U nas jest cenzura. Film niedostępny.
_________________ "każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Dwa doskonale artykulu.Niestety tylko po angielsku bo nie mam czasu na przetlumaczenie.
(Swoja droga:gdyby setki tysiecy tych ,ktorzy zagladaja codziennie do mojego forum dali nawet 50 groszy na tydzien to moglbym poswiecic wiecej czasu na tlumaczenia zamiast ganiac za klientami a pisac w nocy:) )
Jak dotąd nie dowiedziałem się na jakiej zasadzie policzono te ok 5754400 pomordowanych i tak na prawdę kogo - żydów, Żydów, ludności pochodzenia żydowskiego i przez kogo - czy liczono też żołnierzy wermachtu?
Może wliczono również mojego kuzyna zamordowanego w Treblince?
Ilu żydów zamordowało żydowskie KGB min. w Katyniu - oni też są tam dodani?
Ilu z tych Żydów gdyby nazwano ich żydami naprali by nazywającego po ryju bo uważali się za Polaków i nienawidzili żydów?
W 1997 roku Misha Defonseca napisala swój pamiętnik z lat Holocaustu. Pamiętnik doczekal się kilku publikacji w Stanach, został przetłumaczony na 19 języków, Francuzi nakręcili film, który miał wejść na ekrany całej Europy, a sama autorka całkiem zasobnie żyla z odzcytów wygłaszanych na amerykańskich uniwersytetach, wzorem innej zawodowej ofiary Holocastu, Elie Wiesela. Defonseca została nawet zaproszona do popularnego programu Oprah Winfrey, ale program, choć został nakręcony, nigdy nie pojawił się na antenie, bo ponoć sama zaproszona "miała bardzo nieprzyjemną postawę i odpowiadała atakami". Pamiętnik sprzedawał sie bardzo dobrze i Defonseca sądziła swojego wydawcę o zyski. Wygrała 33.5 mln dolarów, a wydawczyni, Jane Daniel, została całkowicie zrujnowana. Na okładce książki znajdują pochwały od Elie Wiesel i Amerykańskiej Fundacji Wilków. Któż ośmieli się podważać choćby jedno zdanie przy takim poparciu?
Misha Defonseca urodziła się jako Monique de Wael w Belgii. Jej rodzice zostali zaaresztowani przez Niemców, a ona sama znalazła się u pewnej rodziny. Pewnego dnia podsłuchała, że rodzina owa ma zamiar wydać ją nazistom, więc postanowiła uciec i odnależć swoich prawdziwych rodziców. Tak więc 7-letnie dziewczę wybrało sie na pieszą wędrówkę po wojennej Europie. Dzielnie przemierzała kilometry aż zawędrowala na tereny obecnej Ukrainy. Po drodze zatrzymała sie na chwilę w Gettcie Warszawskim, zabiła nożem niemieckiego żolnierza, który chciał ją zgwałcić i cały czas musiała ukrywać się przed okrutnymi Polakami. Szczęśliwie, gdy dotarła na Ukrainę, zaopiekowało sie nią stado wilków. Te wilki wlaśnie pomogły jej przetrwać. Żywiły ją, ochraniały i ogrzewały ciepłem swych gorących, wilczych ciał.
Po wojnie Defonseca przeprowadziła sie do Stanów i zamieszkała w Bostonie.
Przez ponad dekadę nikt nie kwestionował całej historii. Może obawiano się oskarżenia o negowanie Holocastu? Podziwiano natomiast jaki to Fonseca ma wspaniały kontakt z naturą, zwłaszcza, gdy wychodziła wieczorami i wyła do księżyca, a odpowiadało jej wycie wilków. Na francuskiej premierze filmu Defonseca jeszcze pokazywała kompas, który jej służyl w wędrówce. Z filmu póżniej wykreślono, że zostal oparty na prawdziwej historii.
Defonseca w 2008 roku przyznała, ze historia wydarzyła się w jej własnym światku, który sobie stworzyła, aby przetrwać trudne chwile wojny. Czuje się zraniona zachowaniem ludzi. Cała historię ponoć podważyła jedna odważna badaczka o nazwisku Sharon Sargeant i wykazała, ze Defonseca nawet nie jest Żydówką.
A "Sąsiedzi" i "Złote Żniwa" nadal zaliczane są do książek historycznych..... "
......
Re: O dziewczynce, która wilki ochroniły przed złymi Polakami nowy
Jerzy Ulicki-Rek, 2011.04.12 o 13:09
Wtedy gdy pisalem o tej holokaustycznej wersji "Ksiegi Dzungli' pare lat temu przetlumaczylem kiedys to co mowila o autorce -jej przyjaciolka po tym gdy pojechaly ogladac jakies zoo w wilkami i Defoneseka zaczela wyc a wilki jej odpowiadaly...
A co..jak juz to juz:)
Cytuje z pamiecie ,nie lapcie mnie za slowka:
"Poczulam ,ze mam dreszcze ..Lzy plynely mi po policzkach..."
Takie emocje...Zydowskie...
Poniewaz nalezalem do nielicznych (bardzo)wtedy szalencow polskich,ktorzy poddawali w watpliwosc holo-fakty ( losy Mishy jako taki fakt byly podane) ,narazielm sie naturalnie na zmasowany ogien polskich patriotow odsadzajacych mnie od czci i wiary:)
A tu ..prosze ..pare lat minelo i zlazla skora z wilczycy:)
A teraz ,marne psiarki ,ktory wystraszyly sie holokaustycznego wycia :Siad!!!Przepros!!!
Ty tez pekas :)Nie chowaj sie za piecem ..Krematoryjnym...
A co do liczby ofiar 2wojny i holokaustu to żydów i innych wyliczono wszystkich i żołnierzy poległych w bitwie i tych co zmarli z głodu i na różne choroby - głównie dzięki zablokowaniu przez lobby żydowskie z USA pomocy humanitarnych i to zarówno na terenie Europy jak i Azji - wywiezionych na sybir (polskich żydów antykomunistów) i tych co zginęli w wypadkach, dostali zawału czy zmarli ze starości
Obozy koncentracyjne fizycznie nie dały by rady skremować i zagazować tylu ludzi. Większość ludzi ginęła na miejscu - tak jak koledzy mojego dziadka z AK (których zabili Niemcy) czy z wojsk pogranicza w 39(których zabili Rosjanie) - tam gdzie ich złapano rozstrzelano - nawet nie zakopano. Ciekawe ilu AKowców - Żydów - rozstrzelali komuniści po wojnie - a wliczono ich w liczbę 6 mln
Wszyscy są wliczani w ofiary wojny - a liczby te są w dodatku mocno przybliżone bo nikt nie robił dokładnych statystyk - tak jak nie wiadomo czasem kto strzelał - dziadek opowiadał jak się zdarzało czasem w lesie strzelać do swoich. Wojna to wojna niestety. Tak jak i teraz w Libii Amerykanie ostrzelali rebeliantów.
Tak na prawdę to wszyscy powinni się zamknąć i ani nie oczerniać ani nie wybielać nikogo. I zapomnieć bo jak widać pamięć o tych zbrodniach nikogo niczego nie nauczyła, a daje pretekst do kolejnej nienawiści i zbrodni.
W tym ostatnim filmiku gdzieś koło 10 minuty okazuje się, że Hitler chciał tylko ratować swoich z polskich (pierwsych w Europie) obozów koncentracyjnych, w których Niemcy ginęli tysiącami. No i dlatego musiał wejść zbrojnie na terytorium Polski - tak się zaczęła II wojna światowa. RLY?
W tym ostatnim filmiku gdzieś koło 10 minuty okazuje się, że Hitler chciał tylko ratować swoich z polskich (pierwsych w Europie) obozów koncentracyjnych, w których Niemcy ginęli tysiącami. No i dlatego musiał wejść zbrojnie na terytorium Polski - tak się zaczęła II wojna światowa. RLY?
Fragment , o ktorym mowisz jest w 13.01 sec. i mowi o tzw."krawej niedzieli' w Bydgoszczy gdzie -zgdonie z niemiecka wersja-Polacy wymordowali pare tysiecy Niemcow.
Tem temat wraca bardzo czesto w releacjach niemieckich zrodel i -moim zdaniem-polscy historycy powinni zrobic wszsytko aby te sprawe dokladnie i ponad wszelka watpliwosc wyjasnic.
Biorac pod uwage jak bardzo jwest zaklamana historia wydarzen w XX wieku bylo by to dobre i dla nas i dla Niemcow.
Jesli Niemcy klamia-bedziemy mieli prawo im to pokazac.
Jesli mowia prawde i takie fakty mialy miejsce bedziemy musieli przyjac to do wiadomosci.
Historia to historia a nie propaganda historyczna:)
To ,ze zamiescilem ten film ,nie znaczy wcale ,ze zgadzam sie ze wszystkim co on mowi:)
Uwazam jednak ,ze dobrze abysmy wiedzieli jakie informacje moga wplywac na poglady a co za tym idzie -reakcje-innych.
W ten sposb uzbrojeni w wiedze mozemy zrozumiec te reakcje i zamiast sie obrazac i isc do domu mamy szanse na dialog.
Trudno wymagac od innych narodow aby postrzegali wszystko z naszego polskiego punktu widzenia,ktory-nawet dla nas samych -jest czesto nieuchwytny i trudny do sprecyzowania
Wesolych Swiat Wielkanocnych
zyczy wszystkim:przyjaciolom i wrogom
Jerzy Ulicki-Rek
Pokoj ludziom dobrej woli.
Co z tymi obozami koncentracyjnymi dla Niemców (i Ukraińców) w Polsce? Szczerze powiedziawszy pierwsze słyszę. Tzn. słyszałem takie określenie "polskie obozy koncentracyjne" ale chodziło raczej o niemieckie na terenie Polski. I to w czasie pokoju takie harce. Kto wtedy rządził, kogo wina obarczać za splamienie honoru?
Pierwsze słyszę też, że Hitler wcale nie chciał wojny tylko najechał Polskę w obronie swoich rodaków zamordowanych w liczbie 5k w Bydgoszczy. To się wydaje absolutnie niedorzeczne!
Na filmie słychać coś jak Pousen - miejscowość, w której miały się 2 pierwsze obozy znajdować. W sumie miało być pół tuzina polskich obozów koncentracyjnych powstałych między 1918 a 1939.
Krwawa niedziela widnieje w wiki jako "Stłumienie dywersji przez Wojsko Polskie i miejscową Straż Obywatelską w dniach 3 i 4 września 1939 r. zostało wykorzystane przez propagandę państwową III Rzeszy..."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krwawa_niedziela_%28Bydgoszcz%29
Poniżej, są niejasności, że zdania są podzielone i może Polacy mordowali Niemców prewencyjnie, bez żadnych ich działań dywersyjnych, a ta V kolumna to wymysł żeby usprawiedliwić te mordy. Wszyscy się zgadzają, że gdy już Niemcy weszli na dobre do Bydgoszczy, to w odwecie urządzili rzeź na Polakach. Nikt nie próbuje zmieniać oficjalnie chronologii tak jak w tym materiale, jakoby napaść Hitlera była odpowiedzią na wydarzenia w Bydgoszczy!
Coś tu nie halo i to bardzo proszę Pana. A jeżeli mi się dobrze zdaje, to tacy ludzie nie powinni się znajdować w środowisku rewizjonistów, bo inaczej traci ono wiarygodność. Powinni zostać przez pozostałych napiętnowani. Ale nie uprzedzam faktów. Czekam na więcej w sprawie tych polskich obozów, ich wyzwalania - wielka pompa musiała być! kiedy była krwawa niedziela w Bydgoszczy, a może i kiedy napadł Hitler na Polskę.
q8ic
"Co z tymi obozami koncentracyjnymi dla Niemców (i Ukraińców) w Polsce? Szczerze powiedziawszy pierwsze słyszę. "
Wiem ze byly takowe po II wojnie.M.in trzymano tych wiezniow w OSWIECIMIU ,zeby bylo weselej:)
Nie wiem nic o obozach dla Niemcow w okresie miedzywojennym.
Masz okazje poszukac i podzielic sie z nami tym co znajdziesz.
Napisalem poprzednio,ze faky iz zamiesiclem tutyaj ten film nie znaczy wcale ,ze zgadzam sie z jego tezami.
Biorac jednak pod uwage to ,ze Niemcy mieszkaja obok i mamy z nimi na pienku od pary lat moze dobrze by bylo zbadac dokladnie ich zarzuty.
"Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi".
Jesli maja racje to mozemy sie czegos dowiedziec i uniknac popelniania tych bledow w przyszlosci.
Jesli klamia to powiemy im :"Na drzewo" i bedziemy bogatsci o nastepne doswiadczenie i wiedze.
To po wojnie. Sowieci, polscy komuniści i chodziło chyba głównie o jeńców wojennych. Ale w 20-leciu międzywojennym nie było obozów w Polsce, a wydarzenia w Bydgoszczy były po napaści III Rzeszy na Polskę. Zbrodnie komunistów na jeńcach i więźniach niczego tutaj nie zmieniają.
25 lat temu proces Ernsta Zundella w Kanadzie pokazal-w sali sadowej ,zgodnie z zachowaniem (tym razem) wszelkich legalnych wymogow takich jak branie swiadka w "krzyzowy ogien" pytan ,zwe tzw.holokaust to bzdet na mega skale.
Zemsta tych ,ktorzy przegrali byla perfidna i Zundel spedzil siedem lat w roznych wiezieniach
w trzech roznych krajach za to wlasnie ,ze udowodnil im ,ze klamia.
Jesli was stac-zamowcie te ksiazke.
Jerzy
.....................
DOES ANYONE REMEMBER THE GREAT HOLOCAUST TRIAL?
by Jerzy Ulicki-Rek » 27 Apr 2011 05:20 am
Late last year we raised the funds to reprint "The Great Holocaust
Trial," a book which had been a bestseller for the Institute for
Historical Review 25 years ago. Many people have approached this writer
over the years to say they became a revisionist as a result of having
read it.
"The Great Holocaust Trial" is the only book in print on the first of
the two trials in Toronto of German-Canadian publisher Ernst Zundel.
Some people regard his second, 1988 trial as the really important one
because it was there that the Leutcher Report was first presented to the
world.
For this writer both trials are of tremendous significance; the first,
in 1985, no less so, for the reason that it represented one of the first
times in history that so-called "Holocaust Survivors" were
cross-examined by an adversarial attorney (barrister Doug Christie) for
the defense.
As a result, every single "infallible eyewitness to the gassings,"
including one of the super-stars of survivordom and eyewitnessdom,
Rudolf Vrba, author of "I Cannot Forgive" were shown to be very fallible
indeed under cross-examination.
The top "Holocaust" scholar at the time, Dr. Raul Hilberg, author of the
monumental tome, "The Destruction of the European Jews" also testified.
(Hilberg went on to become Norman Finkelstein's mentor; Dr. Finkelstein
has nothing but praise for Hilberg, notwithstanding Hilberg's assistance
to the prosecution in a case aimed at sending a book publisher to
prison).
Hilberg was cut to shreds by Christie's cross-examination, which was
fueled by the French revisionist historian Dr. Robert Faurisson, a
member of the defense team. It was actually a debate between the two
academics, with Mr. Christie acting as Faurisson's polemically-gifted
mouthpiece.
Consequently, with the 1985 Great Holocaust Trial we have two
astonishing landmarks: the collapse of supposed "eyewitness" testimony
of homicidal gas chambers in Auschwitz, and the defeat of the most
prominent "Holocaust" historian in the world.
The book has been out of print for fifteen years. A whole generation of
new recruits to revisionism have never read it. We could not afford to
publish a huge print run. We went the frugal, print-on-demand route and
published several hundred copies. We gave away what we could afford to
-- a few dozen -- to reviewers and prominent revisionists -- in order to
stimulate publicity, reviews and distribution.
Thus far this book gathers dust. We have sold perhaps 90 copies. The
apathy is incredible. I knew revisionism was in rough straits with the
collapse of the Institute for Historical Review (IHR), but I had no idea
it was this sunk in paralysis and indifference.
Every major revisionist contacted has either said nothing or mentioned
it in the briefest possible way. A few fulfilled their "duty" by briefly
alluding to Dr. Faurisson's reflection on the fate of Fred Leutcher
which jogged his memory after having read this writer's new introduction
to the book; that's been the sum total of the matter.
The big revisionist news is Samuel Crowell's "The Gas Chamber of
Sherlock Holmes" which we have mentioned here. (Buy it here:
http://tinyurl.com/6ee5f4g)
In fact ,we not only included ordering information, we drew attention to
a lengthy and highly interesting interview with Mr. Crowell which the
book's backers did not ask us to promote: http://tinyurl.com/3cx2gx9
Crowell's book is an important contribution. I hope the generation of
revisionists that has been recruited in the past ten or fifteen years
will study it and I hope they will do the same with "The Great Holocaust
Trial."
We have no ego-investment and not much financial investment in "The
Great Holocaust Trial." It was a bestseller for the IHR throughout the
1980s and heavily promoted around the world. Anyone who promotes it now
is welcome to omit my name from any review or advertisement.
We would have liked to have published it at a price lower than $19.95
(plus shipping). But to do that we would have had to publish at least
1,000 copies. With that quantity the economy of scale creates a lower
production cost; but the venture capital was not there. We saved our
"nickels and dimes" and approached a print-on-demand publisher. When you
print four hundred books rather than a thousand, you pay a lot more and
those costs, unfortunately, raise the price of the book.
So this is not a get rich quick scheme or an ego trip. I'm not sure why
I even have to say as much, except that I cannot comprehend how the only
revisionist account of Mr. Zundel's world historic trial in 1985 is
being allowed to slide down the memory hole. It's inconceivable.
I've had some folks who don't know what kind of dynamite this book
represents, ask why they can't buy it online from an online store. I
forgive your naivete. Ernst Zundel was imprisoned for seven years in six
different prisons in three separate countries, having been released in
Germany only a year ago under a draconian gag order that silences one of
the most eloquent voices of defense of the German people.
If we discard the Canadian and German government alibis, we discover
that Mr. Zundel was imprisoned all those years because he knocked so
gigantic a hole in the gassings tale that the "never forgive, never
forget" crowd sought vengeance. And they achieved it.
Furthermore, I cannot set foot in the native Germany of my ancestors
because I will be jailed within hours or days for the "crime" of having
written "The Great Holocaust Trial."
If it was sold online, the online store would be closed in short order
(except for Amazon which is too big to be shut down - see below).
The vengeance of the enemies of truth will be doubled or tripled in
exacerbating impact if we allow Zundel's struggle to be forgotten; part
of his heroic struggle is recorded in "The Great Holocaust Trial."
I'm a writer. I'm not an impresario, p.r. man or three-ring circus
coordinator. Sometimes I wish I were because that kind of flash and
energy can make the difference between circulation and oblivion. I rely
on others to get the word out, set up the distribution networks and get
behind something truly worthwhile.
To the average guy with curiosity about the unofficial and damned side
of World War II history I can only say, "Buy a copy."
To the full and part-time revisionists who have ignored this book I can
only wonder to myself aloud, how do they imagine we will ever build a
movement with so little unity and so much ennui?
***
THE GREAT HOLOCAUST TRIAL
The Landmark Battle for the Right to Doubt the West's Most Sacred Relic
Large format (7 x 10) illustrated, quality paperback. 181 pages.
By Postal Mail: $19.95 PLUS shipping: $3.50 shipping in the U.S. ADD $8
shipping to Canada. $12 shipping overseas. Orders without correct
payment shipping cannot be mailed.
Payment: US check, US or international money order in US funds from a US
bank. VISA or Mastercard (include account number, expiration date, your
name as it appears on the card and the last three numbers on the back of
the card).
Wholesale rates in the United States: 3 books for $55 postpaid (USA
only). 10 books for $165 postpaid (USA only).
Order from:
Independent History and Research
Box 849, Coeur d'Alene, Idaho 83816
USA
***
The HOFFMAN WIRE is a public service of Independent History and Research, Box 849, Coeur d'Alene, Idaho 83816 USA
Disclaimer: The Hoffman Wire is a controversial and politically incorrect e-mail letter intended only for those who have requested it. We have a strict anti-spamming policy. The views expressed in the Hoffman Wire are the sole responsibility of the author(s) and do not reflect the views of advertisers or the transmitter.
Freedom of the Press: A hallowed right.
Responsible Dissent: A contribution to understanding and dialogue
Wolna Polska zaczyna sie tutaj
W tak zwanej komunie znalismy to doskonale:cenzura ,ktora kontrolowala kazde drukowane,spiewane lub filmowane opinie.
W tak zwanej "wolnej Polsce" jest jeszcze gorzej.Zdajac sobie sobie z tego ,ze jedynie mit holokaustyczny jest murem jaki ich chroni przed odpowiedzialnoscia za ich lajdactwa i zbrodnie , walka z holo-heretykami jest bezlitosna.
Posluchajcie i odpowiedzcie sobie sami: czy i w imie czego ktos ma prawo kneblowac was?Kto i w imie czego ma prawo mowic wam-pod grozba wieznienia- w co mozecie a w co nie-watpic.
Re: Mit holokaustyczny i jego zadanie
by Jerzy Ulicki-Rek ť 30 Apr 2011 01:00 pm
Jeszcze jeden holo-bajer tym razem w wykonaniu holo-Bajerskiego:)
Jerzy Ulicki-Rek
...............
Turysta rozpoznał w Auschwitz ojca-esesmana
2007-12-11 |
Przyjechał do Polski, żeby zwiedzić były niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz. Ale tego, co tam zobaczył, na pewno się nie spodziewał. 65-letni Niemiec na jednym ze zdjęć rozpoznał swojego ojca. Nie był więźniem. Był esesmanem, który robił selekcję Żydów idących na śmierć.
Mieszkaniec Düsseldorfu przeżył prawdziwy szok. "Podszedł do mnie po spotkaniu. Był bardzo poruszony. Powiedział, że na jednym zdjęciu rozpoznał ojca. Z początku pomyślałem, że chodzi o któregoś z więźniów, ale on wskazał młodego esesmana" - opowiada "Gazecie Wyborczej" Jacek Lech z Międzynarodowego Centrum Nauczania o Auschwitz i Holokauście.
Fotografia pochodzi z 1944 roku. Widać na niej transport węgierskich Żydów na rampie w Birkenau. Selekcją kieruje oficer SS. Stojący twarzą do fotografa młody sanitariusz pomaga wybierać osoby. Ci, którzy pójdą na lewo, zginą wkrótce w komorze gazowej.
"Ten młody człowiek w mundurze SS to mój ojciec" - wykrzyknął słabym głosem turysta z Düsseldorfu, gdy zobaczył to zdjęcie. Jego rodzina nigdy nie opowiadała o tym, co robił w czasie wojny jego ojciec, który zmarł w 1998 roku. Mężczyzna nie miał pojęcia, że był zbrodniarzem wojennym.
To musiał być ogromny wstrząs dla 65-letniego Niemca, bo jakiś czas później ponownie przyjechał do obozu Auschwitz. Tym razem przywiózł ze sobą zdjęcia swojego ojca z czasów II wojny światowej. Przedstawiały one młodego mężczyznę w mundurze SS i cywilnym ubraniu.
"Nie ma żadnych wątpliwości. To ten sam człowiek, co esesman z naszej wystawy" - zapewnia Jacek Lech.
W oświęcimskim muzeum niewiele wiedzą o esesmanie, ponieważ tuż przed wyzwoleniem hitlerowcy zniszczyli znaczną część dokumentacji. Pewne jest, że nigdy nie poniósł kary za udział w zagładzie Żydów.
[Ale skoro odnlazl sie jego syn to maja przynajmniej nazwisko tego zbrodniarza =Jerzy]
"W Auschwitz-Birkenau służyło w sumie około osiem tysięcy esesmanów. Po wojnie zdołano znaleźć zaledwie tysiąc. Reszta skutecznie ukryła zbrodniczą przeszłość" - wyjaśnia Jacek Lech z Międzynarodowego Centrum Nauczania o Auschwitz i Holokauście.
Unikalne zdjecie!!!
Potwierdzaja sie informacje mowiace o tym ,ze w obozie Buchenwald hitlerowcy mieli klatke z niedzwiedziem i orlem do ,ktorej codziennie wrzucali jednego Zyda.
"Niedzwiedz zabijal ofiare a orzel ogryzal kosci"-jak stwierdzil naoczny swiadek(nie zartuje)
Niedzwiedz przed wyslaniem do Buchenwald.
Ze zrozumialych wzgledow orla nie ma na zdjeciu.
Jerzy Ulicki-Rek
"Paradoksalnie, Kochowie bezlitośni wobec więźniów, dużym sentymentem darzyli zwierzęta. Dbali o wybudowane na terenie obozu niewielkie zoo. Jednak rozrywka, którą im ono zapewniało, stanowi kolejny dowód ich okrucieństwa. Morris Hubert, ocalały więzień, zeznał, że sadystyczne małżeństwo rozmieściło na terenie obozu klatki. W każdej z nich znajdował się niedźwiedź i orzeł. Wydali rozkaz, by codziennie wrzucać po jednym Żydzie do każdej klatki. Nieszczęśnik był rozszarpywany przez niedźwiedzia. Dzieło dokańczał orzeł. Klatki były umieszczane w polu widzenia więźniów tak, by wszyscy mogli obserwować, co się dzieje z kolejnymi ofiarami."
Teraz calosc bo zal ominac taka okazje:)
Jerzy Ulicki-Rek
.........
KONFuCIUX - 2010-07-25 15:29:43
Czytywała przy świetle lampy z ludzkich kości i skóry. Jadała w otoczeniu czaszek. Nosiła rękawiczki i torebkę ze skór wytatuowanych skazańców. Onanizowała się publicznie i urządzała orgie. Rudowłosa, ambitna dziewczyna z robotniczej rodziny miała być wzorem aryjskiej urody. Stała się jedną z najokrutniejszych kobiet w historii.
Ilse Koch, która jest uznawana za jedną z największych zbrodniarek w historii ludzkości, pochodziła z prostej, robotniczej rodziny. Przyszła na świat w 1906 roku w Dreźnie. Nigdy nie przejawiała oznak okrucieństwa. Dała się poznać jako spokojne, dobrze wychowane dziecko. Gdy podrosła, cieszyła się powodzeniem wśród chłopców.
W wieku piętnastu lat zaczęła karierę zawodową. Początkowo pracowała jako maszynistka w fabryce tytoniu. Były lata 20. ubiegłego wieku – czas próby dla narodu niemieckiego, który zmagał się ze stagnacją gospodarczą. Mimo wysokiego bezrobocia, Ilse udało się znaleźć lepiej płatną pracę w księgarni. Zaglądali do niej często młodzieńcy działający w partii nazistowskiej. W wieku dwudziestu sześciu lat uległa urokowi rosnącej w siłę NSDAP. W kwietniu 1932 roku wstąpiła w szeregi partii nazistów. Tak zaczęła się jej droga ku zbrodniczej przyszłości.
Miłe złego początki
Pracowała jako sekretarka w Dreźnie. Rudowłosa, z idealnie aryjskimi rysami twarzy, została zauważona przez samego Heinricha Himmlera, szefa SS i gestapo. Obsesyjnie owładnięty planem stworzenia czystej rasy aryjskiej, Himmler wytypował ją na żonę Karla Otto Kocha, starszego od niej o niespełna 10 lat wysokiego rangą urzędnika SS. Dla ambitnej córki robotnika rolnego był to wyczekiwany awans społeczny. Do zaślubin doszło o północy w 1936 roku w dębowym zagajniku. Romantyczna sceneria, w której rozpoczynali wspólną drogę życiową, dalece odbiegała od losu, który zgotowali więźniom Buchenwaldu.
Narodziny wiedźmy
Obóz koncentracyjny Buchenwald został otwarty w 1937 roku. Wznieśli go sami więźniowie, których esesmani zmuszali do śpiewania radosnych piosenek w czasie pracy. Ci, którzy według strażników nosili zbyt lekkie kamienie, byli zabijani na miejscu. W lipcu budowa została ukończona i w obozie zjawił się jego pierwszy administrator – Karl Otto Koch. Jak się później okazało, komendant Koch zgotował więźniom piekło. Los, który ich czekał był o wiele gorszy niż morderczy wysiłek przy budowie obozu. Olbrzymi udział w machnie śmierci zwanej Buchenwaldem miała Ilse. Krzepka i ambitna kobieta nie zamierzała ograniczać się do wychowywania dzieci i dbania o dom. Jej poczynania w obozie sprawiły, że zarówno więźniowie, jak i personel, nazywali ją za plecami "suką”, "wilczycą” i "wiedźmą” z Buchenwaldu.
Początkowo Frau Koch urządzała sobie jedynie przechadzki po obozie. Wymagała jednak, by więźniowie zwracali się do niej per "łaskawa Pani”, mimo iż było to określenie zarezerwowane wyłącznie dla arystokracji. Być może Ilse miała kompleks związany z jej pochodzeniem społecznym, a megalomania i potrzeba dominacji miały go równoważyć. Jakiekolwiek były jej pobudki, faktem jest, że rozsmakowała w dostatnim i wystawnym życiu.
Galanteria z ludzkiej skóry
Miała zwyczaj kąpania się w hiszpańskim winie, podczas gdy za ścianami jej domu codziennie setki ludzi umierały z głodu, wyczerpania lub wskutek eksperymentów medycznych. Jej obsesyjna dbałość o wygląd przejawiała się także w słabości do wyrobów galanteryjnych. Jednak w przeciwieństwie do milionów kobiet na całym świecie, nie zadowalała się "zwykłymi” torebkami i rękawiczkami ze zwierzęcych skór. Według byłych więźniów, którzy zeznawali w jej procesach, selekcjonowała ich pod kątem delikatności skóry i fantazyjnych tatuaży. Miała zwyczaj przechadzania się pomiędzy rzędami rozebranych do naga więźniów. Wybierała tych, którzy posiadali intrygujące tatuaże. Wysyłani do szpitala obozowego, nigdy z niego nie wracali.
Jeden z ocalałych więźniów, który pracował jako ogrodnik w willi Kochów, wspominał ją jako piękną, ale okrutną nadzorczynię. - Wpadła na pomysł, by robić abażury z ludzkiej skóry i pewnego dnia na placu rozkazano nam, byśmy ustawili się jeden przy drugim. Ci, którzy posiadali interesujące tatuaże, byli do niej prowadzeni, a ona wybierała te, które jej się podobały. Ci ludzie zostali zgładzeni, a ich skór użyto do zrobienia dla niej abażurów – zeznawał.
Wykonane z ludzkich kości i skór lampy nie były jedynym makabrycznym elementem dekoracyjnym w mieszkaniu Frau Koch. Byli więźniowie zapewniali, że Wilczyca jako wyłączników światła używała zmumifikowanych kciuków, zaś jej jadalnię zdobiły ludzkie czaszki, chemicznie zmniejszone do rozmiarów grejpfruta. Wraz z dziećmi codziennie spożywała posiłki wpatrując się w te przeraźliwe trofea.
Makabryczne hobby
Do pracy przy produkcji lamp zaprzęgła jednego ze swoich licznych kochanków, dr Waldemara Hovena. Podział obowiązków był jasno określony: Frau Koch wybierała ofiary, a dr Hoven zajmował się ich uśmiercaniem. Wytypowanym więźniom robił zastrzyk z fenolu. Ilse życzyła sobie, by byli zabijani tak, aby nie uszkodzić ciała. Zwłoki były obdzierane ze skóry, którą następnie preparowano. Z uzyskanego w ten sposób „materiału” produkowano nie tylko abażury, które wysyłano w prezencie wyższym rangą oficerom. Prężnie pracująca fabryka w Buchenwaldzie wytwarzała również pokrowce na noże dla esesmanów i okładki do książek. Część z nich pomysłodawczyni zostawiała dla siebie.
Według relacji świadków, po terenie obozu przechadzała się z torebką ozdobioną takim samym tatuażem, jaki posiadał jeden z zaginionych bez wieści więźniów. Nosiła rękawiczki z ludzkiej skóry, wykonane na jej specjalne życzenie. Posiadała album na zdjęcia, którego okładka była wykonana ze skóry więźniów. Dbała o niego szczególnie – pilnowała, by zawsze był trzymany w pokrowcu z czarnego materiału. Podobno za najpiękniejsze i najbardziej wartościowe uważała wyroby ze skór Cyganów i rosyjskich jeńców.
Kosztowne rozrywki
Paradoksalnie, Kochowie bezlitośni wobec więźniów, dużym sentymentem darzyli zwierzęta. Dbali o wybudowane na terenie obozu niewielkie zoo. Jednak rozrywka, którą im ono zapewniało, stanowi kolejny dowód ich okrucieństwa. Morris Hubert, ocalały więzień, zeznał, że sadystyczne małżeństwo rozmieściło na terenie obozu klatki. W każdej z nich znajdował się niedźwiedź i orzeł. Wydali rozkaz, by codziennie wrzucać po jednym Żydzie do każdej klatki. Nieszczęśnik był rozszarpywany przez niedźwiedzia. Dzieło dokańczał orzeł. Klatki były umieszczane w polu widzenia więźniów tak, by wszyscy mogli obserwować, co się dzieje z kolejnymi ofiarami.
Małżonkowie często urządzali przejażdżki konne po krytej arenie. Karl Koch wybudował ją w 1940 roku olbrzymim kosztem 250 tysięcy marek. Pieniądze zdobył dzięki malwersacjom finansowym i grabieżom majątku więźniów. Wraz z żoną mieli podobno tajne konto bankowe w Szwajcarii. W Trzeciej Rzeszy okradanie państwa było postrzegane jako przestępstwo cięższe niż morderstwo. Z tego powodu po raz pierwszy Ilse Koch stanęła przed sądem w grudniu 1943 roku pod zarzutem korupcji i defraudacji pieniędzy konfiskowanych więźniom. Jednak z powodu braku dowodów małżeństwo Kochów zostało oczyszczone z zarzutów.
Nienasycenie
Zamiłowanie do gromadzenia przedmiotów wykonanych z ludzkich szczątek nie było jedynym zboczeniem Wiedźmy. Tajemnicą poliszynela były zarówno jej liczne romanse z oficerami, jak i lesbijskie orgie, które organizowała wraz z ich żonami. W szczytowej formie miała równocześnie dwunastu kochanków. Podobno z niecierpliwością wyczekiwała kolejnych transportów więźniów. W dniu "dostawy” stawała przy bramie obnażona od pasa w górę i przyglądała się skazańcom. Ich widok podniecał ją do tego stopnia, że onanizowała się publicznie i wykrzykiwała sprośne uwagi pod ich adresem. Gdy któryś z więźniów ośmielił się na nią spojrzeć, był katowany do nieprzytomności pod pretekstem rzucania lubieżnych spojrzeń. Sama też lubiła popatrzeć. Byli więźniowie twierdzili, że zmuszała ich do pokazywania jej członków na żądanie. Zasłynęła również jako organizatorka orgii między więźniami, których zmuszała do dziwacznych i odrażających praktyk. Była niezaspokojona do tego stopnia, że już po wojnie, przebywając w areszcie zaszła w ciążę. Najmłodszego syna, Uwe, wydała na świat w czasie procesu w 1947 roku.
"Każdemu, co mu się należy"
Po zakończeniu drugiej wojny światowej i upadku Rzeszy, dosięgła ją sprawiedliwość. Przez dwa lata od wyzwolenia obozu Buchenwald ukrywała się w Ludwigsburgu. Jednak żołnierze amerykańscy odnaleźli ją i doprowadzili przed oblicze sądu. Jej pierwsza rozprawa odbyła się w 1947 roku.
Prokuratorzy oceniali, że przyczyniła się do śmierci ok. 50 tysięcy więźniów Buchenwaldu. - Jeśli był kiedyś krzyk, słyszany na całym świecie, był to krzyk torturowanych niewinnych ofiar, które zginęły z jej ręki – oświadczył jeden z nich.
Broniła się, twierdząc, że padła ofiarą spisku aliantów. W połowie procesu dostała ataku epilepsji. Wpadała w niekontrolowane konwulsje na przemian z otępieniem. Wpatrywała się w ścianę i sprawiała wrażenie niepoczytalnej. Jednak już w swojej celi miała wyznać badającemu ją lekarzowi, że odstawiła "pierwszorzędne przedstawienie komediowe”.
Została skazana na dożywocie, jednak w więzieniu nie zabawiła długo. W 1951 roku została wypuszczona na mocy decyzji amerykańskiego sądu wojskowego. Wkrótce jednak wpadła w ręce rodzimej jurysdykcji, która rozliczała nazistów z przeszłości. Obciążona zeznaniami 240 świadków, ponownie usłyszała wyrok dożywotniego więzienia. Została umieszczona w zakładzie Aichach w Bawarii, skąd pisała liczne listy do swego najmłodszego syna Uwe. Konsekwentnie wypierała się wszystkiego, tym razem twierdziła jednak, że to wyżsi urzędnicy NSDAP wykorzystali ją jako kozła ofiarnego.
W odróżnieniu od innych wiedźm, nie spłonęła na stosie. W rocznicę inwazji Trzeciej Rzeszy na Polskę, 1 września 1967 roku, związała kilka prześcieradeł i przymocowała je do lampy. Zanim się powiesiła, zanotowała ostatnią wiadomość dla syna. "Nie ma dla mnie innej drogi. Śmierć jest jedynym wybawieniem" – napisała.
(Aneta Wawrzyńczak, Wirtualna Polska
Na podstawie: „Najwięksi zbrodniarze w historii” M. Twiss; dokumenty procesów załogi Buchenwaldu, Jewish Virtual Library; „Dachau Trials” na www.scrapbookpages.com; „Liberation of Buchenwald” H.J. Herder Jr. na www.remember.org; Forensic Report on Human Lamp Shades z 25 maja 1945 roku, www.scrapbookpages.com; The Buchenwald Report, D.A. Hackett – fragmenty )
2011.
55 lat temu gdy mial 10 lat ..
Wychodzi na to ,ze mial 10 lat w 1956 czyli urodzil sie w 1946 czyli w rok po wojnie.
Jakim holo-cudem spedzil "te wszystkie lata w Oswiecimiu,Dachau i innych obozach?"
Jerzy Ulicki-Rek
"Holocaust Survivor - Poland - Harold Gordon
By
Declan Dunn
on April 5, 2011
Synopsis
The Last Sunrise by Harold Gordon
My name is Harold Gordon now! But 55 years ago I was a (10) year old boy whose name was Hirshel Grodzienski. I lived with my family in Grodno, Poland, a city of 65,000 inhabitants. 25,000 were of the Jewish faith and the majority were of Catholic persuasion . We lived side by side and in peace most of the time. "(...)
Holocaust Survivor Harold Gordon - Stop the Violence
or Create a video response
"on April 5, 2011"
"My name is Harold Gordon now! But 55 years ago I was a (10) year old boy whose name was Hirshel Grodzienski."
55 years ago ..1956 .He was 10 years old in 1956 .Looks to me that he was born in 1946,one year after the war ended.
Jerzy Ulicki-Rek
...........
Reply
"All those years while I was imprisoned in Auschwitz, Dachau, and other extermination camps I kept praying to God. Often, when the pain became too much to bear I would say, God if you let me live I promise to take revenge and kill every Nazi that crosses my path. I will make them pay for taking my family from me and leaving me without a burial site to visit."
Weren't children "gassed" at once ?He says"all those years...":0
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:49, 12 Maj '11
Temat postu:
91-letni John Demjaniuk, skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności za udział w zagładzie Żydów w Sobiborze, zostanie zwolniony z aresztu z powodu zaawansowanego wieku - orzekł sąd w Monachium. Obrona zapowiedziała apelację od wyroku skazującego.
Pochodzący z Ukrainy Demjaniuk był oskarżony o pomoc w zamordowaniu 28 tysięcy Żydów, którzy zostali zgładzeni w Sobiborze w 1943 r. Nie udowodniono mu żadnego konkretnego czynu, jednak sąd przychylił się do argumentacji prokuratury, że obóz zagłady w Sobiborze służył planowemu mordowaniu ludzi, dlatego każdy, kto w nim służył, jest współwinny. Według sądu Demjaniuk był wachmanem w Sobiborze od marca do września 1943 r.
- Oskarżony ochoczo brał udział w masowym mordzie na Żydach - powiedział sędzia Ralph Alt.
Według relacji agencji dpa w czwartek Demjaniuk nie skorzystał z ostatniej możliwości zabrania głosu. Wyroku wysłuchał siedząc na wózku inwalidzkim, tak jak przez ponad 90 dni procesowych, w milczeniu i nie okazując emocji. Oczy zasłaniały mu ciemne okulary.
Jego adwokat Ulrich Busch argumentował podczas procesu, że nie ma żadnych dowodów na to, jakoby Demjaniuk kiedykolwiek służył w Sobiborze. Twierdził, że legitymacja służbowa Demjaniuka nr 1393, która była najważniejszym materiałem dowodowym oskarżenia, to fałszywka rosyjskiej KGB. W mowie końcowej, na której wygłoszenie Busch potrzebował pięciu dni rozpraw, oskarżał też Niemców o próbę relatywizowania swojej winy za holokaust. Jak mówił, Demjaniuk to "ofiara represji" i "kozioł ofiarny", który pokutuje za niemieckie zbrodnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
91-letni John Demjaniuk, skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności za udział w zagładzie Żydów w Sobiborze, zostanie zwolniony z aresztu z powodu zaawansowanego wieku - orzekł sąd w Monachium. Obrona zapowiedziała apelację od wyroku skazującego.
