a propo tego całego 3d, rozumiem że trzeba oglądać w sprzecjalnych okularach, problem tylko w tym że mam astygmatyzm i widze głównie jednym okiem, w związku z czym wszelkie "obrazki 3d" pozostawały dla mnie magią, rozumiem więc że avatara w 3d też sobie nie obejrzę?
o ile wiem 3d wyswietlane jest w kinach na zasadzie puszczania 2 obrazow - osobno dla lewego i prawego oka - stad tez najlepszy efekt 3d jest po srodku widowni. astygmatyzm polega na nieostrosci w pewnych polach, katach widzenia - biorac to pod uwage sadze ze ni powinienes miec wiekszego problemu z efektem 3d w kinie o ile w ogole
_________________ możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:32, 28 Gru '09
Temat postu:
no właśnie mam problem z widzeniem obrazów 3d (takich kolorowych ciapek publikowanych w rożnych książkach czy w necie) - po prostu nie widzę głębi, a moja wada wzroku przejawia się tym że prawym okiem widzę 90 %, lewym 10 % obrazu...
Co to za manipulacja z tym 3d, no chyba, że na jakieś super nie wiem sali.
Pisałem już wcześniej, jeżeli masz więcej niż 15 lat i dobry gust to film jest tylko dobry lub aż dobry, 3d w niczym mu nie pomoże.
A z tym przesłaniem, to błagam....film ma trzymać w napięciu i dawać emocje a nie być dobrze wykonany technicznie i przynudzać by tylko dać idiotyczne przesłanie, typu ratujmy ziemie czy tylko PR wasz ratuje bo inaczej dawno by was wybili. PLEASE.....
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:10, 28 Gru '09
Temat postu: Re: ???
fop napisał:
A z tym przesłaniem, to błagam....film ma trzymać w napięciu i dawać emocje
to chyba mówisz o horrorach?
taka jest specyfika kina s.f. gwiezdne wojny czy 5ty element też nie miały jakoś specjalnie wyrafinowanego scenariusza a jednak przeszły do historii. bo były kolorowe, miłe dla oka i nie przynudzały niczym władca pierścieni.
jak film to nie wiem, po nowym roku do kina pójdę, ale gra jest tragiczna. Lipa totalna, szkoda łącza na ściąganie.
_________________ http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY
Bimi - dzięki za tego linka - dzięki temu filmikowi doskonale widać, jak nawalone pod kopułą ma ten koleś. Jak się chce coś za wszelką cenę zobaczyć, to się to zobaczy...
P.S. A świat Pandory pewnie pójdę zobaczyć do kina raz jeszcze Czysta uczta dla zmysłów...
_________________ cokolwiek wysyłasz - wraca zwielokrotnione
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 12:19, 29 Gru '09
Temat postu:
film jest rewelacyjny! wlasnie po to chodze do kina - zeby zobaczyc efektowne widowisko. koniecznie trzeba go obejrzec w 3d. wiadomo ze fabula w tego typu przedsiewzieciach musi byc naiwna (w najlepszym wypadku) dlatego nie ma sie co nastawiac na jakies kino moralnego niepokoju. moim zdaniem trzeba jednak wyraznie rozgraniczyc filmy naiwne od glupich. te pierwsze bowiem cofaja nas do czasow dziecinstwa a te drugie ordynarnie obrazaja (jak np. "2012", ktory mimo to i tak warto bylo zobaczyc w kinie). z reszta zycie tez czasami pisze takie bajkowe scenariusze. dla mnie "avatar" to taki wyrzut sumienia bialasow odnosnie indian i wariacja na temat bitwy nad little bighorn gdzie zostal zmasakrowany oddzial custera. niby tez nie do pomyslenia w tamtych czasach a jednak sie wydarzylo - "dzikusy" pokonaly bialych. ogolnie "avatar" to zwyczajny western w przebraniu sf. teraz czekam na druga czesc w ktorej ludzkosc wysle wiecej zolnierzykow na pandore i zrobi totalny rozpizdziel i juz nie bedzie tak bajkowo - no bo nie oszukujmy sie, to naturalna konsekwencja rzeczy w tym przypadku na koniec dodam tylko ze porownanie utopii z pandory z tym jak nasze zycie wyglada na codzien, powoduje ze czuje jeszcze wieksze obrzydzenie do samego siebie i wszystkiego wokol
trzeba jednak wyraznie rozgraniczyc filmy naiwne od glupich. te pierwsze bowiem cofaja nas do czasow dziecinstwa a te drugie ordynarnie obrazaja (jak np. "2012", ktory mimo to i tak warto bylo zobaczyc w kinie). z reszta zycie tez czasami pisze takie bajkowe scenariusze. dla mnie "avatar" to taki wyrzut sumienia bialasow odnosnie indian i wariacja na temat bitwy nad little bighorn gdzie zostal zmasakrowany oddzial custera. niby tez nie do pomyslenia w tamtych czasach a jednak sie wydarzylo - "dzikusy" pokonaly bialych. ogolnie "avatar" to zwyczajny western w przebraniu sf.
i o to wlasnie chodzi
w jednym z wywiadow/esejow Lem kiedys mowil/pisal (nie pamietam) ze dobre s-f to takie w ktorym po usunieciu wszystkich gadzetow: statkow kosmicznych, laserow, teleporterow - ciagle pozostaje fascynujaca historia.
2012 bylo niemal do granic holywoodzkie i glupie - ale zgadzam sie ze sceny katastroficzne robily wrazenie.
PS. link do Alexa Jonesa juz zniknal
_________________ możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 13:57, 29 Gru '09
Temat postu:
gratuluje osobom oglądającym takie filmy na kompie... całkowicie inna forma doznań, pamiętam jak takie Mroczne Widmo czy Matrix wgniatały po prostu w kinowy fotel - wersje komputerowe sa śmiechu warte... no chyba że wychodzi bluray-rip z dźwiękiem ac3 lub dts...
Wlasnie jestem po seansie Avatara w niby nowszym 3D digital... Nie rozpisujac sie specjalnie zdecydowanie lepiej jest w IMAX, 3d digital jest ciemniejsze, mniej nasycone, nie mowiac o wielkosci ekranu. No i dzwiek w Imaxie tez duzo lepiej. Generalnie IMAX only... Acha-ogladalem w Cinema City Poznan Plaza...
_________________ cokolwiek wysyłasz - wraca zwielokrotnione
Moim zdaniem Al Koholowy trafił w sedno.
Zawsze zastanawia mnie po co ludzie łażą do kina na filmy, które spokojnie można obejrzeć w chacie? Raz, że wizyta w kinie nie jest za tania (w Poznaniu bilet min. 24 zł), dwa, że ambitnie to da się oglądać w zaciszu domowym, a nie z chrupiącym sąsiadem obok - dla mnie to pomylenie pojęć. Do kina, na duży obraz i dobre dolby idę tylko po to by chłonąć oczami i uszami - bez refleksji. Płacę za możliwość obcowania z obrazem, jakiego nie uzyskam w domu - 50", czy rzutnik to i tak za mało
AVATAR w IMAXie był niezwykłym doświadczeniem. Co prawda spodziewałem się "prawdziwego 3D", do jakiego przywykłem w tej technologii, ale i tak było to coś znacznie więcej niż to co miałem okazję oglądać ostatnio. Obraz absolutnie niesamowity i polecam wszystkim prostakom (takim jak ja ), którzy do kina idą oglądać filmy, a nie szukają sensu życia, czy prawdy o stworzeniu (tym polecam bibliotekę!).
I jeszcze a'propos "Districtu 9" - film równie dobry i ciekawie podany. Spokojnie wciągnęliśmy go w domu i jeszcze był czas i sposobność na to by o nim pogadać
_________________ amicus Plato, sed magis amica veritas
Ja wybiorę się z ciekawości jak to technologia poszła do przodu i jak jest w stanie oddać wyobraźnię. Mam nadzieję tylko, że mnie tam nie zaprogramują w trakcie seansu i nie zacznę klaskać po;)
Voltar - Avatar ma magię. Można mu zarzucić kiczowatość, fabularną schematyczność, ale magii nikt mu nie odbierze I właśnie po magię warto iść do Imaxa Wcześniej oglądałem filmy w 3D IMAX, ale tylko jeden mi się podobał, więc myślę, że jednak 3D to nie wszystko
_________________ cokolwiek wysyłasz - wraca zwielokrotnione
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5 »
Strona 2 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów