Święto płonącego wulkanu

M. Jachowicz

Żyjemy w cywilizacji, która jednoznacznie cofa się w rozwoju. Akurat jesteśmy na etapie cofania się do poziomu Indian, ale nie Majów i Inków, którzy niegdyś zbudowali zaawansowaną cywilizację, lecz tych żyjących w stanie pierwotnym. Nie tylko struktura rodziny nowoczesnej tzw. patchwork family nawiązuje do wspólnoty pierwotnej i do tego poziomu cywilizacyjnego. Również i na nowo wskrzeszone wierzenia w siły natury nawiązują do kultur i cywilizacji mniej rozwiniętych. Nie tak dawno temu ogłoszono dogmat klimatyczny. A teraz mamy następny konsekwentny krok do tyłu: święto płonącego wulkanu.

Akurat Europa nie jest zbyt szczęśliwym kontynentem, aby czcić bóstwa ukryte w lawie i w chmurze pyłu. Natura nam tych wspaniałości poskąpiła. Nie mniej mamy jeden wulkan w Italii (Etna) i trochę więcej wulkanów w Islandii, gdzie bóstwa mogą się ukrywać. Z tych oto podanych przyczyn obiektywnych bóstwa w tej postaci pojawiają się na kontynencie bardzo rzadko, ale jeżeli już się tak zdarzy, że nas odwiedzają, to takie bóstwa trzeba należycie uczcić. Bóstwa nie czczone mogą się mścić - nauczają szamani. Dlatego na kontynencie bardzo poważnie wzięto pod uwagę te przekazy ustne dawnych szamanów indiańskich, a może i celtyckich, słowińskich, germańskich z czasów starożytnych i uczczono bóstwa ukryte w lawie i w chmurze pyłu. Rytuał jest nieco skomplikowany i wymagający wyrzeczeń. Dlatego wśród niektórych niedowiarków rodzi sprzeciw i nieuzasadniony opór.

Przede wszystkim - dowodzą nasi współcześni szamani - do bóstwa takiego nie wolno się zbliżać. Bóstwo może się wtedy zezłościć i rzucić na nas klątwę zbiorową. Dlatego zabroniono na całym kontynencie w czasie aktywności bóstw lawy i pyłu jakichkolwiek lotów mogących doprowadzić do zbytniego zbliżenia się z nimi. Takie zbliżenie mogłoby naruszyć autonomię bóstw. Jedną zaledwie klątwą bóstwo mogłoby nie tylko zrzucić na ziemię takiego żelaznego ptaka, ale i mogłoby wprost zniszczyć cała naszą cywilizację. Siła ukryta w takim bóstwie jest niesamowita.
Nasi szamani uznali, że nie należy drażnić bóstw i trzeba im dać czas, aby się wyszumiały. Dlatego ogłoszono niemalże całkowitą abstynencję na latanie żelaznymi ptakami. Obecnie latają albo niedowiarki albo ludzie nieodpowiedzialni.
Wraz z uaktywnieniem się bóstw lawy i pyłu ogłoszono największe święto w historii lotnictwa. Cała baza naziemna chcąc nie chcąc świętuje. I dobrze, bo kiedy oni mają świętować. W takie staromodne święta jak Boże Narodzenie lub Wielkanoc żelazne ptaki i tak latają. Przecież nie można pracować na okrągło. I chociaż niektórzy psioczą nie wierząc w przedstawione bóstwa, to jednak nie zdają sobie sprawy, jakie mogą ściągnąć na siebie nieszczęście, gdy przerwą prohibicje lotniczą i rozzłoszczą bóstwa. Wygląda na to, że jeszcze długo będziemy świętować płonący wulkan. Ale uwaga, niektórzy niedowiarkowie żądni zysków chcą nam to święto zabrać. Dowodzą oni mianowicie, że bóstwa ukryte w lawie i pyle wcale nie mają tyle w sobie siły, aby zrzucić na ziemię żelaznego ptaka. W imię przyszłych pokoleń trzeba takim nieodpowiedzialnym niedowiarkom śmiało powiedzieć: „Nie”. Ściągną oni bowiem na nas i na nasze przyszłe pokolenia klątwę bóstw lawy i pyłu.

Maciej Jachowicz

Bimi

Ktoś wyliczył że tegoroczne święto płonącego wulkanu w sumie kosztowało firmy związane z transportem lotniczym, bagatela 3,3 mld Euro.

Cytat:

Europe's air transport sector is believed to have lost as much as $3.3bn after the eruption of an Icelandic volcano disrupted air travel across the continent.

Speaking in Brussels on Tuesday, EU Transport Commissioner Siim Kallas said European countries could provide airlines with financial aid in the form of market-rate loans and guarantees.

"The Commission considers that the exceptional circumstances of recent days may justify support measures to offset losses incurred," the EU official said.

The move comes after European airlines demanded government assistance to help them cope with lost revenue and the cost of feeding stranded passengers and providing them with accommodation.

Kallas went on to call for the quick implementation of a long-running project — known as the Single European Sky —to form a unified European air traffic control system.

"Stronger European coordination will not solve every problem. But faced with such a pan-European crisis, it would have enabled a much more agile response," he said.

Over 95,000 flights were cancelled after the towering fountain of ash from Iceland's Eyjafjallajokull volcano grounded flights across Europe, leaving thousands of tourists stranded.

http://www.presstv.ir/detail.aspx?id=124709