W Polsce też się przecież trzeba umawiać na wypłatę gotówki.
Nie można sobie ot tak przyjść do banku i wypłacić np. 25 tys. - powiedzą żebyś spierdalał, tak samo jak w Anglii.
Trzeba umówić wizytę przynajmniej dzień wcześniej, podając kwotę jaką będziecie wypłacać. A jak się nie przyjdzie odebrać, to dojebią wam karę, bodajże 1% kwoty czy coś w ten deseń. Z tym że jak się przyjdzie, to też się płaci opłatę za "wypłatę gotówki".
A w bankomatach, nawet jak nie ma strajku, wypłacić większą kwotę, to też są już niezłe cyrki.
Np. w bankomacie Santander, działa to aktualnie tak:
1. Podchodzimy i wkładamy kartę (albo klikamy "wypłata Blik")
2. Wybieramy język (polski albo ukraiński)
3. Klikamy na "wypłata PLN"
4, Pokazuje nam się propozycja kilku kwot, z których żadna nie starczy na waciki, więc klikamy "inna kwota"
5. Pokazuje się propozycja kolejnych kilku niskich kwot, więc znowu klikamy na "inna kwota".
6, Pojawia się ekran żeby wprowadzić kwotę z klawiatury, a przy nim napis, że proponowana kwota to 800zł. Wpisujemy 1000 zatwierdzamy (bo wiemy że więcej niż 1000 i tak nam nie wypłaci, więc lepiej nie tracić czasu próbując).
7. Mimo że wpisaliśmy 1000, pojawia się kolejny ekran - z pytaniem "czy chcesz wypłacić 800zł, czy może inną kwotę?" Więc znowu klikamy "inna kwota".
8. Na kolejnym ekranie znowu wpisujemy 1000 i zatwierdzamy.
9. Kolejny ekran z pytaniem "czy chcesz wypłacić 1000 - czy inną kwotę". Klikasz w końcu kurwa na ten tysiąc i dopiero teraz wyda ci pieniądze (ewentualnie jeszcze zapyta o kod Blik).
Można sobie wyobrazić jak długo trwa cała operacja, zwłaszcza dla kogoś kto nie robił tego jeszcze tyle razy, żeby popierdalać po tych ekranach odruchowo.
Więc jak się wypłaca np. 10 klocków, po tysiaku na raz, wszystko trwa w chuj długo i po pewnym czasie czuć już na plecach oddechy tupiących nogami ludzi, w kolejce która się już zrobiła.
I czemu to kurwa niby ma służyć? Przecież w końcu i tak wypłacę ile chcę, więc po chuj mnie przy tym jeszcze wkurwiać, marnując czas mój, i tych biednych ludzi za mną?
A pamiętam czasy, jeszcze niedawno, wystarczyło podejść do bankomatu, wpisać 10000 i dawał wszystko na raz bez szemrania w pięknych nowych dwusetkach. I ten bankomat już akurat niedawno u nas zlikwidowali. Zostały już tylko trzy gówniane, z czego dwa mają limit 1000 na wypłatę, a trzeci 500.
Teraz kiedy tylko mam okazję wypłacam ile wlezie i trzymam kasę w domu, żeby mieć jak najrzadziej do czynienia z tymi ich debilnymi bankomatami.
A zauważyłem też że coraz więcej miejsc ceni sobie jak się im płaci gotówką.