W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
4 Czerwca   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 1649
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Schlesier




Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:46, 02 Cze '09   Temat postu: 4 Czerwca Odpowiedz z cytatem

Przepoczwarzanie

4 czerwca 1989 roku pani Joanna Szczepkowska uradowała słuchaczy i
telewidzów komunikatem: mam dla Państwa dobrą wiadomość – dzisiaj w Polsce
upadł komunizm! Chodziło jej oczywiście o to, że tego dnia odbyły się w Polsce
wybory. Nie były one wprawdzie „wolne”, jak postulowali to uczestnicy
konferencji w Jałcie, bo na taki eksperyment nie godzili się ani „radzieccy”,
ani wojskowa razwiedka, z ramienia której generał Czesław Kiszczak prowadził
ze swymi zaufanymi opozycjonistami rozmowy okrągłego stołu, ale przecież w
stosunku do „wyborów”, w których obywatele głosowali masowo na jedną listę
„Frontu Jedności Narodu (za tym parawanem chowała się na czas wyborów partia),
był to jakiś postęp, swego rodzaju jutrzenka swobody. Stąd też opinia
publiczna przyjęła komunikat pani Szczepkowskiej ze zrozumieniem i nadzieją.

Ale ani pani Joanna Szczepkowska, ani tym bardziej jej słuchacze nie
zdawali sobie sprawy ze wszystkich uwarunkowań, jakie temu „upadkowi
komunizmu” towarzyszyły. Nawet dzisiaj, po 20 latach nie można powiedzieć, że
je znamy, bo musimy mozolnie je odkopywać, niczym szczątki dinozaurów.
Niemniej jednak wiemy znacznie więcej, niż wtedy, dzięki czemu łatwiej nam
zrozumieć, co sprawiło, że w Polsce doszło do „kontraktowych wyborów”, jakie
przyczyny sprawiły, że miały one taki właśnie przebieg i jakie przyniosły
rezultaty. Musimy też przy tym pamiętać o ważnej wskazówce, jakiej swoim
czytelnikom udzielił Antoni de Saint-Exupery w „Małym Księciu” – że
„najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

Po wprowadzeniu stanu wojennego, komunistyczne tajne służby wojskowe i
cywilne opanowały sytuację, spychając do podziemia i częściowo rozpraszając
alternatywną polityczną reprezentację znacznej części, a może nawet większości
społeczeństwa, wyłonioną w wyborach do władz związkowych jesienią 1981 roku.
Wprawdzie były to tylko wybory związkowe, ale w ówczesnej sytuacji, pod firma
związkową funkcjonowała alternatywna władza. Więc władza ta została
rozgromiona i rozproszona, ale zablokowanie jakiejkolwiek możliwości odejścia
od „socjalizmu” z jednej i twarda postawa prezydenta Reagana z drugiej strony
wytworzyły sytuację patową. Przełom nastąpił w połowie lat 80-tych, kiedy to
Gorbaczow zaproponował w Genewie prezydentowi Reaganowi zawarcie układu
rozbrojeniowego. Było to przyznanie do sowieckiej porażki w „zimnej wojnie” i
propozycja nowego porządku politycznego w Europie.

Od tego momentu również w Polsce wokół przedsiębiorstw państwowych
zaczynają powstawać spółki nomenklaturowe, świadczące, iż ludzie reżimu, wśród
których najtwardsze jądro stanowiły służby, przygotowują się do zajęcia
pozycji społecznej w nowych warunkach ustrojowych. Obok tych przygotowań do
utworzenia „starych rodzin”, próbowano też wyjść z pata politycznego.
Rozwiązanie zaproponował Jacek Kuroń, a możemy je dzisiaj wydestylować z
protokołów jego „przesłuchań” przez płk. Jana Lesiaka. Oferta Kuronia była
następująca: jeśli władza pomoże nam w eliminacji ekstremy z podziemnych
struktur Solidarności, to my w zamian udzielimy ludziom władzy gwarancji
zachowania pozycji społecznej w nowych warunkach ustrojowych. Ta oferta został
się podstawą ustaleń w Magdalence, które stanowią prawdziwą konstytucję III
Rzeczypospolitej. Wyjaśnienia wymaga tylko terminologia; co to byliśmy „my”, w
imieniu których wypowiadał się Jacek Kuroń i co to była owa „ekstrema”? Otóż
„my”, to była tzw. „lewica laicka”, tzn. dawni stalinowcy w pierwszym (Kuroń,
Geremek), albo drugim (Michnik) pokoleniu, którzy z różnych powodów wystąpili
przeciwko partii, tworząc jeden z nurtów tzw. opozycji demokratycznej.
Ekstrema zaś, to byli polityczni konkurenci lub przeciwnicy lewicy laickiej,
wśród których najbardziej znienawidzeni przez nią byli reprezentanci nurtu
katolicko-narodowego. Lewica laicka bowiem, z uwagi na istniejącą tam
nadreprezentację opozycjonistów pochodzenia żydowskiego najbardziej obawiała
się, iż po upadku komunizmu, uwolnione zostaną straszliwe demony ksenofobii i
antysemityzmu, jakie rzekomo drzemią w mrocznych zakamarkach duszy polskiego
narodu. Aby demony te nadal utrzymać na uwięzi, trzeba było porozumieć się z
komunistyczną razwiedką i wspólnymi siłami zablokować dostęp do władzy
nacjonalistom, nawet w warunkach demokracji. To jednak wymagało, by demokracja
była kontrolowana, a przy pomocy jakiego narzędzia lepiej ją kontrolować,
jeśli nie przy pomocy agentury?

Dlatego generał Kiszczak, jako „gospodarz” okrągłego stołu, dobierał
uczestników tego spektaklu nie tylko do „strony rządowej”, co było oczywiste –
ale również – do „strony społecznej”, eliminując już na tym etapie wszelką
„ekstremę”. Dlatego można mówić, iż transformacja ustrojowa została
przygotowana w gronie osób zaufanych, a w każdym razie bardziej zaufanych niż
inne. Zaufanie to siła rzeczy musiało być bowiem ograniczone i dlatego, na
wszelki wypadek, wybory 4 czerwca 1989 roku były „kontraktowe”, tzn. że
„strona społeczna” – jak widzimy – już właściwie obsadzona – otrzymała 35
proc. mandatów, zaś „strona rządowa” – 65, przy czym część miejsc z tej puli
partia zamierzała obsadzić z tzw. listy krajowej, na której umieściła swoich
faworytów. Aliści opinia publiczna, która wtedy jeszcze naiwnie myślała, że z
tym upadkiem komunizmu to wszystko naprawdę, wycięła listę krajową. W tej
sytuacji generał Kiszczak zagroził, że „unieważni” wybory. Tadeusz Mazowiecki
zareagował na to stwierdzeniem, że „umów należy dotrzymywać”, mając na myśli
nie umowę z własnymi wyborcami, tylko – oczywiście – tę ważniejszą umowę z
generałem Kiszczakiem. W rezultacie Rada Państwa w trakcie wyborów zmieniła
ordynację i 18 czerwca faworyci do Sejmu się jednak dostali. Tak wyglądał
„upadek komunizmu” od strony wyborczej, a jego ukoronowaniem był wybór
przywódcy owych komunistów na prezydenta już „wolnej Polski”. Można zatem
powiedzieć, że upadek komunizmu – o ile w ogóle nastąpił – był ściśle
kontrolowany.

Instrumenty owej kontroli były wielorakie. Po pierwsze – gwarancje, o
których mówił Jacek Kuroń. Polegały one na ustanowieniu w Polsce kapitalizmu
kompradorskiego, tzn. takiego, gdzie o dostępie do rynku i możliwości
funkcjonowania na nim, decyduje przynależność do sitwy, której najtwardszym
jądrem są tajne służby. Temu podporządkowane jest całe ustawodawstwo
gospodarcze III RP aż do dnia dzisiejszego. Po drugie – w charakterze polisy
ubezpieczeniowej, na wszelki wypadek pozostawione zostały w stanie nietkniętym
komunistyczne tajne służby wojskowe, które formalnie zostały rozwiązane
dopiero we wrześniu 2006 roku, ale ta oficjalna nieobecność jest tylko wyższą
formą obecności. Po trzecie – agentura, stanowiąc zarówno pas transmisyjny
polityki partii do mas w warunkach kontrolowanej demokracji, a po drugie –
trzon podstawionych w ramach transformowania państwa tak zwanych elit. Wyszło
to na jaw w całej rozciągłości, ale nie od razu, tylko dopiero 4 czerwca 1992
roku, kiedy to podjęcie próby ujawnienia agentury w strukturach państwa
zakończyło się obaleniem rządu premiera Olszewskiego przez obydwie strony
uczestniczące w negocjacjach w Magdalence.

Jak widzimy już z tego pobieżnego opisu, wbrew optymistycznemu komunikatowi
pani Joanny Szczepkowskiej, komunizm wcale nie upadł 4 czerwca 1989 roku.
Jeśli już cokolwiek mu się wtedy stało, to tylko zaczął się przepoczwarzać. A
z przepoczwarzaniem nigdy nic nie wiadomo, „bo to jest wielka prawda stara; z
poczwarki, zamiast motyla, nędz
Jak widzimy już z tego pobieżnego opisu, wbrew optymistycznemu komunikatowi
pani Joanny Szczepkowskiej, komunizm wcale nie upadł 4 czerwca 1989 roku. Jeśli
już cokolwiek mu się wtedy stało, to tylko zaczął się przepoczwarzać. A z
przepoczwarzaniem nigdy nic nie wiadomo, „bo to jest wielka prawda stara; z
poczwarki, zamiast motyla, nędzna wykluje się poczwara – i tyla”.

Stanisław Michalkiewicz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


4 Czerwca
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile