Ceny domów a zwłaszcza ziemi są przyczyną ubóstwa.
Owe ceny są celowo manipulowane przez rządy oraz banki. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że
ceny te powodują drastyczny wzrost kosztów życia. W związku z tym ceny ziemi są bezpośrednią przyczyną ubóstwa w krajach kapitalistycznych.
W ostatnich 30 latach ceny ziemi oraz związanych z nimi mieszkań i domów wzrosły na całym globie ziemskim o co najmniej
400%!
W latach 80-tych można było w Australii kupić domy po cenach 22-40 tysięcy dolarów. Biorąc pożyczkę na 25 lat spłacałoby się je w ilości 66-120 tysięcy dolarów.
Dzisiaj przeciętny dom kosztuje $500,000 czyli w ciągu 25 lat pożyczając pieniądze na lichwę bankową spłaci się około 1.5 miliona dolarów, co daje nam rocznie $60,000 po odjęciu podatków. Aby zarobić taką sumę, zarobek brutto, wraz z podatkiem musiałby wynosić nieco ponad $100,000 rocznie i wystarczałby, aby spłacać jedynie raty za dom. Rata miesięczna wynosiłaby około $5,000.
Czy można sobie wyobrazić, ile można kupić co roku za $100.000?
Oczywiście posiadając zaledwie jedną pensję nie można z niej wyżyć posiadając taki ogromny dług za dom!
Oczywiście koszt ziemi jest zupełnie niepotrzebny i gdyby rządy zadbały o to, aby ziemia była bezpłatna dla każdego, mielibyśmy niemal raj na ziemi!
Czy możemy sobie wyobrazić życie bez takiego obciążenia? Jeden zarobek roczny wystarczyłby na wszystko i żona nie musiałaby pracować.
W jaki sposób rządy są winne tej sytuacji? Oczywiście wszystko to
dzieje pod troskliwym nadzorem rządów.
Po pierwsze, rząd Australii dał wolną rękę bankom. Drugi czynnik to specjalne prawa podatkowe, umożliwiające posiadającym gotówkę inwestycje w nieruchomości, które zapewniają ulgi podatkowe.
Jeżeli jakiś biznes ma powiedzmy $500.000 czystego zysku, rząd stawia mu dwie alternatywy.
1. zapłacić 50% podatku od $500.000 czyli
utracić $250.000.
2. zainwestować $500.000 w nieruchomość, kupując dom. Po roku jego wartość wzrośnie o powiedzmy $30.000 plus taki dom można wynajmować każąc sobie płacić co tydzień $500 x 52 tygodnie = $26.000. Razem po roku -
$556.000 zamiast $250.000
Czyli mając pół miliona, albo się zapłaci połowę z tego w podatku albo kupując jakiś dom mamy po roku $530.000 wartości domu plus $26.000 zarobku na wynajmowaniu tego domu. Wybór jest oczywisty!
W tej sytuacji nagle wzrasta popyt na domy w celu ulokowania nie opodatkowanej gotówki.
Trzeci czynnik do masowa imigracja milionów ludzi z krajów uciskanych reżimami kontrolowanymi przez USA!
Wpuszczając do krajów miliony emigrantów, potrzebujących miejsca zamieszkania oczywiście eskaluje jeszcze bardziej potrzeby mieszkaniowe i winduje ceny jeszcze wyżej.
Z kolei społeczeństwo zaczyna się doskonale orientować, że ceny domów nieustannie idą w górę. Jest to oczywistym bodźcem do kupna czy też do zainwestowania w dom lub ziemię - czy to w celu zapewnienia członkom rodziny zamieszkania czy też jako bezpodatkowa inwestycja. Rezultat - jeszcze szybciej rosnące ceny nieruchomości. Całe narody zostały wmanewrowane w ostatnich 40 latach w potężną spiralę gwałtownie wzrastających cen ziemi a co się z tym wiąże, cen mieszkań.
Mało tego, rząd podaje na rynek niewystarczającą ilość ziemi, to wzmaga popyt z powodu imigracji oraz chęci inwestowania i jeszcze bardziej winduje ceny domów (czy raczej ziemi) w górę.
Oto dlaczego nagle wzrosły drastycznie ceny ziemi i mieszkań i nadal wzrastają. Celowy program banków realizowany przez całkowicie podporządkowane im rządy.
Rezultat: obarczeni niebotycznymi długami nie mamy czasu nawet na przemyślenie naszej sytuacji, pracując często na dwie zmiany aby jakoś przeżyć.
Szczególną rolę w tym rabunkowym procederze pełnią banki. Lichwa jest w sumie nieograniczona. Dzięki wielkiemu popytowi na domy, ludzie kupują inne rzeczy niezbędne do domów także na raty. Przyczyna jest oczywista. Płacąc takie drakońskie ceny za ziemię nikogo prawie nie stać, aby posiadać jakąkolwiek gotówkę.
Kupuje się więc samochody, lodówki, pralki, komputery, TV czy inne rzeczy także na raty.
Proste przeliczenie. Kupujesz samochód na raty na 10 lat, do tego TV, pralkę, lodówkę, meble i kilka innych drobiazgów niezbędnych do życia. Całość kupiłeś za $30.000. Po 10 latach, po spłacie okazało się, że to wszystko kosztowało się... $60.000.
Straciłeś $30.000! A mógłbyś kupić sobie nowy samochód bo ten już jest stary.
To jeszcze nie koniec! Dochodzą do tego inne problemy. Wraz ze wzrostem cen ziemi wzrastają wszystkie inne ceny. Dlaczego?
Otóż każdy sklepik, warsztat naprawczy czy fabryka musi albo kupić ziemię albo ją wynajmować. Czyli każda cena każdego towaru musi mieć wkalkulowaną cenę ziemi. Dopiero po wkalkulowaniu owej ceny można mieć zysk w biznesie.
Ze wzrostem cen ziemi wzrastają ceny WSZYSTKICH produktów a także koszty wynajmu mieszkań!
Dlaczego? Przyczyna jest także prosta i oczywista.
Jeżeli ktoś nie ma gotówki na zainwestowanie $500.000 w dom, ma połowę. W takim przypadku płaci swoje $250.000 o dopożycza następne $250.000. Ową pożyczkę spłaca mu osoba wynajmująca ten dom o jeszcze zostaje dla właściciela zysk. W sumie koszt wynajmu zawsze podążą za kosztem ziemi i cena wynajmu mieszkania czy domu ustala się w taki sposób, aby koszt wynajmu pokrywał 95% wydatków oraz kosztów bankowych.
W rzeczywistości wygląda to tak. Jeżeli domy wzrosły o 30% - wynajm mieszkań w całym kraju w ciągu roku lub dwóch także wzrośnie o niemal 30%. Taka jest natura owych realiów w całym zachodnim świecie. Ceny podnosi się stopniowo, małymi krokami ale po 2 latach okazuje się, ze wzrosły one o prawie 30%, dokładnie proporcjonalnie do wzrostu cen ziemi.
W taki oto sposób rządy poszczególnych krajów powodują świadomie i celowo kryzysy, sami zarabiając na tym olbrzymie sumy.
Co stanie się jeżeli nagle pojawi się kryzys i wielu nie będzie w stanie spłacać domów? Wtedy ci, którzy będą z góry powiadomieni o nadchodzącym kryzysie przygotują sobie gotówkę lub pożyczki, aby wykupić domy po bardzo zaniżonej cenie od tych, którzy te domy utracili. Bogaci znowu na tym zarobią!
Wszystko to dzieje za aprobatą oraz nadzorem nieprzyjaznych normalnemu człowiekowi rządów.
W Polsce można zaobserwować drastyczny wzrost cen domów.
Oznacza to tylko jedno: nastąpi znaczne pogorszenie się warunków życia.
Rola banków w kryzysie paliwowym
Ostatnimi czasy wzrosły drastycznie ceny paliw, spowodowane rzekomo wzrastającym popytem. Nic nie jest dalsze od prawdy! Prawda jest znacznie łatwiejsza do zrozumienia.
Banki światowe wykupiły wszystkie opcje kompanii olejowych i są one w stanie całkowicie kontrolować ceny paliw!
Jeżeli banki stracą pieniądze na domach, za które wielu nie jest już w stanie płacić, odbiją sobie one na cenach paliw! Czyli banki nadal nie tracą pieniędzy o owym nieustannie rozwijającym się sztucznie kryzysie. Istnieje jeszcze jeden aspekt wzrostu cen paliw. Wszelka produkcja jest oparta na transporcie oraz zużyciu energii. Z chwilą kiedy wzrastają ceny paliw, wzrastają także ceny wszystkich produktów a także ceny elektryczności czy gazu czy innych udogodnień.
Nie łudźmy się! Kryzys światowy jest wywoływany celowo przez nieprzyjazne nam rządy, które posłusznie pracują dla rządzącej Elity. Nic nie dzieje się przypadkowo czy w sposób nieprzewidziany. Dzisiejsza sytuacja gospodarcza świata była sygnalizowana wiele lat temu a ci, którzy przed obecnym kryzysem ostrzegali byli nazywani szalonymi zwolennikami teorii spiskowych.
Do owych machinacji, których celem jest powalenie nas na kolana dochodzą jeszcze podatki, stale rosnące pomimo tego, że znacznie wyższe ceny wszystkich produktów powodują wzrost podatków, które rząd otrzymuje. Zwłaszcza ceny paliw posiadają olbrzymie podatki, znacznie przekraczające wartość paliwa. Czyli w przypadku wzrostu cen paliw, rząd otrzymuje dodatkowy zastrzyk zwiększonych podatków. Ale to rządu nie powstrzymuje, aby nas nadal obarczać ciągle wzrastającymi podatkami.
Nie łudźmy się!
Celem rządów nigdy nie było ułatwianie nam życia czy podnoszenia NASZYCH standardów życiowych. Rządy nie są naszymi przyjaciółmi. Rządy są naszymi wrogami i wiara w ich dobre intencje nie posiada żadnych podstaw.
Czasami nam się wydaje, dlaczego owe rządy są takie nielogiczne i tak niemożliwym jest osiągniecie jakiegokolwiek sukcesu, na którym moglibyśmy skorzystać.
Celem rządów jest wytworzenie najstraszliwszego kryzysu światowego, jaki nasza planeta kiedykolwiek widziała.
Widząc jak to funkcjonuje możemy być pewni, że rządy doskonale wiedzą oraz kontrolują światową gospodarkę. Kryzys pojawiający się na horyzoncie świata mówi nam jedno.
Rządy wprowadzając ów kryzys prowadzą nas wprost ku Nowemu Porządkowi Świata.
Dopiero z owego kryzysu wyłoni się Globalizacja. Taki jest cel! Nie będzie lepiej ale będzie coraz gorzej.
Więcej w linku...
http://www.zbawienie.com/rzad_wrogiem.htm
_________________
Łukasza 12:3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.
http://www.zbawienie.com/
http://zbawienienews.blogspot.com/
http://www.youtube.com/thewordwatcher