W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prześledźmy kariery oprawców  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 2702
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:11, 24 Cze '10   Temat postu: Prześledźmy kariery oprawców Odpowiedz z cytatem

Prześledźmy kariery oprawców.


" "Po ukazaniu się książki i ujawnieniu jej treści przez "Gazetę" ostro zaprotestowało Muzeum Auschwitz-Birkenau. Prof. Władysław Bartoszewski nazwał książkę "hańbieniem narodu polskiego".

Prokuratura oskarżyła Dariusza Ratajczaka o kłamstwo oświęcimskie. W czerwcu 2002 r. sąd prawomocnie uznał go za kłamcę, ale ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu postępowanie przeciw niemu umorzył."

Prześledźmy kariery oprawców.
Ktoś doniósł,
ktoś oskarżał.
Ktoś sądził.
ktoś wyrzucił z pracy.
Ktoś robił negatywny PR.

Dotychczas znamy tylko jedno nazwisko:
prof Bartoszewsk
i"

Ciekawe jak ta sprawa się rozwinie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:28, 26 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy S.
"Kto wyrzucil z pracy?Zaraz Ci powiem ale...po kolei...
___________
Troche historii:

SATURDAY, JANUARY 12, 2008

Apel: POMOZMY DR.RATAJCZAKOWI

W jednosci sila.Nawet pare polskich zlociszy wplaconych na konto dr.Ratajczak to juz cos.
Kilka miesiecy temu gdy wystapilem z taka sama akcja wtedy gdy pisalem list do rektora Uniwersytetu w Opolu z pytaniem na jakich warunklach dr.Ratajczak moze wrocic do pracy, probowalem wlaczyc do akcji naszego sztandarowego "patriote" niejakiego Michalkiewicza.Na odpowiedz czekam do dzisiaj.Podobnie bylo z moim listem w ktorym pytalem tego faceta czy moze swoim "autorytetem" i paroma groszami poprzec nasza akcje.Efekt:ten sam czyli ZERO.
Jerzy
_____________


Zbyszek Koreywo probuje zrobic cos ze swojej strony.Poniewaz laczy sie to z tym o czym pisalismy poprzednio zamieszczam apel Zbyszka tutaj :

Apel Z. Koreywy w sprawie dr-a Ratajczaka


Napisany przez Zbyszek Koreywo, z 11-01-2008 11:40

Odsłon : 147



Dla przypomnienia: dr Ratajczak stracił pracę wykładowcy w Opolu za to, że miał czelność opublikować i skomentować prace niekoszernych historyków. Jak bowiem wszystkim wiadomo, pewne prawdy historyczne zostały ustalone raz na zawsze i strzeże ich nie autorytet nauki, ale policja i prokuratura.

( Więcej np. pod adresem http://www.patriota.pl/?dzial=historia&nr=s1 )
--------------------------------------------------------------------------------
Drodzy rodacy.

Sytuacja, w jakiej znalazł sie dr Dariusz Ratajczak, jest znamienna dla naszych czasów. Oto na naszych oczach dokonuje sie akt zaszczuwania prawego Polaka, którego jedyna wina jest to, ze w zgodzie z prawami nauki, próbuje szukać prawdy.

Dr D. Ratajczak jest człowiekiem dumnym, wywodzącym sie po mieczu ze starej, wielkopolskiej rodziny. Nie jest mu łatwo prosić o pomoc. Niemniej ja wiem, ze w tej chwili nie stać go na kupno butów synkowi do szkoły.

Pamiętajcie, rodacy, ze jeśli dziś przyszli po Dariusza Ratajczaka i nikt mu nie pomógł to jutro przyjdą po Was, bo będą wiedzieli, ze Wam tez nikt nie pomoże. Nie dajmy zginać naszemu bratu, samotnie walczącemu o prawo do wolności słowa i myśli.

Siły “Zła”, aczkolwiek potężne są w rzeczy samej nieliczne. My, Polacy, rozsiani po świecie, możemy z łatwością je pokonać jeśli tylko zewrzemy nasze szeregi. Wystarczy, aby każdy z nas przekazał dr Ratajczakowi choćby skromna sumę, to wtedy cały wysiłek agentów “Zła” pójdzie po prostu na marne. Mało tego, następcy odważnego historyka z Opola będą wiedzieli, ze w razie potrzeby tez nie zostaną sami. I w ten sposób, drodzy rodacy, nic nie ryzykując, możecie pokonać siły “Zła”, bowiem tak to już jest, ze “Dobro” niechybnie rozkwieci sie, mając tylko odrobinę nadziei.

Pomoc proszę kierować na adres :

dr Dariusz Ratajczak
ul. Tatrzańska 48/3
Opole 45-217

Konto 13 1470 0002 2164 1918 5396 0001
Euro Bank S.A.
EBSA Centrala

--------------------------------------------------------------------------------

Po jakiekolwiek, dodatkowe informacje proszę dzwonić do mnie:
Zbyszek Koreywo,
Western Australia,
08 9304 1229.”

Albo do mnie :

Jerzy Ulicki -Rek
Sydney
02 98 20 36 90

_______________


WEDNESDAY, MAY 30, 2007
Zacheca sie ludzi do watpienia w Boga
i jakos nikomu to nie przeszkadza.
Ale wystarczy zachecic kogos do sprawdzenia holo-historii i od razy podnosi sie cyklon...no..tornado ..
Kilka lat temu z jednego z polskich portali dowiedzialem sie o istnieniu ODWAZNEGO POLAKA-Dr.Ratajczaka wydalonego (parafrazujac "Lekcje polskiego " z "Syzyfowych prac") z jednego z uniwerytetow opolskich za "nieprawomyslnosc".
A coz takiego strasznego zrobil ten przestepca?
Osmielil sie ,mianowicie, powiedziec swoim studentom o innym punkcie spojrzenia na kawalek wspolczesnej historii.
Malo tego ,pokazujac im ,ze ,ze cala sprawa nie jest taka oczywista jak chca tego oficjalne mas-przekazy, zmusil ich do myslenia.Do analizy i jeszcze gorzej O WYCIAGANIA WLASNYCH WNIOSKOW !

No,tego to juz prawda najprawdziwsza wytrzymac nie mogla.
Wyrzucony z pracy ,prawie z dnia na dzien ,dr.Ratajczak poznal na sobie prawde o tym czego moze nawet nie podejrzewal: ze kontrola "poprawnych" jest skuteczna i natychmiastowa.

Ale ,moim zdaniem ,policja mysli popelnila w tym momencie blad: teraz dopiero zacheca dr.Ratajczaka do POWAZNEGO zajecie sie sprawa i innymi "Niebezpiecznymi historiami."
Bo wlasnie ksiazka pod tym obrazo-burczym tytulem :"Historia niebezpieczna" byla powodem do zwolnienia z pracy historyka,naukowca i Polaka.


Z doktorem Ratajczakiem rozmawialem kilka razy przez telefon.Robil na mnie osoby nie zalamanej ale zaszczutej.

W trakcie jednej z krotkich i ostroznych rozmow uslyszalem "bip" w sluchawce doktora ,ktory swiadczyl o tym ,ze rozladowuje mu sie bateria w bezprzewodowym telefonie.
Dr.Ratajczak uslyszal to rowniez i poprosil o przerwanie rozmowy bo "wlaczyl sie podsluch."
Moge sie mylic.
Bedac tam na miejscu dr.Ratajczak zna "podsluchowe " dzwonki lepeij ode mnie ,bo sam ich na pewno na sobie doswiadczyl.

Podziwiam go za jego postawe.
Wiem jakie to trudne zmusic naszych rodakow do odrzucenia zastalych przekonan .
Znam upor naszych rodakow w nie-zglebianiu spraw ,ktore mimo tego ,ze smierdza na kilometr to..... jakos nie wypada pytac.

Wiem rowniez ,ze przez prawie 60 lat mit holokaustyczny byl wciskany mojemu i kilku przede mna pokoleniom "na hektary".

Nikt nie wierzyl , nie bral tego pod uwage nawet ,ze mozna az TAK klamac.

Mozna.

Ci ktorzy uwierzyli ,ze to mozliwe sa dzisiaj tak zwanymi "rewizjonistami".
Sprawa siega jednak o wiele dalej.
Nie chodzi tu bowiem tylko o to czyja wersja historii jest blizsza prawdy.
Okazuje sie nagle,ze o tym CO JEST A CO NIE JEST PRAWDA decyduje jedna z mniejszosci narodowych w danym kraju.

Nie tylko decyduje ale gotowa jest bronic tej prawdy na smierc i zycie..
Nasza smierc i ich zycie...

Dochodzi do tego nagle zagadnienie wolnosci slowa,wolnosci watpienia i wypowiedzenia tych watpliwosci bez obawy przed kara.

Jakimi argumentami "historycy' zydowscy usiluja przekonac Dariusza Ratajczaka ?Zniszczeniem go zawodowo?Zaszczuciem? Rozbiciem mu rodziny z nadzieja ,ze rozpije sie z rozpaczy i wtedy bedzie mozna go pokazywac jako dowod na to do czego doprowadza czlowieka rewizjionizm historyczny ?
"Popatrz ,popatrz ...ten Ratajczak .. normalny byl a potem zachorowal na ten rewizjonizm i zobacz jak skonczyl..nic dziwnego ,ze od takiego zona odeszla i nie moze dostac zadnej pracy..."

Jakbym to czytal w wydanej w jidysz wersjii "Gadziny Wybiorczej".
W wersji wydanej dla elity ,po hebrajsku ,bedzie to sformulowane nieco inaczej ale sens bedzie ten sam..

Prawa mowiace mi o tym co jest prawda w odniesieniu do holo-bzdury obowiazuje rowniez w Australii.
Mialem juz z tego powodu sporo roznych "ostrzegawczych" nieprzyjemnosci...
Ale nie zamierzam sie ugiac.
Wierze w to ,ze jesli nie zwalczymy wirusa holokaustycznego teraz , to jutro bedzie za pozno.
Nowe mutacje obejmujace stopniowo wszystkie dziedziny naszego zycia doprowadza do tego ,ze jedyn wyjsciem na wyleczenie sie z wirusa holokaustycznego bedzie samobojstwo.

Jedym sposobem na wirusa jest prawda :

Tak dlugo ,jak dlugo np. niejaki Moshe Peer w Kanadzie moze twierdzic ,ze[b] "byl gazowany w komorze gazowej 6 RAZY i przezyl" ,a na pytanie :"Jak to bylo mozliwe ?"
odpowiada :"WIDOCZNIE DZIECI MAJA WIEKSZA ODPORNOSC"..
-tak dlugo ja musze miec prawdo ,zeby w to watpic.
Bez obawy przed kara wiezienia.
W tym momencie holo-opowiadacze maja trudny orzech do zgryzienia :
Jesli Moshe mowi prawde i dzieci byly naprawde odporne na "gas" to wtedy klamcami sa ci co mowia o tym,ze poltora miliona dzieci zostalo "zagazowanych" ,
albo jesli Moshe klamie to wtedy jest jednym z falszerzy a prawde mowia ci ktorzy licza 'zagazowane"dzieci w milonach..
Tak zle i tak niedobrze...

Ale w obu wypadkach klamia zydzi ,ktorzy twierdza ,ze maja racje.
Skoro nie moga miec jej jednoczesnie to mnie musi byc wolno mowic glosno o tym paradoksie.

Takich bzdur i sprzecznosci sa setki.

Skompromitowala sie ze wstydem wersja o mydle z zydow,o abazurach z ludzkiej skory.
SKOMPROMITOWALA SIE BEZ REWOLUCJII NA SWIECIE liczba 4 milionow "zagazowanych" w Oswiecimiu.
David Irwing to wlasnie oswiadczyl 17 lat temu :"Liczba 4 milionow jest fikcja i i absudrem"

ZA TO WLASNIE PO 17 LATACH SKAZANO GO NA 3 LATA WIEZIENIA W AUSTRII W TYM ROKU ,POMIMO TEGO ,ZE TO ZA CO GO WSADZILI STALO SIE W MIEDZYCZASIE OFICJALNA WERSJA?!

O co tu chodzi?

Dzieci urodzone w Polsce 20 lat temu maja placic zydom odszkodowania za straty (nawet jesli realne) jakie poniesli oni z rak owczesnych hitlerowcow i ich duchowych braci-sowietow?!

Ile musza zaplacic zydzi dzieciom ,chociazby "Nila"Fieldorfa za zamordowanie ich ojca?
A dzieciom wszystkich pomordowanych przez zydowskie z ducha : czk,nkwd,KGB?
A ile zaplaca zydzi rodzicom dzieci pomordowanych w czasie ostatniego,prawdziwego holocaustu jaki od powstania izraela urzadzaja zydzi Palestynczykom?

Tak dlugo dopoki mit holo-kaustyczny istnieje nie bedzie mowy o spokoju i pokoju.
Skloci on ojca z synem .
Doprowadzi do tego ,ze umiejtnie manpulujac nim ,podobnie jak "wojna z terroryzmem" ,mozna bedzie wybrane panstwo-ofiare zmusic do ulegloscii.
Ze rekami tego albo innego panstwa zmusi sie do uleglosci niepokornych "niewiernych Dariuszy"

Tak dlugo jak dlugo zyja ludzie pokroju dr.Ratajczaka jest szansa na to ,ze bedziemy kiedys wolni.

Ci ktorzy walcza z takimi jak on sa ,juz dzsiaj ,wlascicielami hut produkujacych dla nas lancuchy
.
NIe ma zadnych DOWODOW na to ,ze "holocaust" -w wydaniu i zydowskiej interpretacjii tego slowa - kiedykolwiek mial miejsce.


Wolno ,a nawet zacheca sie nas , do watpienia w istnienie Boga a nie wolno nam watpic w to , ze srodkiem owadobojczym
ktory potrzebuje 24 godzin ,zeby osiagnac pelna moc a potem co najmniej 20 godzin wietrzenia naturalnego ,zeby zniknal z pomieszczenia dezynfekowanego nim ,ze takim wlasnie Zyklonem B zabijano tysice ludzi dziennie...

Wolno nam badac historie i wydarzenia ,ktore mialy miejsce tysiace lat temu.

Nie wolno nam badac czego co wydarzylo sie 50 lat temu jesli przeczy to oficjalnej mitologii.

Mamy wiecej zdjec UFO niz zdjec czy rysunkow komor gazowych.

Tak dlugo dopoki nie zobacze eksumacjii zorganizowanej w taki sam profesjonalny sposob, jak zrobili to HITLEROWCY ekshumujac zwloki pomordowanych polskich oficerow w Katyniu , zorganizowanej przez miedzynarodowa komisje w np.Jedwabnem -nie uwierze w zadne zmiany.
Posted by Jerzy at 4:38 AM 0 comments Links to this post
Walczac z zaklamana historia
Kiedy dowiedzialem sie z literatury tych strasznych rewizjonistow (w tym wypadku Udo Walendy),jakich metod uzywa sie w holo-biznesie postanowilem zweryfikowac dane o jakich mowil Udo Walendy w swojej ksiazce.
Okazalo sie ,ze nie klamal: na stronie ,oficjalnej stronie muzeum w Oswiecimiu (nazywanego ciagle z dziwnym uporem :"Auschwitz" ,pomimo tego ,ze Niemcow nie ma tam od 1945) znajduje sie zdjecie ktore widzicie ponizej
Sa to ,rzekomo, ciala ofiar komory gazowej w krema V
"wleczone do dolow paleniskowych".

Ktos sceptyczny zadal sobie trud powiekszenia zdjecia.





Poniewaz moim zdaniem byl to skandal napisalem do dyrekcji Muzeum w Oswiecimmiu z prosba o wyjasnienie.

Bez odpowiedzi.

Po paru probach skontaktowania sie z F.Piperem i Krystyna Oleksy- pracownicy muzuem unikali mnie jak tyfusu.
Nie dawalem za wygrana: kolejne listy do Ambasadora RP w Sydney,do paru krajowych gazet..Nici..
W miedzyczasie znalazlem forum S.Michalkiewicza.Poniewaz jego pisanie zrobilo na mnie dobre wrazenie napisalem i do niego o mojej walce z falszem historycznym.
Poniewaz przez dlugi czas nie dostawalem odpowiedzi wyslalem nastepny list:

"Szanowny Panie
Kilkanascie dni temu wyslalem do Pana list ,w ktorym pisze o falszywych
zdjeciach zamieszczonych na oficjalnej stronie Muzeum w Oswiecimiu .
Opisalem w nim rowniez moje proby rozmow z tymi,ktorzy sa za muzeum i
jego propagande odpowiedzialni , jak rowniez pisalem o moich probach
zwrocenia uwagi na ten fakt szerszego grona m.in.ambasady polskiej w
Australii.
Poniewaz poprzednie proby spelzly na niczym postanowilem napisac do Pana
majac nadzieje,ze walczac o prawde bedzie Pan jej oredownikiem.
Jak do tej pory nie otrzymalem nawet potwierdzenia,ze moj e mail dotarl
do Pana w ogole.
CZyzby Pan rowniez nalezal do tych ,dla ktorych mit holo-kaustu (od :soda
kaustyczna czyli zraca) jest taboo? "

Teraz dopiero otrzymalem odpowiedz:

" Szanowny Panie!
>
>
> Niestety nie otrzymałem Pańskiego listu, o którym Pan wspomina.
> Być może powodem była chwilowe przepełnienie mojej skrzynki
> pocztowej, o którym zresztą informawałem na stronie. Czy mógłby
> Pan przesłac go ponownie?
>
>
> --
> dziękuję i pozdrawiam,
> Stanisław Michalkiewicz
> michalkiewicz@michalkiewicz.pl "

Naturalnie ,ze nie zwlekalem i wyslalem moje informacje ponownie i szybko.
Mialem nadzieje,ze cos sie wreszcie ruszy i jedna z miliona glinianych nog podtrzymujacych holo-molocha runie z loskotem.

Potem napisalem :

"Wysłany: 29-08-2006, 23:33 Zacytuj wiadomość



Pomimo tego,ze zrobilem tak jak Pan sugerowal do tej pory nie otrzymalem
zadnego sladu zycia z Panskiej strony.
Jak to rozumiec?
Uklony
Jerzy Ulicki-Rek

Pomimo braku odpowiedzi nie dawalem za wygrana.W tym momencie zaczelo mnie to intrygowac; czy ktos czeka az ja dam za wygrana i "odpuszcze" czy rzeczywiscie nie otrzymal mojej poczty.

Potem sprobowalem raz jeszcze..
Wysłany: 29-08-2006, 23:36 Zacytuj wiadomość



Domyslam sie ,ze milczenie Panskie jest w tym momencie bardzo wymowne.
Prawdopodobnie nie ma Pan (z powodow znanych tylko Panu) ryzykowac konfliktu z moznymi tego swiata i dlatego moje listy trafiaja w proznie.
Jak to oceniam?
Wzruszeniem ramion.Panskie prawo nie angazowac sie osobiscie.
Jeszcze jeden ,moim zdaniem,przyklad na delikatnie mowiac-hipokryzje lub tzw.realizm
Z kronikarskiego obowiazku: strona oficjalna muzeum w Oswiecimiu zawiera ewidentne falszerstwa.
Nikt nie ma odwagi podjac tego tematu.
F.Piper i inni unikaja mnie jak ognia i nie odpowiadaja (podobnie jak Pan-niestety)) na listy i telefony.
Uwazam ,ze tolerowanie takiego stanu rzeczy jest haniebne i graniczy ze zdrada ,biorac pod uwage to jakiemu celowi sluzy mit holo-kaustyczny.
Historia oceni kto mial racje
Jerzy Ulicki-Rek "

Potem dalem za wygrana.

Potem przez ponad 100 stron toczylem walke z grupa etatowych holo-krzykaczy na stronie StM.
Dlaczego wytrzymali az tak dlugo dopoki nie zamknieto tematu?
Nie wiem.
Jeszcze jeden paradoks.
Podobny do filmow A.Wajdy robionych za zgoda komunistycznej cenzury,za przyzwoleniem odpowiedniego wydzialu K.C. i za panstwowe pieniadze a potem rzekomo trzymanych na "polce".

Fakt faktem ,ze nawet wysilki moderatorow forum aby mnie i podobnie do mnie myslaca garstke wyizolowac i osmieszyc -spalily na panewce.

Moze to jest to co nazywa sie :"graniem na dwoch fortepianach "?
Nie wiem.

Ale wiem za to na pewno,ze dr.Dariusz Ratajczak (wyrzucony z pracy za to ,ze wolnosc slowa potraktowal powaznie) mial na powazne klopoty ze sluchem.
Nie potrafil wyczuc wlasciwej nuty...


http://polskawalczaca.blogspot.....results=20

___________________________

"THURSDAY, JUNE 28, 2007
Sprawa doktora Ratajczaka-cd
Ponizej zamieszczam kopie mojego listu otwartego do Rektora uniwersytetu w Opolu.Zgodnie z obietnica ,jesli otrzymam jakas odpowiedz zamieszcza ja tutaj natychmiast.



Atnn.
Pan prof.Stanislaw Nicieja
Rektor Uniwersytetu w Opolu
Polska

Szanowny Panie Rektorze
Z nawiazaniu do naszej rozmowy telefonicznej, pozwoli Pan,ze pytania ,na ktore niedostalem odpowiedzi w czasie naszej rozmowy telefonicznej ,zadam raz jeszcze.

Postaram sie zrobic to krotko i rzeczowo aby nie naduzywac Panskiego czasu .

Pytanie 1 DLACZEGO zwolniono z pracy dr.Dariusza Ratajczaka?

1.Jakie byly-konkretnie-bezposrednie powody dla ,ktorych zwolniono go z zajmowanego stanowiska?Brak kwalifikacjii?

Zgodnie z tym co powiedzial mi Pan przez telefon "postawa" dr.Ratajczaka a nie jego poglady byl powodem usuniecia go z Uniwersytetu.

2.Kto podpisal-imiennie-decyzje o zwolnieniu?

3.Co lub kto stoi na przeszkodzie przyjecia dr.Ratajczaka do pracy ,z powrotem?

W czasie naszej rozmowy dal mmi Pan do zrozumienia,ze sprzeciwiaja sie temu blizej nieokresleni "koledzy" dr.Ratajczaka "obawiajac sie jego "postawy".

Jak to rozumiec?

Chcialbym podkreslic tutaj ,ze nie jestem ani krewnym ,ani znajomym dr.Ratajczaka.Moja akcja ma charakter spontaniczny i jest spowodowana kilkoma powodami :

1.Obrona wolnosci slowa

2.Obrona wolnosci w badaniach naukowych.

Nie widze powodu dla,ktorego w wolnuym podobno panstwie mialo by przesladowac sie ludzi za ich przekonania.
W tym wypadku problem jest szczegolnie drazliwy bo dotyczy historyka,ktorego OBOWIAZKIEM jest drazenie sprawy ze wszystkich mozliwych punktow widzenia.

Szokujaca zbieznosc tego jak potraktowano dr.Ratajczaka z tym jak w okresie tzw.prl traktowano tych ,ktorzy nie chcieli oficjalnie popierac oficjalnej wersjii zbrodnii katynskiej -jest uderzajaca nawet pobieznego znawce historii naszego kraju.
Zbieznosc pomiedzy tym jak traktowano tamtych "nieprawomyslnych" z tym jak potraktowano dr.Ratajczaka jest- niestety-rownie szokujaca.
Jako Polak nie moge tego nie zauwazyc.
Nie moge rowniez nie zauwazyc ,ze bez wzgledu na szykany jakie spotykaly POLAKOW broniacych prawdziwej wersjii historii ich wlasnego kraju -prawda wyplynela na jaw.
Podobnie jak wyplynie w przypadkach innych historycznych falszy.
Kogo bedziemy wtedy wyrzucac z pracy?

W czasie naszej rozmowy probowal mi Pan,Panie Profesorze wyjasnic rowniez, ze to "sad" byl glownym motorem w zwolnieniu w/w naukowca.
Czy Pan,jak jego promotor i zwierzchnik , i -domyslam sie- osoba o jakims okreslonym dorobku naukowym ,nie czul sie zobowiazany do obrony zagrozonej wolnosci slowa?Wolnosc do watpienia?Wolnosci do popelniania-jesli nawet-bledow?

Nie jest moim zamiarem dyskutowanie tutaj zasadnosci wszystkich informacjii przemawiajcych za zydowska wersja historii ale pozwole sobie powiedziec jedno: znajac biegle kilka jezykow obcych w tym angielski i niemiecki,w ciagu ostatnich 15 lat zapoznalem sie z wiekszoscia materialow zrodlowych, w tym z zapisami z rozprawy w Norymberdze.
Probowalem rowniez uzyskac dostep do archiwum w Oswiecimiu.

Dyrekcja muzeum ,bez podawania przyczyn odmowila mi tego prawa (sluze odpisem listu jesli trzeba).
Moge z czystym sumieniem powiedziec ,ze w czasie moich "ochotniczych" badanich historycznych nie napotkalem ANI JEDNEGO WIARYGODNEGO DOWODU na to ,ze oficjalna wersja jest prawdziwa.Napotkalem natomiast multum dokumentow, o ktorych oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice.

Jakie rozwiazanie proponuje Pan-jako Polak i naukowiec w tej sytuacji: uniwersytet-swiadomie lub nie bral udzial w zaszczuciu niewinnego czlowieka.
W jaki sposob ten sam uniwersytet chce mu te krzywde wynagrodzic?
Napisalem "chce" a nie "moze" celowo.
Chciec to moc.
Kresle sie z uszanowaniem
Jerzy Ulicki-Rek
Sydney
Posted by Jerzy at 12:43 AM


2 comments:
. said...
Ok, ale ten fragment listu chyba panu nie wyszedł:

"Napotkalem natomiast multum dokumentow, o ktorych oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice."

Proszę to sobie przeanalizować, bo jeśli jest tak jak pan napisał, to historycy słusznie chcą o nich zapomnieć.

Jak się coś bada - to starannie.
Jak się pisze list - staranności także należy dochować.
Thursday, June 28, 2007

Jerzy said...
Kropka ,jesli sie kogos krytykuje to trzeba to przemyslec.
Napisalem: "oficjalni historiografowie holokaustyczni chcieli by zapomniec bo te, swoja glupota i ewidentnym falszem ublizaja podstawowej nawet logice."
A ty swoim wpisem przyznajesz mi tylko racje.
Naturalnie ,ze OFICJALNI historycy holokaustyczni chca zapomniec o swoich "wybrykach"
Naleza do nich miedzy innymi dokumenty przedstawione przed Trybunalem w Norymberdze przez niejakiego dr.Cypriana,przedstawiciela komunistycznego rzadu w prl.

Potwierdzaja one i ze szczegolami podaja budowe i liste ofiar KOMOR PAROWYCH W TREBLINCE .

Nie dziwisz sie chyba ,ze o takich numerach panowie "historycy " chca jak najszybciej zapomniec?
Na przyszlosc:czytaj dokladniej to i napiszesz dokladniej
Jerzy
Thursday, June 28, 2007
Post a Comment
http://polskawalczaca.blogspot.com/2007 ... ka-cd.html

__________________

TUESDAY, JUNE 26, 2007
Apel w obronie dr.Ratajczaka cz.2
Zgodnie z obietnica dana sobie i innym Polakom zadzwonilem kilka minut temu do Opola.
Zgodnie z moimi oczekiwaniami pytanie jakie zadalem: "Kto podpisal sie -imiennie -pod decyzja wyrzucenia z pracy dr.Dariusza Ratajczaka wywolalo odrobine konfuzjii.
Pani z sekretariatu rektora powiedziala mi ,ze na takie pytanie moze odpowiedziec jedynie dzial kadr.
Nie zrazony pozwolilem sobie zauwazyc ,ze dzial kadr wystawia -owszem-odpowiednie dokumenty ale decyzja o wyrzuceniu z pracy pracownika naukowego musiala chyba zapasc troche wyzej.
Poszlismy na kompromis i pozwolilem sie odeslac do Instytutu Historii czyli miejsca gdzie dr.Ratajczak byl zatrudniony niejako -bezposrednio.

Bardzo sympatyczna pani Janina Sys byla bezradna.Poniewaz ona tez zasugerowala dzial kadr postawilem wszystko na jeden numer ..i zadzwonilem do kadr.
Znowu niewypal.
Pani Bozena Pytel-Mielnik,kierowniczka w/w wydzialu nie pomogla mi w rozwiazaniu zagadki.
Okazalo sie ,ze na TAKIE pytania odpowiedzi moze udzielic jedynie biuro rektora lub-rzecznik prasowy pani dr.BERLINSKA.
Opolski numer dr.Berlinskiej nie odpowiadal...Berlinskiego -nie znam..
Sprobowalem w takim razie opolskiego numeru rektoratu-raz jeszcze.
Okazalo sie ,w trakcie powtornej przyjacielskiej rozmowy ,ze w czasie pierwszej wymiany ciosow..przepraszam-zdan doszlo do smiesznego nieporozumienia.
Pan rektor prof.Stanislaw Nicieja jest w Opolu i bedzie osiagalny wczesniej niz we wrzesniu.
Widocznie moje roztargnienie nie pozwolilo mi zarejstrowac tej informacji za pierwszym razem i odnioslem wrazenie ,ze pani z sekretariatu rektora powiedziala mi ,ze "Pan rektor jest na wakacjach i bedzie z powrotem we wrzesniu".
Ulga ogromna.
Okazalao sie ,ze mam szczescie.Pan prof.Nicieja jest co prawda na posiedzeniu-ale jest i bedzie rowniez jutro.
W zwiazku z tym-mam szanse.
Naturalnie o wynikach mojej ankiety:"Kto jest odpowiedzialny za rugowanie POLSKICH NAUKOWCOW Z POLSKIEGO (?) UNIWERSYTETU " poinformuje na biezaco.

A na zakonczenie mala dygresja:
Tym wszystkim ,krotko-wzrocznym ,ktorym wydaje sie ,,ze istniejacy stan bedzie trwal wiecznie pozwole sobie przypomniec ,ze nic nie trwa wiecznie.
A zgodnie ze slowami Milosza:"Poeta pamieta" ,i predzej czy pozniej ktos zada tym krotkowidzom to samo pytanie.Za rok,za dwa za dwadziescia.Ale zada...

I ,ze postepowanie niegodne-takim wlasnie-niegodnym -pozostanie.
Jesli prof.X,Y,Z. ugina sie pod taka a nie inna presja to ON i tylko On jest za te decyzje odpowiedzialny.

Ale jesli skutki tej decyzji sa-w swietle normalnej ludzkiej uczciwosci -podle,to bez wzgledu na to jakiego arsenalu samo-oszukiwania sie uzyl klamca-efekt jest ten sam: podlosc to podlosc,biale jest biale,2+2 =4.
W sytuacjii doktora Ratajczaka dochodzi jeszcze jeden haniebny szczegol: wiadomo przeciez ,ze powodem wyrzucenia go z pracy byla jego -delikatna przeciez "holo-nieprawommyslnosc"
Jesli decyzje o wyrzuceniu go z pracy podjal jego przelozony -tez Polak-to hanba urasta do kwadratu.Bo do podlosci dolacza sie serwilizm,sluzalczosc i dyspozycyjnosc wobec zaborcy.

A jesli decyzje taka podjal Zyd ,pod polskim nazwiskiem, wtedy sprawa nabiera jeszcze bardziej podlego wymiaru.

Kim ,w takim razie jest Pan,panie rektorze?

Jak dlugo jeszcze bedziemy tolerowac TAKA sytuacje we wlasnym kraju?
Jesli chcecie zapytac o to jego MAGNIFICENCJE pana rektora,prof.Stanislawa NICIEJE dzwoncie pod numer :
77 (Opole) 54 15 903.
Chyba to jeszcze nam wolno?



Posted by Jerzy at 3:26 AM
0 comments:
Post a Comment
http://polskawalczaca.blogspot.com/2007 ... a-cz2.html

_____________

Zgodnie z informacjami jakie otrzymale 3 lata temu od p.Nicieji -wtedy rektora -osoba odpowiedzialna za wyrzucenie z pracy s.p. dr Ratajczaka byla niejaka BERLINSKA.
Pare minut temu zadzwonilem do Opola chcac porozmawiac z S.Nicieja i p.Berlinska.
Dowiedzialem sie ,ze ten pierwszy nie jest juz rektorem i w chwili obecnej jest we Lwowie ,ta druga tez byla nieosiagalna.

Zamierzam wyslac list/e-mail do osoby Berlinskiej i zapytac ja jak czuje sie dzisiaj , po smierci dr Ratajczaka.

Zapytac dlatego ,ze Berlinska i inne kreatury biorace udzial w tej aferze sa posrednio za te smierc odpowiedzialne i byc moze warto by bylo im o tym przypomniec.

Sprawa jest istotna bo nazwisko "BERLINSKA" SUGERUJE POCHODZENIE TEJ PANI wiec i jej motywy wtedy gdy brala udzial w zaszczuwaniu POLAKA moga byc ciekawe.
Tym ,ktorzy chcieli by napisac pare slow do osoby BERLINSKIEJ podaje jej e-mail uzyskany podczas rozmowy z sekretariatem uniewersytetu w Opolu:
dberlinska@uni.opole.pl

Jerzy Ulicki-Rek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:21, 09 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

7. lelek napisał/a: czwartek, 8 lipca 2010, 14:47
Maryla, czw., 08/07/2010 - 15:12

Nie znam wpisów na portalu Red. Michalkiewicza ale artykuł w
niedzielniej Rzepie mną wstrząsnął.Jest to stek insynuacji, wybiórczo
potraktowanych faktów z życia Śp. Dariusza Ratajczaka i wręcz zagrywki z
lat 50-tych w stylu "nie miał jednego zęba"-mające poniżyć ofiarę
nagonki w oczach niezorientowanego czytelnika.Mam nadzieję,że pani
redaktorka Agnieszka Rybak wzięła porządną kasiorę za tę laurkę
wystawioną "bezradnym przyjaciołom",co to "wszyscy się starali pomagać"
bo jeśli ten pośmiertny paszkwil napisała za wierszówkę,to jest mniej
inteligentna niż jej wredny artykuł.Stare zagrywki małych cwaniaczków z
"ustabilizowanego PRL"- WSZYCY chcieli pomagać,co drugi NIC NIE
WIEDZIAŁ. Przypomina mi się Durenmatta "Wizyta Starszej Pani".Tam
wszyscy w żółtych butach chodzą w tym Opolu teraz.Jak to się stało, że
autorka "Historii Doktora Ratajczaka" nie dotarła do informacji ,że
Ojciec Zmarłego napisał ponad 100 (!) LISTÓW DO RÓŻNYCH USTOSUNKOWANYCH
OSOBISTOŚCI z prośbą o pomoc w ZNALEZNIENIU PRACY- I NIE OTRZYMAŁ
ŻADNEJ-SŁOWNIE ŻADNEJ ODPOWIEDZI. Wśród adresatów byli m.in pan
marszałek sejmu RP Schetyna (kolega z NZS) i apb. Nossol(nie przypominam
sobie). To, ze w komisji dyscyplinarnej był ksiądz rzymsko-katolickiego
kościoła , która wydała wyrok zakazu pracy WE WSZELKICH PLACÓWKACH
WYCHOWAWCZYCH NA TERENIE RP w ciągu lat trzech, które przedłużyły się do
ośmiu i w nieskończoność- też zapewne nie było dostatecznie ważne aby
wesprzeć Syna i Wnuka Postańca Wielkopolskiego.To chyba wypada uzupełnić
"pracę" pani redaktor. Może kilka drobnych informacji o członkach
komisji dyscyplinanej, która tak się "zatroszczyła" o "prawdę
oświęcimską".
Pozwalam sobie przedstwić zarysowo portrety członków osławionej
komisji dyscyplinarnej Uniwersyetu Opolskiego,która zadała pierwszy,
decydujący cios.Interesowało mnie,jakie były losy ludzi,którzy
postanowili zniszczyć karierę naukową człowieka,który tylko przedstawił
fragment rzeczywistości - nie popierając kłamstwa. Jak się okazuje NIKT
NIE STRACIŁ NA TEJ NAGONCE.RACZEJ WSZYSCY CI JUDASZE ZYSKALI. A
życiorysy niektórych członków tej "komisji" CAŁKOWICIE WYJAŚNIAJĄ TEN
SKALNDAL.Oto w skrócie wg zebranych w internecie informacji krótkie
notki biograficzne "obrońców prawdy" na UO:

1)Przewodniczący Komisji-pan (wówczas dr)Stefan Grochalski, ur.w 1950
r.absolwent Uniwersytetu Śląskiego(kierunek: „też” politologia-tak w
informacjach wydziału historyczno-prawnego), prawnik,doktorat w 1978
r.Zatrudnił się w 1980 r. w Wyższej Szkole Pedagogicznej jako asystent a
następnie adiunkt. I TERAZ NAJLEPSZE W ŻYCIORYSIE NAUKOWYM NASZEGO
BOHATERA:w latach 1981–1984 (!) podjął STUDIA DOKTORANCKIE NA WYDZIALE
PRAWA UNIWERSYTETU MOSKIEWSKIEGO (Katedra Prawa Międzynarodowego
Publicznego).W 1999 r.UZYSKAŁ TAM (jak rozumiem, na Uniwersytecie
Moskiewskim) stopień doktora habilitowanego w zakresie nauk prawnych
(stopień zatwierdzony przez MNiSW).Od 2001 r.(szybko!)jest profesorem
nadzwyczajnym na Uniwersytecie Opolskim. Poza tak fantastyczną karierą
ściśle „naukową” pan dr Grochalski został wysłany w latach 1986- 2000
r.na ODPOWIEDZIALNY ODCINEK rzecznika dyscyplinarnego ds.studentów.

cd KOMISJA DYSCYPLINARNA UO ws. dra Ratajczaka.PROF GROCHALSKI cd.

W latach 2000-2003 pełnił funkcję przewodniczącego Komisji
ds.pracowników naukowo–dydaktycznych (i wtedy mógł „się pochylić” nad
„zbrodnią” dra Ratajczaka,syna adwokata-obrońcy Braci Kowalczyków i osób
karanych w stanie wojennym).Potem poszło szybko:w latach
2002-2005–prodziekan wydziału Historyczno-Pedagogicznego Uniwersytetu
Opolskiego (tego samego,z którego „wysiudał” dra Ratajczaka) a następnie
w latach 2005-2008–dziekanem tego Wydziału,od roku 2008 do chwili
obecnej-jest PROREKTOREM uniwersytetu Opolskiego ds. kształcenia
studentów.

Z ciekawszych informacji o panu Grochalskim są dwie: w GW z 22.01.2008
r. profesor się tłumaczy pani Beacie Łabutin (ach ta Rosja),że nieprawdą
jest JAKOBY POPEŁNIŁ BYŁ PLAGIAT (Tytuł artykułu:”To nie był
plagiat”).Chodzi o to,że do pana Rektora UO wpłynął anonim–trzy czwarte
strony tekstu plus kserokopie.Rektor Nicieja wezwał pana Grochalskiego
na rozmowę,w trakcie której On wyjaśnił co następuje:”.Ta anonimowa
osoba dokonała analizy dwóch artykułów,z których w jednym przypadku
byłem współautorem,w drugim autorem.Oba dotyczą problemów
transgraniczności, czym zajmuję się od lat…”i dalej Pyt.:Więc skąd
posądzenie o plagiat, skoro to Pana prace? ..”

c.d.KOMISJA DYSCYPLINARNA UO ws.dra Ratajczaka.PROF GROCHALSKI cd.

”Odp.:” Miałem kiedyś,kilka lat temu,kandydata na doktoranta-absolwenta
Uniwersytetu Śląskiego. Współpracowaliśmy jakiś czas.By ten młody
człowiek mógł otworzyć przewód doktorski,potrzebował dwóch
publikacji.Ponieważ osobie spoza środowiska akademickiego trudno się
przebić,pomyślałem, że możemy wspólnie napisać artykuł;temat już miałem.
Ów pan:” przygotował pewne materiały,głównie z internetu.Niewiele tego
było,a ja-dopisując,a właściwie pisząc ten artykuł-wykorzystałem ich
znikomą część.Tekst podpisałem dwoma nazwiskami - jego i moim.Liczył
około ośmiu stron.Nieco później ów tekst został przedstawiony na pewnej
konferencji,a kilka tygodni później-na podobny temat mówiłem na
innym,uniwersyteckim spotkaniu, wykorzystując przygotowany wcześniej
materiał.Ten tekst-powtórzyły się w nim trzy strony moich materiałów z
poprzedniego-został opublikowany po konferencji jako mój, ale bez
przypisu,że materiał pochodzi z artykułu którego autorami były dwie
osoby.Tyle, że ten artykuł się jeszcze nigdzie nie ukazał,został dopiero
złożony do druku.Do tego wszystkiego ten drugi tekst nie jest pracą
naukową; to było po prostu wystąpienie na konferencji, udokumentowane po
jej zakończeniu.Ale jestem uczciwym człowiekiem i poprosiłem rektora o
zwołanie komisji dyscyplinarnej w tej sprawie…”. No a Pan Rektor Nicieja
postanowił NIE ZWOŁYWAĆ KOMISJI DYSCYPLINARNEJ W TEJ SPRAWIE.

cd KOMISJA DYSCYPLINARNA UO ws. dra Ratajczaka.PROF GROCHALSKI cd.

Druga informacja dotyczy incydentu z Panią Jolantą Kwaśniewską,zresztą
Prezydentową.W dniu 22 maja 2009 r.w Internecie pojawiła się
informacja,że w czasie wykładu Pani Prezydentowej w towarzystwie Pani
Prof.Środy w Opolu (coś o prześladowaniu kobiet podobno) doszło do
nieprzyjemnego incydentu.Jakiś młody mężczyzna splunął pod nogi Pani
Prezydentowej.Efekt: młodzieńca spisała Policja.Okazało się,że jest
absolwentem Uniwersytetu Opolskiego i aktualnie studiuje w Akademii
im.Leona Koźmińskiego w Warszawie.I CO ROBI NASZ ULUBIENIEC??Odgraża się
publicznie,że wystosuje oficjalne pismo do rektora warszawskiej uczelni
Z PROŚBĄ O UKARANIE STUDENTA!!!

Życiorys zawodowy i poniekąd towarzyski prof. Grochalskiego to jak dotąd
idealny przepis na zrobienie szybkiej kariery akademickiej w PRl/IIIRP.

Studia w Moskwie w STANIE WOJENNYM- to jest to. I donosy na studentów.

2)Pani Prof. Krystyna Czaja,aktualnie Rektor Uniwersytetu
Opolskiego,ur.1948 r.chemik, absolwentka Politechniki Gliwickiej w
Gliwicach (1970 r.)Po pracy w Zakładach Chemicznych Blachownia została
asystentką w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu.Doktoryzowała się w
1977 r. na Politechnice Warszawskiej,habilitacja w 1992 r. też na
PW,Tytuł profesora zwyczajnego uzyskała w grudniu 2002 r.Wybrana na
Rektora UO w dniu 3 kwietnia 2008 r.Czyli nic ciekawego poza tym, że
występ w osławionej komisji dyscyplinarnej ws. Dr Ratajczaka nie
zaszkodził karierze pani profesor a nawet można troszkę podejrzewać, że
jakby pomógł.

3)Pan prof.Maciej Dymkowski–DRUGA GWIAZDA OSŁAWIONEJ KOMISJI-ur.w
1947r.,skończył socjologię na UW w roku 1970 i rozpoczął pracę w
Instytucie Organizacji Zarządzania Politechniki Wrocławskiej. Brak
informacji,kiedy rozpoczął pracę na UO.

cd KOMISJA DYSCYPLINARNA UO ws. dra Ratajczaka.PROF DYMKOWSKI cd.

W 1978r.obronił pracę doktorską na UW a w 1990 na Uniwersytecie
im.Mickiewicza w Poznaniu– habilitacja z nauk humanistycznych w zakresie
psychologii społecznej i osobowości. W 1997 r. uzyskuje stopień
profesora.W latach osiemdziesiątych był działaczem "Solidarności"-na
Politechnice Wrocławskiej,i w ramach związkowych agend:Wszechnicy i
Ośrodka Prac Społeczno-Zawodowych.W roku 1990 należał do
członków-założycieli ROAD-u,pełnił funkcje partyjne w Unii
Demokratycznej i,po zjednoczeniu z KLD,w Unii Wolności.Aktualnie jest
członkiem jej Rady Regionalnej Województwa Wrocławskiego.

4)Ks. Dr Grzegorz Kadzioch-członek najbardziej tajemniczy. W związku z
przenoszeniem Wyższego Seminarium Duchownutworzeniem Wydziału
Teologicznego na Uniwersytecie Opolskim w latach 90-tych pojawili się w
towarzystwie „absolwentów” Uniwersytetu Moskiewskiego księżą katoliccy
na UO. Efekt,jak widać–niezbyt budujący.Ks.Dr.został przez jakiś czas
wicerektorem Seminarium z Opolu–ale od 2007 r. brak informacji o Jego
dalszych losach.Zajmował się prawem kanonicznym.

5)Poza Komisją należy jeszcze docenić „rolę” rzecznika dyscyplinarnego
na UO prof.Wiesława Łukaszewskiego psychologa.Ur.w 1940r.absolwent UW w
1964r.,doktorat na UW w 1972r.,habilitacja na Uniwersytecie Wrocławskim w
1974r.Od 1987r. Profesor nauk humanistycznych.Związany z Wydziałem
Historyczno-Pedagogicznym i Instytutem Psychologii na UO -do 2003
r.Wtedy się obraził i przeniósł do Sopotu do Wyższej Szkoły czegoś
tam.Od 1993r. jest przewodniczącym Komitetu Nauk Psychologicznych PAN.
Notorycznie na jego temat znajdują się wzmianki w GW.Oczywiście w bardzo
pozytywnym kontekście.TO ON ROZPOCZĄŁ NAGONKĘ.

cd KOMISJA DYSCYPLINARNA UO ws.dra Ratajczaka. Fragment artykułu
pt."Autonomia uniwersytecka po polsku":"..Rzecznik dyscyplinarny
UO,p.prof.Wiesław Łukaszewski(psycholog),uczelniany prokurator w sprawie
Ratajczaka,udziela wywiadu "Gazecie Wyborczej"(nr84,10-11 kwietnia
1999,wydanie ogólnokrajowe),w którym stwierdza:"Zapewniam, że jeśli
drRatajczak zostanie na uczelni,wielu z nas z niej odejdzie".Czyni to
przed wstępną rozmową wyjaśniającą z obwinionym drem Ratajczakiem.Poza
tym zapomina,że w systemie polskiego prawa obowiązuje zasada,iż osoba
powołana do funkcji np.rzecznika dyscyplinarnego (czyli uczelnianego
prokuratora),która publicznie wygłasza jakiekolwiek poglądy,w tym przede
wszystkim negatywne w stosunku do osoby podsądnego,z mocy prawa jest
wyłączona z uczestnictwa w czynnościach procesowych.Nie zostaje
wyłączony-pomimo pism słanych przez dra Ratajczaka do J.M.Rektora
UO,prof.Stanisława Nicieji ("prywatnie"-promotora Jego dysertacji
doktorskiej)..".

5)Prof dr Włodzimierz Kaczorowski-piąty członek Komisji
Dyscyplinarnej-historyk średniowiecza,"człowiek bez życiorysu".Wiem
tylko, że był jakiś czas kierownikiem katedry Historii Parlamentaryzmu
na UO i że karierę dydaktyczną rozpoczął w połowie lat 70-tych.

Tak to "wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.." jak mówi poeta


http://fronda.pl/andrzej_szubert/blog/haniebnej_nagonki_na_doktora_rataj...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Prześledźmy kariery oprawców
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile