W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Narkotyki - gorliwe doprowadzanie się do upadku  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
8 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Odsłon: 10727
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zażywasz narkotyki?
Tak
49%
 49%  [ 51 ]
Nie
50%
 50%  [ 53 ]
Wszystkich Głosów : 104

Autor Wiadomość
wysłannik




Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 297
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:36, 07 Sty '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Tu nie chodzi o to aby odczuwac same pozytywy.


Masz racje tu nie chodzi o same pozytywy (jak w każdej dziedzinie) chodzi o to czy główny skutek, długotrminowy będzie pozytywny.
(W przypadku narkotyków uważam ,że nie)

Cytat:
Dualizm zabija otwarty umysl.W koncu dochodzimy do sedna sprawy kto ma wiedze autorytatywna aby mi mowic co jest dobre a co zle jesli dla mnie to tylko abstrakcyjne mysloksztalty ?Kto uzurpuje sobie to prawo ? Dlaczego chca zniewolic moja dusze ?


Zgadzam sie też, że jedną z najważniejszych rzeczy jest nasza wolność.
(możliwe, że czasmi abstakcyjny myslokształt)
Na pewnym stopniu rozwoju czujemy ograniczonośc tego co nam mówią , że coś jest dobre lub a coś złe. Ale wtedy chodzi o to, żebyśmy wtedy sami dobrze wybrali sami dla siebie.(wolność)(a przez to dla innych) co jest dobre co złe i sami o tym doskanale wiedzieli. Też czuli to i wprowadzali w swoje życie.
Są rzeczy dobre lub złe (na to nie mamy wpływu często takie warunki zastaliśmy, ale mamy wpływ by mądrze wybrać i to świadomie to co dobre i to dobre dla nas będzie i to długo, moze nawet wiecznie) Czasami też złe rzeczy możemy zmieniać lub uświadamiać innych o ich konsekwencjach. Ale ci co szanują wolność innych ludzi co najważniejsze nigdy celowo nie wprowadzają innych w błąd, ani nie zmuszają " na siłę" z zewnątrz dla dobra) (ale nie wszyscy są wolni dlatego ta druga częsc zdania nie zawsze jest prawdziwa, wtedy zabrania się zła) W przeciwieństwie np. do ostrej libacji po ktorej każdy rzygał. I rano wszyscy z uśmiechem na kacu oszukują sie , że było zajebiście. (wprowadzanie w bład, żeby sie pocieszyć pewnie)

Zniewolić dusze raczej chcą siły zła (uzależnić w długim okresie czasu, chociaz zawsze wydaje sie, że jest to wolność, ale sami to rozstrzygnijcie na podstawie własnego życia). Myśle że do tego szatan i lucefer sobie uzurpują prawo. Wolnośc wręcz przeciwnie.

Jest to sprawa bardzo złożona, ale powiem w skrócie jak to widze.
Władze o tym co dobre i złe posiada Bóg. (szanuje naszą wolność i pozwala wybrać też zle) My utracilismy przewaznie kontakt z Bogiem dlatego często wydawać sie może, że Boga nie ma. Niektórzy ludzie mieli ten kontakt z Najwyższym Duchem w ciągu całej historii ludzkości i mówili (między innymi)o tym co jest dobre i złe.
Tworzyli też prawo (np nie zabijać)(przynosili je z "góry"), nie jako je narzucali. Ale po pierwsze było to prawo dobre, ktore pomagało żyż lepiej, a po drugie prowadziło do uzyskania wolności. Ludzie na ówczesnym poziomie rozwoju chyba nie zrozumieliby przyczyn tego prawa. Prawo to okazało sie lepsze niz naturalne np prawo silniejszego, ale też nie doskonałe. Czy mozna zniewolić niewlonika? Ludzie ówczas ogólnie byli jak niewolnicy, uzależnieni od popędó i instynktów. To prawo(tworzone przez ludzi wolnych, nielicznych) miało uwolnić ich od tego(pomijam wypaczenia w dzisiejszych czasach tworzenia prawa przez niewolnych ludz)i, ale też zniewalało poniekąd. Az czowiek uzyskał odpowiedni poziom rozwoju , aby samemu sprawdzic co z tych praw jest słuszne lub nie. Może je przekraczać, choc prawdziwie wolny człowiek ich nie odrzuca. Dla człowieka wolnego prawa zewnętrzne moralne czy społeczne mogłby by nie istnieć i tak postępowałby słusznie, bo już ma kontakt ze stwórcą. (wolny szanuje wolnośc innych ludzi) Lecz jeszcze wiele osób nie jest wolnych w naszych czasach dla tego jeszcze rozumiem koniecznosc prawa zewnętrznie narzucanego (dla dobra , a nie zniewolenia co jest bardzo ważną i trudna kwestią).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:45, 12 Sty '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu film w temacie, bardzo ciekawy:
http://video.google.com/videoplay?docid=.....;plindex=0
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azizami




Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 1071
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:26, 12 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odswiezę temat Wink

czy Łysiczka_lancetowata będzie dla mnie dobra na początek ?

nigdy nic nie ćpałem zamiast tego, siedziałem na hyperrealu i czytałem opisy tripów gosci którzy już w tym siedzieli.
Potem porównywałem te informacje z opisami ze stron gdzie omawiano zagrożenia ze strony narkotyków.
Cały proces trwa 3 lata z mniejszymi lub wiekszymi przerwami, generalnie uwazam sie srednio wyedukowanego
w tej dziedzinie.

uzywki jakie do tej pory uzywalem to kawa i alkohol, koledzy ktorzy pisali ze alkohol powinien byc
sklasyfikowany jako twardy narkotyk mają racje, (choć w sumie to nie, Very Happy bo pędzić musiałbym nielegalnie w piwnicy Very Happy)

prrzejdzmy dalej, do czego doszedłem ?
Opiaty- (morfina, heroina)
Psychostymulatory - (np. amfetamina, extazy)

skresliłem zaraz na początku, kojarzą mi sie z dworcem i predzej sie potne, niz to wezme.

maruhuanę też skresliłem, napisano już na ten temat tyle że nie sądze, żebym mogl dodac cos sensownego Very Happy
pisze o tym dlatego, długo nad tym myslałem i cos mo mówi, że musito byc łysiczka Very Happy


wiec pozostały psychodeliki oraz informacje które o nich krążą, chęć poszukiwania doświadczeń religijnych a także poszukiwanie inspiracji i rozwój psychiczno-duchowy.

Kod:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Łysiczka_lancetowata

napisali, że to grzyb trujący.
pierdole takie informacje.
Ten grzyb nie jest trujący (do ku4^y nędzy), musze tam napisac maila i im to wyjasnic. Very Happy Very Happy

Poza tym nie kumam jak można ustanowic prawo w którym zdelegalizowany zostaje taki mały
grzybek który jest darem od Boga i rośnie nieopodal na łące, niczym nie zawinił biedak. Very Happy

Pod koniec pazdziernika zeszlego roku miałem już przygotowane 20 sztuk, ale nie odwazyłem,
poczekam znowy do wrzesnia Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:50, 12 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Narkotyki to narzędzie systemu mające na celu zniewolenie szaraka z ulicy.
Próbowałem alkoholów, paliłem papierosy, cygara, cygaretki, haszysz, marihuana (fifka, fajka wodna, skręty i zupka w Amsterdamie), cukier biały (sacharoza) oraz jadłem chleb (próbuję dociec, co w nim uzależnia - może gluten?).
NIENAWIDZĘ TEGO GÓWNA RAZEM I KAŻDEGO Z OSOBNA. Mimo, że nawet papierosy mnie nie uzależniły, bo robiłem to tylko przy pewnych okazjach, to zdałem sobie sprawę, że zaczynają rządzić. Minęło nieco więcej czasu i pojąłem, że za pomocą używek serwowanych przez system, drenują Ci portfel, mamią wejrzeniem w głąb siebie, podczas , gdy tylko od siebie uciekasz, od własnych myśli. Kłąb dymu zasłania nierozwiązany problem. Zresztą, i tak cały czas miałem wrażenie, że to wszystko nie jest ze mną zgodne. To piękne, gdyż zew świadomości siebie ograniczył korzystanie z tego zestawu do roli imprezowych "uatrakcyjniaczy".

ps: Najsilniej z tego menu wywiera presję przymuszając do powtórzeń - cukier i chleb. Tego czasem zakąszę. Ale pracuję i nad tym.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:16, 12 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Brednie...

1) Narkotyki są szkodliwe - jak je nieumiejętnie stosujesz.
2) Zażywam narkotyki - jeśli narkotykiem nazywasz marihuane, od dobrych 15 lat. Zażywałem LSD/MDMA/Extasy/ również.
3) Świadectwa z czerwonymi paskami/studia/praca/szcześliwa rodzina - nie czuje się upośledzonym
4) Narkotyki są zdelegalizowane - zarabia więc mafia (podobno mniejsze zło)
5) Narkotyki (niektóre) otwierają umysł - może się tego te żałosne państwo boi ;/

Niczego się nie wstydzę i niczego nie żałuje.



Przyjrzyj się:






Moje luźne spostrzeżenie - państwo polskie ma abonament (akcyza) na śmierć setek ludzi rocznie z powodu raka płuc, astmy oskrzelowej, tytoniowych powikłań kardiologicznych, ma abonament na śmierć setek osób zmarłych na marskość wątroby, ma abonament na rozbite rodziny i dramat matek i dzieciaków w patologicznych domach, ma wreszcie abonament na ignorancję niedouczonych.


Ah...
Anegdota z książki "LSD moje trudne dziecko" Timothy Larego - zmarł w tamtym roku - miał 102 lata) :

LSD na początku miało być używany przez wojsko jako serrum prawdy - krótko mówiąc delikwent (jeniec) miał dostawać LSD i śpiewać jak na niedzielnych chórze. Zrobiono próby z dwoma okopami - w jednym byli żołnierze "czyści", w drugim nieco oddalonym żołnierzom podano LSD. Po 45 min. od podania żółnierze z "okopu kwaskowego"
wyszli z okopów, zaczęli się kłaść na trawie i podziwiac niebo, kilku zaczeło podchodzić do drzew i przytulać się do niech, a jeden machał przyjaźnie do pozostałych zdziwionych w drugim okopie. Bo to że zaczęli się śmiać z broni które trzymali to mały szczegół Wink

Moja rada: jeśli jesteś zrównowazony, masz bogatą wyobraźnie, jesteś uduchowiony - LSD jest dla Ciebie;)
Po jednym razie bedziesz mial dosc i tak na długo Wink Mit o "zmienianiu kodu genetycznego" i "słonnościach samobójczych" to idiotyzmy - jesli już ktoś zechce wziąć ten magiczny papierek niech pamięta o dwóch podstawowych sprawach za tym pierwszym razem:

1) Samochody są szybsze od Ciebie
2) Nie umiesz latać


I jeszcze jedno :
Oczywiście już to było, ale może autor nie widział lub co gorsza nie zrozumiał ...




Amen.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
ocochodzi




Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 369
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:30, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Magik - jarał trawę i wyskoczył przez okno.
Kandi - naćpał się skunem i wyskoczył przez balkon.
Szafa - zielsko jarał i się powiesił.
Paulos - grzyby zjadł i się zawiesił na 8 lat.
Dziki - "narzarł się bielunia i zreseowało mu łeb."
Anonimowy Gitarzysta - jarał eko-stafik i dostał schizofreni paranoidalnej.
Tomas - też jarał eko-zielsko i dostał ostry napad padaczki.
Karolina (kujonka) - jarała skuna, brała amfe i ośrodek pamięci w mózgu sobie stale uszkodziła, poza tym przekwitła w wieku 18 lat.
Kumpel Anonimowy - jarał zioło przez co uszkodził sobie kod genetyczny i urodziło mu się dziecko bez rąk.
Grabek - wrzucił extasy i dostał zapalenia osierdzia, do dziś jest inwalidą.
17-letni anonimowy sportowiec z Olsztyna - wciągnął krechę, pierwszy raz w życiu, aby mieć lepsze wyniki w sporcie, serce nie wytrzymało, umarł.
Dwie anonimowe uczennice z Tomaszowa - kupiły amfe aby się lepiej uczyć, jedna zmarła w ten sam dzień, druga jest całkowicie sparaliżowana.
Młode małżeństwo z Łodzi - mieli małe dziecko, poszli na Techno-party, wzieli kwasa, wrócili do domu, włożyli swojego dzieciaka do piekarnika i go zjedli.
no kurde, co za niefart..."


co za stek bzdur, przekoloryzowane historie, jak ktos ma sklonnosci do samobojstwa to i tak wyskoczy czy sie powiesi, zapraszam do statystyk i publikacji na ten temat, to samo z amfa, wezmiesz za duzo to konczysz, a tym piekarnikiem lepszej urban story nie slyszalem Laughing Laughing Laughing
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=Uy5F1O7WaRU
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dr02d2u




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 426
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:02, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

h3xer, ale po co chcesz zjeść te grzyby? Co chcesz osiągnąć, doświadczyć?
Czy mam rozumieć, że po to:
h3xer napisał:
wiec pozostały psychodeliki oraz informacje które o nich krążą, chęć poszukiwania doświadczeń religijnych a także poszukiwanie inspiracji i rozwój psychiczno-duchowy.

Ale po co Ci doświadczenia religijne? Chcesz doświadczyć objawienia? Jeśli cenisz sobie zdrowy rozsądek i trzeźwe postrzeganie rzeczywistości, to uwierz mi, że nie chciałbyś tego. Chcesz inspiracji? Tak, będziesz miał wiele inspiracji, tylko, że jak je sobie na trzeźwo ocenisz, to okażą się miałkie i nic nie warte. Chcesz się rozwijać duchowo? Tak, psychodeliki mogą popchnąć Cię do takiego rozwoju. Lecz jeśli już teraz czujesz by się zająć swym rozwojem, to znaczy, że nie potrzebujesz psychodelików lecz chęci do tego by zacząć duchową praktykę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:21, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dr02d2u napisał:
h3xer, ale po co chcesz zjeść te grzyby? Co chcesz osiągnąć, doświadczyć?


Rozumiem że jesteś koneserem grzybów i dokładnie wiesz jakie mają działanie Wink Jeśli spożywałeś, przepraszam - nie powinienem, ale jeśli nie ... W rzeczywistości grzyby to najbezpieczniejszy sposób stymulacji halucynogennej, grzybów nie da się przedawkować, można się zatruć, na drugie dzień po dość dobrym wypróżnieniu jesteś jak nowy ;]
A doświadczenia na grzybach, no cóż - trzeba to samemu sprawdzić - ponieważ podobnie jak w przypadku LSD -
nie działają jednakowo na każdą osobę, a wynika to z nastawienia spożywającego przede wszystkim Wink Grzyby, marihuana i pejotl są prawie tak stare jak cywilizacja - możesz oczywiście przetrzepać internet w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie : po co szamani spożywali grzyby? Wink Zachęcam do poszukiwań i pozdrawiam Wink

PS. Co do inspiracji - czytywałeś/oglądałeś Witkacego? Razz


http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzyby_psylocybinowe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jazgrza_Williamsa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dr02d2u




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 426
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:47, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aya Sophia, nie neguję doświadczeń i korzyści jakie czasem powodują psychodeliki. Natomiast pytanie kluczowe jest takie: po co je brać? Jeśli "dla fantazji", "halun", "śmiechawy", "dobrej jazdy" itd. to ok. Ale jeśli ktoś chce rozwijać się duchowo, to naprawdę lepiej je sobie darować. Bowiem rozwój duchowy to nie ucieczka w świat fantazji, nieprzytomność czy cokolwiek innego byle by "nieziemskiego". Rozwój duchowy to praktyka, której celem jest urzeczywistnienie swej doskonałości, a wiedzie ona przez samopoznanie, oraz poznanie rzeczywistości. I po prostu lepiej robić to na trzeźwo.

Taka ogólna refleksja nie adresowana do nikogo.
Wyobraź sobie taką sytuację, że w wyniku praktyki duchowej (medytacji) potrafisz "wchodzić w obszary wysokiej jakości informacji i wysokich uczuć". Pójdźmy krok dalej i wyobraź sobie, że będąc w tym obszarze doświadczasz Boga. A teraz wyobraź sobie, że będąc w tym stanie jesteś naćpany i wszystko miesza ci się w głowie. Tego właśnie chcesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:14, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dr02d2u napisał:
Bowiem rozwój duchowy to nie ucieczka w świat fantazji, nieprzytomność czy cokolwiek innego byle by "nieziemskiego". Rozwój duchowy to praktyka, której celem jest urzeczywistnienie swej doskonałości, a wiedzie ona przez samopoznanie, oraz poznanie rzeczywistości. I po prostu lepiej robić to na trzeźwo.


W gruncie rzeczy się z Tobą zgadzam, poważnie Wink Moje "ale" to twierdzenie że naćpanym to możesz być na amfie, heroinie i koce - a nie na grzybach. Mierzi mnie samo to słowo. Wrzuć dwie torebki herbaty do kubka i zalej wodą, po 15 min od wypicia jesteś naćpany? Dążenie do doskonałości to nie sięganie po grzyby/etc - zgadzam się - to może być medytacja, taniec (jak derwisze) np. natomiast sam proces uczenia się nie przysporzy Ci doskonałości. Ty zgodzisz się ze mną że wykorzystujemy 3% swojego mózgu. (oficjalnie). Co z resztą? To może taka skrócona droga, może mapa, drogowskaz, nie wiem, w każdym razie - nie mówię że grzyb pomaga, ale na pewno nie szkodzi Wink Samo słowo "trzeźwo" użyte przez Ciebie jest niestosowne - nie ma dnia byś był trzeźwy - jesteśmy mniej lub bardziej pod wpływem substancji których głębokiego i krótko/długofalowego działania nie rozumiemy.

Tu mi się nasuwa też temat szyszynki.
Na pewno wiesz o czym mówię...
Może Bóg, jeśli istnieje, też był naćpany tworząc nas? Bo trzeba przyznać że miał fantazję...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Krzysiak




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 410
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:37, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

martwi mnie to, że przeczytałem o syndromie HPPD. To musi byc uciazliwe ;p
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Hunahpu




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 193
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:52, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Często gdy trafiam na blokadę na ścieżce rozwoju to grzyby, LSD bądź ayahuasca są dla mnie t6akiem deblokerem, który pozwala mi transgresować kolejną przeszkodę i ruszyć dalej. Psychodeliki są całkiem skuteczną ścieżką rozwoju duchowego, a stwierdzenie, że powinno się t5o robić na czyste, bez nich to wprowadzanie dualizmu, który to jest największą przeszkodą w rozwoju duchowym.


Aya, tą książkę napisał twórca LSD Albert Hoffman, Timothy Leary jest tylko jego propagatorem.


Psychodeliki dla rozwoju duszy! Każdy silny na umyśle, zdrowy osobnik, który chce rozwijać się duchowo winien jeden raz w życiu spróbować LSD. Nie zaszkodzi, a najprawdopodobniej pomoże.



O marihuanie też złego zdania nie mam. Palę 4 lata, nie mam potrzeby palenia, jak jest okazja to jaram, jak nie ma to nie. Ale widzę wyraźnie, że wpłynęło to na mnie. Jestem spokojniejszy i z większym dystansem podchodzę do życia.
_________________
Jam jest Hunahpu!

Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
XTC88




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1823
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:57, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecam dla wszystkich LSD. 2 lata temu przed maturą wziąłem 2 pigułki na uspokojenie i zdałem lepiej niż myślałem. Nie jestem narkomanem, ale naprawde warto sprubować. Confused Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:57, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hunahpu napisał:
Aya, tą książkę napisał twórca LSD Albert Hoffman, Timothy Leary jest tylko jego propagatorem.


Bolesna pomyłka Wink To Leary był profesorem na uczelni i rozdawał studentom LSD, nie myle się ?Wink Jeszcze raz wybaczcie tą nieścisłość!

XTC88 napisał:
Polecam dla wszystkich LSD. 2 lata temu przed maturą wziąłem 2 pigułki na uspokojenie i zdałem lepiej niż myślałem. Nie jestem narkomanem, ale naprawde warto sprubować. Confused Wink


To chyba Polopiryne brałeś. LSD nie jest w pigułkach a w płynie, to raz. Dwa, po pół dawki LSD nie ma szans żebyś wysiedział na egzaminie Wink Co dopiero po dawce 4x większej, bez ściem bo śmiesznie się to czyta ...;/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Hunahpu




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 193
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:52, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, Leary był tym profesorem co zaczął hippisowską rewolucję.


LSD jest w pigułkach, kroplach, proszkach, kapsułkach, papierkach, kryształkach, kostkach cukru, etc.

Nie możesz pisać, że po x dawek nie byłby w stanie czegoś tam robić bo nie wiesz ile było LSD w jednej pigułce. To mogło być 20 mikrogramów, a mogło być 100.
Inna sprawa, że LSD faktycznie nie nadawałoby się do uspokojenia przed testami, wręcz przeciwnie.
_________________
Jam jest Hunahpu!

Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:04, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyste LSD-25 to płyn. Wygląda jak woda, może nieco gęstszy. Z tego się robi pigułki (nie widzialem nigdy), nasącza się papierki, kostki cukru, krystalizowane struktury etc.Wink

Jesli chodzi o dawki to miałem na myśli standardowe ilości - papierek - 1 jednostk. O gramaturze nie słyszałem, sadziłem ze sa jednakowe.

Ja swego czasu po pół miałem 8h z głowy, chodziłem sobie po lesie, pozniej wziałem sam i zostałem w domu - polecam Wink Ostatnio bywałem nawet w zatłoczonych klubach, ten kto brał wie jakie to trudne;)

PS. Czyste LSD jest do dostania w Indiach, we flakonikach własnie.
Wiem, bo trzymałem w rękach i na jezyku ;P Niekoniecznie oczywiscie ta wersja jest jedyną.

Cytat:

LSD-25 skr. (niem.) od ‹s.› lizergid, alkoid kwasu lizergowego (bez barwy, smaku i zapachu),

_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Hunahpu




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 193
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:26, 13 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Absolutnie na bank to nie było czyste LSD-25 Smile Dam za to głowę. Ilość LSD, którą się zwykle przyjmuje i która już ścina z nóg jest niewidoczna gołym okiem, potrzeba naprawdę dobrego mikroskopu. Pół kilo czystego LSD wystarczy, żeby naprawdę dobrze zrobić 5-6 milionów osób. Poza tym czyste LSD ma formę kryształków.

Na jednym papierku dawki wahają się od 20 do 300 mikrogramów. Czyli od ilości ledwie wyczuwalnych do wyrzucających z oficjalnej rzeczywistości prosto do nory królika. Wszystko zależy od tego jak nasączy roztworem producent. Kiedyś było tak, że odważni jedli po pół papierka a cały to dawka dla prawdziwych psychonautów. teraz ciężko trafić na taką partię, żeby po jednym papierze była solidna podróż.
_________________
Jam jest Hunahpu!

Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzysiak




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 410
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:29, 14 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ehh niestety teraz ciężko to dostać wszędzie aby białe i zielone :/
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Hunahpu




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 193
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:07, 14 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale za to jakie zielone Very Happy Ostatnio takie, że aż białe jak tylko spojrzałem to nabrałem podejrzenia, które się sprawdziło: Czysta sativka, mniam Smile

Ale na poważnie: Jak nie masz namiaru na LSD to zrób to co ja: Zacznij uprawiać grzyby. Proste, tanie i szybkie.
_________________
Jam jest Hunahpu!

Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Naznaczony




Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 655
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:36, 15 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.erowid.org/psychoactives/addiction/addiction_journal1.shtml POTENCJAŁ UZALEŻNIAJĄCY NARKOTYKÓW.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
5k18a




Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 238
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:20, 15 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na Wolnych Mediach pojawił się świetny filmik o historii walki z maryśką u wielkiego brata. Film jest zabawny ale, pokazuje smutną prawdę jak robi się ludziom wodę z mózgu. Nie umiem wkleić tego filmu bezpośrednio na forum także podaję tylko linka.

http://wolnemedia.net/?p=12975
_________________
Z Korwina wyrosłem jak z Teletubisiów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Adwokat Diabła




Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1243
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:45, 15 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chciałbym napisać parę słów od siebie.
Narkotyki to temat rzeka.

Jeżeli mówimy o prawdę o narkotykach to trzeba mówić zarówno o "dobrych" jak i "złych" stronach, prawda?Smile Znając obie wersje, ludzie którzy nigdy nie brali będą mieli szerszą perspektywę. Ale chodzi o to żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów, albo odwrotnie;)

Śmieszą mnie wypowiedzi mówiące o tym że marihuana to zło, narzędzie szatana czy NWO.
Rządy (system, armia) eksperymentowały i eksperymentują z narkotykami w laboratoriach w poszukiwaniu equilibrium (kto oglądał film ten wie o czym mówię), czyli środka do zniewolenia umysłu, zatracenia świadomości. Z jakiś powodów nie jest to takie łatwe. Dlatego pewne rośliny (bogu ducha winne) zostały zabronione (ciekawe co by na to powiedzieli żołnierze którzy zgineli na makach pod Monte Cassino). Byż może narkotyki powodują skutek przeciwny? A alkohol??? Za komuny wystarczyło dać ludowi: chleba, wódki i igrzysk, i miało się ich w garści. Gdy wódka była na kartki lub brakło jej w sklepie, zobaczcie co się stało z narodem;)

A Holandia. Czemu ten kraj kojarzy się ludziom z wolnościa?
Bo maryśka jest tam legalna, bo palą ją robotnicy, yuppies, księża i politycy:) Czemu ludzie o wbitych młotkiem jakiś światopoglądach są rozdrażnieni słysząc o eutanazji, małżeństwach gejowskich czy legalnej marihuanie. To jest danie wolności wyboru w ramach społeczeństwa. Holandia sobie miło egzystuje w ramach UE. Ciekawe jeszcze jak długo? Bo ciągnie na dwa wózki. Z jednej strony marihuana a z drugiej krwawe diamenty. A może jako państwo odnalazła złoty środek i trzyma system w swego rodzaju szachu?

Powiem z własnego doświadczenia. Palę tylko marihuanę. I to raczej częściej niż rzadziej. Marihuana jest dobra na pewnym poziomie świadomości. Pobudza czakry. Może wyda to się obrazoburcze, ale może zaoszczędzić ci miesiące jak nie lata medytacji. Jest świetnym symulatorem lotów. Kiedy już będziesz gotowy, wsiądziesz do prawdziwego odrzutowca. Nasze ciała potrafią produkować naturalne dragi, tylko potrzebują odpowiedniej stymulacji. A wtedy nieba potrafią się otworzyćWink Czy ktoś wybierze narkotyki, jogę, biczowanie do wejścia na wyższy poziom świadomości to już jego indywidualna sprawa.

Według hindusów marihuanę podarował im Śiwa, aby móc się kontaktować z bogiem za jej pośrednictwem. Według Rasta, mirra którą otrzymał Jezus od jednego z mędrców to nic innego jak MJ. Ta roślina po coś rośnie. Więc albo zrób z niej koszulę albo zapal:)
Ja mam pozytywne doświadczenia.
Oprócz doświadczeń duchowych, są pomocne w twórczości, zwłaszcze "rymotechnice"Smile Co do minusów to wiadomo. Szkodzą na płuca, gardło itp. Szkodzą, ale tylko gdy w to uwierzysz. Jak ze wszystkim. Umiar jest kierunkowskazem. Jeżeli nie potrafisz kontorolować tego żeby zjeść tylko tyle ile potrzebujesz, tym bardziej nie będziesz w stanie kontrolować tego ile pijesz, palisz czy wciągasz. Tylko ty jesteś panem i tylko ty podejmujesz decyzję.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FreeG




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 387
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:13, 16 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nic nikomu nie zabraniam, lecz moja ocena pozostaje taka sama w stosunku do narkotyków, jaki i palenia tytoniu i spożywania alkoholu. Jeśli na pytanie "pijesz wódkę, bo Ci smakuje?", słyszę odpowiedź "nie, ale chcę się zajebać", wnioski są jednoznaczne.

To jest pozbawione logiki Confused
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
hoo




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 328
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:52, 16 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ocochodzi napisał:
Cytat:
Magik - jarał trawę i wyskoczył przez okno.
Kandi - naćpał się skunem i wyskoczył przez balkon.
Szafa - zielsko jarał i się powiesił.
Paulos - grzyby zjadł i się zawiesił na 8 lat.
Dziki - "narzarł się bielunia i zreseowało mu łeb."
Anonimowy Gitarzysta - jarał eko-stafik i dostał schizofreni paranoidalnej.
Tomas - też jarał eko-zielsko i dostał ostry napad padaczki.
Karolina (kujonka) - jarała skuna, brała amfe i ośrodek pamięci w mózgu sobie stale uszkodziła, poza tym przekwitła w wieku 18 lat.
Kumpel Anonimowy - jarał zioło przez co uszkodził sobie kod genetyczny i urodziło mu się dziecko bez rąk.
Grabek - wrzucił extasy i dostał zapalenia osierdzia, do dziś jest inwalidą.
17-letni anonimowy sportowiec z Olsztyna - wciągnął krechę, pierwszy raz w życiu, aby mieć lepsze wyniki w sporcie, serce nie wytrzymało, umarł.
Dwie anonimowe uczennice z Tomaszowa - kupiły amfe aby się lepiej uczyć, jedna zmarła w ten sam dzień, druga jest całkowicie sparaliżowana.
Młode małżeństwo z Łodzi - mieli małe dziecko, poszli na Techno-party, wzieli kwasa, wrócili do domu, włożyli swojego dzieciaka do piekarnika i go zjedli.
no kurde, co za niefart..."


co za stek bzdur, przekoloryzowane historie, jak ktos ma sklonnosci do samobojstwa to i tak wyskoczy czy sie powiesi, zapraszam do statystyk i publikacji na ten temat, to samo z amfa, wezmiesz za duzo to konczysz, a tym piekarnikiem lepszej urban story nie slyszalem Laughing Laughing Laughing



Nie wiem z czego tu się śmiać, mam kuzyna, który raz w życiu spróbował grzybów i odmieniło to całe jego życie, wylądował w psychiatryku(coś pokroju schizofrenii paranoidalnej), wyskoczył z pociągu - był zaginiony cały tydzień, no i takie rzeczy co mi opowiadał..., że w jego pokoju są 'oni' jakaś 'ciemna energia', raz uciekał bo go coś goniło.
A teraz wiesz jak spędza swój czas? Bierze leki(łącznie z jakimiś psychotropami, naturalne, itp..) i praktycznie cały czas śpi, tak się to skończyło...

Więc niech sobie ludzie darują opinie typu: "pewnie brał za dużo", albo "nie umiał tego brać".

Sam paliłem kilka lat temu marichuanę(sporadycznie i okazyjnie) ,ale wiem, że ma to destruktywny wpływ na psychikę, który uwidacznia się dopiero po latach, przynajmniej patrząc na kolegów, którzy palili ją bardzo często. Później brali też amfę, mimo, że o wiele rzadziej niż marichuanę, to skutki były już poważniejsze. W dodatku od marichuany łatwiej się uzależnić niż od alkoholu i jeśli ktoś chce promować jej legalizację niech wspomni o jej negatywnych skutkach na psychikę.

Najgroźniejszym narkotykiem na świecie jest obecnie metamfetamina, jeżeli ktoś widział zdjęcia osób przed i po..., skutki są opłakane.


Mimo to uważam, że w Holandii całkiem dobrze to rozwiązano, dzieląc narkotyki na twarde i miękkie. Do twardych zarówno włączając grzyby, które też wiele osób promuje, jakie to one niby są cudowne i nieszkodliwe.
Więc uważam, że marichuanę można zalegalizować, najlepiej pod tym warunkiem, żęby była tylko na receptę lekarza(bo jest to środek skuteczny w medycynie, który pomaga w różnych bólach pooperacyjnych i innych przypadłościach) i równocześnie wspomnieć o jej destruktywnym wpływie na psychikę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:16, 16 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hoo napisał:
[...]
Sam paliłem kilka lat temu marichuanę(sporadycznie i okazyjnie) ,ale wiem, że ma to destruktywny wpływ na psychikę, który uwidacznia się dopiero po latach, przynajmniej patrząc na kolegów, którzy palili ją bardzo często. Później brali też amfę, mimo, że o wiele rzadziej niż marichuanę, to skutki były już poważniejsze. W dodatku od marichuany łatwiej się uzależnić niż od alkoholu i jeśli ktoś chce promować jej legalizację niech wspomni o jej negatywnych skutkach na psychikę.
[...]


Marihuana nie ma destruktywnego wpływu na psychikę. Jeżeli ktoś ma gówno z miodem pod kopułą, to ani dragi, ani alkohol mu rzecz jasna nie pomogą, a tylko wyeksponują zło które w gościu siedzi. Paliłem często, niemalże codziennie od 1999 roku. Nie widziałem żadnego związanego z tym problemu w pracy, czy życiu osobistym. Nie porywałem dzieci, nie używałem przemocy, nie przeszkadzało mi to w żadnym stopniu w normalnej egzystencji. Mówię w czasie przeszłym, bo od grudnia (pi razy drzwi - nie liczę dokładnie, bo po co?) nie palę. Czemu? Właściwie bez powodu, no może kryzys finansowy trochę mi na portfelu zaciążył - to tak odnośnie uzależnienia się od trawy. Jeśli chodzi o uzależnienie od alkoholu to mam w rodzinie przypadki alkoholizmu. Chyba nie masz pojęcia o czym mówisz Hoo twierdząc, że od marichuany łatwiej się uzależnić, niż od alkoholu.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   » 
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Narkotyki - gorliwe doprowadzanie się do upadku
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile