W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku  
Podobne tematy
Smoleńsk, amerykańskie Know How, kooperacja 11
Smoleńsk jako czysta propaganda (niczego nie było) 13
Czyje to służby specjalne szczują 8
Pokaz wszystkie podobne tematy (15)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
101 gł.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 439194
Strona:  «   1, 2, 3 ... 65, 66, 67 ... 132, 133, 134   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:19, 22 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Uploaded with ImageShack.us

Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Tom Ash




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 86
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:25, 22 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdjęcie powyżej urocze: niczym kochankowie z Werony.

Putin po katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego wyglądał jak przerażony szczur.
http://www.pardon.pl/artykul/11599/to_ni.....ony_szczur

Cytat:
Tak mówi rosyjski dysydent.

"Gazeta Polska" jest naprawdę niezależna. Czasem to nawet od siebie samej. Jednego dnia może udowodnić z pomocą
niemieckiego eksperta, że to Rosjanie doprowadzili do katastrofy w Smoleńsku, drugiego, przez przypadek, ale jednak, oczyścić premiera Rosji z jakichkolwiek podejrzeń.

O zdanie zapytała mianowicie rosyjskiego dysydenta, dawnego więźnia sowieckich więzień Władimira Bukowskiego. Pytano go na wszelkie sposoby, ale on za nic nie chciał przyznać, że to Putin zabił Polaków.

I wyobraźcie sobie, że to puścili! Mimo że Bukowski popisuje się logicznym myśleniem, obcym miłośnikom teorii o zamachu:

Na pierwszy rzut oka to nie wygląda na świadome działanie na szkodę Polski. Gdyby tak było, nie robiliby tego u siebie. Spowodowaliby katastrofę na obcym terenie: w Polsce lub w jakimś innym kraju.

Dalej mówi o Putinie:

Na następny dzień władze rosyjskie opanował potworny strach. Putin był w okropnym stanie - miał dreszcze, żółtą twarz zlaną potem. Wyglądał jak przerażony szczur. Inni też byli w złej formie. Ich zachowanie wskazywało, że nie spodziewali się tego.

Więc może był to zamach, o którym premier nie wiedział? Przecież i takie w Rosji się zdarzają. Ta teoryjka "Gazety Polskiej" też upadła:

Decyzja o zbrodni, która miałaby
wymiar międzynarodowy, może być podjęta jedynie na szczeblu centralnym.

Z "Gazety Polskiej" można się oczywiście śmiać (czasem to nawet trzeba), ale przyznać trzeba jedno: puścili! Co prawda w internecie wywiadu nie ma, widać nie chcieli go zbytnio nagłaśniać, ale to i tak już coś. Gdyby ten materiał robiła inna gazeta, bardzo ostatnio nielubiana, szukałaby dysydenta tak długo, aż znalazłaby takiego, który powiedziałby to co należy.

A oni poprzestali na jednym, i to jeszcze takim niepoprawnym. Szok.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Easy_Rider




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:30, 23 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy w końcu wyjaśni się, jak nazywa się autor tego znanego filmu z miejsca katastrofy, bo było już kilka wersji:

Andriej Mendierej,
Sasza Ałganow,
Władimir Iwanow,

- nie wiem, czy wymieniłem wszystkie.

W tej sytuacji, nie przywiązywałbym wagi do informacji, że autor filmu nie żyje - jeżeli ci autorzy mnożą się jak króliki, a ponadto - uwzględniając działania dezinformacyjne strony rosyjskiej od pierwszych chwili po katastrofie, równie fałszywa może okazać się informacja, że autor filmu nie żyje, jak i ta, że żyje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:30, 23 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co by było gdyby okazało się , że prezydent jakiegoś kraju jest obcym agentem?
Jak rozwiązać tę sprawę.

Jak zebrane dowody operacyjne, przetransformować na dowody procesowe?
Jak przeprowadzić proces?

Może sięgnąć do rozwiązań takich jakie stosowano w takich i podobnych sprawach w przeszłości?

Jak to było z Diana
Kenedym
i wielu innymi którzy zagrozili układom , lub racji stanu?

======================

Mamy F16, ale nie starczyło na wały przeciwpowodziowe.
Atak na państwo przyszedł z nieba i F16 okazały się bezużyteczne pomimo , że były dwa razy droższe niż te, które przyjaciel NASZEGO prezydenta sprzedał Israelowi!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marka




Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 154
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:12, 23 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

CtrlC + CtrlV z peb

Tragedia Smoleńska 2010
Zbiór artykułów, reportaży, fragmentów audycji rad. i tele., komentarzy itp, dotyczących katastrofy Smoleńskiej.
Całość składa się z 4 odcinków, w formacie Mp3.
czas - 1godz. 40min.
czyta - Edward Snopek

Kod:
http://rapidshare.com/files/390400271/Tragedia_Smole__ska_2010.rar
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Glopez




Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 367
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:51, 24 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecam:

http://www.rmf24.pl/opinie/wywiady/kontr.....nId,279719

Wywiad z fachowcem. Kurwa, ten gość mnie przeraża.

Kilka cytatów:

Cytat:
Klich: Wybieram się właśnie teraz na Szeremietiewo, żeby zrobić lot taki na symulatorze i wtedy zapoznam się z kokpitem, bo nie miałem okazji po prostu.


Cytat:
Konrad Piasecki: Co działo się w tym samolocie na wysokości decyzji, czyli sto metrów nad poziomem lotniska? Czy załoga miała świadomość, że to jest ten moment, w którym powinna zdecydować, czy ląduje, czy odchodzi na drugi krąg?

Edmund Klich: Miała świadomość.

Konrad Piasecki: I co się tam wtedy działo?
Edmund Klich: Dalej wykonywano zniżanie.
Konrad Piasecki: Przy pełnej świadomości, że nie wiedzą ziemi? Bo ziemi nie widziano.
Edmund Klich: Ja teraz nie mogę mówić o świadomości poszczególnych członków załogi,


Cytat:
Konrad Piasecki: Jakaś sygnalizacja dźwiękowa, która się włączyła?
Edmund Klich: No nie tylko.
Konrad Piasecki: Nie tylko dźwiękowa?
Edmund Klich: Nie tylko.
Konrad Piasecki: A jaka jeszcze?
Edmund Klich: Można powiedzieć, że dźwiękowa, ale nie dźwiękowa w sensie automatyczna.

Laughing
_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:20, 24 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak sobie mysle: informacje są dawkowane, bo gdyby podac wszystko na tacy, cały kapital wyborczy PO i Komora runąłby w mgnieniu oka. Stąd tez m.in. stanu klęski żywiolowej z powodu powodzi nikt nie ogłosi - bo do wyborów na jesieni nikt nie da rady sciemniać. Ludzie zaczęliby pytać dlaczego po pół roku nei wyjasniono przyczyn katastrofy, a do czerwca został tylko miesiąc. Potem PO ma swojego prezydenta i robi co chce.
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Glopez




Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 367
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:55, 24 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/kraj/artykul164562.html

Cytat:
Dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik był w kabinie pilotów prezydenckiego tupolewa do momentu katastrofy – poinformował Edmund Klich, szef komisji badającej wypadki lotnicze, w programie „Teraz My” stacji TVN.


Mój ulubiony Klich, mimo że w jednych wywiadach twierdzi, że nie jest upoważniony do przekazywania informacji na praktycznie żaden temat, w innych zmienia zdanie i informuje.
_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Herodot




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 206
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:26, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Mnie też.Bo weźmy pierwszy z brzegu przykład :pani Tatiana Anodina jest :doktorem nauk technicznych (profesorem akademickim),autorem przeszło stu prac naukowych i 10 monografii opublikowanych w wielu krajach , w 1997 roku uhonorowana najwyższym międzynarodowym wyróżnieniem w dziedzinie Lotnictwa Cywilnego (ICAO złoty medal) za tworzenie i wdrażanie satelitarnych technologii w lotnictwie cywilnym,generałem lotnictwa.


Bardzo wykształcona osoba, nie może być taka bezwzględnym aparatczykiem sterowanym przez Putina, prawda? To się w głowie nie mieści, żeby tacy wspaniali ludzie z osiągnięciami naukowymi i złotymi medalami mogli pracować nad raportem, któremu ton nadaje rosyjska władza.

A co to ma kurwa do rzeczy jakie dyplomy ma Pani Anodina? Jej zadaniem jest zwalenie winy na pilotów, jak najszybsze zamknięcie śledztwa i odsunięcie nas od dowodów - doskonale się wywiązuje z tego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:25, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Herodot napisał:
Bardzo wykształcona osoba, nie może być taka bezwzględnym aparatczykiem sterowanym przez Putina, prawda? To się w głowie nie mieści, żeby tacy wspaniali ludzie z osiągnięciami naukowymi i złotymi medalami mogli pracować nad raportem, któremu ton nadaje rosyjska władza.

Jeśli @ Herodot myśli że "ręczne sterowanie" pracami MAK jest sprawą prostą, to znaczy że jest umiarkowanie inteligentny.
Naprawdę @Herodot sądzi że działający na podstawie międzynarodowych certyfikatów MAK może sobie sporządzać raporty o przyczynach katastrof w sposób dowolny i nie mający zwiazku z prawdą ?
Producenci samolotów,firmy transportowe,ubezpieczeniowe,wyraziły by zgodę na taką sytuację że w razie czego wina ( i koszty) zawsze będzie leżała po ich stronie ? że z powodu karygodnego bałaganu na lotniskach i braku respektu dla procedur,samoloty będą spadały z nieba jak dojrzałe gruszki a MAK sporządzi taki raport który ukryje niewygodną prawdę ? Sądzi @Herodot że to jest możliwe ? Pytania są retoryczne bo @Herodot jak każdy przeciętny słuchacz wykładów Macierewicza w Radyju zapewne wierzy że to jest możliwe.
Herodot napisał:
Jej zadaniem jest zwalenie winy na pilotów, jak najszybsze zamknięcie śledztwa i odsunięcie nas od dowodów - doskonale się wywiązuje z tego

Jej zadaniem jest wyjaśnienie przyczyn katastrofy i sądzę (podobnie jak wielu rozsądnych ludzi ) że zostaną one wyjaśnione.Można powiedzieć do bólu.
Cytat:
A dlaczego Rosjanie mieliby nam nie oddać czarnych skrzynek, skoro to im najbardziej zależy, by nikt ich nie posądził o przyczynienie się do tragedii smoleńskiej? Oddadzą – to jest oczywiste dla każdego rozsądnego analityka. Dlaczego mieliby cokolwiek ukrywać, skoro każda próba ukrycia czegokolwiek będzie przemawiała przeciwko nim? Tym razem wszystko ujawnią! I boję się, że i za to będziemy mieli do nich pretensje, bo i tak nie uwierzymy, że wszystko. Nie możemy mieć przecież zaufania do Ruska, skoro sobie za grosz nie ufamy

Ot - po prostu chachmęt polski
Z tonu i "klimatów" jakie można wyczuć w rosyjskich publikacjach na temat smoleńskiej katastrofy ,wnoszę (choć udowodnić tego nie mogę ) że ruscy sami doprowadzą do tego że badaniem przyczyn katastrofy zajmie się "międzynarodowa niezależna komisja".(od kiedy Bóg stworzył Polaków a Fenicjanie pieniądze,spowodowanie tego nie będzie skomplikowane.Laughing )
Jeśli to zrobią, to po to aby nas jeszcze bardziej ośmieszyć i pokazać ,już tym razem na arenie międzynarodowej, jakimi jesteśmy burakami.Bo przecież jesteśmy - o winie ruskich zadecydowaliśmy w pierwszej sekundzie po tym, jak dotarła do nas informacja o katastrofie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:23, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rosja przekaże Polsce kopie nagrań z czarnych skrzynek

czyli to sa kopie a same czarne skrzynki pozostana w rekach ruskich

http://wiadomosci.onet.pl/2175359,12,ros.....,item.html

Cytat:

W poniedziałek Rosja przekaże Polsce kopie danych z rejestratorów pokładowych polskiego samolotu Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem - dowiedziała się PAP ze źródeł dyplomatycznych w Moskwie.
W tym celu do stolicy Rosji mają przyjechać minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller oraz prokurator generalny RP Andrzej Seremet.

- Polską prokuraturę interesują przede wszystkim nagrania z czarnej skrzynki, w mniejszym stopniu zaś stenogram - mówił w poniedziałek rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Dodał, że zapis stenograficzny może natomiast służyć pomocą i być ułatwieniem dla śledczych.

Przypomniał, że w polskim śledztwie planowane jest przeprowadzenie odrębnych badań fonoskopijnych przekazanych nagrań z kokpitu prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia uległ katastrofie pod Smoleńskiem.

W ubiegłym tygodniu Anodina poinformowała, że komitet zakończył rozszyfrowywanie czarnych skrzynek i rozmów z wieżą kontroli lotów, a oryginały znajdują się w MAK. Poinformowała też, że polscy ministrowie: obrony i spraw wewnętrznych Bogdan Klich i Jerzy Miller odsłuchali nagrania rozmów załogi.

Ze stenogramem rozmów w kabinie pilotów zapoznał się również Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, akredytowany przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotnictwa (MAK) badającym okoliczności katastrofy.

_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sebasebo




Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 112
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:59, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak mozna godzic sie na to ze ruscy zatrzymuja NASZA wlasnosc a oddaja tylko kopie ???
skandal i tyle , oddali by skrzynki, ujawnili nagrania i parametry i ucielo by wszystkie teorie spiskowe i inne farmazony a tak bedzie coraz gorzej, zal patrzec na ten kraj i sposob jego kierowania Evil or Very Mad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Adwokat Diabła




Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1243
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:57, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale marudzicie. Trzeba grzecznie im podziękować i dać koszyk prezentów za taaaką niedźwiedzią przysługe. Bo jeszcze się obrażą, rzucą skrzynkami i powiedzą
(mówione z rosyjskim akcentem;)" A poszoł won! Sami sobie róbcie to śledztwo, kombinujcie, co i jak, bo my już jebut' twoja mat' nie dajemy rady. Całą czarną robotę za was odwalamy, sprzątneliśmy wam ten cały syf, a wy tylko jakiś nieudaczników przysyłacie, to z rządu, to z prokuratury, co na niczym sie nie znają i tylko przeszkadzają w rabotie!"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kiros




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 74
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:15, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

na nasze szczęście PO jest pewne że nie wygra jakiś brat jakiegoś tam zmarłego prezydenta, który nie daj Boże jako prezydent będzie pewnie chciał wyjaśnić jak jego brat zginął. do tego nie dojdzie.
może wszystko zwalmy na OSWALDA?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:25, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polacy, najpierw sobie wyjaśnijcie sobie sprawy
Popiełuszki
Oficerów którzy zginęli prowadząc śledztwo
reszty ofiar tej sprawy
Papały
Baraniny
Dębskiego
Mazura - którego USA broni jak demokracji
Karpa
Adwenta
Pańko
Falzmana
Jaroszewicza
i wielu wielu innych
Jak to zrobicie to zostaje jeszcze katastrofa na Gibraltarze

później szampan i bierzemy się za Smoleńsk
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kiros




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 74
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:56, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

musimy uwierzyć, że w 5,6 s. można oddać 3 strzały w tym dwa celne z karabina carcano itd. Nowa Komisja Warrena nam wyjaśni i wypadek w Smoleńsku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
beezle




Dołączył: 14 Sty 2010
Posty: 522
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:42, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja troszeczkę z innej beczki. Nieraz widziałem na paru portalach artykuły na temat tego, że pilot który odmówił Kaczyńskiemu w Gruzji miał zostać ukarany. Na niektórych portalach (większych) pojawiły się niedawno "kontr-artykuły" negujące ten fakt. A jak było? Oficjalna wersja jest taka: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/ZAPop/02496?OpenDocument

ZAPYTANIE

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4D0917D9
Cytat:
Zapytanie nr 2496

do ministra obrony narodowej

w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka, srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności

Uzasadnienie

Według informacji prasowych i wywiadu, jakiego szef MON udzielił dla Radia Zet 19 września br., kpt. Grzegorz Pietruczuk został odznaczony srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności. Wedle słów szefa MON pilot otrzymał medal za ˝przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie˝. Ministrowi chodziło o lot, jaki wykonał prezydencki TU-154 na Kaukaz 12 sierpnia br. Planowo samolot miał lądować w Azerbejdżanie w Ganji, ale prezydent RP podjął decyzję o locie do Tbilisi. Pilot odmówił zmiany kierunku lotu. Decyzja pilota doprowadziła do licznych komplikacji w wizycie czterech prezydentów w Gruzji. Przejazd drogą do Tbilisi był bardzo niebezpieczny i sprowadzał realne zagrożenie dla osób w nim uczestniczących. Według doniesień medialnych obawy pilota o stan techniczny lotniska w Tbilisi były całkowicie nieuzasadnione i można było na nim bezpiecznie wylądować.

Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:

1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?

2. Czy odznaczenie pilota za de facto zaniechanie działania tak wysokim odznaczeniem państwowym jest zgodne z obowiązującymi procedurami?

3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?

4. Czemu sprawa odznaczenia pilota została tak nagłośniona w mediach przez szefa MON? Czy był to kolejny element prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta RP?

5. Czy zbadano przebieg wydarzeń w kabinie pilotów i zgodność podejmowanych przez nich decyzji z obowiązującymi procedurami? Jakie są wnioski z tej kontroli?

6. Czemu szef MON nie odznaczył innych członków załogi?

7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?

Z wyrazami szacunku

Poseł Przemysław Gosiewski

Kielce, dnia 23 września 2008 r.

ODPOWIEDŹ

http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf.....siazka.pdf

Strona 410:
Cytat:
O d p o w i e d ź
ministra obrony narodowej na zapytanie posła Przemysława Gosiewskiego w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu kpt. Grzegorza Pietruczuka Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności (2496)

Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na zapytanie pana posła Przemysława Gosiewskiego w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu kpt. Grzegorza Pietruczuka Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności (SPS-024-2496/0Cool, uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień. W dniu 11 sierpnia br. w godzinach wieczornych dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego otrzymał telefoniczną informację z Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o planowanym na następny dzień wylocie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wspólnie z prezydentami Estonii, Litwy, Ukrainy oraz premierem Łotwy w rejon konfliktu na terenie Gruzji, z planowanym lądowaniem na lotnisku docelowym w Ganji w Azerbejdżanie.

Dnia 12 sierpnia br. o godz. 00.38 z Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostało przesłane stosowne zamówienie (nr ZOOP-350-28-1-0Cool precyzujące poszczególne etapy planowanego do realizacji zadania. Zgodnie z nim zadanie miało przebiegać następująco:
1) dzień 12 sierpnia:
— start o godz. 7 z Warszawy do Tallina,
— start o godz. 10.20 z Tallina do Warszawy,
— start o godz. 11.15 z Warszawy do Symferopola,
— start o godz. 15.15 z Symferopola do Ganji w Azerbejdżanie;
2) dzień 13 sierpnia:
— start o godz. 12 z Ganji do Symferopola,
— start o godz. 12.20 z Symferopola do Warszawy,
— start o godz. 14.10 z Warszawy do Wilna,
— start o godz. 16.25 z Wilna do Rygi,
— start o godz. 17.30 z Rygi do Tallina,
— start o godz. 19 z Tallina do Warszawy.

Wobec powyższego, przystąpiono do szczegółowego planowania otrzymanego zadania, wystąpiono o zgody dyplomatyczne państw docelowych i tranzytowych oraz rozpoczęto przygotowanie załogi, jak i samolotu, do planowanych lotów. Na dowódcę załogi, a tym samym statku powietrznego, został wyznaczony kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk. Zadania załodze przydzielił dowódca pułku, zwracając uwagę na przestrzeganie zasad bezpieczeństwa lotów oraz zachowanie szczególnych środków bezpieczeństwa podczas lotu w pobliżu rejonu konfliktu zbrojnego.

Strat do lotu w dniu 12 sierpnia br. po trasie Warszawa – Tallin – Warszawa zrealizowano o godz. 7.20. Następnie po powrocie do Warszawy, odtworzeniu gotowości samolotu oraz przygotowaniu pokładu do lotu start do Symferopola nastąpił o godz. 12.25.

Przed startem z Symferopola, około godz. 15.30 czasu warszawskiego, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego odebrał telefon od pana Macieja Łopińskiego szefa Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który przekazał polecenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dotyczące zmiany planowanej trasy dalszego lotu i realizacji lotu do Tbilisi. W tej sprawie z dowódcą pułku rozmawiał również osobiście prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Dowódca pułku przyjął polecenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do realizacji, zwracając równocześnie uwagę na bardzo duże zagrożenie bezpieczeństwa lotu oraz brak wymaganych zgód dyplomatycznych zezwalających na jego wykonanie. Następnie polecił przygotować i wysłać wystąpienie o dodatkowe zgody dyplomatyczne. Odbyła się także rozmowa kpt. pil. Grzegorza Pietruczuka z osobami towarzyszącymi prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, jak i z nim osobiście.

Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż zarówno dowództwo Sił Powietrznych, jak i załoga statku powietrznego, nie posiadały wiarygodnych danych dotyczących zapewnienia wymaganej kontroli organów ruchu lotniczego w przestrzeni powietrznej oraz aktualnego stanu lotniska w Tbilisi. Nie był znany także stan pasa oraz urządzeń lotniskowych po bombardowaniu lotniska. Pilota informowano o braku pokrycia radarowego obszaru Gruzji. Na podtrzymanie decyzji o realizacji lotu, zgodnie z uprzednio założonym planem, do którego kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk był przygotowany, miało wpływ wiele innych czynników:
— krótki czas pozostały do planowanego startu z lotniska w Symferopolu, a tym samym brak możliwości pozyskania nowych zgód dyplomatycznych,
— stan zagrożenia spowodowany sytuacją militarną w Gruzji,
— brak potwierdzonych informacji dotyczących aktualnego stanu i możliwości bezpiecznej realizacji lotów w przestrzeni powietrznej kraju oraz rejonie lotniska Tbilisi.

Dowódca załogi konsultował się również z szefami ochrony prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i prezydenta Ukrainy, którzy nie posiadali potwierdzonych informacji odnośnie do bezpieczeństwa na lotnisku w Tbilisi. Pragnę w tym miejscu przypomnieć, że brak zgody na wlot w przestrzeń powietrzną państw, granice których musiałby przekroczyć, aby wykonać lot po zmienionej trasie, wiąże się z ryzykiem, iż statek powietrzny będzie traktowany jako „naruszyciel”. Samolot TU-154M nie jest przystosowany do operowania w strefie konfliktu zbrojnego. Biorąc to pod uwagę i mając na względzie rangę i ilość przewożonych pasażerów, dowódca załogi nie mógł postąpić inaczej. W konsekwencji, po akceptacji przez pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przekazanej dowódcy załogi za pośrednictwem oficera BOR, lot został zrealizowany zgodnie z pierwotnym planem, tzn. do Ganji.

Kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk postąpił właściwie i w pełni odpowiedzialnie, co zostało potwierdzone w przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym. W myśl art. 114 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze (Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz. 696, ze zm.) dowódca statku powietrznego jest obowiązany wykonywać loty zgodnie z przepisami, w szczególności zaś zapewnić bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na jego pokładzie osób i rzeczy. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu, gdy statkowi powietrznemu grozi niebezpieczeństwo, dowódca jest obowiązany zastosować wszelkie niezbędne środki w celu ratowania pasażerów i załogi. Stosownie do art. 115 ust. 1 pkt 2 tej ustawy, w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotu oraz bezpieczeństwa i porządku na pokładzie statku powietrznego, dowódca jest upoważniony do wydawania poleceń wszystkim osobom znajdującym się na pokładzie statku powietrznego, a zgodnie z ust. 2 tego przepisu osoby te są zobowiązane do wykonywania poleceń dowódcy.

Wprowadzony do użytku regulamin lotów decyzją nr 412/MON ministra obrony narodowej z dnia 13 października 2006 r. w sprawie wprowadzenia do użytku w lotnictwie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej „Regulaminu lotów lotnictwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej” (Dz. Urz. MON Nr 19, poz. 252, ze zm.) zawiera przepisy lotnicze obowiązujące personel lotnictwa wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto, zgodnie z jego § 1 ust. 2, stosuje się go również do pozostałych osób korzystających lub dysponujących przydzielonymi polskimi wojskowymi statkami powietrznymi, a także – na podstawie ust. 3 tego przepisu – poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli zawarte w nim przepisy nie są sprzeczne z przepisami obowiązującymi w przestrzeni danego państwa, a w przestrzeniach niepodlegających zwierzchnictwu żadnego państwa – z przepisami międzynarodowymi.

Przepis § 12 ust. 10 regulaminu lotów stanowi, że dowódca statku powietrznego jest zobowiązany wykonać lot zgodnie z przepisami. Ponosi odpowiedzialność za wykonanie postawionego zadania, bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na pokładzie osób i rzeczy. Z kolei § 12 ust. 14 stanowi, że wszystkie osoby obecne na pokładzie statku powietrznego są obowiązane wypełniać polecenia dowódcy statku powietrznego niezależnie od ich stopnia wojskowego oraz statusu.

Wobec powyższego, mając świadomość realnego zagrożenia bezpieczeństwa statku powietrznego i pasażerów na jego pokładzie oraz ewentualnych konsekwencji świadomego naruszenia przepisów, dowódca załogi nie mógł podjąć innej decyzji, jak tylko wykonania zadania, do którego został wcześniej przygotowany.

Biorąc pod uwagę wskazane fakty i uwarunkowania, w jakich znalazł się dowódca załogi, należy stwierdzić, iż działał on pod presją ciążącej na nim odpowiedzialności za podjętą decyzję. Nie budzi również wątpliwości to, iż kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk wykazał się odpowiedzialnością, profesjonalizmem i bardzo dobrą znajomością obowiązujących przepisów, co absolutnie nie powinno być traktowane jako brak zdyscyplinowania czy też tchórzostwo.[...]

To moim zdaniem jednoznacznie potwierdza, że zarzuty do pilota były i jakaś "interwencja" Kaczyńskiego (lub kogoś z jego otoczenia) podczas lotu też.
Cytat:
[...]Wręcz przeciwnie, działał w myśl najwyższych wartości, jakimi są zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszej osobie w państwie oraz pasażerów i załogi będących na pokładzie statku powietrznego, którego był dowódcą. Tak więc nie powinno budzić wątpliwości to, iż działanie takie powinno być propagowane w środowisku nie tylko wojskowym, ale na forum całego społeczeństwa, jako zasługujące na najwyższe uznanie. Z tego powodu kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk decyzją nr 1303/KADR z dnia 28 sierpnia br. został wyróżniony resortowym srebrnym medalem „Za zasługi dla obronności kraju”. Zgodnie z § 1 ust. 1 rozporządzenia ministra obrony narodowej z dnia 19 kwietnia 1991 r. w sprawie zasad i trybu nadawania medalu „Za zasługi dla obronności kraju” oraz wzoru odznaki tego medalu i sposobu jego noszenia (Dz. U. Nr 39, poz. 170) odznaczenie to może być nadane osobom, które wykazały męstwo lub odwagę w bezpośrednim działaniu związanym z obronnością kraju albo osiągnęły bardzo dobre wyniki w realizacji zadań obronnych, posiadają szczególne zasługi w dziedzinie rozwoju nowoczesnej myśli wojskowej, techniki wojskowej oraz potencjału obronnego, jak również w zakresie szkolenia i wychowania wojskowego, swoją pracą zawodową lub działalnością w organizacjach społecznych znacznie przyczyniły się do rozwoju i umocnienia systemu obronnego kraju. Fakt odznaczenia tylko dowódcy załogi znajduje swoje uzasadnienie w zasadzie obowiązującej w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, że za podjęte decyzje odpowiada jednoosobowo dowódca, który ją podjął.

Odnosząc się do pytania pana posła Przemysława Gosiewskiego dotyczącego nagłośnienia opisanej sprawy w mediach, pragnę przypomnieć, iż wypowiadając się na temat odznaczenia kpt. pil. Grzegorza Pietruczuka, odpowiadałem jedynie na zainteresowanie mediów tą sprawą – pytany przez dziennikarzy prezentowałem swoje zdanie na temat zachowania pilota. Nieuprawnione jest więc stwierdzenie, że podjąłem jakieś kroki, aby nagłośnić sprawę. Interpretacja różnicy zdań na temat zachowania pilota jako „prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej” jest również nieuzasadniona. Przedstawiając powyższe wyjaśnienia, pozostaję w przekonaniu, że uzna je Pan Marszałek za wystarczające. Łączę wyrazy szacunku i poważania

Minister
Bogdan Klich

Uważam więc, że nie powinniśmy sobie dać wcisnąć kitu że żadnych nacisków wówczas nie było :>. Zakładając, że informacje zacytowane powyżej są wiarygodne (a na to wszystko wskazuje), to media/politycy udzielający wywiadów dali dupy na całego.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,P.....;_ticrsn=3

http://webcache.googleusercontent.com/se.....&gl=pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Turecki




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 257
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:07, 25 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Generał Błasik był w kabinie tupolewa aż do końca

Polska Tomasz Krzyżak

Dzisiaj 08:49:10 , Aktualizacja dzisiaj 14:23:10

Generał Andrzej Błasik tuż przed katastrofą prezydenckiego Tu-154 był w kabinie pilotów. Informację tę potwierdził wczoraj wieczorem w programie "Teraz my" Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Co tam robił? - Chciał się zorientować w sytuacji - powiedział Klich, który przesłuchiwał taśmy z czarnych skrzynek tupolewa (przywiózł je do Polski w piątek). Z zapisów na taśmach wynika, że generał Błasik był w kabinie pilotów aż do tragicznego końca.

Informacja o tym, że dowódca sił powietrznych był w kokpicie, pojawiła się w ubiegłym tygodniu, gdy Międzypaństwowy Komitet Lotniczy przedstawił w Moskwie wstępny raport ze śledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem. Wtedy nikt nie chciał jej potwierdzić.

W piątek na antenie TVN 24 Klich przyznał, że poznał zarejestrowaną przez czarne skrzynki rozmowę, która miała miejsce w kokpicie rządowego samolotu na 16 minut przed katastrofą. Na jej podstawie stwierdził, że istnieje możliwość wywierania pewnej presji na załogę maszyny.

Kilka dni wcześniej, bo podczas środowej konferencji w Moskwie, w której obok przedstawicieli Polski wzięli udział rosyjscy eksperci, a także przewodnicząca Międzykrajowego Komitetu Lotniczego (MAK) Tatiana Anodina, Klich pytany przez dziennikarzy powiedział, że nie odniósł wrażenia, jakoby na pilotów była wywierana presja.

- Ja mówiłem to na konferencji w Moskwie, że nie miała, bo ja wtedy znałem rozmowę, która była prowadzona 16 minut przed zdarzeniem. Teraz wiem więcej, bo otrzymałem pełny zapis rozmów i teraz już bym tak kategorycznie nie stwierdził - mówił w piątek szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jego zdaniem na nagraniach najprawdopodobniej nie było bezpośredniej presji, że należy za wszelką cenę wylądować.

- Jeśli jest głos na minutę przed i osoba jest, to znaczy świadomość obecności tej osoby, już jest jakąś formą tego, że jednak jest ważna sprawa i należy się starać wylądować. Ja bym tak odebrał, gdybym pilotował ten samolot - powiedział Klich, przyznając jednocześnie, że ma również pierwsze wydanie transkrypcji z rozmów, które odbywały się w kabinie pilotów. Stwierdził przy tym, że owych zapisów nikomu nie przekaże. Może jedynie poinformować osoby zainteresowane ogólnie co do ich treści. - Ale to, że ktoś jest jeszcze [w kabinie pilotów], na pewno może mieć jakiś wpływ - powiedział Klich, podkreślając, że aby stwierdzić, czy piloci byli poddawani jakiejś presji, niezbędne będą badania poziomu stresu na podstawie nagranych głosów. Według Klicha bezpośrednich namów do lądowania, które zostałyby zarejestrowane, nie było.

Tymczasem wczoraj na łamach "Polski" generał Waldemar Skrzypczak, były szef wojsk lądowych, mówił, że był świadkiem, jak osoba w stopniu generalskim zadawała pilotom pytanie, czy mimo złej pogody dadzą radę wylądować. - Rozmowa nie miała co prawda znamion zmuszania pilotów do lądowania, ale niewątpliwie mogła zadziałać na ich psychikę - mówił gen. Skrzypczak. - To było niewinne pytanie o to, czy coś da się zrobić, by wylądować - dodał generał.

Edmund Klich powiedział wczoraj, że na 16 minut przed katastrofą w kabinie pilotów była jeszcze jedna osoba. - Ona jednak nie została rozpoznana - stwierdził Klich.

Na razie w Polsce są tylko stenogramy rozmów, które były prowadzone w kabinie prezydenckiego samolotu. Ale, jak mówi płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, interesują nas oryginalne nagrania z czarnej skrzynki. A te w dalszym ciągu są w Moskwie. Według rzecznika rządu Pawła Grasia szef MSWiA dopiero w przyszłym tygodniu pojedzie do Moskwy, by ostatecznie porozmawiać o przekazaniu czarnych skrzynek.

Rzecznik rządu przypomniał, że szef MSWiA Jerzy Miller miał jechać do Moskwy w środę, ale ze względu na powódź w Polsce przełożył wyjazd na kolejny tydzień. Ma wówczas ostatecznie porozmawiać o przekazaniu czarnych skrzynek. - Wtedy będą znane ostateczne informacje - podkreślił Graś.

Polskim prokuratorom zależy na czarnych skrzynkach, bo chcą przeprowadzić własne badania fonoskopijne przekazanych nagrań z kokpitu prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem. - Cały czas czekamy na przekazanie nagrań z rejestratorów - dodał płk Rzepa.

Te są jednak w rękach MAK, który je odszyfrował. Nagrania udostępniła też do odsłuchania polskim ministrom Bogdanowi Klichowi i Jerzemu Millerowi.

MSZ Rosji nie wykluczyło, że do końca maja kopie danych z rejestratorów pokładowych Tu-154M zostaną przekazane stronie polskiej. MAK jest gotowy przygotować procedury związane z przekazaniem kopii czarnych skrzynek Polsce, jeśli decyzję w tej sprawie podejmie premier Władimir Putin.



http://opole.naszemiasto.pl/artykul/4255.....egoria=651

Był tam jeszcze ktoś oprócz pilotów. Kto to był ??? Dowiemy się niedługo.

Mówią że generał nie wywierał nacisków ani presji na pilotach aby za wszelką cenę lądowali. Kurwa sama obecność trzygwiazdkowego generała - dowódcy wojsk lotniczych w kokpicie jest sama w sobie zajebistą presją wywartą na biednym kpt Protasiuku i reszcie załogi.



Cytat:
Naciskany gen. Błasik pomagał w lądowaniu Tu-154?

Dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik był w kabinie pilotów prezydenckiego Tu-154 aż do katastrofy - ujawnił w poniedziałek Edmund Klich, przedstawiciel Polski w komisji badającej przyczyny rozbicia się prezydenckiej maszyny w Smoleńsku. Czy zjawił się tam z własnej inicjatywy czy był naciskany przez kogoś "z zewnątrz"?

Generał Błasik "zdawał sobie chyba sprawę z tego, że lądowanie nie odbędzie się na lotnisku w Smoleńsku, że będzie przesunięte i opóźnione. Nie wiem, czy na niego nie było presji zewnętrznej. Nie wiem czy to była jego inicjatywa. Można przypuszczać, że został nawet wysłany, ale to są moje domysły - mówił Klich we wtorek dla Polsatu. - Jaki wpływ miało to na przebieg lotu w ostatniej fazie, to jeszcze będą oceniać psychologowie, którym dostarczone zostaną materiały związane z poziomem stresu załogi podczas lotu na początku i w końcowej fazie lotu - dodał.

Klich mówił w programie "Teraz My" (TVN), że generał przyszedł do kabiny kilka minut przed rozbiciem się samolotu. Z odczytanych zapisów rozmów w kokpicie nie wynika, by wprost naciskał na lądowanie w fatalnych warunkach - przy widzialności poziomej 200 - 400 m i pionowej 50 m. Minimalne warunki do lądowania to 1000 i 100 m. - Każdy czułby jednak presję w takiej sytuacji. Zachowanie pilotów ocenią nasi psycholodzy, którzy przesłuchają zapis czarnych skrzynek - mówił Klich. Generał zapewne siedział w kabinie na rozkładanym, piątym



http://wyborcza.pl/1,75478,7930584,Nacis....._154_.html

Gówno jak zawsze odwraca kota ogonem. Teraz generał pomagał pilotom w lądowaniu. Wcześniej mówili że dowódca statku powietrznego ma nad nim władzę absolutną teraz okazuje się że nie do końca.

Generał ten był cytuję :
Cytat:
Był pilotem I klasy, posiadał ogólny nalot 1300 godzin. Miał uprawnienia instruktorskie do szkolenia we wszystkich warunkach atmosferycznych na samolotach Su-22 i PZL TS-11 Iskra. Wykonywał także loty na samolotach Lim-6.


Nie można zaprzeczyć, miał doświadczenie w lotnictwie duże. Niestety nie posiadał nalotu na samolocie Tu-154 i nie był najlepszym doradcą w sprawie lądowania dużego samolotu pasażerskiego na średnio nowoczesnym lotnisku przy trudnych warunkach atmosferycznych.

Oto co głownie pilotował generał:







Trochę różnią się te samoloty od tego :



Ciekawe kto jeszcze mówił pilotom co mają robić ?
_________________
Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Monty




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 120
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:44, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12303949,wiadomosc.html

Cytat:
Informacja, że Tu-154 podchodził do lądowania prawie do końca na autopilocie, potwierdza niemal ze stuprocentową pewnością tezę, że załogę wprowadzono w błąd przy użyciu tzw. meaconingu. Oznaczałoby to, że Lech Kaczyński z małżonką i pozostałe 94 osoby na pokładzie zostały zamordowane.


Cytat:
W przypadku Tu-154 podchodzącego właśnie do lądowania wystarczyłoby niewielkie przekłamanie sygnału, by doprowadzić do tragedii. Meaconing można „ustawić” z precyzją do 0,3 m, a do zaburzenia prawidłowego działania może dojść ze źródła oddalonego nawet o kilkadziesiąt kilometrów od samolotu. Technicznie możliwe jest również zmylenie wysokościomierza radiowego. Gdyby dodać do tego przekazanie nieprawdziwej wartości ciśnienia barometrycznego (Rosjanie nie poinformowali dotychczas, jakie ciśnienie podali dowódcy tupolewa), załoga samolotu była – nawet przy dużo lepszej widoczności niż ta, która panowała w Smoleńsku – bez szans.


Cytat:
Od razu podkreślmy, że nie jest to żadna fantastyczna technika z filmów o Jamesie Bondzie: od czasu zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku na World Trade Center meaconingu używa się w prawie wszystkich krajach świata m.in. do ochrony obiektów specjalnego znaczenia, takich jak np. elektrownie atomowe czy obiekty rządowe (np. w razie ataku rakietowego).


Na niejako potwierdzenie tej tezy historia sprzed kilkudziesieciu lat

Cytat:
19 października 1986 r. na terytorium RPA rozbił się Tu-134 z prokomunistycznym prezydentem Mozambiku na pokładzie (oprócz niego w samolocie znajdowały się 43 osoby, w tym kilkunastu ministrów i innych ważnych urzędników tego państwa). Podobnie jak w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem, maszyna roztrzaskała się, odchyliwszy się wcześniej o 37 stopni od właściwego toru lotu, a piloci obniżali samolot, zachowując się tak, jakby nie mieli świadomości, na jakiej wysokości się znajdują. Zignorowali też – tak jak polska załoga – sygnał ostrzegawczy GWPS, który włączył się 32 sekundy przed upadkiem. Po katastrofie południowoafrykańska policja zabrała wszystkie czarne skrzynki, odmawiając poddania ich niezależnemu badaniu. Oficjalny raport przygotowany przez śledczych RPA do złudzenia przypominał ustalenia Rosjan ws. katastrofy pod Smoleńskiem. Jego tezy były następujące:

1) samolot prezydenta Mozambiku był w pełni sprawny,
2) wykluczono akt terroru lub sabotażu,
3) załoga nie przestrzegała procedur obowiązujących przy lądowaniu,
4) załoga zignorowała ostrzeżenia GWPS.

Rosjanie, którzy w katastrofie stracili wiernego sojusznika, gwałtownie oprotestowali raport komisji południowoafrykańskiej. Oskarżyli władze RPA o zamach polegający na... zakłóceniu sygnału satelitarnego samolotu. Wskazywały na to okoliczności wypadku, bardzo przypominające zresztą – jak już wspomnieliśmy – to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.

Po kilkunastu latach okazało się, że w tym akurat przypadku rację mieli komuniści. W styczniu 2003 r. Hans Louw, były agent służb specjalnych rasistowskiego reżimu RPA, przyznał, że samolot został strącony wskutek celowego zakłócenia sygnału satelitarnego przez południowoafrykańskich agentów. Dodał, że w wypadku niepowodzenia ataku maszyna miała zostać zestrzelona przez jedną z dwóch specjalnych ekip.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Herodot




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 206
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:49, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tymi oskarżeniami pod adresem Błasika to jedno wielkie pierdolenie.

A czemu nikt nie rozważa takiego przypadku, że Błasik przybiegł do kabiny pilotów, bo coś się zaczęło dziać z samolotem? A może piloci sami go wezwali?

Głupie media <=> głupie społeczeństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:03, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Właśnie pil. Fischer z Klichem z komisji rozmawiają w PR3.
Zeszli do 20m, korzystając z radiowysokości zanim usłyszeli bliższą radiolatarnię. Nie do pomyślenia w ogóle jest zejście poniżej decyzyjnej a co dopiero 20m i to na radio a nie barometryczne wzgl. pola wzlotów.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kiros




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 74
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:24, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie rozumiem pewnej sprawy z tym Błasikiem może ktoś mądry ma tu jakąś koncepcję. Oto samolot schodzi do lądowania, wysuwa podwozie, w kokpicie do końca sterczy nad pilotami podobno i dyszy gen. Błasik. Według sugestii Klicha i niektórych ekspertów była wywierana presja przez prezydenta poprzez osobę Błasika by lądować w Smoleńsku. I tu pojawia się moje głupie pytanie: po jaką cholerę miał Błasik wywierać jakąś presję skoro samolot i tak lądował! Jedyne wytłumaczenie jest takie, że: odpiął pas, wstał wszedł do kabiny pilotów i pilnował czy aby piloci nie oszukują i na pewno wylądują. "lądujemy panie generale, lądujemy" "na pewno? właśnie przyszedłem sprawdzić czy na pewno lądujecie". oj gubią się ci nasi oficjele gubią..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agharto




Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:41, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Herodot napisał:

A czemu nikt nie rozważa takiego przypadku, że Błasik przybiegł do kabiny pilotów, bo coś się zaczęło dziać z samolotem? A może piloci sami go wezwali?


Wiesz, Herodot, chyba czegoś nie rozumiesz... za chwilę mamy się dowiedzieć, że Błasik tam wbiegł bo Kaczyński ryknął na niego "Laduj dziadu!", więc nie zadawaj głupich pytań Wink

A na poważnie, to tak jak pisałem już wcześniej : nie liczmy na to, że ta sprawa zostanie kiedykolwiek wyjaśniona. Wyciągnijmy sami wnioski: Zostaliśmy potraktowani jak mięso armatnie - tak się nas traktuje w NATO... Z naszego powodu nikt nie będzie zaczynał wojny. Co najwyżej dowiemy się o szczególnej szkodliwości pyłu wulkanicznego dla silników odrzutowych... To wszystko na co ich stać - naszych sojuszników.

Osobiście uważam, że teraz cała gra się toczy o to kto zostanie prezydentem - i dopóki to się nie wyjaśni, nie spodziewajmy się jakiegokolwiek "postępu" w śledztwie.

Po wygranej Komorowskiego, jest szansa, iż dowiemy się, że zamachu dokonali Czeczeńcy, Iran, a może i Chińczycy... Znajdziemy się w sytuacji kiedy do ludu trafi następna odsłona tego kłamstwa:

1) To naprawdę nie byli Ruscy
2) To naprawdę zrobili .... tu wpisz kozła ofiarnego
3) Wybuchnie wojna
4) Polskie mięso armatnie będzie miało znaczący wkład w jej przebieg - (motyw zemsty) - na koźle ofiarnym
5) W międzyczasie zostaną wprowadzone regulacje wojenne dotyczące wszelkich przejawów zycia społecznego , począwszy od kontroli i przepływu informacji a skończywszy na wieku emerytalnym i pozostałych przywilejach społecznych.( w całej Europie) - W ten sposób zostanie zdławiony jakikolwiek opór społeczny przed tzw zaciskaniem pasa- czyli wyzyskiem biednych przez bogatych.
6) Za kilkanaście lat będziemy wspominać złote czasy kiedy to lecąc na wakacje musieliśmy zdejmować buty i chodzić na boso w czasie kontroli - wszak dziś żeby móc wyjechać choćby poza granice miasta będzie potrzebne zezwolenie Lokalnego Komitetu Antyterorystycznego i miesięczna kwarantanna (na własny koszt).

Dlatego też uważam, że Kaczyńskich usunięto z jednego powodu - stali kością w gardle tym których czas zbliża się ku końcowi - i mam na mysli nie tylko nasze polskie poletko - czyli motyw zemsty za rozwiązanie WSI a tym samym uderzenie w agenture rosyjska w Polsce, ale także na planie europejskim/ globalnym gdzie potrzebni są gracze zespołowi, znający swoje miejsce w szeregu. Kaczyński zawsze wychodził przed ten szereg.

A na koniec przemilczany wszędzie apel dysydentów rosyjskich do Polaków - Część Rosjan pisze że na poczynania Putina powinniśmy patrzec z najwyższą ostroznością.... Pozostawiam bez komentarza... (kieruje szczególnie do uzytkownia Ahtuubirah - ktory kilka postow powyzej omal nie zonanizowal sie profesjonalnoscia sledztwa prowadzonego przez MAK Wink )

Cytat:
Władimir Bukowski, Natalia Gorbaniewska i inni niezależni rosyjscy działacze i publicyści ogłosili list otwarty, w którym wyrazili zaniepokojenie przebiegiem śledztwa w sprawie tragedii smoleńskiej.

- Jesteśmy zdziwieni i poważnie zaniepokojeni przebiegiem śledztwa, które miało wyjaśnić okoliczności i przyczyny katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem. Powstaje wrażenie, że władze rosyjskie nie są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich przyczyn katastrofy, zaś władze polskie powtarzają zapewnienia o “pełnej otwartości” strony rosyjskiej, niczego się od niej faktycznie nie domagając i tylko cierpliwie oczekują, aż z Moskwy nadejdą dawno obiecane im materiały – można przeczytać w liście, który wydrukowała „Rzeczpospolita”. Podpisali się pod nim m.in. dysydenci z czasów komunizmu Władimir Bukowski, Natalia Gorbaniewska oraz Wiktor Fajnberg, a także były doradca Władimira Putina, Andriej Iłłarionow

- Trudno się pozbyć wrażenia, że dla rządu polskiego zbliżenie z obecnymi władzami rosyjskimi jest ważniejsze, niż ustalenie prawdy w jednej z największych tragedii narodowych. Wydaje się, że polscy przyjaciele wykazują się pewną naiwnością, zapominając, że interesy obecnego kierownictwa na Kremlu i narodów sąsiadujących z Rosją państw nie są zbieżne – czytamy dalej. Działacze wyrazili także swoje zaniepokojenie o niezależność Polski. – Dzisiaj, i jutro może się okazać poważnie zagrożona. Mamy nadzieję, że obywatele Polski ceniący swoją wolność potrafią ją obronić. Także przy urnach wyborczych – napisali.
http://www.bibula.com/?p=22027
_________________
to konto jest na sprzedaż za 0.50 BTC
kontakt: lolencjusztopedzio@live.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
connard




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 626
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:42, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czytając niektóre wypowiedzi dochodzę do wniosku, że "zamach", "przyłożenie ręki (ruskiej, żydowskiej czy cholera wie jakiej) do katastrofy" przybiera formę kultu religijnego. "Zamach" stał się dla niektórych bogiem. Wierzą w niego usilnie, wbrew logice, wbrew rozsądkowi. Wyznawcy boga o imieniu Zamach stają się nieracjonalni.

Jak każda szanująca się religia, także wiara w boga Zamacha dorobiła się swoich dogmatów. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to nowoczesna religia, to także oddawanie czci bogowi Zamachowi przejawia się w nowoczesnej formie. Internet stał się świątyniom boga Zamacha i jego wyznawcy modlą się wypisując coraz to nowe słowo Zamasze...

Brawo, pozostaje się tylko sformalizować i zacząć doić państwo z funduszu kościelnego, nie płacić podatków i zacząć nauczać w szkołach lekcji religii o bogu Zamachu....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JAR




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 448
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:46, 26 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Co by było gdyby okazało się , że prezydent jakiegoś kraju jest obcym agentem?
Z tego co wiem, to conajmniej jeden polski "leader" byl agentem - Pilsudski. Bierut podobno tez. Zreszta o czym tu mowic wszyscy leaderzy z czasow realnego socjalizmu byli agentami w pewnym sensie. O krolach nie wspomne...

A teraz odchodzac nieco od watku (przypominam ze na KC PRAWDA mam tylko prawo do jednego postu), jak oceniacie kampanie dezinformacyjna na tymze portalu w odniesieniu do "wypadku" w Smolensku, bo nie ukrywajmy ze trolle i krety dzialaj tutaj rownie intensywnie jak gdzie indziej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 65, 66, 67 ... 132, 133, 134   » 
Strona 66 z 134

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile