozac and venlafaxine - and a drug used to control seizures, called carbamazepine.

Concentrations were comparable with the highest estimated environmental levels.

They found patterns of gene activity in the fathead minnows that mimicked those seen in humans susceptible to the developmental disorder.

The findings, published in the online journal Public Library of Science ONE, suggest a potential environmental trigger for autism in genetically vulnerable people, the authors of the study claim.

It could radically change treatment for the one in 100 children in England who have autism, improving doctors' understanding of how to prevent or treat the disorder.

The genetic pathways affected were the same as those associated with 'idiopathic' autism spectrum disorders, whose cause is unknown.

Experts suspect the disorders were brought about by a combination of genetic and environmental factors.

Caroline Hattersley, Head of Information, Advice and Advocacy at The National Autistic Society, said: 'It´s important that we expand research into the causes of autism. We know that environmental and genetic factors have some role to play, but our understanding is still very limited as it´s such a complex disability.

'However, we need to be cautious when looking at these particular findings. There´s simply not enough evidence to draw any firm conclusions and so people should not be alarmed by this research.'

czytaj dalej: http://www.dailymail.co.uk/health/articl.....upply.html

A przy okazji przypominam dwa newsy sprzed 4 lat:

Cytat:

Leki antydepresyjne w wodzie pitnej?

Wyraźne ślady leku antydepresyjnego Prozac zostały odkryte w brytyjskiej wodzie pitnej.

Brytyjska Environment Agency (Agencja ds. Środowiska) opublikowała raport, w którym twierdzi, iż obecnie wiele ludzi, którzy osiedlają się blisko rzek, czy też pobierają wodę gruntową jest narażonych na spożycie substancji antydepresyjnej.

Cytat:

Według rządowej Agencji Ochrony Środowiska, amerykańska kranówka pełna jest różnych lekarstw - od pigułek szczęścia - jak prozac - do leków poprawiających potencję - podaje serwis dziennik.pl.

Oczyszczalnie nie radzą sobie z usunięciem lekarstw i innej chemii ze ścieków, potem więc leki trafiają do wody pitnej. Jak twierdzi telewizja "Fox News" problem jest poważny, bo tak skażoną wodę pije 41 milionów ludzi - czytamy na dziennik.pl.

- To są chemikalia, które zaprogramowano by działały nawet w niskim stężeniu. Więc gdy dostaną się do środowiska, nie powinno nikogo dziwić, że działają na wszystkich - ostrzega John Sumpter, biolog z londyńskiego uniwersytetu Brunel.

Bimi

Gwałtowny wzrost liczby przypadków autyzmu

Eksperci z amerykańskiego CDC (Center for Disease Control and Prevention) ze zdumieniem poinformowali, że w latach 2008-2010 liczba diagnozowanych przypadków autyzmu u dzieci zwiększyła się aż o 30%. Jeszcze przed 6 laty jedną z chorób ze spektrum autyzmu (ASD) diagnozowano u 1 na 88 dzieci. Obecnie diagnozuje się je u 1 na 68.

dalej: http://kopalniawiedzy.pl/autyzm-spektrum-autyzmu-diagnoza,20013

Komzar

to taki znak od "Boga", że amerykanie powinni skupić się bardziej na sobie.

Bimi

1st Trimester Antidepressant Use Tied to Autism Risk

A new Johns Hopkins study discovers an association between prenatal exposure to antidepressant medications, autism spectrum disorder (ASD), and developmental delays (DD) in boys.

Researchers from the Bloomberg School of Public Health found that early prenatal exposure to selective serotonin reuptake inhibitors (SSRIs) — commonly prescribed for depression, anxiety, and other disorders — increased the risk for ASD three-fold.

Common SSRIs include citalopram (Celexa), escitalopram (Lexapro), fluoxetine (Prozac), paroxetine (Paxil, Pexeva), and sertraline (Zoloft).

The study of 1,000 mother-child pairs is published in the online edition of Pediatrics. In the study, investigators analyzed data from large samples of ASD and DD cases, and population-based controls.

Importantly, researchers used a uniform protocol to confirm ASD and DD diagnoses by trained clinicians using validated standardized instruments.

dalej: http://psychcentral.com/news/2014/04/16/.....68613.html

Bimi

Genetic link to autism found, known as CHD8 mutation

In a collaboration involving 13 institutions around the world, researchers have broken new ground in understanding what causes autism. This is the first time researchers have shown a definitive cause of autism to a genetic mutation. Previously identified genetic events like Fragile X, which account for a greater number of autism cases, are associated with other impairments, such as intellectual disability, more than autism.

czytaj: http://www.sciencedaily.com/releases/2014/07/140703125851.htm

Bimi

Autism Is Not On The Rise

Autism is being diagnosed more than ever, but that has nothing to do with the number of children who actually have autism. It's confusing

Autism was virtually unheard of back in 1975, when the diagnosis rate was roughly 1 in 5,000. But by 2002, that number had skyrocketed to 1 in 150. By 2012, 1 in 68. Grieving parents have variably blamed jet contrails, GMOs and life-saving vaccines for the spike in autism cases. But the reasons may be far more benign than the latest conspiracy theory would suggest, according to a new study in the American Journal of Medical Genetics.

Autism isn’t on the rise—but autism diagnosis is.

reszta: http://www.vocativ.com/news/214044/autism-not-on-the-rise/

zibimark · Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 561

W Polsce już od dawna jest epidemia wszelkiego rodzaju zaburzeń psychicznych ,od depresji po nerwice i ADHD.Rozpoznawalnosc chorób psychicznych u naszych rodaków rośnie wprost proporcjonalnie do wymyślanych coraz to nowych chorób przez lobby farmaceutyczno-medyczne.Chodzi o to by jak najwięcej ludzi "przyporządkowało" sobię jakąś anomalie.I na koniec stygmat -"chory"-leczenie przewlekłe a co za tym idzie wydatki ...wydatki...i juz mają złapanego w sieć zniewolenia psychiatrycznego nieszczęśnika.

gea

TAK, JA TEŻ NIEWĄTPLIWIE CIERPIĘ NA CHOROBĘ PSYCHICZNĄ - ODD. W ostrej, agresywnej postaci.

Dzisiaj usłyszałam w PR pr I, o kolejnym dobrodziejstwie „darmowych badań”. Targetem są rolnicy. Mają mieć za „darmo” robione usg.
Kiedy słyszę o zanęcaniu ludu krasno ludzkiego na badania profilaktyczne i to „darmowe”, skóra mi cierpnie. Co tym biednym rolnikom nawykrywają, to strach się bać.
Sasiadowi ruleta PCR wykryła podwyższone PSA. Dał się wkręcić przy okazji badania krwi: " niech pan przy okazji zbada PSA, to tylko 14 zł". I chłopina (któremu nic nie było) usłyszał od medycznej Phytii, że jest "zagrożony". Wcisnęli mu hormony żeńskie, przez rok utył 20 kg, stracił spokój a ostatnio aby "zabić raka" dał się smażyć radiologicznie.
Jeśli znajdę czas i nerwy aby znieważyć do bólu i skopać medycyniczny majestat medycyny konwencjonalnej opartej na XIX wiecznym szalbierstwie szarlatana L. Pasteura, to się na to zdobędę.

Zaraz mi się przypomina jak to „pająk na stare lata był ślepy i głuchy, nie mogąc zatem złowić ani jednej muchy , z anten swej pajęczyny obwieścił orędzie…”

Ja tak sobie „dworuję” z poważnych spraw, a nie powinnam. Czy kto normalny może bagatelizować to, co na temat jego zdrowia zechce powiedzieć MEDYCZNA Phytia ?
Albo wątpić w dobrodziejstwo profilaktyczne szczepień. Kopać i szargać świętość medfarmy ?
To może robić skończona degeneratka albo psychopatka. Co na jedno wychodzi. A tu już profilaktyka się szykuje, jak usłyszałam w radiu. Może będzie „badanie przesiewowe” . Mogę już się znaleźć na liście. W ub. roku dostałam 5 „bezpłatnych”zaproszeń na miażdżenie cycek w torturobusach nazywanych mammobusami. Które zbagatelizowałam. Więc jestem chora psychicznie- nie dbam o swoje zdrowie.
W pr 1 PR ostatnio ( telewizji nie jestem w stanie oglądać z powodu nadmiaru idiotycznych informacji dla krasnoludków. Już nawet programy przyrodnicze serwują globalne ocipienie).
Więc ostatnio była mowa o kolejnym "programie" ozdrowieńczym. Bo już były inne programy, przedtem- "onkologiczny". Teraz w natarciu są psy -cholodzy oraz psy- chiatrzy. Szykuje się program profilaktyki zdrowia psychicznego. Zgromadzone w studiu grono zauważyło, że sytuacja ekonomiczna Polaków jest powodem stresów a te rzutują. Zatem należy sytuację uzdrowić. Do tego celu najlepszym remedium będą ( nietrudno się domyślić), jak zwykle, pigułki.
Być może na taki tok myślenia skierowało interlokutorów wydarzenie historyczne. Ponoć Maria Antonina miała dać radę dla głodujących wieśniaków: „ Jeśli nie mają chleba, to niech jedzą bułki ”.
Zamiast poprawy sytuacji ekonomicznej będzie fundowane futrowanie nieszczęśników pigułami. Tak więc zamiast bułki – pigułki. Cytuję z pewnego bloga o psychiatrii:„Myślisz samodzielnie, kreatywnie? Mogą Cię z tego leczyć
Czy nonkonformizm i skłonność do samodzielnego myślenia to choroba? Tak – wedle najnowszego dodatku do DSM-IV (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, będącego klasyfikacją zaburzeń psychicznych według APA, czyli Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego).

Zdefiniowane zostało nowe “schorzenie” – “oppositional defiant disorder” czyli w skrócie ODD, co w wolnym tłumaczeniu można określić “zaburzeniem wyzywającego sprzeciwu”. Podstawowe charakterystyki tak zdefiniowanego “zaburzenia” obejmują m.in. skłonność do kwestionowania autorytetów, skłonność do dyskusji, ponadnormalną kreatywność, skłonności aspołeczne i inne podobne. Wymienia się również skłonność do szybkiej irytacji, narcyzm, cynizm i arogancję.

DSM-IV jest publikacją używaną powszechnie we wspomaganiu diagnoz psychiatrycznych. Przez ostatnich 50 lat DSM wzbogacił się z 157 do 310 rodzajów schorzeń. Jego zwolennicy argumentują, że to pokłosie lepszego zrozumienia świata, społeczeństwa i psychiki ludzkiej, owocujące większą swobodą w leczeniu i stawianiu trafnych diagnoz. Przeciwnicy odpowiadają, że lekarze psychiatrzy mają chyba zbyt wiele wolnego czasu, wymyślając i nazywając kolejne normalne ludzkie odruchy – zaburzeniami.

Wiele z zaburzeń opisanych w DSM to rzekome zaburzenia wieku dziecięcego. Jak trafnie zauważył dziennikarz Washington Post w jednym z artykułów na łamach tej gazety, jeśli Mozart urodziłby się dzisiaj, zostałby zdiagnozowany i leczony w zgodzie z wytycznymi DSM i APA, co skutkowałoby “przywróceniem jego stanu psychicznego na właściwe tory”. Żegnajcie symfonie, serenady, koncerty.

Diagnozowanie rzekomych “zaburzeń psychicznych” było jedną z metod likwidacji opozycji i dysydentów z Związku Radzieckim. Ludzie nie wierzący w komunistyczną utopię serwowaną przez Partię nagle okazywali się np. schizofrenikami, nie wiedzieć czemu nie zgadzającymi się z jedyną słuszną drogą komunizmu. Aby przywrócić ich psychikę do “właściwego stanu” poddawano ich przymusowemu “leczeniu”.

Obecnie w niektórych stanach w USA praktykuje się nie tylko przymusowe leczenie dzieci ze zdiagnozowanymi wedle DSM “zaburzeniami”, ale nawet karze się rodziców, opiekunów czy inne osoby usiłujące przeciwdziałać takiemu przymusowemu leczeniu. Witajcie w nowym lepszym świecie.

Pomimo faktu, że autorzy DSM bronią go jako narzędzia tylko i wyłącznie służącego lepszej diagnozie oraz polepszeniu zdrowia amerykańskiego społeczeństwa, tego typu publikacje usankcjonowane przez ogólnokrajowe stowarzyszenia dają Systemowi (nie tylko w USA) zielone światło do wszelakich nadużyć a nawet prześladowania swoich przeciwników. Co oznacza to dla takich przeciwników Systemu – nacjonalistów, antyglobalistów, lewicowych i prawicowych antysystemowców, czy nawet co bardziej niewygodnych konserwatystów? Prawdopodobnie los podobny do losu “schizofreników” w Związku Radzieckim.

Na podstawie: www.offthegridnews.com

Artykuł pochodzi ze strony: www.bibula.com

Zobacz też: Nieśmiałym dzieciom grozi leczenie psychiatryczne

Cytat:
Wypowiedź listonosza Gerda Postel na temat swej pracy:
- O stanowisko ordynatora złożyłem podanie z prawie 40 innymi lekarzami. 8 z nich zostało wybranych do węższego grona i musiało robić odczyt przed ministerialną komisją powoławczą. Moim tematem było: „O Pseudologia phantastica na literackim przykładzie postaci Felixa Krull, według powieści Thomasa Mann pod tym samym tytułem i koniugacyjnie zainicjowanym zniekształceniom w stereotypowym kształtowaniu się osądu“. I wszyscy byli zafascynowani. I kłamstwo na usługach, które ja tylko podnoszę... O tym temacie nikt nic nie wiedział... i wszyscy byli zafascynowani akrobatyką słów. Nikt nie zadał nawet jednego pytania.
- Byłem na przykład pełnomocnikiem kliniki do spraw dokształcania personelu medycznego i przemawiałem w tej roli do zgromadzonych 80, 100, czy może 120 psychiatrów i wprowadzałem w tych przemówieniach określenia chorób, których w ogóle nie ma, jak na przykład ta znana bipolarna depresja III stopnia, której w ogóle nie ma w diagnostyce. I nie robiłem tego przed chirurgami czy internistami, a mówiłem do psychiatrów, fachowców dziedziny. I nikt nie zadał nawet jednego pytania, bo w tych kręgach panuje punkt widzenia, że zadawanie pytań byłoby przyznaniem się do niekompetencji. Dlatego nie stawia się pytań, bo mógłbym wtedy zapytać: zaraz, moment, co? Pan nie zna depresji bipolarnej III stopnia? To ja mam teraz zaczynać debaty na tak niskim poziomie? ...I tego każdy chce sobie oszczędzić. I tak wymieniałem w moich przemówieniach międzynarodowe kongresy psychiatryczne, które nigdy nie miały miejsca, wymieniałem nazwiska profesorów, których w ogóle nie ma i tak dalej. Patrzyłem na to i uważałem, że jest to w sumie fenomenalne. "
http://antypsychiatria.blogspot.com/2009/02/wywiad-z-gerdem-postel-31032004.html

W religii i polityce, ludzkie wierzenia i przekonania niemal w każdym przypadku pochodzą z drugiej ręki, bez sprawdzenia ich, od „autorytetów”, które same nie sprawdziły zagadnień problemu, ale po prostu wzięli je z drugiej ręki od innych niesprawdzających, których opinia o tym, nie jest warta złamanego grosza. - Mark Twain
http://learninggnm.com/home.html
http://www.germannewmedicine.ca/