W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Asymilacja i ludobójstwo kanadyjskich Indian   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wojny i terroryzm Odsłon: 11119
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 19:32, 20 Paź '11   Temat postu: Asymilacja i ludobójstwo kanadyjskich Indian Odpowiedz z cytatem

.

Od 1870 roku dzieci rdzennych mieszkańców Kanady posyłano przymusowo do prowadzonych zazwyczaj przez kościoły szkół z internatami, gdzie dorastały odizolowane od swoich rodzin, kultury i środowiska. Wielokrotnie dzieci były maltretowane fizycznie i psychicznie oraz wyzyskiwane seksualnie.


Większość takich szkół zamknięto w latach 70. XX wieku, zaś ostatnią - w 1996 roku.
Szkoły miały przystosowywać dzieci do życia w "białym" społeczeństwie, bardzo często jednak stawały się dla nich miejscem poniżenia, molestowania seksualnego i pozbawiania wiedzy o własnych korzeniach. Rodzeństwa rozdzielano, dzieciom zakazywano posługiwania się rodzimym językiem, zmuszano do mówienia po angielsku lub francusku i siłą nawracano na chrześcijaństwo. Za nieposłuszeństwo groziły surowe kary. Rząd nazywał to "agresywną asymilacją".

Z drugiej strony, jak przypominają kanadyjskie media, dzieci nie otrzymywały wykształcenia, które pozwoliłoby im funkcjonować w kanadyjskim społeczeństwie.

Komisja Prawdy i Pojednania, która obecnie zaczęła przesłuchiwać świadków, powstała w 2008 roku. Spotkanie w Winnipeg było pierwszym z siedmiu, które odbędą się w całej Kanadzie. Prace Komisji rozpoczęły się od ceremonii rozpalenia świętego ognia i fajki pokoju. Towarzyszyły im występy artystów.

Pokrzywdzeni, jak wyjaśniała Komisja w komunikacie, mogą zeznawać zarówno publicznie, jak i jedynie przed komisją. Mogą poprosić o nagranie swojej historii. Zapewniono też opiekę lekarską dla osób, które w trakcie zeznań mogą źle się poczuć - zarówno opiekę medyczną "zachodnią", jak i tradycyjną.

Kanadyjskie media przedstawiały w ostatnich dniach wspomnienia tych, którzy przeszli przez przymusowe szkoły. Wielu z nich ma nadal problemy z mówieniem o swojej przeszłości. Część Indian, by poradzić sobie z tragicznymi wspomnieniami z dzieciństwa, korzystała z pomocy psychologicznej w specjalnych ośrodkach, nawiązujących do indiańskich tradycji.

Jak powiedział cytowany w komunikacie prasowym przewodniczący Komisji sędzia Murray Sinclair, zeznania pokrzywdzonych to taki rodzaj prawdy, który "wstrząsa największymi stoikami".

Już w 1996 roku, po akcji przeprowadzonej przez wodzów indiańskich plemion, którzy wzywali Kościoły do przyjęcia odpowiedzialności za krzywdy wyrządzone dzieciom pierwotnych mieszkańców Kanady, specjalny raport zalecił przeprowadzenie dochodzenia w sprawie szkół. Następnie w 2007 roku rząd - po konsultacjach z Kościołami - rozpoczął wypłacanie łącznie 1,9 mld dolarów kanadyjskich (1,86 mld USD) odszkodowań.



Premier Harper przeprosił Indian

2008-06-12

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, premier Stephen Harper przeprosił Indian za rolę, jaką odegrał rząd w stworzeniu szkół rezydencjalnych, mających na celu mylnie pojętą integrację Indian, polegającą na oderwaniu indiańskich dzieci od rodzin, w celu wykorzenienia indiańskich tradycji, wierzeń, oraz rodzimych języków.

"Traktowanie indiańskich dzieci w szkołach rezydencjalnych, istniejących przez prawie 100 lat, stanowi czarny rozdział w naszej historii" - powiedział premier Harper. Droga, którą obrano, określana przez niektórych jako "wypędzanie z dziecka Indianina", była błędna. Była przyczyną wielu cierpień i nie ma w naszym kraju miejsca na tego rodzaju poczynania".


W swym 15-minutowym wystąpieniu, premier Harper podkreślił wyraźnie, że za to, co się stało, odpowiedzialność ponosi rząd Kanady.

Obecny rząd uznaje, że odrywanie dzieci od rodzin i tępienie indiańskiej kultury i tradycji było złem.

Przeprasza on w imieniu rządu za wyrządzone zło.


Przedstawiciele autochtonów nie uczestniczyli w powoływaniu do życia konfederacji kanadyjskiej w 1867 roku. Początkowo traktowano poszczególne plemiona jako strony i zawierano z nimi traktaty, potem poddano władzy federalnej i wywłaszczono z ziemi nie dając nic w zamian (oprócz szkół, za które teraz rząd przeprasza)


Ubolewanie wyraził również papież.

2009-04-29

Benedykt XVI wyraził ubolewanie z powodu cierpienia kanadyjskich Indian wywołanego "przez niektórych członków Kościoła" w katolickich szkołach i internatach uczestniczących w wynaradawianiu rdzennych mieszkańców Kanady w XIX w. Indiańskie dzieci oddzielano wówczas od rodzin, karano za mówienie w swoich językach czy praktykowanie religii pierwotnych. Miały też miejsce nadużycia seksualne.




Masowe ludobójstwo dzieci z plemienia Mohawk przez brytyjską Królową i Watykan odkryte w Kanadzie

2011-10-08

W Brantford, Oregon w Kanadzie odkryto masowe groby na terenie byłego instytutu Mohawków, plemienia Północno Amerykańskich Indian, wymordowanych podczas kolonizacji Ameryki Północnej. Do roku 1970 istniała w tym miejscu szkoła dla dzieci z tego plemienia, a szkołę te prowadziły dwie instytucje - Watykan oraz Kościół Anglikański z Anglii. Głową tego kościoła jest królowa Elżbieta Windsor II!

Na terenie byłej szkoły znaleziono przywiezione świeże warstwy ziemi, pod którą istnieją masowe groby. Ilość ofiar nie jest jeszcze znana ale sprawą zainteresował się Międzynarodowy Trybunał od przestępstw Kościoła oraz Rządu. Owa przywieziona ziemia jest dowodem na tuszowanie tej sprawy.

Istnieją taśmy filmowe oraz naoczni świadkowie, którzy widzieli w roku 1964 Elżbietę II Windsor, która odwiedzała szkołę i wybrała 10-cioro dzieci, które całowały jej stopy. Świadkowie twierdzą, że po tym wydarzeniu dzieci te zostały zabrane na piknik i potem już ich nikt nigdy nie widział.



Znaleziono także na terenie byłej szkoły narzędzia tortur. Oskarżonymi są obecny Papież Benedykt XVI oraz królowa Elżbieta II Windsor.



International Tribunal into Crimes of Church and State
http://itccs.org/




Unmarked graves of institutionalized children dug up in Canada (Breaking News)



Mass genocide of Mohawk children by UK Queen and Vatican uncovered in Canada-Rev Kevin Annett
Cytat:
Alfred Lambremont Webre’s interview of Rev. Kevin Annett







***************************************************************************************************
Zrodla:
http://www.examiner.com/exopolitics-in-s.....red-canada
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,K.....caid=1d3c1
http://enklawa24.blogspot.com/2008/06/szkoy-wstydu-czyli-o-tym-jak-kanada.html
http://wyborcza.pl/1,96165,6555915,Bened.....z1bL9Sn9Yc
http://www.polonos.com/felietony.html?topic=1074
http://www.proroctwa.com/odkrycie-kolejnej-zbrodni.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 21:03, 20 Paź '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.indianie.eco.pl/bylo/gwkanada.htm
Listopad 2001
Cytat:
Indianie kanadyjscy otrzymają odszkodowania za dyskryminację


Rząd kanadyjski zgodził się na wielomiliardowe odszkodowania za lata prześladowań i złego traktowania Indian. Indianie zabiegali o nie od lat. Mówili o "kulturowym ludobójstwie". System państwowych szkół z internatami dla Indian prowadzonych przez 100 lat przez Kościoły jest niechlubną kartą w historii Kanady.

- Siedziałam w szafie i bezradnie patrzyłam, jak moja najlepsza przyjaciółka jest bita wieszakiem do ubrań za chodzenie po drzewie. Mam 52 lata i nadal wspomnienie tej sceny mrozi mi krew w żyłach - wspomina Joyce Berr, wychowanka szkoły indiańskiej w stanie Alberta. Metody stosowane w szkołach dla Indian z internatem były często okrutne i poniżające - indiańskim dzieciom kazano jeść mydło za mówienie własnym językiem, a gdy nie rozumiały polecenia po angielsku, musiały godzinami klęczeć na gołej podłodze. Bito je, gdy płakały z tęsknoty za domem. Drakońska, niemal wojskowa dyscyplina przewidywała kary za dość szybko czy niedokładnie pościelone łóżko. W niektórych szkołach dzieci były zmuszane do bicia swoich kolegów. Częstą praktyką była "ścieżka zdrowia" formowana ze szpaleru kolegów z klasy. - Biliśmy kijem lub pasem po gołych nogach, musieliśmy bić mocno, bo jeśli nie, nam samym groziła kara. Po przejściu nogi od opuchlizny były trzy razy grubsze - opowiada Vi Hilbert z plemienia Kamiakin, który w latach 30. chodził do takiej szkoły w stanie Saskatchewan.

Asymilacja i przymusowy internat

W połowie XIX wieku rząd Kanady uznał, że najlepszym sposobem rozwiązania "problemu indiańskiego" będzie nie eksterminacja, lecz asymilacja 200 tys. ludności autochtonicznej. W tym celu w latach 70. XIX wieku wprowadzono system szkół z internatem, które miały zaznajomić autochtonów z europejską kulturą i stylem życia i pomóc w ich integracji. System ten działał przez 100 lat, do lat 70. XX wieku, ostatnia tego typu szkoła została zamknięta dopiero w 1996 r. Szkół było około 100 i przewinęło się przez nie w sumie blisko 10 tys. dzieci.

Początkowo uczęszczanie do szkół nie było obowiązkowe, lecz z czasem wprowadzono przymus oddawania indiańskich dzieci w wieku 7-15 lat do szkół z internatem. Czasem trafiały tam nawet pięcioletnie dzieci. Zdarzało się nawet, że porywano je z rodzinnych wiosek. Po przybyciu do szkoły, celowo oddalonej od rodzinnych stron, dzieciom odbierano wszystkie osobiste rzeczy, zwłaszcza te związane z ich indiańskim pochodzeniem. Obcinano im włosy, ubierano w mundurki. Mówienie w rodzinnym języku i praktykowanie swoich plemiennych tradycji były surowo zakazane. - Jak nauczyć sześciolatka, który zna jedynie język na-dene, by mówił po angielsku? - pyta retorycznie Anthony Merchant, który dziś reprezentuje w sądach około 4 tys. Indian, którzy skarżą szkoły o nieludzkie traktowanie. - Używano technik gestapowskich, kary były barbarzyńskie, często sadystyczne.

- Szkoły były skutecznym narzędziem asymilacji. Dzieci odcinano całkowicie od ich korzeni. Miały zapomnieć o swojej religii, o swoim rzemiośle, o swoich rytualnych tańcach. Obowiązywała je znajomość historii Europy. Uczono je, jak Europejczycy odkryli i skolonizowali ich ziemie - Phil Fontaine, szef Zgromadzenia Pierwszych Narodów, sam był bity, a nawet gwałcony w szkole w Manitoba. Wykorzystywanie seksualne dzieci nie było rzadkie. Dzieci oddzielone od rodziców, którym często zakazywano wizyt w internatach z obawy, że "zainfekują" je na powrót kulturą plemienną, stawały się łatwymi ofiarami.

Szkoły tworzono w poczuciu rasowej i kulturowej wyższości przybyszów z Europy nad zastaną kulturą autochtoniczną. - Mamy do czynienia z rasą prymitywną - usprawiedliwiał stosowanie kar cielesnych John B. Brewn, nadzorca szkoły w stanie Alberta. Motto "zabij Indianina, ocal człowieka" przyświecało generałowi Richardowi Prattowi, gdy zakładał jedną z pierwszych szkół w 1879 r. Rządowy program asymilacji autochtonów nazywano "robieniem jabłek", czyli zmianą kultury i religii - by stała się biała wewnętrznie, choć z zewnątrz nadal byłaby czerwona. Wychowawcy mogli stosować wszelkie metody. Utrata tożsamości czasem prowadziła Indian do samobójstwa. - Nie wiem już, do którego świata należę - napisał w liście pożegnalnym Glenn Holiday, który jako 20-latek popełnił samobójstwo w 1978 r. w szkole na wyspie Vancouver.

Kościół przeprasza

Początkowo szkoły prowadzili duchowni z Kościoła anglikańskiego, prezbiteriańskiego, katolickiego i Kanadyjskiego Kościoła Zjednoczonego. Od 1969 r. edukacja w tych placówkach przeszła całkowicie w ręce rządu i osób świeckich. Choć szkoły miały być dla wielu wychowanków jedyną możliwością ucieczki przed biedą czy szansą zdobycia wykształcenia, bilans ich działalności jest ponury. Zapytana, czy przypadkiem ofiary, domagając się od rządu odszkodowań, nie wyolbrzymiają swoich doświadczeń szkolnych, Yvonne Maes, była zakonnica, która z poczucia bezsilności zrezygnowała z pracy w jednej ze szkół, stwierdza: "Rzeczywistość była gorsza od tego, co do tej pory na temat szkół powiedziano".

Za krzywdy Indian jako pierwszy przeprosił Kościół anglikański w 1993 r. Pięć lat później żal wyraził Kanadyjski Kościół Zjednoczony. Rząd Kanady wziął na siebie odpowiedzialność po raz pierwszy dopiero w 1998 r. w "Oświadczeniu pojednawczym". Ustanowił wówczas fundusz 350 mln dol., który ma pomóc ofiarom fizycznej lub psychicznej przemocy. - Tych, co przeżyli tragedię w szkołach z internatem, gorąco przepraszamy. Te nadużycia nie powinny były nigdy się zdarzyć - napisał rząd. Oświadczeniem tym odnosił się do indiańskich rządań wszczęcia śledztwa w sprawie internatów i utworzenia Komisji Prawdy i Pojednania. Dwa lata wcześniej wezwała do tego Królewska Komisja Ludów Autochtonicznych.

Żądamy zadośćuczynienia

Indianie przeszli długą drogę emancypacji politycznej. Dopiero w 1960 r. otrzymali prawa wyborcze. Dopiero jednak w 1985 r. parlament przegłosował prawo, które oficjalnie kładło kres ich dyskryminacji.

Dlatego oferta rządu to było za mało. Wraz z emancypacją polityczną pojawiła się w nich bowiem potrzeba otrzymania osobistego zadośćuczynienia za krzywdy. - Pozbawili nas naszego języka, naszej wiary, naszego życia rodzinnego i wyznawanych przez nasze plemię wartości. Pozbawili nas naszej kultury - Anna Meninick z plemienia Yakama jest jedną z 7 tys. Indian, którzy od kilku lat domagają się odszkodowań od rządu federalnego i prowadzących szkoły Kościołów. Bój w sądach toczy się o miliardy dolarów. Początkowo rząd odmawiał płacenia i próbował przerzucić odpowiedzialność na Kościoły, twierdząc, że to ich hierarchowie ustalali program zajęć i metody nauczania. Spory o odpowiedzialność trwały ponad trzy lata. Jednak w ubiegły wtorek rząd zmienił stanowisko i jednostronnie zapowiedział, że pokryje 70 proc. sumy, jakiej domagają się Indianie. Pozostałe 30 proc. mają pokryć Kościoły. - Stanęło przed nami widmo bankructwa - stwierdził Jim Boyles, archidiakon Kościoła anglikańskiego, od którego 1,6 tys. osób domaga się w sumie ponad miliarda dolarów.

Marta Kiełczewska (04-11-01 16:20)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 00:40, 09 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Royal Family Killed & Molested Aboriginal Children(1 of 2)


Royal Family Killed & Molested Aboriginal Children(2 of 2)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:14, 09 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Metoda stara jak świat i wyjątkowo wkurwiająca. Zabiliśmy Ci całą rodzinę i zabraliśmy wszystko ale teraz mówimy przepraszam i już jesteśmy kwita.

Dla mnie to po prostu część planu. Sprawiedliwość wymaga, by ramach zadość uczynienia oddać Indianą większość ziem oraz władzę w miastach w których dopuszczano się takich zbrodni. Do tego wypłacić odszkodowania i od tego momentu zrównać ich prawnie i finansowo z resztą społeczeństwa by mogli normamnie funkcjonować jako zdrowy obywatel.
Tego jednak kajający się rząd kanady jakoś nie robi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:12, 25 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Blad. Sprawiedliwosc wymaga takich samych zbrodni w odwecie.
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
PanDante




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:59, 25 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Komzar napisał:
Metoda stara jak świat i wyjątkowo wkurwiająca. Zabiliśmy Ci całą rodzinę i zabraliśmy wszystko ale teraz mówimy przepraszam i już jesteśmy kwita.

Dla mnie to po prostu część planu. Sprawiedliwość wymaga, by ramach zadość uczynienia oddać Indianą większość ziem oraz władzę w miastach w których dopuszczano się takich zbrodni. Do tego wypłacić odszkodowania i od tego momentu zrównać ich prawnie i finansowo z resztą społeczeństwa by mogli normamnie funkcjonować jako zdrowy obywatel.
Tego jednak kajający się rząd kanady jakoś nie robi.


Świetny pomysł.

Wld, czemu? Tu nie ma odwetu, po prostu oddaliby Indianom ich ziemie, dali im w ramach rekompensaty kapitał na start i cześć. Była by to lepsze przeprosiny i rozgrzeszenie za swoje winy, niż jakieś tam niewyraźnie "pszepraszamy". Co to za problem wysiedlić Kanadyjczyków, znajdą sobie inne miejsce. To ogromne państwo ma mniej obywateli niż Polska - nieco powyżej 33 mln.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_świata_według_liczby_ludności

Kraj jest najbardziej zaludniony przy południowej granicy z USA, posiada większe miasta gdzie skupia się spora część populacji. Między nimi są słabo zaludnione tereny.

Nie widzę problemu aby na dawnych terenach Indian wydzielić im własny kraj, albo przynajmniej autonomiczny dystrykt. Tak bardzo srają z oddaniem majątku Żydom w Polsce, a sami robią jak im pasuje. Ot mentalność Kalego.

Obecnie istnieje coś takiego, ale to tylko rezerwaty Indian: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_Indian .

Żeby być czystymi, powinni im wydzielić własne kraje, coś na wzór małych krajów Europy, nie zbiednieją do tego, a mogą urozmaicić swój kontynent.

Znalazłem ciekawą stronę: http://wigwam02.republika.pl/Wigwam11/pliki/kraje11.htm .
Cytat:
Kanadyjscy Indianie - mimo, że jest ich tak mało - nie żyją w jakiejś zwartej grupie, lecz w rozproszeniu rozrzuceni po całym kraju, od Quebecu na wschodzie po Kolumbię Brytyjską i Ocean Spokojny na zachodzie. W kierunku północnym granica ich zasiedlenia zależna jest tylko od zasięgu drzew i lasów, z którymi związane jest ich życie. Wzdłuż rzeki Mackenzie, gdzie korzystniejszy klimat umożliwia wegetację, osiedla indiańskie sięgają daleko, czasem po rejon koła polarnego. Najwięcej Indian mieszka w prowincji Ontario – 52 981, Kolumbii Brytyjskiej – 46 048, Manitoba – 33 852 i Saskatchewan – 33 852


Wynika z tego że liczba Indian w samej Kanadzie, a także w całym kontynencie północnoamerykańskim nie jest jakąś ogromną liczbą. Także ich autonomiczne tereny mogłyby spokojnie być wielkości naszego województwa.

edit:

Hm, czytam tą stronę co podałem i wygląda na to że problem nie jest taki prosty na jaki wygląda.

Cytat:
Załamanie się Indian było głębsze niż sądzono - dotyczyło bowiem ich sfery psychicznej. Trudno było pogodzić się im z tym, że nic już nie powstrzyma fali nowej, obcej im cywilizacji, która i ich kiedyś w końcu obejmie i pochłonie. Brak wiary w przyszłość oraz utracona nadzieja odzyskania kiedykolwiek dawnej wolności były powodem, że tracili również wolę życia w przyszłych pokoleniach. Dopiero w początkach XX wieku kryzys indiański przesilił się - zahamowany został spadek ich liczebności. W latach dwudziestych XX w. liczba kanadyjskich Indian - wraz z Metysami - osiągnęła znowu 120 tys. W latach 1949-1961 liczba Indian wzrosła o 55,3 tys., a w latach 1961-1968 o 45,8 tys. Liczbę Indian w poszczególnych latach przedstawia tabela XI.


Cytat:
Indianie nie tworzą jakiejś jednolitej i zwartej grupy, lecz rozpadają się na liczne plemiona i szczepy, żyjące w rozproszeniu i posługujące się nierzadko odmiennymi narzeczami. Kanadyjscy demografowie i statystycy doliczyli się 562 różniących się między sobą grup indiańskich – a większość to całkiem odrębne grupki, liczące czasem po kilkunastu osobników. Narzeczami indiańskimi posługiwało się w 1961 roku 167 tys. osób, czyli tylko 68,7% Indian używało na co dzień mowy swych przodków.

Najwyraźniej Indianie nigdy nie byli by zdolni do stworzenia własnego kraju na wzór państw nowoczesnych. Jeżeli wolą takie życie, nie widzę sensu tego zmieniać, a swoje słowa z początku posta mogą w zasadzie cofnąć.

Cytat:
Żyjąc w rezerwatach, korzystają Indianie z szeregu przywilejów: nie płacą żadnych podatków, korzystają z bezpłatnej opieki lekarskiej, w zimie otrzymują bezpłatnie żywność. Indianina żyjącego w rezerwacie nie można skarżyć o długi, za swoje zobowiązania nie odpowiadają. W praktyce oznacza to, że Indianinowi z rezerwatu nikt nie udzieli kredytu i nie pożyczy pieniędzy. Ograniczenia te wynikają już z samej zasady, że Indian traktuje się jako niepełnoletnich, a tłumaczą się również pewnymi odmiennościami ich charakteru, w szczególności ogólnym niedocenianiem wartości materialnych.

Czyli w zasadzie swojska sielanka, mimo że nie mają pełni praw, to mogą sobie żyć z dala od cywilizacji.

Cytat:
W latach sześćdziesiątych wielki rzecznik indiańskich rewindykacji w Kanadzie, wódz z któregoś rezerwatu prowincji Quebec, Gros Louis, publicznie domagał się zwrotu całej Kanady Indianom, jedynym prawnym jej mieszkańcom. Zaproszony na przyjacielską dyskusję z pewnym politykiem z Kanady francuskiej, wcale nie dał się speszyć ironicznym pytaniem: „Skoro domagacie się Kanady, no to, powiedzmy, co zrobicie z białymi?”, ale odpowiedział: „Umieścimy ich w rezerwatach”.

No ale dojebał stary Very Happy . Cała Kanada to jest nierealne, ale jeżeli są o siłach to w zasadzie mogliby iść na opcję którą opisałem.

Jeszcze jedno: Indiańskie Rezerwaty w Kanadzie
http://www.pgic-iogc.gc.ca/DAM/DAM-INTER.....52_eng.jpg

I w USA
Rezerwaty:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?titl.....0201010609
Oraz obszar USA z wyłączeniem rezerwatów:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?titl.....1129220353


I epilog:

Komzar, po tej całej sprawie widzę własną ślepotę. I twoją. To co powiedziałeś to prawda, to niesprawiedliwe wymordować jakąś nację, zgarnąć ich tereny a potem udać że nic się nie stało. Ale idiotyzmem jest mówić o sprawach o których nie przeprowadziło się przynajmniej powierzchniowych studiów. Coś jak piękne postulaty komunizmu Marksa, niech wszyscy mają po równo, a przy niezrozumieniu problemu doszło do tego, że nikt nie miał niczego. Ta sama mentalność "ja już lepiej urządzę świat".

Indianie nie chcą stworzyć państwa w stylu takim jakie jest na całym świecie. Żyją sobie w małych grupkach z dala od cywilizacji, jakoś nie wyobrażam sobie Indiańskich miast. To nie ta mentalność. I w zasadzie fajnie tam sobie żyją, pomijając to że w Kanadzie jest piździec prawie jak w Rosji Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:39, 26 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Losy ludzkosci, to historia wojen i podbojow. Od skali mikro(np.gangi) do miedzykontynentalnych wypraw. Podboje trwaly takze na terenach podbitych. Indianie walczyli ze soba, czarnuchy takze, w Azji byl chyba najwiekszy rozpizdziej. Nagle gdy biali podbili 80% globu dzieki swej inteligencji i organizacji, zaczeto mowic o roszczeniach. Prawie kazdy kogos podbil i zagarnal jakis teren. Moze od razu cofnac sie do wedrowki ludow, albo chuj, do wedrowki slowian na balkany, a moze do wyjscia ludow indoeuropejskich. Gdzie jest data od ktorej podboje staja sie zle i niemoralne?
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Astan




Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:44, 26 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobrze mówisz Wld.

Użalajmy się nad słabszymi i przegranymi, a jutro to nad nami się nikt nie będzie użalać.

I Ci indianie, tak związani ze swymi przodkami oraz naturą, wzywają teraz ONZ do równości?

I skąd u ludzi taka chęć pomocy tym, którzy wymagają zadośćuczynienia i litości. Łatwo jest mówić o sprawiedliwości na świecie... za łatwo, bo przychodzi to ludziom bezrefleksyjnie, zapominając, że świat zwyczajnie tak nie działa. Wszystko się dzieje tam na miejscu, wszystko się dzieje i nic nie zmienia nasza gadka czy demokracja. Karmienie się szczytnymi ideami to oznaka dzisiejszych czasów Wink.

Od górna sprawiedliwość to się marzy wielu prawdziwym tego forum....
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:56, 01 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokladnie. Niektore cepy mysla, ze swiat to jakies pier... perpetum mobile. Przyklad z mojej rodziny. Moja szwagierka jest strasznie oburzona jak mozna chodzic na polowania i strzelac do niewinnych zwierzat, a nie ma zadnych oporow kupujac mieso. Nie chce jej pytac o powazniejsze sprawy, bo czasem moge wyjebac przez okno z wrazenia.
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
PanDante




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:40, 01 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może po prostu wolałaby, aby lasy miały jakichś mieszkańców większych od wiewiórek?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:56, 08 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chodzi o pewne zaleznosci. By jesc, trzeba zabijac, itd. Dobra strategiczne trzeba jakos zabezpieczyc. Stad wiekszosc wojen i akcji dyplomatycznych. Jeżdżenie Cadillac-iem, który spala 30l benzyny i ogrzewanie domu olejem jest właśnie kupowaniem mięsa, a protestowanie przeciwko wojnie w Iraku lub innym kurestwie jest głupim pierdoleniem szwagierki. Zresztą wcale nie trzeba Cadillaca. Wystarczy maluch i gazowe ogrzewanie za które w dupe dostają Czeczeńcy. Benzyna która lejemy do baku jest zmieszana z krwią. Niestety. Czy ktoś w takim wypadku zbojkotuje ten produkt i będzie zapierdalał z buta? Jasne, że nie. Łatwiej odwrócić głowę, a jeszcze łatwiej w ogóle sobie tym dupy nie zawracać. Nie można być Animalsem i jeść mięso, tak samo ciężko być pacyfista a jednocześnie korzytac ochoczo z łupów. Łamanie praw człowieka w Chinach? A chuj jeden z drugim obwieszony ciuchami i elektronika z Chin. Zygac się chce od tej hipokryzji.
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WhiteRaven




Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 96
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:36, 08 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli każdy kto idzie do lasu strzelać do sarny dzika robi to z głodu, a wojna w Iraku jest potrzebna bo... i tu już nie wiem. Nie jestem twoją szwagierką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:05, 08 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazdy kto idzie do lasu postrzelac, robi to dla frajdy i po mieso, bo ono sie nie marnuje. Idac do sklepu idziemy po tylko mieso. Zwierzeta i tak gina. Wojna nie jest potrzebna. Jest konieczna dla zapewnienia dostaw ropy na przyszle kilkadziesiat lat. Nie dla nas, a dla Usa. Generalny obraz jest taki, ze o zasoby sie walczy.
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzysiak




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 410
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:30, 08 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wojna jest potrzebna tylko i wyłącznie pożyczkodawcom - kreatorom pieniądza, którzy mogą pożyczać rządom grubą kasę na jeszcze grubszy procent. Na wydobycie/dostawy ropy może mieć tylko negatywny wpływ ograniczając je. USA ma wystarczającą ilość ropy, to jest tylko mydlenie oczu.
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:52, 09 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wojny byly dlugo przed wymysleniem bankow i pozyczek. Jak to wytlumaczysz?
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:37, 09 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wld napisał:
Wojny byly dlugo przed wymysleniem bankow i pozyczek. Jak to wytlumaczysz?


łup był celem wojny, w tej kwestii nic się nie zmieniło.
Dokładnie jak kiedyś teraz łup dysponowany jest proporcjonalnie w dół piramidy, im wyżej na tej piramidzie stoisz tym większy udział w łupach ci sie należy.
Po prostu obecnie bankierzy stoja na szczycie tej piramidy, stąd tez ich parcie na łup/wojnę.
Łup inaczej mówiąc zysk- zasoby, to że teraz preferuje się ropę, rynki zbytu itp. zamiast np złota, niewolników nic nie zmienia.

Kolejna rzecz, usa walczy nie o to że brakuje ropy, a o to by mieć nad niią kontrolę. Dzięki temu może oprzeć swoją walute na niej i czerpać z tego gigantyczne zyski.

Co do indian to zastanawiam się nad utworzeniem tematu o tym:
Inkwizycja i Hiszpanie przeprowadzali eksterminacje Indian - BZDURA!!! wymyślona przez oświeconych z USA WB i Francji, by zakryć swoje zbrodnie.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 13:00, 11 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Preview of Evidence of Genocide in Canada

http://itccs.org/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 23:25, 10 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wlasnie znalazlem kilka ciekawych informacji w zwiazku z tym tematem na forum "Oriona".
http://www.zbawieniecom.fora.pl/sekcja-p.....,1154.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:17, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
KANADA: RZĄD MORDOWAŁ RDZENNYCH MIESZKAŃCÓW 16.12.2015

flickr.com/Teddy Kwok

Justin Trudeau zapowiedział, że chce dążyć do „pełnego pojednania” rządu z rdzennymi Kanadyjczykami i przyjmuje odpowiedzialność za dziesięciolecia niszczenia ich kultury i prześladowań.

Słowa premiera to reakcja na opublikowany właśnie raport specjalnej Komisji Prawdy i Pojednania, która miała ocenić działania rządu wobec rdzennej ludności Kanady na przestrzeni ostatnich stu lat. Raport, liczący ponad 4 tys. stron, wieńczy 6 lat pracy Komisji, która ujawnia szokujące informacje na temat krzywd, jakich doznali rdzenni mieszkańcy kraju ze strony władz państwowych.

Z raportu wynika, że w latach 1840-1996 ponad 150 tys. dzieci rdzennych Kanadyjczyków zostało odebranych rodzicom i wysłanych do szkół z internatem, prowadzonych przez Kościół Katolicki. Spotykały się tam z okrutnym traktowaniem, które przez lata nie spotkało się z żadną reakcją ze strony władz. Dokument opisuje setki przypadków molestowania seksualnego i przemocy; dzieci cierpiały z powodu niedożywienia i nieustannych upokorzeń. Udało się udokumentować ponad 3 tys. zgonów – śmiertelność była znacznie wyższa niż w reszcie populacji. Ciała chowano w masowych, nieoznakowanych grobach. Jak piszą autorzy raportu, było to umyślne działanie, którego celem było wykorzenienie kultury „indiańskiej” i przejęcie ziem, zamieszkiwanych przez rdzennych Kanadyjczyków – obfitowały one w cenne surowce naturalne.

– Ciągle nas bito, szarpano za uszy, wyzywano, za najmniejsze przewinienie, za to, że zdarzyło nam się coś powiedzieć w naszym języku – wspomina w rozmowie z BBC mężczyzna, który był jednym z ostatnich roczników, wysłanych do takiej „szkoły”. – Zacząłem się moczyć w nocy, siostra zakonna, kiedy to zobaczyła, wciskała mi twarz w mój własny mocz i wrzeszczała na mnie, że mam przestać, że mam nie płakać. To był koszmar, fizyczny, mentalny i emocjonalny koszmar – mówi.

Trudeau obiecał też wszczęcie narodowego śledztwa w sprawie 1200 rdzennych Kanadyjek, które zostały zamordowane lub zaginęły w ciągu ostatnich 30 lat – kobiety, pochodzące z „Pierwszych Narodów”, jak nazywa się w Ameryce Północnej pierwotną ludność kontynentu, są czterokrotnie bardziej narażone na przemoc niż inne Kanadyjki. Komisja ma zbadać sprawy, ocenić, jakie są tego przyczyny i przedstawić rekomendacje, chroniące rdzenne Kanadyjki.

7 lat temu ówczesny premier kraju, Stephen Harper, przepraszał już ofiary polityki rządu i Kościoła, jednak jego słowa i gest zostały uznane za płytkie i niewystarczające, odmówił też zajęciem się kwestią przemocy wobec kobiet. Teraz, po opublikowaniu raportu, nowy premier zapowiada, że chce otworzyć nowy rozdział w kontaktach rządu z rdzenną ludnością Kanady. – Mam głęboką nadzieję, że ten raport i to, co udało się odkryć, uleczą chociaż część tego bólu. W imieniu rządu Kanady szczerze i gorąco przepraszam i błagam rdzenną ludność Kanady o wybaczenie za okrutne krzywdy, które stały się ich udziałem – mówił Trudeau. – Mamy plan na to, w jaki sposób może dojść do pojednania, a plan ten uwzględnia wzajemny szacunek i współpracę na partnerskich zasadach. Już zaczęliśmy go wdrażać – powiedział szef rządu, w którym – po raz pierwszy w historii Kanady – zasiada przedstawicielka rdzennych Kanadyjczyków.
http://strajk.eu/kanada-rzad-mordowal-rdzennych-mieszkancow/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:16, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jasne. Do pojednania sobie będzie dążyć, ale zrabowanej ziemi to już rdzennym mieszkańcom oddać nie zamierza wcale...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:49, 15 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
MROCZNA SERIA SAMOBÓJSTW W KANADZIE BY Kwiecień 12, 2016

Pogarszające się warunki bytowe i obojętność rządu powodują, że kanadyjscy Indianie masowo odbierają sobie życie.

W takich warunkach mieszkają Indianie w Attawapist. / Źródło: zrzut ekranu, Google.Maps.

W prowincji Attawapiskat wprowadzono z tego powodu stan wyjątkowy. Znajduje się ona w Ontario, na północy Kanady. Zamieszkuje tam około 2 tys. Ich status oraz politykę rządu (obejmującą również subsydia) reguluje tzw. Indian Act z XIX wieku. Ustawa była wielokrotnie zmieniana, jednak wciąż nie pozwala na skuteczne rozwiązanie kwestii biedy w rezerwatach. W związku z tym, wielu mieszkańców Attawapiskat, nie widząc szansy na poprawę, czy choćby minimalną zmianę swoich warunków bytowych i sytuacji finansowej, sięga po rozwiązanie ostateczne. Tylko w marcu doszło do 28 prób samobójczych. Od września zeszłego roku ponad 100 osób próbowało odebrać sobie życie.

Problemy mieszkańców Attawapiskat nie zaczęły się dziś, lecz nabrzmiewały latami. W 2011 roku indiańscy wodzowie, członkowie tzw. Zgromadzenia Pierwszych Narodów apelowali do ONZ o pomoc w egzekwowaniu od rządu kanadyjskiego zobowiązań wobec mniejszości etnicznych. Domagano się rozwiązania fatalnej sytuacji mieszkaniowej i zwracano uwagę na fakt, że ludność w Attawapiskat nie ma dostępu do dobrej jakości wody pitnej czy elektryczności, a system oświaty jest w rozsypce.

Od trzech lat w Attawapiskat stan wyjątkowy ogłaszany jest co roku. W 2013 roku, wódz Theresa Spence urządziła strajk głodowy domagając się od rządu, by przeznaczył więcej funduszy na życie, edukację oraz opiekę zdrowotną dla jej plemienia.

W zeszłym miesiącu jedno z plemion z Manitoby również zwróciło się do państwa o pomoc – w ciągu ostatnich dwóch miesięcy w społeczności tej sześć osób odebrało sobie życie, a 140 podjęło próbę samobójczą. Samookaleczenia i samobójstwa są jedną z najczęstszych przyczyn zgonów wśród przedstawicieli rdzennej ludności, Inuitów i Metysów, zamieszkujących Kanadę.

Nowy premier, Justin Trudeau, nazwał sytuację w Attawapiskat „rozdzierającą serce” i obiecał natychmiast rozpocząć pracę nad poprawą warunków życiowych Indian.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aximia




Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 3996
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:35, 15 Kwi '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ruski też mają swoich Indian - tj, rożnych Baszkirów, Czuwaszy, Buriatów, Tuwińców, i innych Ewenków i jakoś mimo strasznie niedemokratycznego ustroju nie żyją oni w żadnych demokratycznych rezerwatach ale w swoich krajach - republikach, które mają własną konstytucję, własny urzędowy język traktowany na równi z rosyjskim, swojego prezydenta itd. Ludność autochtoniczna w tych republikach wynosi 70% - 80% ogółu. Mają prawa równe z Rosjanami.Zajmują eksponowane stanowiska polityczne np.min.obrony Szojugu (z Tuwy).

A ja się pytam demokratycznych USA i Kanady gdzie się podziały republiki np. Czejenów, Dakotów, Apaczów czy Eskimosów i Aleutów z większoścowym procentowym udziałem ludności autochtonicznej ? Gdzie są Ci wszyscy ludzie którzy tam żyli? I tylko na przystanku Alaska zachowało się trochę wiecej Indian właśnie dlatego, że do drugiej połowy XIX wieku była ona częścią Imperium Rosyjskiego.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:12, 10 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kanada: Pierwszy sąd dla Indian poza kanadyjskim systemem sądowniczym 9 października 2016 PAP

Indianie Mohawk z Akwesasne stworzyli własny system sądowniczy, odrębny od kanadyjskiego systemu sądów. To pierwszy taki sąd w Kanadzie.

Sędziowie i prokuratorzy zajmują się przestrzeganiem 32 regulacji, które Mohawkowie wprowadzili na terenie Akwesasne, leżącym nad rzeką Św. Wawrzyńca. Jest to liczący ok. 12 tys. mieszkańców rezerwat na pograniczu prowincji Ontario i Quebec; część tego terytorium Mohawków znajduje się po południowej stronie granicy, w amerykańskim stanie Nowy Jork.

Tylko sprawy kryminalne będą przekazywane do sądów federalnych. Sąd Indian działa formalnie od kilku tygodni, trafiają do niego sprawy cywilne: od spraw własnościowych, przez handel, po wybory i ochronę środowiska.

Choć w tworzeniu swoich regulacji Mohawkowie posługiwali się także tradycją sądów kanadyjskich, wyrok może wyglądać zupełnie inaczej. Jak tłumaczyła w mediach prokurator Bonnie Cole, jeśli np. przed sądem stanie ktoś przyłapany na malowaniu graffiti na ścianach szkoły, a sprawca jest na przykład świetnym graczem lacrosse, to jego wyrokiem może być zobowiązanie do poprowadzenia zajęć lacrosse dla uczniów szkoły. „Nie chodzi więc tylko o penalizację” - mówiła Cole. Prawa Mohawków nie przewidują kar więzienia. Wyrok ma doprowadzić do naprawienia relacji w społeczności.

Sędziowie Mohawków nie muszą mieć wykształcenia prawniczego, ale muszą być Indianami, muszą też spełniać szereg wymogów, takich jak dobra reputacja we własnej społeczności. Kandydatów będzie wybierać komisja niezależna od rady plemienia, będą oni przechodzić szkolenie organizowane przez firmę prawniczą, po którym dopiero będą oceniane ich merytoryczne kwalifikacje. Prokuratorzy też nie będą musieli być prawnikami, ale będą musieli mieć wykształcenie lub doświadczenie zawodowe pasujące do tej funkcji. Oskarżeni będą mogli korzystać z pomocy adwokata.

Utworzenie niezależnego indiańskiego sądu przygotowywano od dawna i w planie strategicznym "Mohawk Council of Akwesasne" na najbliższe trzy lata poświęcono mu dużo uwagi jako jednemu z elementów stanowiących o wyjątkowości kultury Mohawków.


Mohawkowie w swoim strategicznym planie odwołują się do trzech tradycyjnych zasad porządkujących relacje w rodzinie i w pracy: "sken:nen" (pokój), "kanikonriio" (sprawiedliwy umysł) i "kasestensera" (siła). Sa to te same zasady, które obowiązują np. uzdrowicieli praktykujących tradycyjną medycynę indiańską.

Jak podawały media, utworzeniem podobnego systemu sądownictwa są zainteresowani też Indianie Cree z Manitoby.

Ciekawostką całego przedsięwzięcia jest to, że powstało ono bez nawiązania do przepisów regulujących relacje między państwem a Indianami, a więc odmiennie niż istniejące już sądy dla Indian. Jednak, jak podały media, rozpoczęły się rozmowy Mohawków z władzami prowincji Ontario i Quebec oraz z Ottawą.

W Kanadzie istnieje od 1999 roku alternatywny nurt w systemie sądowniczym, dostępny tylko dla Indian, Inuitów i Metysów. To tzw. sądy Gladue. Określenie pochodzi od sprawy rozpatrywanej w 1999 r. przez Sąd Najwyższy Kanady.

Była to sprawa Jamie Gladue, która zabiła swojego partnera, podejrzewając go o zdradę. Gladue w chwili popełnienia zabójstwa miała 19 lat. Sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę indiańskiego pochodzenia kobiety, ponieważ mieszkała w mieście. Sąd apelacyjny Kolumbii Brytyjskiej odrzucił odwołanie od wyroku. Sąd Najwyższy podtrzymał wysokość kary, wskazał jednak, że od 1996 roku kanadyjskie prawo nakazuje brać pod uwagę pochodzenie indiańskie, inuickie i metyskie i zaleca, o ile to tylko możliwe, stosowanie innych kar niż kara więzienia. Ważną częścią wyroku jest określenie, na jakich warunkach przestępca bierze na siebie naprawienie relacji w społeczności.

„Sądy Gladue” utworzono próbując zaradzić nieproporcjonalnie wysokiemu odsetkowi więźniów pochodzenia indiańskiego, inuickiego i metyskiego. Te grupy etniczne to ok. 4 proc. kanadyjskiego społeczeństwa, ale w więzieniach stanowią ponad 23 proc. ogółu osadzonych. Przyczyną jest bieda, niedostateczna edukacja, dziedzictwo przymusowych szkół dla Indian, w konsekwencji – alkoholizm i narkomania. Nie bez znaczenia są też rasistowskie postawy części policji.

Indiańskie sądy są wyjątkowe. W 2005 roku część społeczności muzułmańskiej w Ontario próbowała doprowadzić do usankcjonowania sądów stosujących szariat, ale wobec protestów, m.in. ze względu na nierównouprawnienie kobiet, wycofano się z tego pomysłu. Społeczności chrześcijańskie i żydowskie w Ontario poparły wprowadzony przez premiera Daltona McGuinty'ego zakaz jakichkolwiek religijnych sądów, w tym – dla sądów rodzinnych. W Quebec parlament przyjął wniosek w sprawie zakazu tworzenia sądów stosujących zasady religii.

Anna Lach (PAP)
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/982.....iczym.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wojny i terroryzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Asymilacja i ludobójstwo kanadyjskich Indian
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile