Narodziny pierwszego dziecka-leku

Bimi

We Francji toczy się dyskusja wokół narodzin pierwszego dziecka, poczętego in vitro w celu ratowania jego rodzeństwa - podają media. Francuscy biskupi zaprotestowali przeciw temu zabiegowi, uznając go za przejaw "instrumentalizacji" człowieka.

Pod koniec stycznia narodziło się w szpitalu w podparyskim Clamart pierwsze we Francji dziecko poczęte metodą in vitro w celu ratowania życia jego rodzeństwa, dotkniętego ciężką chorobą genetyczną. Jak tłumaczą lekarze, z pępowiny narodzonego chłopca o tureckim imieniu Umut-Talha ma być pobrana krew, której transfuzja powinna wyleczyć jego starszego brata.

Przeciw narodzinom pierwszego "dziecka-leku" - jak nazywa się je we Francji - wystąpił zdecydowanie francuski episkopat. Podczas wczorajszej konferencji prasowej arcybiskup Pierre d'Ornellas, przewodniczący grupy roboczej episkopatu ds. bioetyki, określił medyczny zabieg przeprowadzony w Clamart jako "fałszywą drogę".

reszta: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja-.....omosc.html

Amarantus

Czyli otwiera się droga dla bogatych, będzie można sobie wyhodować klona dla narządów, krwi, stawów ( sam potrzebował bym lewy staw barkowy) podejrzewam, że nie w tzw. cywilizowanych krajach ale taka produkcja klonów może być uruchomiona np. w Chinach albo w Afryce.

A niedawno moje chłopaki oglądały Atak Klonów i ta produkcja klonów na tej wyspie wydawała się fikcją.
_________________
Prędzej dogadasz się z gościem na kacu, niż bluzgającym flustratem.

Bimi

może nie zrozumiałeś. ta informacja nie jest o chińskich klonach na narządy, tylko o tym że rodzicie zrobili sobie kolejne dziecko które uratuje swego brata, bynajmniej nie przepłacając tego życiem.

nie rozumiem jakiego rodzaju problem moralny można tu dostrzegać?

kosmita

Może dlatego że in vitro samo w sobie jest kontrowersyjne. Jednak osobiście wolałbym być sztucznie poczęty w laboratorium i mieć świadomość że dzięki temu uratowałem życie komuś bliskiemu, niż żyć z przeświadczeniem że zrobili mnie w kiblu na dyskotece po pijaku.
A kler jak zwykle wpierdala się tam gdzie nie trzeba.

PanDante

Cytat:

Kiedy wynaleziono telewizję, św. ojciec Pio był wściekły. Tym, którzy usiłowali przekonać go, że jest to cudowny wynalazek, on zwykł mawiać: Obserwuj tylko, a zobaczysz, jak to będzie wykorzystane.

Możliwości, możliwości. Czy wy tego nie dostrzegacie? To tylko możliwości. Można to wykorzystać w dobrej sprawie, można w złej.

Po prostu teraz, mamy więcej możliwość sprawdzenia jaki syf siedzi w nas samych.

Kiedyś torturowano ludzi za pomocą obcęgów, gwoździ, nabijano ich na pale, odcinano głowy, miażdżono. Dziś, nasza wspaniała technologia pozwala nam na rażenie prądem, odurzaniem narkotykami..
Puszczając wodzę fantazji, kiedyś mogą wynaleźć machinę która będzie zdolna do utrzymania ciała człowieka w stanie pół-jawy, w stanie paraliżu podobnego do tego jakiego doświadczają niektórzy ludzie po wylewie mózgu. Taki człowiek jest przytomny, patrzy oczyma, jednak jego ciało jest głuche na paniczne krzyki jego świadomości.
Sami przyznacie, bardziej finezyjna tortura.

Przeczytałem cały swój post, straszny offtop zrobiłem. Już wyjaśniam - miałem na myśli to, że skoro jest (będzie?) możliwość klonowania ludzi pod organy wewnętrzne czy tkanki, to znajdą się osobniki które to wykorzystają.

Amarantus

Wszystko na początku wygląda niewinnie i może nagrodę nobla dostaną ci zbawczy od klonowania.
Tylko znając ludzką chęć zysku i podłość zaraz potworzą farmy i taki pan Rokefeler jak mu się urodzi syn zaraz zamówi sobie klona albo kilka klonów, i takiego klona-synka będą przetrzymywać w zamknięciu może stworzą jakiś mały świat dla nich, i jak synek podrośnie i zacznie mu coś szwankować to narządy będą gotowe do przeszczepu.

Albo pan bogaty Rotshild z skłonnością do alkoholu jak mu zacznie nawalać wątroba to zamówi sobie świeżą wątróbkę i po paru latach, jak dożyje, przeczep, a klona na narządy, albo na pedigrypau się przerobi.

My urodziliśmy się jedyni w swoim rodzaju, jeżeli wiemy że nasi rodzice poczęli nas bo uważali, że dzieci , potomstwo to normalna rzecz w rodzinie to OK. Ale jak będzie się czuł koleś klon jak dorośnie i dowie się z You tube że starzy zamówili go bo potrzebowali ratować jego starszego brata? Może być skaza na psychice do końca życia.

Może w tym konkretnym wypadku być tak że ci ludzie chcieli mieć kolejne dziecko i tylko wybrali in vitro a przy okazji uratują starsze, może?
_________________
Prędzej dogadasz się z gościem na kacu, niż bluzgającym flustratem.

Dysputant

Tą tematykę porusza film "Wyspa"
Warto zobaczyć , fabuła i efekty w porządku .
Ale jakoś bez echa się odbiło.
_________________
Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.

http://www.pown.it/3385

mandarck

W filmie 'mr.Nobody' przyszłość ukazuje ludzi nieśmiertelnych. Rasa dokonała tego przydzielając każdemu świnię ''gotową'' do przeszczepu organów w każdej chwili.

A co do tematu, odciąganie krwi z pępowiny jest niemoralne. Powinno się zamknąć lekarzy a rodzicom odebrać te skrzywdzone dzieci.

Wiedzmin

Moze zakazac tez oddawania krwi, a jak ktos ma zlamanie otwarte i sie wkrwawia to bog tak chce. Very Happy

Janiekowalsk

Łatwo się o tym gada jak wszyscy zdrowi ale gdyby waszemu dziecku potrzeba było serca rozprulibyście 10ciu innych aby wasze dziecko żyło...Może to niemoralne ale ja gdybym miał wybierać dodatkowy rok życia dla najbliższej mi osoby w zamian za zagładę całej ludzkości łącznie ze mną po tymże roku to było by po was wszystkich Very Happy

nawet by mi ręka nie drgnęła pomimo tego że parę osób stąd nawet lubię Wink

_________________
Gaza Strefa śmierci

Caramba

privilege napisał:

Łatwo się o tym gada jak wszyscy zdrowi ale gdyby waszemu dziecku potrzeba było serca rozprulibyście 10ciu innych aby wasze dziecko żyło...Może to niemoralne ale ja gdybym miał wybierać dodatkowy rok życia dla najbliższej mi osoby w zamian za zagładę całej ludzkości łącznie ze mną po tymże roku to było by po was wszystkich Very Happy

nawet by mi ręka nie drgnęła pomimo tego że parę osób stąd nawet lubię Wink

Niby tylko soczki Wink

a tu prawdziwy drapieżnik eksterminujący forum Wink

erde

Powinniśmy być propagatorami naturalnego poczęcia. Ale czy człowiek z in vitro pozbawiony będzie "duszy"? Nie będzie odczuwał emocji pozytywnych i negatywnych jak my? Nie będzie miał zalet i wad? Nie będzie skłonny do twórczego myślenia? podsumowując... czy będzie inny niż normalnie poczęci? Czym ja różnię się jako poczęty z "wpadki" od chcianych ludzi z in vitro? Smile

nie żebym był niechciany, a moi rodzice się nie kochali, ale mój czas był zdecydowanie wcześniejszy niż przypuszczano Smile

Jeżeli ktoś wyhoduje sobie człowieka jak to napisał Amarantus w celu przeszczepu narządów dla bogacza to zbrodnia. Bo człowiek to człowiek i nie ważne czy z in vitro czy nie i łamie to jego prawo.

Janiekowalsk

Caramba napisał:

privilege napisał:

Łatwo się o tym gada jak wszyscy zdrowi ale gdyby waszemu dziecku potrzeba było serca rozprulibyście 10ciu innych aby wasze dziecko żyło...Może to niemoralne ale ja gdybym miał wybierać dodatkowy rok życia dla najbliższej mi osoby w zamian za zagładę całej ludzkości łącznie ze mną po tymże roku to było by po was wszystkich Very Happy

nawet by mi ręka nie drgnęła pomimo tego że parę osób stąd nawet lubię Wink

Niby tylko soczki Wink

a tu prawdziwy drapieżnik eksterminujący forum Wink

Rozcieńczam ze spirytusem Wink

_________________
Gaza Strefa śmierci

Aqua

privilege napisał:

Łatwo się o tym gada jak wszyscy zdrowi ale gdyby waszemu dziecku potrzeba było serca rozprulibyście 10ciu innych aby wasze dziecko żyło...Może to niemoralne ale ja gdybym miał wybierać dodatkowy rok życia dla najbliższej mi osoby w zamian za zagładę całej ludzkości łącznie ze mną po tymże roku to było by po was wszystkich Very Happy

nawet by mi ręka nie drgnęła pomimo tego że parę osób stąd nawet lubię Wink

Jest w tym sposobie myślenia pewna krótkowzroczność. Nie żebym nie rozumiał Twojego punktu widzenia, ale w sumie różnica w genotypie jest niewielka, a jednak chodzi przecież o być albo nie być całego naszego gatunku. Rodzi się pytanie czy myślimy tylko w kategoriach tu i teraz, czy aspirujemy do bycia czymś co świadomie zmienia odległą przyszłość...
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

Bimi

Aqua napisał:

Rodzi się pytanie czy myślimy tylko w kategoriach tu i teraz, czy aspirujemy do bycia czymś co świadomie zmienia odległą przyszłość...

no aqua, myślę ze byłoby zniewagą powiedzieć, że jesteś opcja numer jeden.
ja z kolei - na odwrót; nie próbuję zmieniać odległej przeszłości, bo wiem że to nie wychodzi Smile

Janiekowalsk

Bimi napisał:

Aqua napisał:

Rodzi się pytanie czy myślimy tylko w kategoriach tu i teraz, czy aspirujemy do bycia czymś co świadomie zmienia odległą przyszłość...

no aqua, myślę ze byłoby zniewagą powiedzieć, że jesteś opcja numer jeden.
ja z kolei - na odwrót; nie próbuję zmieniać odległej przeszłości, bo wiem że to nie wychodzi Smile

Zbyt silne skupianie się na zmianie odległej przyszłości z moich obserwacji doprowadza już do tego że wiele gatunków tej przyszłości nie doczeka, prawdopodobnie z naszym włącznie...

Aqua A odnośnie tego co napisałem dwa posty wyżej o najbliższej mi osobie to ja zwyczajnie sercem myślę Wink

_________________
Gaza Strefa śmierci