W 1996r OECD wydała wytyczne dotyczące (m.in.) strategii prywatyzacji szkolnictwa, czyli na krótko przed wprowadzeniem w życie reformy bolońskiej. Zamiarem było katastrofalne pogorszenie jakości szkolnictwa publicznego (patrząc na protesty w Niemczech i Austrii można powiedzieć, że plan się powiódł) tak, aby jedyną alternatywą było szkolnictwo prywatne.
Polecam przeczytać ten tekst i zastanowić się chwilkę, co tak na prawdę się dzieje:
Cytat:
"After this description of risky measures, we can now recommend many measures which cause no political difficulty. To reduce the fiscal deficit, very substantial cuts in public investment or the trimming of operating expenditure involve no political risk. If operating expenditure is trimmed, the quantity of service should not be reduced, even if the quality has to suffer. For example, operating credits for schools or universities may be reduced, but it would be dangerous to restrict the number of students. Families will react violently if children are refused admission, but not to a gradual reduction in the quality of the education given, and the school can progressively and for particular purposes obtain a contribution from the families, or eliminate a given activity. This should be done case by case, in one school but not in the neighbouring establishment, so that any general discontent of the population is avoided."
Przed dwoma tygodniami byłem we Wiedniu na międzynarodowej konferencji i przyjrzałem się tamtejszym protestom z bliska. (we Wiedniu rozpoczęły się protesty oraz powstały ruchy „uni brennt” i „unsere Uni”). Z moich obserwacji i dyskusji ze studentami wielu niemieckojęzycznych uniwersytetów, mogę jedynie powiedzieć, że Rządy Niemiec i Austrii wzięły sobie do serca instrukcje OECD. Jakość szkolnictwa publicznego jest tam w tej chwili na katastrofalnym poziomie. Opłaty za studia rosną w zastraszającym tempie, a wraz z nimi dostęp do edukacji na wysokim poziomie dla mniej zamożnych.
Jestem ciekaw jak to wygląda w Polsce. Z tego, co mi wiadomo to nasz Rząd również skąpi środków na edukację społeczeństwa zupełnie zapominając, że inwestycja w edukację społeczeństwa, to JEDYNA, powtarzam JEDYNA inwestycja, która gwarantuje państwu długotrwały rozwój i dobrobyt (por. Strahm, Rudolf H. Warum wir so reich sind: Wirtschaftsbuch Schweiz. 2008).
_________________ www.demokracjabezposrednia.pl
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 13:20, 17 Gru '09
Temat postu:
Poprawka:
Podany tekst NIE jest OFICJALNĄ wytyczną OECD. Nie mniej jednak są to słowa byłego szefa Departamentu OECD: "centrum rozwoju" (Christian Morrisson, Professor Emeritus at the Sorbonne University and former Chief of Division at the OECD Development Centre), co powinno choć na chwilę dać wiele do myślenia.
_________________ www.demokracjabezposrednia.pl
W
Jestem ciekaw jak to wygląda w Polsce. Z tego, co mi wiadomo to nasz Rząd również skąpi środków na edukację społeczeństwa zupełnie zapominając, że inwestycja w edukację społeczeństwa, to JEDYNA, powtarzam JEDYNA inwestycja, która gwarantuje państwu długotrwały rozwój i dobrobyt (por. Strahm, Rudolf H. Warum wir so reich sind: Wirtschaftsbuch Schweiz. 2008).
Szkoły wizażu są już płatne!
Co do reszty to zasada "to dostałeś za co zapłaciłeś " też w dużej mierze dotyczy szkół.
Czasem jednak zapłaciłeś, a dostałeś produkt niezgodny z zamówieniem.
Od dawna obserwujemy rozrost szkół które w zasadzie nie potrzebują żadnych inwestycji.
Sala, krzesła, kreda, rzutnik, "profesor"
Uczelnie nie sa zmuszone nawet do najmniejszego wysiłku.
Rezultat:
Nawet odkamieniacz do zlewu jest produkowany w Polsce na licencji obcej!
Cały czas powtarzam , że podczas okupacji najbardziej skutecznym ruchem oporu było Tajne Nauczanie , a nie Ruchawka robiona na zlecenie Anglii przez polskich dezerterów którzy wygodnie zwiali z kraju i siedząc w Anglii przewerbowali się i wykorzystywali patriotycznie nastawionych obywateli II RP do działań dywersyjno - wywiadowczych mających prowokować okupanta do akcji odwetowych!
Prawdziwa wiedza to duże pieniądze i nikt jej bez wysiłku i za darmo nie dostanie.
To co dostają studenci to często dezinformacja
Uczelnie to przechowalnia bezrobotnych.
Zachód najchętniej to sprzedawałby nam nawet licencje na krowę, aby tylko o0d niej mleko było dopuszczone do obrotu.
Wiedza inżynierska dis nie w cenie ponieważ zamawiającym kompletny brak kultury technicznej i podstawowej wiedzy i dlatego też nie zamawiają usług i produktów należytej jakości!
Większość przetargów to kryterium cenowe.
Ignorancja praw fizyki.
Kto inteligentny pójdzie na cieżkie studia skoro wie , że zdobyta wiedza w tym kraju jest trudno sprzedawalna.
Kult Tumana panuje i jeszcze będzie panował długo.
zupełnie zapominając, że inwestycja w edukację społeczeństwa, to JEDYNA, powtarzam JEDYNA inwestycja, która gwarantuje państwu długotrwały rozwój i dobrobyt
hehe
panstwo za free wyksztalcilo wielu lekarzy ale teraz wielu lekarzy pracuje nie w tym panstwie
wiec to co napisales jest totalna bzdura
_________________ Otwarte Piramidy Finansowe
zupełnie zapominając, że inwestycja w edukację społeczeństwa, to JEDYNA, powtarzam JEDYNA inwestycja, która gwarantuje państwu długotrwały rozwój i dobrobyt
hehe
panstwo za free wyksztalcilo wielu lekarzy ale teraz wielu lekarzy pracuje nie w tym panstwie
wiec to co napisales jest totalna bzdura
wyedukowane społeczeństwo oddaje szacunek rodzicom, którzy płacili podatki za edukację tegoż społeczeństwa przez pozostanie w tym społeczeństwie i doskonalenie go,
w Polsce sytuacja jest wyjątkowa, to państwo jest rozpieprzane przez złodziei z każdej strony, propaganda w mediach na każdym kroku, niszczenie edukacji narodowej trwa w najlepsze, lekarze nie wyjechaliby gdyby Polska była w miarę normalnym państwem, dlaczego u Szwedów to zdaje egzamin?
Musimy wydaje mi się najpierw zrozumieć po co się edukować ?
Co korzystamy co tracimy ?
Korzyści jest wiele, szczególnie w dzisiejszym świecie, jednak są to korzyści subiektywne tzn. szersze pole widzenia, wieksze obeznanie z zagadnieniami dotyczącymi nie tylko naszego podwórka. Dlatego uważam, że Ci lekarze, których Państwo wykształciło niczego nie stracili i nie jest również prawdą, że wszyscy wyjechali za granicę, choć mógł być też taki plan.
Minusów też jest sporo np. problem ze znalezieniem pracy ( im wyższe wykształcenie tym większy ) "przerośnięta" lewa półkula mózgu, poczucie własnej ważności itp.
Moje stanowisko w tej sprawie jest takie: że popieram wykształcenie jak najwyższe ale nie znaczy to, że jak skończyłeś studia np. prawnicze to musisz pracować jako prawnik, studia dają ci tylko szersze pole widzenia i uważam większą zdolność adaptacji. Jakto powiedział mój kolega człowiek po zawodówce może pracować np. jako ślusarz ale nie może być dyrektorem ślusarni ale człowiek po studiach może pracować jako ślusarz i może być dyrektorem ślusarni (mam namyśli dobrym dyrektorem).
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:12, 17 Gru '09
Temat postu:
w zalecenia oecd wpisuje się świetnie reforma buzkoludków, podstawówki na poziomie przedszkoli, gimnazja na poziomie podstawówki, 3 letnie licea na poziomie gimnazjum, nowe matury, i wieloletnie próby wprowadzenia odpłatności za studia wyższe dla studentów dziennych (wezmą sobie kredyt)
rzecz jasna winę ponoszą tez sami uczniowie, buntujący sie np. przeciwko matematyce, obecnie pisanie wypracowan czy prac zaliczeniowych sprowadza się do guglowania, kiedyś czlowiek musial myslec kreatywnie i uczyć się samemu wyciągac wnioski z lektur a nie konsumowac gotową papkę...
do tego powtarza się kłamstwa że studia i tak są płatne - jak chodziłem na studia wychodziłem na plusie dzięki stypendium, materiały się głównie kserowało, nie było wtedy jeszcze opłat za dziekanki czy 2 terminy... na ostatnim roku, gdzieś z 8 lat temu zaczęto wprowadzać mase opłat... jak jest teraz nie wiem i zbytnio mnie to nie interesuje
Każdy z nas stał się po części kaleką dzięki metodyce jaką obecnie niesie ze sobą system szkolnictwa, uczą nas tego co użyteczne ale jednocześnie wypłukują z nas to co w nas najbardziej wartościowe. Dziś duży procent ludzi to po prostu dorosłe dzieci, które umieją pisać, liczyć i wypełniać pity ale kompletnie nie orientują się w większej perspektywie mechanizmów jakie tym światem kierują. Dziś każde dziecko kształcone jest na potencjalnego pracownika, ktoś kiedyś napisał, że dziecko wchodzi do szkoły jako motyl, a kończy ją jako gąsienica.
Dzięki amortyzacji nauczania w postaci zwiększania liczby uczących się na wyższych studiach, prywatyzacji ich aby były jak najbadziej masowe i dochodowe oraz promowania wizerunku, że nie wiedza,a papier się liczy nasza cywilizacja staje się coraz to mniej inteligentna.
Przypomnę pewien filmik, który świetnie podkreśla to co napisałem:
[PL] TEDTalks Ken Robinson - szkoły zabijają kreatywność 1
[PL] TEDTalks Ken Robinson - szkoły zabijają kreatywność 2
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:15, 19 Maj '11
Temat postu:
@slidexman: myślę, że nieoficjalnie to można zrobić np. coś w tym stylu: http://www.ratemyprofessors.com/SelectTeacher.jsp?sid=712
U mnie na uczelni jest "ewaluacja", co pół roku. Podobno ma to tam jakiś wpływ na jakość zajęć, ale nie jest zbyt wiążąca... tak mi się wydaje.
@all
patrząc na długi jakie zaciągają nasi "reprezentanci", podejrzewam, że za niedługo przyjdą kolejne cięcia w edukacji, kolejne reformy...
rozwiązaniem będą szkoły prywatne, bo przecież kto płaci ten wymaga, a państwo i tak wszystko spartoli, co nie? - jeśli tak myślisz, to zastanów się jeszcze przez moment, czy aby już nie zostałeś poddany praniu mózgu. Sorry, że tak ostro, ale ręce mi opadają jak słyszę takie argumenty, niemal przekalkowane z planu Morissona (patrz. pierwszy post).
Tak tylko dla przypomnienia, dodam, że Szwajcaria ma jedne z najlepszych szkół na świecie i są one publiczne (dostępne nieodpłatnie i to nawet dla nielegalnych imigrantów!). Edukacja, to jedna z najważniejszych inwestycji, jeśli nie najważniejsz. To powinno być priorytetem naszego kraju!
_________________ www.demokracjabezposrednia.pl
Pojęcie edukacja zostało przez ludzkość tak wypaczone, że ludzie już chyba nigdy nie zrozumieją na czym polega prawdziwa i najlepsza edukacja człowieka. Jak widzę tumanów chodzących na korki i mających nadzieję, że ktoś im automatycznie CTRL+V wiedzę i umiejętności do mózgu za pieniądze to mi ich żal. Przede wszystkim należy zacząć od tego, że trzeba sobie uświadomić, iż najważniejsza w nauce jest chęć. Jak ktoś się uczy z konieczności, albo co gorsza z przymusu to niech lepiej sobie tej męki oszczędzi i idzie do zwykłej roboty. Ujmę to tak: dobra edukacja =
- 70% własne chęci i pasje
- 20% dostępność książek, materiałów i wiedzy powszechnej
- 10% nauczyciel
Mówię wam nie ma to jak samemu przeanalizować dane zagadnienie i je zrozumieć samemu podążając za własną ciekawością. Moim zdaniem dziecku nie jest potrzebny specjalnie zajebisty nauczyciel, ale chęci i pasja. Wiem to z autopsji, jak się na coś człowiek nakręci to idzie do celu jak burza, a jak coś robi bo ktoś mu karze to gówno z tego będzie i nie ma co na to kasy wydawać. Dzisiaj mamy powszechny dostęp do wiedzy, potrzeba jedynie pasji i czasu, a nauczyciel potrzebny jest kiedy napotykam na drodze jakąś barierę poznawczą i on wtedy powinien mi pomóc ją przekroczyć, bo sam przez to przechodził. Lecz 90% człowiek robi samemu, leniom, debilom i prostakom nic nie da super genialny nauczyciel, ani żadna reforma, dlatego z pożałowaniem patrzę na emocje towarzyszące debatom o edukacji. Koniec kropka.
Mówię wam nie ma to jak samemu przeanalizować dane zagadnienie i je zrozumieć samemu podążając za własną ciekawością. Moim zdaniem dziecku nie jest potrzebny specjalnie zajebisty nauczyciel, ale chęci i pasja. Wiem to z autopsji, jak się na coś człowiek nakręci to idzie do celu jak burza, a jak coś robi bo ktoś mu karze to gówno z tego będzie i nie ma co na to kasy wydawać.
Ja tak mam jak napisales, na studiach to powinni wskazywac sciezke, ktora trzeba podarzac, na sile przeciez nie beda uczyc tych co poszli na studia bo im tak rodzice kazali ;p Ja mam wlasnie taki boom i checi wraz z pasja i to realizuje. Wyszlo mi, ze taniej jest kupic ksiazke i samemu to zrozumiec niz isc na studia II stopnia i zabulic ~10 000 zl ;p tlumacze to tym co poszli moi kumple dalej ale nie chetnie przyznaja racje choc byli i tacy co przyznali ze mam racje a dzis to juz chyba nic nie ucza w tych szkolach (poza paroma przypadkami)
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1303
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:54, 19 Maj '11
Temat postu:
I bardzo dobrze. Kto to widział żeby edukacja była publiczna i obowiązkowa. Co to ma w ogóle znaczyć? Nauka powinna być dla wybranych i płatna. Bo to właśnie "bezpłatne" szkolnictwo doprowadziło do sytuacji w której debile uczą debili. Zwykły komunistyczny bullshit. Tak się składa że jedni są bardziej kumaci i chętni do nauki a inni mniej. Dlaczego mamy marnować środki na kształcenie jednych i drugich tego samego w tych samych klasach?
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:03, 19 Maj '11
Temat postu:
Obniżenie jakości kształcenia było starannie zaplanowane i jest od dawna wdrażane na całym świecie. Myślicie, że oni pozwoliliby na rozwój nowoczesnych środków komunikacji (Internet, GSM itd), gdyby nie zadbali o stałe obniżanie możliwości intelektualnych większości ludzi?
_________________ Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1303
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:30, 19 Maj '11
Temat postu:
tak się składa że "możliwości intelektualne" nie zależą tylko od tzw. jakości kształcenia. To czego uczy się w szkołach nigdy nie miało wiele wspólnego z prawdziwym rozwojem inteligencji.
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Wysłany: 20:10, 19 Maj '11
Temat postu: Re: Kres szkolnictwa publicznego zaplanowany
slidexman napisał:
jordii napisał:
zupełnie zapominając, że inwestycja w edukację społeczeństwa, to JEDYNA, powtarzam JEDYNA inwestycja, która gwarantuje państwu długotrwały rozwój i dobrobyt
hehe
panstwo za free wyksztalcilo wielu lekarzy ale teraz wielu lekarzy pracuje nie w tym panstwie
wiec to co napisales jest totalna bzdura
No mnie podobnie jak Jordii opadają ręce jak słyszę podobne brednie. Widziałem niedawno na znanej już nam Planete dokument o zależności poziomu edukacji/rasy/ i IQ na świecie. Na koniec bohater odwiedza leżącą w samym centrum Bronxu szkołę w której dzięki wprowadzeniu nowych ciekawych metod nauczania i przede wszystkim KONTAKT młodzieży z KULTURĄ WYŻSZĄ, zdawalność na studia wyższe absolwentów oscylowała w granicach 95%! To przykład amerykański, któremu żeby było jasne nie kibicuję. Jest tam tyleż ciekawych rozwiązań co absurdów.
Ale mówmy o własnym podwórku. Grozi nam niewyobrażalna i porównywalna jedynie z Rosją gigantyczna przepaść między klasą wyższą a ubogą częścią społeczeństwa. I kiedy to się stanie będzie trwało bardzo długo. Jaki kretyn chciałby systemu edukacji na wzór Niemiecki czy Austriacki w Polsce znając różnice choćby w PKB. Chyba tylko synkowie i córusie srających forsą rodziców. A więc elity będą kształciły elity by te mogły kształcić kolejne elity.
Rzecz nie jest w tym by selekcjonować idiotów od geniuszy za pomocą pieniędzy. Ale ambitnych i śmierdzących leni przy pomocy metod nauczania. Nauczyciel ( i tu pewnie posypią się na mnie kamienie – ale takie jest moje zdanie) powinien być najlepiej opłacanym pracownikiem budżetówki. Nauczycielowi potrzebna jest motywacja, bezpieczeństwo finansowe i komfort pracy. Nade wszystko sam nauczyciel powinien dysponować nie tyle wiedzą co umiejętnościami pedagogicznymi. Są już w Polsce szkoły ( i to paradoks) prywatne, które przygotowują zupełnie nowe pokolenie belfrów. To m/in DWSE TWP we Wrocławiu. Znam wielu absolwentów tej uczelni, która słynie z nieszablonowych działań, poglądów i innowacji. I sam byłem zaskoczony odwagą i bezkompromisowością w poglądach na świat jaki był im w tej uczelni przekazywany.
Problem tylko w tym że na efekty naprawdę skutecznej i przyszłościowej edukacji trzeba czekać dłużej niż trwa kadencja parlamentu.... więc kto na Wiejskiej ruszy dupę w tym temacie?
Ruszają, a czego w edukacji nie dotkną – to spierdolą.
I bardzo dobrze. Kto to widział żeby edukacja była publiczna i obowiązkowa. Co to ma w ogóle znaczyć? Nauka powinna być dla wybranych i płatna. Bo to właśnie "bezpłatne" szkolnictwo doprowadziło do sytuacji w której debile uczą debili. Zwykły komunistyczny bullshit. Tak się składa że jedni są bardziej kumaci i chętni do nauki a inni mniej. Dlaczego mamy marnować środki na kształcenie jednych i drugich tego samego w tych samych klasach?
A ja właśnie się z tym nie zgadzam. Moim zdaniem to człowiek sam najwięcej się uczy, a nie nauczyciele go. Nie popieram więc szkolnictwa prywatnego, bo po prostu będzie za drogie, człowiek będzie płacił, a i tak najwięcej będzie się uczył sam, więc po chuj ma płacić? Postuluję za to coś w rodzaju edukacji publicznej, ale w dużym zakresie dobrowolnej.
I bardzo dobrze. Kto to widział żeby edukacja była publiczna i obowiązkowa. Co to ma w ogóle znaczyć? Nauka powinna być dla wybranych i płatna. Bo to właśnie "bezpłatne" szkolnictwo doprowadziło do sytuacji w której debile uczą debili. Zwykły komunistyczny bullshit. Tak się składa że jedni są bardziej kumaci i chętni do nauki a inni mniej. Dlaczego mamy marnować środki na kształcenie jednych i drugich tego samego w tych samych klasach?
W głowie się nie mieści, że można mieć takie poglądy. Rzeczywiście, system edukacji zawiódł.
Najlepiej wróćmy do czasów Sparty i niech wybrani na dzień dobry określają, kto się nadaje do życia, a kto nie.
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 07:37, 20 Maj '11
Temat postu:
Aza napisał:
chemicloo napisał:
I bardzo dobrze. Kto to widział żeby edukacja była publiczna i obowiązkowa. Co to ma w ogóle znaczyć? Nauka powinna być dla wybranych i płatna. Bo to właśnie "bezpłatne" szkolnictwo doprowadziło do sytuacji w której debile uczą debili. Zwykły komunistyczny bullshit. Tak się składa że jedni są bardziej kumaci i chętni do nauki a inni mniej. Dlaczego mamy marnować środki na kształcenie jednych i drugich tego samego w tych samych klasach?
W głowie się nie mieści, że można mieć takie poglądy. Rzeczywiście, system edukacji zawiódł.
Zgadzam się z Tobą. Również nie mogę zrozumieć jak można mieć takie poglądy... albo nie inaczej. Nie mogę pojąć, jak można być tak poddatnym na manipulację i jej nie widzieć nawet jeśli się ją wyświetli komuś na talerzu.
Dlatego jeszcze raz dla przypomnienia fragment:
Cytat:
"To reduce the fiscal deficit, very substantial cuts in public investment or the trimming of operating expenditure involve no political risk. If operating expenditure is trimmed, the quantity of service should not be reduced, even if the quality has to suffer. For example, operating credits for schools or universities may be reduced, but it would be dangerous to restrict the number of students. Families will react violently if children are refused admission, but not to a gradual reduction in the quality of the education given, and the school can progressively and for particular purposes obtain a contribution from the families, or eliminate a given activity. This should be done case by case, in one school but not in the neighbouring establishment, so that any general discontent of the population is avoided."
Źródło: Christian Morrisson: The Political Feasibility of Adjustment. Policy Brief No. 13, OECD 1996, http://www.oecd.org/dataoecd/24/24/1919076.pdf
Czyli w telegraficznym skrócie, dla nie znających angielskiego: pogorszymy wam tak drastycznie edukację publiczną, że zaczniecie myśleć, że edukacja publiczna jest zła... będziecie prosić o prywatne szkoły.
Co do systemu, który zawiódł, to się nie do końca zgodzę. Moim zdaniem, edukacja w PL była na bardzo dobrym poziomie. Polscy fachowcy są cenieni na całym świecie i w wielu branżach lepsi od "zachodnich" kolegów. Moim zdaniem brakuje natomiast inwestycji i lepszego szkolnictwa zawodowego z możliwością stałego rozwoju (system taki jak w Szwajcarii, czy po części w Niemczech).
Nie publiczny system szkolnictwa, lecz system szkolnictwa "prywatnego" zawiódł. Wystarczy sobie poczytać jakikolwiek poważny raport na temat edukacji w USA. Mają ogromne braki, brakuje im wykształconych ludzi, do tego dostęp do edukacji ma coraz mniejszy krąg ludzi (bogaci do szkoły, biedni zostają w slamsach)... to samo w UK. Sporo ludzi tam jest, więc sobie mogą porównać.
Kraje, które długoterminowo pozostaną bogate, to te które mają dobry PUBLICZNY system edukacji. Moje typy, to np.: Szwajcaria, Kanada, kraje skandynawskie, Holandia, Dania, Singapur...
Można na ten temat pisać całe książki. Z tego co mi wiadomo, to jedynym czynnikiem, który wpływa na długotrwały wzrost gospodarczy, to postęp technologiczny (wszystkie inne mają jedynie wpływ na poziom wzrostu /steady state), a ten z kolei jest 1:1 powiązany z dostępem do edukacji. Nie chodzi tu sam fakt, czy szkoła jest zarządzana przez państwo, czy osobę prywatną, lecz kto pokrywa koszty nauki - uczeń, czy społeczeństwo. Jeśli uczeń, to mamy segregację klasową i niewykorzystane zasoby ludzkie (marnotrawienie możliwości biedniejszej części społeczeństwa poprzez marne szkoły "dla biednych") i powolny aczkolwiek stabilny upadek państwa i całego społeczeństwa.
_________________ www.demokracjabezposrednia.pl
Moim zdaniem to człowiek sam najwięcej się uczy, a nie nauczyciele go.
Fakt.
Sikorski napisał:
Nie popieram więc szkolnictwa prywatnego, bo po prostu będzie za drogie, człowiek będzie płacił, a i tak najwięcej będzie się uczył sam, więc po chuj ma płacić?
No i tutaj jest haczyk.
Czy państwowe szkolnictwo jest darmowe? Jeżeli ktoś ma komunistyczne myślenie to tak. Bo nie zauważa że płaci podatki (w Polsce na poziomie 83%). Taki typowy socjalista (niech będzie że nie komuszek ) płaci te podatki i nie zauważa że zanim te pieniądze trafią do szkoły trzeba opłacić po drodze całą bandę tłustych biurw(łańcuch pokarmowy jest bardzo długi do US->MF->MEN->Kuratorium->Szkoła - to tak w telegraficznym skrócie). Jest jeszcze taki problem że warstwa najbiedniejsza z reguły nie idzie na studia tylko idzie do pracy i płaci podatki żeby dzieci warstwy bogatszej mogły chodzić na "bezpłatne" studia.
Sikorski napisał:
Postuluję za to coś w rodzaju edukacji publicznej, ale w dużym zakresie dobrowolnej.
Jak ładnie brzmi dobrowolnej
Aza napisał:
chemicloo napisał:
I bardzo dobrze. Kto to widział żeby edukacja była publiczna i obowiązkowa. Co to ma w ogóle znaczyć? Nauka powinna być dla wybranych i płatna. Bo to właśnie "bezpłatne" szkolnictwo doprowadziło do sytuacji w której debile uczą debili. Zwykły komunistyczny bullshit. Tak się składa że jedni są bardziej kumaci i chętni do nauki a inni mniej. Dlaczego mamy marnować środki na kształcenie jednych i drugich tego samego w tych samych klasach?
W głowie się nie mieści, że można mieć takie poglądy. Rzeczywiście, system edukacji zawiódł.
Czyli ani w lewo ani w prawo?
jordii napisał:
Nie publiczny system szkolnictwa, lecz system szkolnictwa "prywatnego" zawiódł. Wystarczy sobie poczytać jakikolwiek poważny raport na temat edukacji w USA. Mają ogromne braki, brakuje im wykształconych ludzi, do tego dostęp do edukacji ma coraz mniejszy krąg ludzi (bogaci do szkoły, biedni zostają w slamsach)... to samo w UK. Sporo ludzi tam jest, więc sobie mogą porównać.
Kraje takie jak USA inwestują setki miliardów w innowacje. Dlatego takie kraje zawsze będą mieć deficyt powiedzmy inżynierów (zresztą w mojej firmie w PL tez poszukują już jakiś czas 3 programistów z olejem w głowie i nie mogą znaleźć nikogo- a pieniądze dobre). Ale takie powiedzmy USA, jak ktoś ma olej w głowie to znajdują takiego delikwenta nawet w Afryce, zaproponują zajebiste pieniądze i ściągną delikwenta i po problemie.
Z tego co wiem to uczelnie w USA w rankingach są na pierwszych miejscach a polskie rzadko kiedy się łapią na rankingi które mają kilkaset pozycji).
jordii napisał:
Kraje, które długoterminowo pozostaną bogate, to te które mają dobry PUBLICZNY system edukacji. Moje typy, to np.: Szwajcaria, Kanada, kraje skandynawskie, Holandia, Dania, Singapur...
Tu akurat dowód że jordii żyje na Javie. Np. w Singapurze większość studentów do ludzie którzy płacą za rok studiów 10 000 dolarów rocznie, to działa jak dobre przedsiębiorstwo, Norwegia ma gaz i ropę itd...
A USA od zawsze bazuje na prywatnych uczelniach i jakoś długoterminowo jest bogate... hmmm...
No i raczej najwięcej ludzi pcha się do USA czy UK bo tam jeszcze trochę wolności zostało.
Ale układanka dalej się nie klei, powiedzmy Kopernik czym Skłodowska z tego co mi wiadomo nie chodzili na państwowe studia.
jordii napisał:
Z tego co mi wiadomo, to jedynym czynnikiem, który wpływa na długotrwały wzrost gospodarczy, to postęp technologiczny
brawo
jordii napisał:
Nie chodzi tu sam fakt, czy szkoła jest zarządzana przez państwo, czy osobę prywatną, lecz kto pokrywa koszty nauki - uczeń, czy społeczeństwo. Jeśli uczeń, to mamy segregację klasową i niewykorzystane zasoby ludzkie (marnotrawienie możliwości biedniejszej części społeczeństwa poprzez marne szkoły "dla biednych") i powolny aczkolwiek stabilny upadek państwa i całego społeczeństwa.
Już o tym pisałem na początku - to biedni płacą za edukację bogatych i trzeba to sobie uświadomić.
Ale tutaj pojawia się kolejny problem, socjaliści uważają że wszyscy są równi, co sprawia że wszystko trzeba wyrównywać, dochodzi do tego że wszystko się równa ale ku dołowi.
W normalnym społeczeństwie nie zabiera się biedakom kasy, a co oni z nią zrobią to już ich problem, jedni pójdą na browara inni na uczelnie.
Jeszcze na zakończenie małe przykładziki
W USA szkolnictwo przed studiami jest państwowe, studia są prywatne. Doszli tam do takiej sytuacji że koszt utrzymania ucznia w podstawówce jest większy niż czesne studenta. To jest dobry przykład że reżimowe jest drogie i niczego dobrego nie uczy.
Przykład z Polski (szacunki na oko).
Połowa polskich studentów uczęszcza na prywatne uczelnie - czyli płaci. Druga połowa chodzi na państwowe - czyli nie płaci... w teorii, ale połowa z tej drugiej połowy chodzi na studia niestacjonarne czyli płaci. Z czego wynika że 25% studentów nie płaci za studia, a reszta na nich pracuje. Mogę powiedzieć coś ze swojego przykładu. Chodziłem oczywiście na darmowe studia , Kierunek Informatyka, 20% ludzi na roku się nadawała do pracy w tym kierunku, reszta chodziła tylko dlatego, bo by się rok rozsypał jakby wszystkich którzy się nie nadają uwalili, mówiąc kolokwialnie. Tacy delikwenci w zawodzie nie mają szans się odnaleźć, bo nie mają przecież pojęcia co studiowali i po co. No i trzeba płacić za edukację takowych delikwentów... a kto za to płaci "społeczeństwo"...
Moim zdaniem to człowiek sam najwięcej się uczy, a nie nauczyciele go.
Fakt.
Sikorski napisał:
Nie popieram więc szkolnictwa prywatnego, bo po prostu będzie za drogie, człowiek będzie płacił, a i tak najwięcej będzie się uczył sam, więc po chuj ma płacić?
No i tutaj jest haczyk.
Czy państwowe szkolnictwo jest darmowe? Jeżeli ktoś ma komunistyczne myślenie to tak. Bo nie zauważa że płaci podatki (w Polsce na poziomie 83%).
Ha! No właśnie! Ale nie bądź taki pewny. To trzeba by przeliczyć, czy jeśli zrezygnujesz z podatków, które przeznaczasz co roku na szkolnictwo będziesz mógł je przeznaczyć na prywatne? (to znaczy czy wystarczy) Mogę się założyć, że nie.
Piotrus napisał:
Sikorski napisał:
Postuluję za to coś w rodzaju edukacji publicznej, ale w dużym zakresie dobrowolnej.
Jak ładnie brzmi dobrowolnej
W praktyce wszystko (przyszłość dziecka) będzie zależeć, od tego czy rodzice wpoją mu pozytywne wartości, zachęcając do nauki. Sam nie wiem jak by to mogło w praktyce wyglądać, ale na pewno coś trzeba zmienić.
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 09:48, 27 Maj '11
Temat postu:
Sikorski napisał:
Ha! No właśnie! Ale nie bądź taki pewny. To trzeba by przeliczyć, czy jeśli zrezygnujesz z podatków, które przeznaczasz co roku na szkolnictwo będziesz mógł je przeznaczyć na prywatne? (to znaczy czy wystarczy) Mogę się założyć, że nie.
Myślę, że osoby, które zacięcie bronią systemu, w którym osoba pobierająca naukę powinna w 100% samodzielnie ją opłacać (czyli nic z podatków, żadnej społecznej inwestycji w naukę i oświatę) zapominają o tzw. "spillover-effect". http://en.wikipedia.org/wiki/Spillover_effect
Oznacza to nie mniej nie więcej, że 1 podatkowa złotówka zainwestowana w wykształcenie społeczeństwa oznacza 1zł+Xzł społecznego zysku. (2+2=5 ). Dzieje się to np. dlatego, że wyształcone społeczeństwo jest bardziej produktywne aniżeli mniej wykształcone, jest więcej miejsc pracy, mniejsza przestępczość, większa kreatywność etc....
Nie bez przyczyny kraje skandynawskie opłacają swojej młodzieży studia. Nie tylko inwestują we własne uniwersytety, ale również opłacają studia zagraniczne. Właśnie dlatego, że istnieją pozytywne efekty spollover i należy o tym pamiętać. W zależności od tego jak system jest zorganizowany ten efekt może być większy lub mniejszy. Dyskusja powinna się właśnie skupić na tym, aby był jak największy.
Całkowite prywatne pokrywanie kosztów nauki, to moim zdaniem krok w stecz. Choć nie zaprzeczam, że są środowiska, dla których na rękę są głupie masy, którymi można manipulować.
_________________ www.demokracjabezposrednia.pl
Innym sposobem są nieoprocentowane kredyty studenckie, które można by odpracować po ukończeniu studiów, rata kredytu byłaby pobierana przez pracodawce z wypłaty, za co pracodawca zatrudniający takiego absolwenta dostawałby ulgę podatkową. Istniałaby także możliwość umożenia części kredytu. Oczywiście byłaby możliwość spłaty w konwencjonalny sposób.
Mógłby także zostać stworzony system, w którym zainteresowani pracodacy tworzyliby fundusz, który częściowo tworzyłby system finansujący kredyt studencki, co w zamiana owocowałoby pierwszeństwem w możleiwości zaoferowania pracy najlepszym studentom.
Co do samodzielnego uczenia sie, to owszem jest bardzo istotne, jednak system edukacji powstał po to, by nie wywazać otwartych drzwi. Edukacja powinna w pierwszej mierze:
-wytyczać drogę przez naukę podstaw
-tworzyć rozgałęzienia, umożliwiając pójście najlepszą drogą. Najlepszą, czy to ze względu na predyspozycje, czy też na zapotrzebowanie rynku.
Czyli tak jak autostradą jadą sobie setki tysięcy samochodów to niektórzy zjeżdżają zjazdami w kierunkach które im pasują.
My teraz mamy teoretycznie niepłatną, dziurawą i wąską drogę na której jest ogromny korek.
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:42, 27 Maj '11
Temat postu:
Osobiście jestem przeciwnikiem kredytów. Absolwent po ukończeniu studiów nie jest wolnym człowiekiem z tytułem, lecz niewolnikiem z tys. długu do spłacenia. Nie pozostaje mu nic innego jak wyścig szczurów.
Osobiście o wiele bardziej podoba mi się system szwajcarski. Większość edukacji opiera się na edukacji przy "zakładzie pracy", przez pierwsze 2 lata pracodawca praktycznie inwestuje w ucznia, a po dwóch latach kompetencje ucznia są już tak wysokie, że do końca nauki przedsiębiorca ma pod kreską zysk, oddanego pracownika z praktyką, a uczeń zagwarantowaną pracę. Przy czym najważniejsze jest to, że uczy się całe życie. Doktoraty, czy profesury w przemyśle nie są niczym nadzwyczajnym.
Polecam: Strahm, Rudolf (2008( Warum wir so reich sind.
http://www.podcast.de/episode/809044/War.....e_Schweiz/ _________________ www.demokracjabezposrednia.pl
Osobiście jestem przeciwnikiem kredytów. Absolwent po ukończeniu studiów nie jest wolnym człowiekiem z tytułem, lecz niewolnikiem z tys. długu do spłacenia. Nie pozostaje mu nic innego jak wyścig szczurów.
Teraz to nawet wyścig szczurów mu nie zostaje
Widzisz, taki system daje szanse ludziom z biedniejszych sfer, jednocześnie ogranicza możliwość nadmiernego eksploatowania "darmowej" edukacji (nie wyjedzie absolwent natychmiast za granice, a jak chce wyjechac to musi normalnie spłacać kredyt, bez bonusów), jednocześnie bardzo wiąże pracodawców ze szkołami.
Poza tym daje to większe i pewniejsze pieniądze uczelniom, co powoli zwiekszy też jakość nauczania.
System działa jak mechanizm, tylko trzeba troszkę energii an rozruch wlaożyć
Nie ma tez poczucia darmowości, któro troszke deprecjonuje wartość edukacji (jako całościowy obraz), poniewaz to co za darmo, tego tak nie żal.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów