Tu oszustwa są na porządku dziennym. Nie mówi się o tym, bo ręka rękę myje – opowiada górnik, który przepracował pod ziemią 30 lat.
Ile lat pracował pan na kopalni?
Ponad 30. Na różnych stanowiskach, ale cały czas przy produkcji.
Dlaczego rozmawiamy anonimowo?
Nie jestem zainteresowany karierą medialną na stare lata. Poza tym moi bliscy pracują na kopalni i chciałbym, by spokojnie pracowali dalej.
Dlaczego tak trudno jest restrukturyzować górnictwo?
Bo ci, którzy chcą to robić, nie znają się na tym, a ci, którzy się znają, nie chcą tego robić. Reformatorzy leczą skutki, a nie usuwają przyczyn. A żeby poznać przyczyny, trzeba poznać atmosferę na kopalni i relacje między ludźmi.
Gdzie leży problem?
Mówi się, że górnicy wymagają szczególnego traktowania, bo wykonują ciężką pracę. Stąd wcześniejsze emerytury, które tak drażnią społeczeństwo. Ale czasy się zmieniły, inne są dziś warunki pracy pod ziemią i wcześniejsze emerytury nie powinny być udzielane w takim zakresie jak obecnie.
Odniosę się do sytuacji JSW.
Prace przygotowawcze na kopalni, które robi się kilka lat do przodu są ograniczone. Górnicy nie wiedzą dlaczego tak jest. Mało tego, nawet zwykłe prace wydobywcze idą w żółwim tempie. Niektórzy na kopalniach twierdzą, że w ten sposób chcą zarżnąć ich zakład informując potem całe społeczeństwo, że wydobycie jest małe i trzeba dokładać do interesu.
Dowiedziałem się też, że największa inwestycja dotycząca kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju okazała się niewypałem, przynajmniej takie głosy krążą po kopalni. Wydrążany szyb Bzie-Dębina, który miał zapewnić dostęp do największych w europie złóż węgla koksowego prawdopodobnie się zacisnął. Taką informacje dostali górnicy, tak mówią. Pytanie czy to jest informacja prawdziwa czy górnikom przedstawia się jakąś dramatyczny scenariusz. Jeśli to prawda to kopalnia Zofiówka, która przez to miała mieć wyrobiska na 70 lat stoi pod znakiem zapytania. Na tej samej kopalni ostatnio doszło do całkowitego spalenia elektrociepłowni, która dostarczała ciepełko do kawałka miasta.
Co ciekawe prezes JSW razem z Piechocińskim ostatnio podróżują do Indii ten Pan http://pl.wikipedia.org/wiki/Lakshmi_Mittal indyjskiego pochodzenia posiada bardzo dużą firmę zajmującą się produkcją stali, do której potrzebny jest węgiel koksowy. Niby jeżdżą do tych indii bo JSW chce tam inwestować, ale co JSW ma inwestować jak tam coraz większa bida. Zastanawiam się czy nasz rząd nie chce przehandlować JSW firmie pana Mittala. Zastanawiająca jest jeszcze jedna rzecz. W 2011 roku JSW SA weszło na giełdę, pracownicy i byli pracownicy spółki dostali akcje w zależności od przepracowanych lat. Akcjami opiekuje się domyślnie bank PKO.
Tutaj wykres "kondycji" JSW: http://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=JSW .
Jeśli ustawimy sobie maksymalny zakres na wykresie widać ze cena akcji na początku była 140 zł, była to wartość zupełnie z dupy jak widać i to co najmniej o połowe, ale ja tam sie nie znam może pierdole. W każdym razie wszyscy którzy otrzymali akcje musieli co jakiś czas dreptać do PKO i podpisywać papiery, a pod bankiem od samego początku stoją goście z ulotkami skup akcji JSW. Skupowali za cenę rynkową czyli jakaś firma skupuje akcje od początku jak były za 140 do teraz jak są za 20... normalny biznes juz by poszedł z torbami, strata względem początku ogromna, ale jeśli była by to firma Pana Mittala to już troszkę inaczej sytuacja wygląda. Skupi sobie akcjie potem dogada się z Piechocińskim, rząd opchnie swoje kilka procent i firma jego.
W kontekście tego co dzieje się w górnictwie polecam film z 1993 roku : Germinal
Wiecie co się zmieniło . Pozwolili temu czemuś co z robotnika zostało posmakować marchewki . Pozwolili by mógł zapomnieć , że marchewka wisi na sznurku przymocowanym do kija . Teraz mogą zrobić z nim wszystko , bo to istota konsumpcyjna się stała , bez żadnej świadomości. Bezbronna w obliczu bezlitosnego kapitału
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Wainmore, wszystko co napisales to prawda. Punkty handlu akcjami pojawily sie w moment po wejsciu JSW na gielde. Koniki tez sa heh, sam widzialem. Biorac pod uwage, ze ktos zaczal skupowac udzialy juz za ~130zl o checiach zysku z dywidend mowy byc nie moze poniewaz wygladaly one bardzo skromnie [2011 - 2,16zl, 2012 - 5,38zl, 2013 - 2,52zl]. Long term tez odpada, za duze ryzyko. Wycieczki zarzadu do Indii dopelniaja calosci obrazu. Traf chcial, ze to wlasnie stamtad pochodzi Lakshmi Mittal, wlasciciel Arcelor Mittal - firmy, ktora jest najwiekszym producentem stali na swiecie a w Polsce ma ponad 70% calkowitej produkcji. Jego huty po za stolica mozna spotkac w Krakowie i na poludniu kraju: Bytom, Sosnowiec, Katowice, Dabrowa. Patrzac na obroty faceta mozna dojsc do wniosku, ze polskie hutnictwo kupil praktycznie za darmo. 40km od siedziby JSW, w Ostravie jest potezna huta Mittala. Patrzac na jego dzialania przez ostatnie lata widac wyraznie, ze przygotowuje sie do przejecia polskiego koksu, ktory jest mu potrzebny caly czas.
Kto wie, moze tam na gorze toczy sie wlasnie batalia o nasze kopalnie, wegiel. Niemiecka firma ThyssenKrupp to w sumie konkurencja Mittala i watpie by rowniez nie mieli chrapki na dobry koks.
Ogolnie cala afera mnie dziwi. Nie oszukujmy sie, pytanie nie brzmi CZY tylko KIEDY zmieni sie wlasciciel. Skoro nam sie nic nie oplaca to niech zarobi na tym ktos, kto potrafi robic pieniadze..
"Kto opracował plan naprawczy dla polskiego górnictwa, który rząd przedstawił jako swoją propozycję? Portal Biztok sugeruje, że międzynarodowa firma Boston Consulting Group, której nazwa figuruje w materiałach przesłanych mediom. Ministerstwo Gospodarki i pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk zaprzeczają, Kompania Węglowa twierdzi, że BCG opracowało tylko jeden z elementów dokumentu, a sama firma konsultingowa twierdzi, że przygotowała jedynie prezentację. Nie może się jednak zdecydować dla kogo."
Zadałem sobie trud i nie znalazłem tony poniżej około 500 zł,
Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Poszukaj info o jednostkowym koszcie wydobycia tony węgla, a nie o cenach komercyjnych w sprzedaży detalicznej. Chociaż te drugie i tak są dużo niższe przy kopalniach, niż w składach węgla. GUS podaje, że w '14 roku średnia cena tony węgla wyniosła 802,37 zł.
Cena powstaje przez to, że masz zmowę cenową kopalń.
Standard w kapitalizmie.
jarondo napisał:
Winny jest typowy socjalistyczny styl zarządzania - brak odpowiedzialności.
Znowu kopiesz pod sobą dołki. W epoce socjalizmu kopalnie osiągały ogromne zyski. Obecnie kopalnie są zarządzane pod dyktando kapitalistów, aby oni mogli je nabyć w odpowiednio niskiej cenie. Stąd także rozproszenie branży górniczej, bo którego kapitalistę byłoby stać na kupno całego polskiego górnictwa w dobrej kondycji finansowej?
PS : W jednym z wklejanych wcześniej linków było wyraźnie napisane, że górnictwo węgla kamiennego w poprzednich latach było na plusie, ale w przeciwieństwie do firm prywatnych, musi oddawać państwu cały zysk, nie mogąc nawet pozostwić pewnej sumy na ewentualny gorszy okres. Tego pierwszego się nie zauważa, a gdy nadejdzie druga opisana sytuacja, to raptem wielkie halo. Najkrócej mówiąc - liberalna władza celowo zarzyna górnictwo, aby oddać je kapitałowi za przysłowiową złotówkę.
jarondo napisał:
Była wiceminister gospodarki prezesem Kompanii została w 2011 roku i kierowała spółką przez kolejne 3 lata. Miesięcznie zarabiała ok. 80 tys. zł., a gdy odeszła na własne życzenie, wzięła jeszcze 2 mln zł odprawy!" - pisze gazeta.
Może jeszcze powiesz, że polaryzacja majątkowa to też socjalizm
Winny jest typowy socjalistyczny styl zarządzania - brak odpowiedzialności.
Znowu kopiesz pod sobą dołki. W epoce socjalizmu kopalnie osiągały ogromne zyski. Obecnie kopalnie są zarządzane pod dyktando kapitalistów, aby oni mogli je nabyć w odpowiednio niskiej cenie. Stąd także rozproszenie branży górniczej, bo którego kapitalistę byłoby stać na kupno całego polskiego górnictwa w dobrej kondycji finansowej?
No a górnik w polsce zarabiał wtedy 20 dolarów na miesiąc, gdzie jego kolega w RFN miał 1000 marek.
A gdzie reszta?
A to zdanie jak można zrozumieć?
Kaczafi napisał:
W tym wszystkim najbardziej zdumiewa brak jakiegokolwiek oburzenia na handlarzy węglem, którzy sprzedają tonę nawet za >800 zł mimo tego, że na kopalniach kosztuje... ok. 300 zł.
Napisałem, co z widać, jasno:
jarondo napisał:
Zadałem sobie trud i nie znalazłem tony poniżej około 500 zł,
Na żadnej kopalni nie znalazłem tony po 300 zł.
A ty odwracasz, że
Cytat:
Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Poszukaj info o jednostkowym koszcie wydobycia tony węgla, a nie o cenach komercyjnych w sprzedaży detalicznej. Chociaż te drugie i tak są dużo niższe przy kopalniach, niż w składach węgla. GUS podaje, że w '14 roku średnia cena tony węgla wyniosła 802,37 zł.
Odpowiedź jest prosta:
Zarząd na pysk, sprywatyzować, przez pracowników i wybrać zarządzających z konkursu, a nie z mianowania przez państwo.
No a górnik w polsce zarabiał wtedy 20 dolarów na miesiąc, gdzie jego kolega w RFN miał 1000 marek.
- Po pierwsze, nie wiesz, ile dokładnie zarabiał, ponieważ złotówka była niewymienialna.
- Po drugie, liczymy wartość siły nabywczej wynagrodzenia, a nie ilość $ w kieszeni.
- Po trzecie, podążanie tym tokiem myślenia prowadzi do tego, że Polaka zarabiającego 10k zł/m-c trzeba uważać na biedaka, bo przecież równowartość tej sumy w Norwegii oznacza totalne ubóstwo.
jarondo napisał:
Na żadnej kopalni nie znalazłem tony po 300 zł.
Nic dziwnego. W kapitalizmie nie sprzedaje się towarów po kosztach. Tutaj mógłbyś porównywać niższe ceny sprzedaży komercyjnej przez kopalnie, niż w prywatnych skupach.
Masz tutaj :
"Średni jednostkowy koszt produkcji węgla w 2013 roku wzrósł o 0,2 proc. rdr do 302,89 zł - wynika z danych Ministerstwa Gospodarki."
W tym wszystkim najbardziej zdumiewa brak jakiegokolwiek oburzenia na handlarzy węglem, którzy sprzedają tonę nawet za >800 zł mimo tego, że na kopalniach kosztuje... ok. 300 zł.
Takiej nie znalazłem na kopalnianych punktach sprzedaży.
W zacytowanej wypowiedzi nie ma mowy o cenie sprzedaży, lecz o tym ile kosztuje kosztuje tona węgla na kopalni. Kopalnie, rzecz jasna, nie zajmują się sprzedażą węgla, tylko jego wydobyciem. Tak więc kopalniany koszt węgla musi być kosztem jego wydobycia. Można przypuszczać, że cena dla wielkich pośredników w obrocie węglem nie odbiega drastycznie od jednostkowych kosztów produkcji, dlatego przywołałem prywatne skupy jako przykład zdzierstwa.
Aby nie być gołosłownym - np. Kompanii Węglowej zdarza się sprzedawać.... poniżej kosztów wydobycia.
"Telewizja Fox News informuje, że słynący dotąd z gorącej krytyki paliw kopalnych miliarder George Soros zainwestował w akcje spółek węglowych, które w dobie taniego węgla są tanie na giełdzie.
Soros, właściciel think tanku Climate Policy Initiative, zainwestował w 1 milion akcji Peabody Energy i pół miliona papierów wartościowych Arch Coal. O ile sześć lat temu akcje Peabody kosztowały 60 dolarów za jedną, to obecnie staniały do 1 dolara za sztukę. Ruch Sorosa może pociągnąć za sobą decyzje inwestorów kierujących się jego autorytetem w swoich zakupach. Być może Amerykanin węgierskiego pochodzenia przewiduje powrót opłacalności w sektorze węglowym.
Opisywany miliarder obiecywał także inwestycje w polski oraz ukraiński sektor łupkowy na kwotę 150 mln dolarów. Należy przy tym zaznaczyć, że jeden odwiert kosztuje około 15 mld dolarów. Informacja ta nie znalazła dotąd potwierdzenia w faktach.
Wbrew planom zwolenników odchodzenia od paliw kopalnych węgiel pozostanie głównym surowcem energetycznym na świecie, głównie za sprawą azjatyckich krajów jak Chiny i Indie, które dla zaspokojenia głodu swych pędzących gospodarek korzystają przede wszystkim z taniego, łatwo dostępnego czarnego złota.
Polacy również węglem stoją. Niezależnie od barw politycznych bronią przemysłu węglowego na Śląsku. Ten jednak potrzebuje reform i zwiększenia efektywności, aby sprostać konkurencji na rynku - aby Polska była eksporterem, a nie importerem tego surowca, pomimo jednych z największych jego pokładów w Europie pod powierzchnią naszego kraju."
Niemiecka energetyka wciąż oparta na węglu, ale jego perspektywy słabe
44 proc. energii elektrycznej wyprodukowanej w Niemczech w 2014 r. pochodziło w elektrowni węglowych.
[...]
Analityk OSW przypomina, że w przeszłości węgiel kamienny był podstawą niemieckiej gospodarki. Aż do połowy lat 60. XX wieku węgiel kamienny, uzupełniany przez węgiel brunatny, był podstawą niemieckiej energetyki, ciepłownictwa oraz transportu kolejowego. W 1956 roku (szczyt zużycia węgla w RFN) 86 proc. zużywanej energii pochodziło z węgla wydobywanego przede wszystkim w Zagłębiu Ruhry. W następnych latach górnictwo węgla kamiennego zaczęło się kurczyć, a udział węgla w produkcji energii w ciągu następnych dwudziestu lat spadł niemal o połowę.
W 1974 roku po raz pierwszy wprowadzono dotacje dla tego sektora, osiągnęły one najwyższy poziom w 1996 roku, kiedy budżety federalny i landowy przekazały sektorowi węglowemu 8,27 mld euro. Od tego czasu dotacje spadają, a wsparcie dla niemieckiego węgla kamiennego ma przede wszystkim wymiar społeczny i nie jest związane z bezpieczeństwem energetycznym. W 1997, 2003 oraz 2007 roku niemiecki rząd podpisał z organizacjami górniczymi porozumienia dotyczące zmniejszenia produkcji i stopniowego zamykania kopalń. Ostatnie porozumienie zakłada wygaśnięcie subwencji dla kopalni węgla kamiennego z końcem 2018 roku, co zostało również potwierdzone rozporządzeniem Unii Europejskiej. Obecnie na terenie RFN pod szyldem spółki RAG Deutsche Steinkohle AG działają trzy kopalnie węgla kamiennego, które zatrudniają ok. 9800 osób.
O ile węgiel kamienny zużywany przez niemiecką energetykę jest sprowadzany w prawie 90 proc. z zagranicy, to węgiel brunatny jest w całości wydobywany w Niemczech. W przeciwieństwie do węgla kamiennego jego zasoby w Niemczech są nadal spore, a branża nie pobiera subwencji. W 2013 roku Niemcy były największym na świecie konsumentem węgla brunatnego z wydobyciem na poziomie 183 mln ton rocznie, przed Chinami (147 mln ton), Rosją (73 mln ton).
Przy wydobyciu węgla brunatnego pracuje około 16,4 tys. pracowników, a w całym sektorze węgla brunatnego łącznie z kooperantami – ok. 70 tys.
[...]
Zespół pana Jarosława Hołubeckiego wykorzystując i rozwijając wiedzę użytą podczas usuwania skutków katastrofy w Czarnobylu opracował nowatorską metodę oddziaływania na węgiel. Wykorzystując zasady mechaniki kwantowej skonstruowali urządzenia, za pomocą których udało im się obniżyć temperaturę zapłonu węgla, co znacznie zmniejszało jego zużycie oraz emisję dwutlenku węgla.
Kilkuletnie próby w polskich elektrowniach dały bardzo obiecujące rezultaty, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, że technologia działa, co potwierdziły też bardzo dokładne badania przeprowadzone na Politechnice Częstochowskiej. Niestety ze względu na niejasne decyzje polityczne zespół pana Jarosława nie uzyskał zgody na wdrożenie swojej technologii w żadnej elektrowni a Polska nadal zobowiązana jest do płacenia olbrzymich sum za emisję dwutlenku węgla.
Obecnie pan Jarosław Hołubecki pracuje jako kierowca TIR-a, jeżdżąc po Europie aby zarobić na utrzymanie rodziny i spłatę starych długów. Poznaj kolejną historię polskiej myśli technicznej, którą zamiast wielkiego sukcesu spotkała smutna polska rzeczywistość.
"Niemcy spalają blisko połowę węgla zużywanego w UE
Niemiecka hipokryzja w sprawie CO2 nie zna granic. Zdaniem naszych zachodnich sąsiadów Polska spala za dużo węgla i emituje przy tym do atmosfery zbyt wiele gazów cieplarnianych. Problem w tym, że to niemiecka gospodarka spala o wiele więcej węgla niż polska (Niemcy: 240 mln ton; Polska: 152 mln ton), a poziom emisji CO2 na osobę jest tam znacznie wyższy niż w naszym kraju (Niemcy: 10,4 tony/1 os.; Polska: 8,6 tony/1 os.).
Niemcy lubią nam wytykać, że emitujemy do atmosfery za dużo gazów cieplarnianych. Sami jednak z miesiąca na miesiąc spalają coraz więcej węgla i planują budowę nowych elektrowni węglowych. Warto zauważyć, że od 2008 r. nasz zachodni sąsiad zbudował pięć nowych elektrowni opalanych węglem o łącznej mocy ok. 4,3 tys. MW. W tym samym czasie nieudolny rząd Tuska dopuścił do likwidacji zaawansowanego projektu budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce oraz dał się ograć ekologom w sprawie nowych bloków elektrowni w Opolu. Niemcy jednak nie próżnują, bo do 2018 r. zamierzają wybudować kolejne elektrownie węglowe o łącznej mocy 6,6 tys. MW.
Zdaniem Niemców spalamy za dużo węgla i emitujemy przy tym zbyt wiele gazów cieplarnianych. Problem w tym, że niemiecka gospodarka spala o wiele więcej węgla niż polska, a poziom emisji CO2 na osobę jest znacznie wyższy niż w naszym kraju. Świadczą o tym statystyki Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) oraz Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego. W roku 2011 Niemcy emitowały do atmosfery 802,3 mln ton CO2. W roku 2013 emisja CO2 naszego zachodniego sąsiada wyniosła 842,8 mln ton. W ciągu dwóch lat nastąpił zatem wzrost emisji o 5 proc. Jeśli chodzi o Polskę to w 2011 roku emitowaliśmy do atmosfery 337,0 mln ton CO2. Dwa lata później emisje spadły do poziomu 331,1 mln ton CO2. To oznacza procentowy spadek w wysokości -1,8 proc.
Bardziej miarodajną statystyką jest poziom emisji CO2 na głowę jednego mieszkańca. W przypadku Niemiec wynosił on w 2013 roku 10,4 tony. W tym samym czasie statystyczny Polak emitował do atmosfery jedynie 8,6 tony CO2. Jeśli chodzi o węgiel brunatny to z danych Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego wynika, że w 2012 roku Niemcy wyprodukowały 185,4 mln ton. W tym czasie Polska wydobyła 64,2 mln ton. Jeśli chodzi o węgiel kamienny to tutaj proporcje są odmienne: to Polska w 2012 roku wydobyła go więcej – 78,1 mln ton, podczas, gdy Niemcy jedynie 11,6 mln ton. Problem jednak w tym, że nasi zachodni sąsiedzi masowo importują ten węgiel z zagranicy. W 2012 roku zaimportowano do Niemiec 43 mln ton węgla kamiennego, podczas gdy w Polsce import węgla kamiennego wynosił jedynie 10,1 mln ton. Ogólny bilans kształtuje się następująco: 240 mln ton węgla w Niemczech – 152,4 mln ton w Polsce.
Widząc powyższe statystyki jasnym się staje, że to niemiecka gospodarka spala o wiele więcej węgla niż polska, a statystyczny poziom emisji CO2 na osobę jest znacznie wyższy niż w Polsce. Dlaczego zatem nasi zachodni sąsiedzi uprawiają hipokryzję, twierdząc że jesteśmy „największym trucicielem” w Europie? Czy chodzi im o jeszcze wyraźniejsze osłabienie polskiej gospodarki i ostateczną likwidacje naszego przemysłu, który jest nadal groźny dla przemysłu niemieckiego?"
"Wyngiel, wyngiel wiozą" - ale nie z Polski, bo od "murzynów" Europy się nie kupuje, ale się ich likwiduje.
Nie prędko. Poza tym to pytanie nie ma sensu. Bo z węgla da się nawet robić benzynę, a samochody spokojnie mogą jeździć na pochodna spirytusu alkoholowego.
Prawda jest, ze w Niemczech zuzywa sie spore ilosci wegla ale trzeba im przyznac, ze ilosc wiatrakow i solarow jakie stawiaja robi wrazenie. Ich liczba caly czas rosnie, budowa jedna po drugiej na terenie calego kraju.
A u nas sie nie oplaca..
_________________ www.youtube.com/channel/UCI3vDM6Hf57cufFRgHA76-w/videos
Ukazał się ciekawy raport dotyczący cen energii w Polsce.
Jak się okazuje to nie Putin podnosi ceny w Polsce, ba! Nawet nie Niemcy i UE.
Ceny podnoszą Polskie Elektrownie. Podnoszą, bo Polski naród jest ciemny i głupi i można mu wmówić, że to Putin, Niemcy i UE razem wzięci więc płać.
Jak się okazuje, tańszy prąd był by jak by cały Turów zaorano i posadzono tam trawnik, na którym zrobiono by golfowisko.
Prąd kupowany od Niemców czy Czechów jest tańszy niż sprzedawany przez Polskie Elektrownie!
Raport Instrat nie zostawia suchej nitki na Elektrowniach w Polsce.
Elektrownie w Polsce mają marżę ponad 40% ceny giełdowej energii.
Oznacza to, że Polacy płaca 40% drożej niż cena na giełdzie.
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1153
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 12:18, 14 Lut '22
Temat postu:
Cytat:
Ceny podnoszą Polskie Elektrownie. Podnoszą, bo Polski naród jest ciemny i głupi i można mu wmówić, że to Putin, Niemcy i UE razem wzięci więc płać.
Raport Instrat nie zostawia suchej nitki na Elektrowniach w Polsce.
Elektrownie w Polsce mają marżę ponad 40% ceny giełdowej energii.
Oznacza to, że Polacy płaca 40% drożej niż cena na giełdzie.
Chyba nie wziąłłeś waćpan poprawki na komunistyczny podatek węglowy od CO2 helou!
_________________ Kobiety mniej gwałcą bo są słabsze fizycznie.
# demokracja to komunizm w powijakach #
Ceny podnoszą Polskie Elektrownie. Podnoszą, bo Polski naród jest ciemny i głupi i można mu wmówić, że to Putin, Niemcy i UE razem wzięci więc płać.
Raport Instrat nie zostawia suchej nitki na Elektrowniach w Polsce.
Elektrownie w Polsce mają marżę ponad 40% ceny giełdowej energii.
Oznacza to, że Polacy płaca 40% drożej niż cena na giełdzie.
Chyba nie wziąłłeś waćpan poprawki na komunistyczny podatek węglowy od CO2 helou!
Na co? Na twoją głupotę? A tak, faktycznie nie wziąłem poprawki na to, że jakiś troll będzie się wpierdalać. mam prośbę, nie czytaj moich postów - OK?
Ja więcej ci odpisywać nie będę, a na przyszłość debilu mały, naum się czytać ze zrozumieniem,
Wiesz co to jest cena brutto?
Podejrzewam, ze nie wiesz. Dlatego zawsze będziesz tylko śmiesznym głupiutkim deblikiem.
A co do podatków - to zaznaj mojej dobroci - podatki są domeną kapitalizmu.
Kapitalizm nie może żyć bez podatków, bo na podatkach się utrzymuje.
To tak na marginesie, taka lekcja ekonomii.
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1153
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 13:47, 14 Lut '22
Temat postu:
O! .. jaśnie pan zdecydował mi się odpowiedzieć .. schylił się do mnie ,i naucza .. .. Czyli trafiła kosa na kamień ..
_________________ Kobiety mniej gwałcą bo są słabsze fizycznie.
# demokracja to komunizm w powijakach #
podatki są domeną kapitalizmu.
Kapitalizm nie może żyć bez podatków, bo na podatkach się utrzymuje.
To tak na marginesie, taka lekcja ekonomii.
Z ekonomii - PAŁA
Pozwól że to ja tym razem znów dam ci gospodarczy wykład.. .. otóż każde podatki są ideologiczne, to nie kapitalizm - ale komunizm jest ideologiczny, ergo: każde podatki są ideologicznie komunistyczne ; za to nie ma czegoś takiego, jak z natury kapitalistyczne podatki.. .. Poza tym nawet małe dziecko wie, że aby coś rozdawać - to trzeba najpierw coś komuś zabrać (no chyba że się samemu swoje zapracuje - ale jak wiemy rząd nigdy niczego nie wytwarza) : a zatem to komunizm -jak żaden inny system- jest podatkożerny <= EX NECESSITATE.
_________________ Fahrenheit 451 - piękna idea! ..pełno jest książek, które ogłupiają! (począwszy od tej najstarszej)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów