W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Zaufanie do samego siebie  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
5 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 5164
Strona: 1, 2   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:12, 07 Wrz '12   Temat postu: Zaufanie do samego siebie Odpowiedz z cytatem

Jako, że większość tematów w tym dziale nie należy do konstruktywnych a raczej stara się dyskredytować pewne zachowania i nośniki informacji, doszedłem do wniosku, że można by spisać wnioski we własnym idiolekcie, na nowo, niezabrudzone, tak aby każdy mógł z nich skorzystać, niezależnie od tego w jakim świecie myśli.

Zaufanie do samego siebie

W zależności kto jak woli proponuje wymieniać rzeczy, które prowadzą do niszczenia owego zaufania (instutucje, zachowania, osoby, idee) oraz takich, które to zaufanie zwiększają (tutaj można dać polecieć kreatywności - np. będąc psychiatrą, co byście zalecili pacjentowi?). Oczywiście to tylko propozycja i każda wypowiedź prowadząca do większego zrozumienia czegokolwiek=gra gitara. Fajnie by było gdyby osoby, które coś uważają za oczywiste, pomimo wszystko starali się argumentować swój pogląd, często zdarza mi się nie załapać o co komu chodziło, a prośba o uszczegółowienie często wydaje się być poniżająca z czego wynika brak podjęcia działania.


Wydaje mi się, że jest to najważniejsza zmienna w życiu człowieka.

1) Brak instytucji leczących chorych umysłowo po za tymi, które są pod kontrolą państwa.

Prywatnym instytucjom leczących chorych umysłowo nie wolno istnieć, bo miałyby zbyt duży procent wyleczonych ludzi. Choroba umysłowa jako najwyższy stopień wyśmiania jednostki, daje największe możliwości wpływu psychiatrze na umysł jednostki nie ulegającej presji społecznej. W razie konieczności daje możliwość zastosowania środków chemicznych, elektrowstrząsów aby zwiększyć podatność. W ostateczności zostaje możliwość amputacji części mózgu lub doprowadzenia pacjenta do samobójstwa.
A to wszystko zgodnie z prawem.

Nie wiem czy piosnka spasuje, ale jak daje zawsze to dam i teraz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:02, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masz zaufanie do samego siebie ?

http://www.sfora.pl/Mammografia-zwieksza-ryzyko-raka-piersi-a47261
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:24, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam według tego jak rozumiem, ale pytanie jest dosyć trudne. Może jakieś uszczegółowienie?

To trochę pojęcie względne, można mieć więcej lub mniej. Nie chciałbym się do nikogo porównywać ani nikogo oceniać, według mnie celem jest podnoszenie tej wartości. Ważne żeby kładąc się spać dzisiaj, dzięki kontrolowanym, zaplanowanym akcjom, jutro to zaufanie było większe i pozwalało mi na zwiększanie ryzyka = podejmowanie działania, które uwzględnia więcej ruchów do przodu.

Tak naprawdę ważniejszy jest więc wzrost niż sama wartość w chwili obecnej. Stąd skupienie na osłabiaczach i wzmacniaczach, tak żeby np. dziennie móc podnosić tą wartość o 10%, wtedy poprzez powtarzanie można dojść do ogromnego zaufania do siebie, które jest konieczne aby móc postępować zgodnie z prawdą. Jeżeli sobie nie ufamy pierwsza lepsza krytyka zasieje w podjętej decyzji wątpliwości i dojdzie do bezczynności. Stajemy się niewolnikami aprobaty ze strony innych ludzi. A tu trzeba być gotowym znieść nawet wyśmianie przez cały glob jeżeli działanie jest prawdziwe. To tak jak gra w szachy, jeżeli poświęcając królówkę wydaje się śmieszny, ale wygrywam partie nie powinienem się wahać ani sekundy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:11, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jeżeli sobie nie ufamy pierwsza lepsza krytyka zasieje w podjętej decyzji wątpliwości i dojdzie do bezczynności. Stajemy się niewolnikami aprobaty ze strony innych ludzi.


Zaufanie do siebie wzrasta wraz z ilością sytuacji, które oswajamy i problemów które pokonujemy, które to rozwiązania problemów i wyjścia z sytuacji możemy stosować przez analogię nawet do nowych i zaskakujących, nieznanych sytuacji i problemów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:19, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadza się, tylko pytanie jak zachęcić osobę, która ma pełno w gaciach do podjęcia działania? Stojącą do ruszenia się? Jak ktoś już się ruszy, to potem jakoś się idzie, wolniej lub szybciej, ale do przodu.

Kolejne pytania to:
Jak maksymalizować ilość zdobywanych punktów doświadczenia z pokonanego problemu?
Co to znaczy pokonać problem? (Gdzie to pokonanie w pierwszym etapie następuje?)
Czemu ludzie nie pokonują nawet najprostszych do pokonania problemów?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:33, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zgadza się, tylko pytanie jak zachęcić osobę, która ma pełno w gaciach do podjęcia działania? Stojącą do ruszenia się? Jak ktoś już się ruszy, to potem jakoś się idzie, wolniej lub szybciej, ale do przodu.


Przepraszam za odpowiedź pytaniem na pytanie. Ale po co chesz zachęcać tą osobę? Takie osoby są i będą a moim zdaniem jedyne co moze je naprawde zachęcić do działania to pożądanie zmiany. tylko gdy same zobaczą potrzebę to coś zmienią, bedą szukać pomocy i rozwiązań.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:45, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Umysł jest trochę jak ryba, która pływa w wodzie złożonej z myśli osób, którymi jest otoczona.

Nasz wróg chce, żeby ta woda była jak najbrudniejsza, sprawiająca, że nasze umysły są przepełnione agresją, nienawiścią, pochopnością, zazdrością, pożądaniem, generalnie wszystkim, co może sprawić, że człowiek się nie zastanawia. Celem brudnej wody jest tworzenie bezrefleksyjnych jednostek.

Ale...

Każdy człowiek jest jednocześnie filtrem i może poprzez pracę własną sprawiać, że ta woda staje się czystsza. Poprzez bycie czujnym i podejmowanie działań, można wypierać brud, zmieniać schematy. Kiedy umysły pływają w czystej wodzie, ludzie, którzy w niej przebywają są jakby od góry skazani na bycie mądrymi.

Chodzi mi o to, że gdy inni wokół mnie są mądrzy ja też korzystam na ich mądrości. O ile oczywiście nie chce być dymającym, bo wtedy zależy mi na jak największej głupocie innych ludzi. Nie mogę udowodnić, że bardziej zależy mi na umyśle przepełnionym prawdą niż na wszystkim innym, typu kasa, władza, kobiety, auta (mogę nawet sam się mylić co do swojej odporności na pokusy). Ale gdy moje działanie nie przejawia żadnej próby dominacji, a jedynie ma prowadzić do ulepszenia czegoś ku ogólnej korzyści wszystkich, jest szansa, że ktoś zechce przemyśleć. Ja nawet nie chce pisać zdań twierdzących a wolałbym zadawać pytania, na które każdy sam mógłby odpowiadać. Nie chce mieć racji, chce dać to co mam najlepsze, według mojej subiektywnej oceny, bo to coś stanie się wtedy nawet jeszcze lepsze.

Tą potrzebę zmiany można ludziom pokazać - pierwsze pytanie w tym przypadku - Czy wiem co wynika z podejmowanych przeze mnie działań??? (Dla kogo pracuje, komu robię dobrze?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:52, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OK, ale po co chesz na siłę kogoś wyciągać z jego stanu świadomości? Możesz być pozytywnym wzorem i gdy ktoś faktycznie chce dialogu, to możesz przekazać swoje zdanie, Twój punkt widzenia. Ale jak chcesz być zbawicielem na siłę, to musisz mieć opanowane NLP.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Python666m




Dołączył: 29 Paź 2011
Posty: 243
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:09, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

oddam swoje zaufanie do mnie, przejebane, jak się wtedy zdradzę, jestem normalny judasz, lub kultowiec masonów, albo żydów, nie wiem o co za bardzo tu chodzi, ale łatwo się nie podddam Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:16, 08 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NLP to gówno, zabija to co chce.
NLP nie stawia sobie za cel wywołanie zrozumienia u odbiorcy, a jedynie zaprogramowanie. Gdzie świadomość tego co się stało u odbiorcy nie jest pożądana.

To jest jak posiadanie pola. Ja mam 1 hektar i Ty masz jeden hektar - zasiewam sobie zboże i nie ma miejsca już na nic. Ty sobie zasiejesz proso i wtedy może dojść do wymiany, mam możliwość dostać coś czego sam nigdy bym nie wyprodukował. Nie ma dwóch takich samych umysłów a tym samym produkt każdego z nas będzie czymś innym, wyjątkowym. Ale nie wolno pozwolić, żeby mieć 1 hektar chwastów - przecież to marnotrawstwo. Jeszcze rozumiem jak ktoś chce chwasty, to nic nie mówię, ale czemu nie powiedzieć komuś, że ma pole i może sobie zasiać co chce.

Tu chodzi o coś co jest wyżej.Dać komuś umiejętność pisania programów dla samego siebie. Pomyśl, jeżeli Ty staniesz się mistrzem programowania i napiszesz fajny program, to najprawdopodobniej go dostanę od Ciebie w prezencie (jak nie od Ciebie to prawdopodobniej dojdzie innym kanałem). Jednocześnie kiedy sam będę w tym dobry, Twój program nie jest dla mnie jak NLP, ale gadamy ze sobą jak dwaj kucharze o przyrządzeniu jedzenia. Nie chodzi o to, żeby dać komuś gotowy schemat, gotowe danie na talerzu, tylko przekonać tego kogoś, że sam potrafi gotować takie dania o jakich nawet królowej Elżbiecie się nie śniło.

A chce wyciągnąć, bo albo się napędza produkcję brudnej wody, albo się filtruje, nie da się być neutralnym jako człowiek, bo praktycznie nikt nie potrafi żyć bez kontaktu z drugim człowiekiem. Tak więc każda wymiana informacji jest zwiększeniem ilości czegoś.

Czy pomaganie samemu sobie jest czymś dziwnym???
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:01, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NLP to nie jest gówno. NLP to intersująca nauka.

Jeżeli mówisz, że coś jest gównem, to automatycznie odrzucasz pozytwne aspekty, z automatu negujesz, bezrefleksyjnie.

To nie jest Nemo jak posiadanie 1 ha pola.

Bo oprócz pola trzeba mieć nawóz, nasienie, sprzet do obrobienia tego pola. A co najważniejsze POTRZEBĘ. Potzrebę by to pole oberobić. Widzieć plony.

Ty je widzisz, ale ktoś kto nie ma takiego sprzętu jak Ty, i widzi te plony inaczej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:51, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie odrzucam pozytywnych aspektów NLP, odcinam negatywne, nie uznaje wpływania na ludzi bez ich świadomości - a to trzeba już nazwać inaczej. Zawsze gram w otwarte karty.

Nikt nie mówi, że jest łatwo uprawiać własny umysł. Wszystko się zgadza, nawóz, maszyneria cała, irygacja, strażnicy, warunki atmosferyczne, pory roku.

Widzisz ja też zaczynałem od niczego - że tak powiem, wijąc się z rozpaczy, że nie potrafię pomóc ludziom, których kocham. Dzisiaj nie dość, że sam zgarniam kokosy z własnej głowy, to każdy kto ma ze mną kontakt jako taki, może się pochwalić świadomym kultywowaniem własnego umysłu. I nie ma znaczenia jaki poziom intelektualny czy klasa społeczna, próbowałem wszystkich. To, że ludzie czegoś nie robią wynika z nierozumienia potencjalnych owoców. Umysły ludzi pod względem potencjału nie różnią się zbytnio - w sensie nie ma umysłu, który byłby niezdatny do uprawy czegoś, a wielkość plonów to już rzecz drugorzędna.
Na początku plony mogą być marne, ale z czasem wzrastają. Człowiek uczy się zwalczać chwasty, pole staje się większe.

Potrzeba powstaje poprzez zrozumienie możliwości - najpierw trzeba zneutralizować osłabiacze, które sprawiają, że wiara danej jednostki jest poniżej 0. Wytłumaczyć mechanizm akcji i reakcji=kary, przemocy, strachu - sposób ich użycia i cel. Kiedy ktoś zacznie ufać samemu sobie, zaczyna eksperymentować, co sprawia, że zaufanie wzrasta, potem skomplikowanie eksperymentów i tak dalej i tak dalej. Dobry nauczyciel wie, że to on musi się dostosować do ucznia, a nie na odwrót. Jak nie widzi, należy mu pokazać.

Widzisz Mike Twój problem polega na tym, że wrzucasz ludzi do szufladki głupców, idiotów, nieudaczników, kretynów, trollów, oszustów, zdrajców...., dla mnie jest przede wszystkim człowiekiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:08, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Widzisz Mike Twój problem polega na tym, że wrzucasz ludzi do szufladki głupców, idiotów, nieudaczników, kretynów, trollów, oszustów, zdrajców...., dla mnie jest przede wszystkim człowiekiem.


?

To nadinterpretacja kolego, Twoja ocena jest zła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:52, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ważne, (chodziło mi o to, że gdy Twoja ocena drugiego człowieka jest negatywna wydajność komunikacji się zmniejsza)

Założyłem ten temat bo chciałem, żeby kto chce, wrzucił coś czego się nauczył, gdzie prawdopodobieństwo konfliktu jest prawie zerowe. Jeżeli zależy Ci na czymś innym niż dodanie realnej wartości załóż proszę nowy temat, a chętnie się w nim będę udzielał.

wróćmy do tematu i lepiej powiedz w jaki sposób Ty starasz się aby stosunek ze samym sobą był na odpowiednim poziomie?
Albo gdzie udało Ci się w przeszłości coś poprawić?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:01, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
wróćmy do tematu i lepiej powiedz w jaki sposób Ty starasz się aby stosunek ze samym sobą był na odpowiednim poziomie?
Albo gdzie udało Ci się w przeszłości coś poprawić?


Cały czas coś poprawiam. Very Happy

Nauczyłem się nie bać porażki, tylko ja wykorzystać, zrozumiałe też, że porażki z przeszłości nie mogą na mnie ciązyć Wink Przecież wtedy zrobiłem wszystko najlepiej jak umiałem i chciałem, więc przestałem się obwiniać. Dzięki temu bardziej ufam sobie teraz i będę w przyszłości. To jest też coś co przekazuje ludziom dookoła mnie, tak jak ktoś kiedyś mi to przekazał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:19, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nice!

A co można zrobić aby porażka była dla nas maksymalnie pożyteczna?

Czy ludzie są gotowi podejmować próby chociaż oczywistym jest, że nawet porażki się opłacają?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:47, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan_Nemo napisał:
Nice!

A co można zrobić aby porażka była dla nas maksymalnie pożyteczna?

Czy ludzie są gotowi podejmować próby chociaż oczywistym jest, że nawet porażki się opłacają?


Potraktować ją jako lekcję, wyciągnąć wnioski i nie powtarzać błędów.

Czy ludzie są gotowi? Niektórzy tak, niektórzy nie Wink Ci którzy zrozumieją, że sami za siebie odpowiadają i sami ponoszą konsekwencje, czy to pozytywne czy też negatywne, swoich działań napewno są krok bliżej do fajnego i pełnego życia niż ci pełni obaw i lękliwi, których czesto cieszą porażki tych którzy próbują Wink Tyle, ze dla tych pierwszych porażka to etap, dla drugich koniec działania w danym kierunku.

Nemo, zaraz sklecim jakiś podręcznik typu better life. Tantiem fifty fifty? Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:01, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Możemy napisać coś takiego, sama forma, czyli konwersacja na forum byłaby czymś wyjątkowym. Czymś więcej niż same listy, bo jest publiczność, która może się wtrącać i nie ma możliwości edytowania wcześniejszych wypowiedzi. Czyli czysta prawda, chyba dobrze by się sprzedawało.

Jeżeli chodzi o podział zysków, to ja swoją część przeznaczam na fundusz prawda2, za który zakupimy ziemie i założymy samowystarczalne społeczeństwo. Jestem winien Venomowi woskowanie butów Smile.

Sam tytuł można by dobrać pod koniec, jak pojawią się fajne wnioski i ilościowo też będzie ok.

Według mnie ten temat będzie się sprowadzał to schodzenia do coraz to bardziej subtelnych subtelności decydujących o życiu człowieka= uszczegóławianie. Idealnie byłoby dojść do takiego momentu poniżej, którego nie ma już możliwości wpływania jako indywiduum. Najsubtelniejszą subtelność człowieczeństwa.

Cytat:
Potraktować ją jako lekcję, wyciągnąć wnioski i nie powtarzać błędów.


Jakie podejście do lekcji sprawi, że będzie ona korzystna. Jak patrzeć, co myśleć, jakie warunki muszą być spełnione?
Co może przeszkodzić w wyciągnięciu wniosków?

Cytat:
Czy ludzie są gotowi? Niektórzy tak, niektórzy nie Ci którzy zrozumieją, że sami za siebie odpowiadają i sami ponoszą konsekwencje, czy to pozytywne czy też negatywne, swoich działań napewno są krok bliżej do fajnego i pełnego życia niż ci pełni obaw i lękliwi, których czesto cieszą porażki tych którzy próbują Tyle, ze dla tych pierwszych porażka to etap, dla drugich koniec działania w danym kierunku.


Co może sprawić, że ktoś się podniesie po upadku?
Ja tutaj bym wtrącił, że ludzie zbyt rzadko zwracają uwagę na gówno we własnej głowie, kiedy mówią, że życie im śmierdzi i próbują sprzątać rzeczy, które są po za nią. Wtedy nawet jak coś posprzątają dalej im jedzie, ale znowu szukają po za sobą i się zapętlają. Czy można ekstrawertyka uczynić chociaż trochę introwertycznym?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:35, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jakie podejście do lekcji sprawi, że będzie ona korzystna. Jak patrzeć, co myśleć, jakie warunki muszą być spełnione?
Co może przeszkodzić w wyciągnięciu wniosków?


Nic nie może przeszkodzić w wyciągnięciu wniosków. Bo wniosek zawsze będzie subiektywny, czyli zależny od sposobu myslenia. Jeżeli przewrócisz się potykając o wystający korzen, to w wypadku gdy nie bierzesz na siebie odpowiedzialności za swoje zycie krzykniesz: "Pierdolone w kurwe jebane drzewa nasadzili, pierdolę nigdzie dalej nie idę bo biednemu zawsze wiatr w oczy"! W innym wypadku możesz pomyśleć: "Ale ze mnie ciamajda, kurwa ojciec i kumple mieli rację, do chuja się nadaję, jeszcze do tego ten biedny korzen niemal wyrwałem, boguducha winne drzewo. Mieli rację, nie ma co chodzić po chaszczach, skoro są bezpieczne chodniki"

No i zostają właściwe wnioski: "Muszę patrzeć pod nogi gdziekolwiek nie leze"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bolis




Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 91
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:09, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najważniejsze w życiu są pewność siebie i cel oraz samodyscyplina.

Jeśli nie znasz portu, do którego płyniesz to żaden wiatr nie będzie sprzyjający. Im konkretniejszy cel tym łatwiejsza jego realizacja. Konkretny, znaczy, że określiłeś dokładnie co chcesz osiągnąć oraz to w jaki sposób - co ci w tym pomoże a co ci w tym przeszkodzi. Jeden cel najważniejszy, kilka ważnych i kilka małych - na następny dzień, tydzień itd.

Pewność siebie znaczy, że musisz uwierzyć/wmówić sobie/postanowić itd., że jesteś w stanie zrobić wszystko, co sobie postanowisz. Czy to zadzwonić do kogoś, powiedzieć "cześć" jakiejś dziewczynie, kupić zajebisty samochód czy zdobyć Nobla. Pewność siebie wzmacniasz poprzez realizowanie postanowionych celów. Zaczynasz od mniejszych i idziesz systematycznie dalej.

Pozytywne są oczywiście pozytywne emocje: radość, miłość i inne takie, one pomagają w życiu.

Negatywne są, co również oczywiste, negatywne emocje: złość, gniew, nienawiść, żądza zemsty, zawiść itd. One sprawiają, że nie jesteś szczęśliwy a to sprawia, że rzeczywiście zaczynasz mieć ku temu powody.

Najważniejsze są dwie rzeczy: zachować dystans do świata i nie brać do siebie osobiście krzywd innych ludzi oraz nauczyć się iść dalej czyli przebaczać i zapominać o krzywdach. Brzmi to, szczególnie na tym forum, jak propaganda. Nie chodzi o to żeby być nieczułym skurwysynem. Chodzi o to, żeby nie być też przeciwieństwem, czyli nie przesadzać w drugą stronę tylko zachować umiar. Skurwysyństwo na świecie istniało i będzie istnieć. Nie znaczy też, żeby być frajerem, który wszystko puszcza płazem. Jeśli skupiasz się na zemście albo na świecie, zamiast na swoim życiu to sam siebie robisz niewolnikiem innych ludzi. Czy jesteś szczęśliwy szukając zemsty albo kurwując na różnych skurwysynów? I co to da, ile pożytku to przyniesie tobie i innym?

Do sukcesu nie wjeżdża się windą tylko wchodzi po schodach, z samego parteru na samą górę. Na wszystko potrzeba czasu. Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się łatwe.

Możesz zrobić wszystko, jeśli tylko sobie coś postanowisz i skupisz cały swój wysiłek na realizacji danego celu. Gdy przede wszystkim będziesz wytrwały i nie poddasz się przy przeszkodach, które na pewno się pojawią oraz zrozumiesz, że na początku będzie to zupełnie inaczej niż się spodziewałeś, bo efekty będą dopiero po długim czasie.

Nie można się też cały czas dołować np. tym info, że jest tylko państwowe leczenie zaburzeń psychicznych i jako, że państwowe to wiadomo, że chujowe. Człowiek nie jest całkowicie tabula rasa przy urodzeniu ale w zdecydowanej większości i negatywne rzeczy zostały ci wpojone z różnych źródeł. Możesz się sam przeprogramować. Jeśli wmawiają ci, że jest źle, że jesteś nie taki jak powinieneś. To też dobrze. Jest źle, więc masz większe szanse bo inni sobie nie poradzą, jest ciekawiej a to, że jesteś inny to znaczy, że wyjątkowy. Smile

Nie znaczy to, żeby nie widzieć swoich negatywnych cech i patrzyć na siebie jak na kogoś idealnego albo żeby nie przejmować się światem wokoło. Negatywne rzeczy możesz stopniowo zacząć eliminować a świat wokół to tylko tło - nie wpływa na to kim jesteś, jeśli przywykniesz to przestaniesz je nawet zauważać a jeśli chcesz to możesz je przecież zacząć przemalowywać, samemu lub z kimś.

Kluczem do wszystkiego jest samodyscyplina, czyli robienie tego co chcesz aby było zrobione a nie tego co chcesz robić. Tym różnią się ludzie, którzy osiągają to co chcą od tych, którzy tylko by coś chcieli a umrą nieszczęśliwi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8569
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:40, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mieć zaufanie do siebie to opanować strach w każdej sytuacji . Różnym ludziom , różna długość czasu do tego opanowania .Niektórzy nigdy do tego nie dojdą. Zaufanie to siła , ale jeszcze większą siła występuje w kosmosie. Mieć zaufanie do kogoś bez cienia wątpliwości .


I ja dam numer Wink



Mieć zaufanie do siebie , to jak być poświęconym śmierci Wink
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
awake




Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 22
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:02, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

CZy na okladce plyty jest symbol masonow,czy to tylko zludzenie?Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:12, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szyfrem zaufania do samego siebie jest odpowiednia kalkulacja ryzyka. Ryzyko, które zawsze jest brane pod uwagę (chyba, ze jest ktoś idiotą) wynika z niepewności a nie braku zaufania. Zależy jaki subject będziemy rozpatrywać, wten niepewność może być większa lub mniejsza. Naturalnie ufamy swoim poczynaniom gdy prawdopodobienstwo osiagniecia sukcesu jest wyższe od P(zaistnienia klęski). Zaufanie a wiara w siebie to dwie różne sprawy, bo przecież jeśli ktoś odniósł sporo sukcesów może popaść w rutynę i uwierzyć, dopóki się nie wyjebie (jak mike napisał). Wtenczas obiekt doswiadcza kolapsu swojej wiary a nie zaufania, jako że każdy kto jeszcze się nie zabił musi ten płomień wziecać.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:20, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Venom napisał:
Szyfrem zaufania do samego siebie jest odpowiednia kalkulacja ryzyka. Ryzyko, które zawsze jest brane pod uwagę (chyba, ze jest ktoś idiotą) wynika z niepewności a nie braku zaufania. Zależy jaki subject będziemy rozpatrywać, wten niepewność może być większa lub mniejsza. Naturalnie ufamy swoim poczynaniom gdy prawdopodobienstwo osiagniecia sukcesu jest wyższe od P(zaistnienia klęski). Zaufanie a wiara w siebie to dwie różne sprawy, bo przecież jeśli ktoś odniósł sporo sukcesów może popaść w rutynę i uwierzyć, dopóki się nie wyjebie (jak mike napisał). Wtenczas obiekt doswiadcza kolapsu swojej wiary a nie zaufania, jako że każdy kto jeszcze się nie zabił musi ten płomień wziecać.


Dlatego piszę, że ważna jest wiedza. Wiedza i informacja, ale równie wazna jest obiektywna (bez emocji)umiejętność oceny ryzyka i tu juz nie jest tak łatwo, bo to co dla jednego jest sufitem, dla innego jest podłogą.

Uwarunkowania, które zniewalają dużą część populacji nie pozwalają skorzystac z wiedzy w realnej ocenie ryzyka. Dlatego w gre wkracza trzeci czynnik. Emocje Cool

Uwarunkowania kierują emocjami, lękami, strachem, radością, pociągiem seksualnym lub brakiem realizacji seksualnej przekładającej się na nieprzemożone pragnienie zdobywania (czegoś) by się po prostu zaspokić.

Jak ktoś umie manipulować emocjami, to wygrał. Jak ktoś umie kontrolować swoje emocje, to wygrał podwójnie Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:51, 12 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A jaką rolę pełni w tym wszystkim głos wewnętrzny człowieka?

Czy jego obecność i uwzględnianie go, jest warunkiem koniecznym - żeby mówić o zaufaniu? Czy da żyć tylko myślami innych ludzi nie zwracając uwagi na to co się dzieje u nas w głowie?

Jak wiedza, to czym się różnią od niej dalsze etapy jej obróbki - zrozumienie i mądrość? Czy jest coś jeszcze wyżej niż mądrość?

Jak możemy wyczuć, że straciliśmy zimną głowę i emocje przejęły kontrolę?

Cytat:
jako że każdy kto jeszcze się nie zabił musi ten płomień wziecać.

Jak rozumieć zabicie się?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona: 1, 2   » 
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Zaufanie do samego siebie
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile