W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prawda2.Info -> Forum -> Podania
Podanie o rejestrację numer 790
Rozpatrzone:Pozytywnie, wynikiem 0, dnia 2008/12/07. Użytkownik: pazuzu (liczba postów: 130)
Wysłane:23:15, 07 Gru '08
Temat podania:Poszukiwanie sensu
Treść podania:Witam,
Po co żyje człowiek ?
Zapewne odpowiedź na to pytanie rozstrzygnęłaby ostatecznie, czy nasze życie jest wzniosłą drogą ku czemuś, czy też jałową szamotaniną na kosmicznym śmietniku. A zatem otrzymalibyśmy fundament pewności na dobre lub złe. Bez owej pewności żyć jest ciężko i strasznie, a więc aby życiu rumieńców przydać wystąpić należy w teatrze iluzji.
Od tysiącleci glob ziemski jest wielką sceną, na której występuje człowiek w iluzorycznym spektaklu. Jednakowoż reżyserzy owej wielkiej mistyfikacji, tej kosmicznej farsy, która zbyt często przeradza się w krwawy dramat, mają chore ambicje i zabójczo zdrowy aparat socjotechniczny, więc reklamują się jako apostołowie "jedynie prawdziwej drogi". Tam gdzie zieje czarna otchłań niepewności zakładana jest kolorowa tapeta radosnej pewności i słychać zapewnienia o rozpoznaniu ilości osób boskich, radosnej wiedzy o niepokalanym poczęciu, lub ilości pokłonów, która zafunduje oświecenie, czy też pewności, że obrzezany napletek będzie urzędowym aktem adopcji w poczet dzieci bożych. Wielki jest głód pewności pod słońcem tej ziemi i wielki jest strach i drżenie przed czarną paszczą niepewności. Dlatego też póki istnieje potrzeba wypełnienia czarnej paszczy niepewności radosną tandetą umysłową, dopóty wszelkie "firmy produkcyjne" oferujące pożądany towar, czyli zręcznie opakowaną wizję pewności, mają swą niezaprzeczalną rację bytu.

Istnienie popytu jest motorem napędzającym podaż towaru. Głupota ludzka pożąda nieustannie pokarmu jakim jest zręcznie i perfidnie spreparowany pozór mądrości pod postacią religii i ideologii. Każda religia i ideologia jest jedynie słuszna, gdyż tylko taki stopień naiwnej pewności może być przysłowiową oliwą wylaną na wzburzony ocean umysłowej niepewności. Każda zatem struktura organizacyjna i ideowa jest ścieżką nad otchłanią chaosu, po której stąpa zadowolony mieszkaniec spreparowanego umysłu. Zarówno akceptacja jak też gwałtowna negacja owych struktur jest żałosnym uwikłaniem się w system wartości i pojęć świata preparowanego socjotechnicznie.
Brzmieć to może paradoksalnie, ale nawet heroiczne i prawe kontestowanie systemów pojęciowo - organizacyjnych zwanych religiami, ideologiami, państwami, organizacjami społecznymi, instytucjami państwa czy też jego organami represji to zwyczajne złapanie się na haczyk zastawiony właśnie na ludzi owego pokroju przez cynicznych "mistagogów" socjotechniki, bystrych i inteligentnych w złym skurwysynów. Ta pula energii, którą posiada człowiek na prywatną kreację a także poznawanie świata i tworzenie od podstaw zdrowych związków międzyludzkich i mądrych form intelektualnej, uczuciowej i materialnej kooperacji idzie na rozkurz w zmaganiach z Molochem, który jest nie do pokonania. Ten fakt nie powinien przerażać umysłów nie uwikłanych w socjotechniczne pułapki i gotowe, degradujące struktury ludzkiego świata.

Choć Moloch jest nie do pokonania, to jednak do przezwyciężenia w innej formie. Moloch pożera i przerabia na kał tych, którzy są mu ulegli lub podejmują z nim walkę i zaśmiecają swe umysły agresją i nienawiścią, zaś ciała toksyczną dawką adrenaliny. Moloch ginie śmiesznie i żałośnie, gdy jest niedostrzegany lub wykpiony i wyszydzony, zdegradowany do wymiarów "materiału literackiego". Nie jest to zapewne łatwe zadanie, gdyż macki Molocha są tak liczne i rozgałęzione, że prawie każdy w nie wpada i trzeba mieć wiele hartu ducha, a i poczucia humoru także, aby w owej sytuacji zdobyć się na wyjście poza niszczącą sytuację i znalezienie własnego kontekstu odniesienia. Z przykrością stwierdzić trzeba, że nie ma tu rozwiązań uniwersalnych i każdy, kto poczuje się gotowy do życia w świecie "poza układem", czyli zrezygnuje z postrzegania i poważnego traktowania struktur zastanego świata, ten znajdzie w swym czujnym i rozbudzonym umyśle energię do tworzenia nowego i mądrość do omijania starego śmiecia. Mądrość i czujność to nagroda za wyrzucenie na śmietnik całego zbędnego balastu struktur umysłowych zainstalowanych i podłączonych do centrali napędowej Molocha. Człowiek, który odłączy się od Molocha będzie wolny. Wolny człowiek żyjąc w świecie zorganizowanym przez Molocha nie korzysta z protez umysłowych i instytucjonalnych, lecz tworzy sam duchową i materialną rzeczywistość "świata równoległego". Każde płynięcie pod prąd cywilizacyjnych rozwiązań jest trudne i niepopularne. Dużo milej spędzić młodość na zabawie w buntownika, a wkroczywszy w "średniowieczność" bezmyślnie i niekonsekwentnie złożyć swe życie w "futerale", z którym tak zajadle się wojowało.
Pozory zabiegania o wolność są wielce żałosne i de facto są one prawdziwym gwarantem niezakłóconego działania Molocha. A zatem nie walka z Papieżem, Kościołem, NWO, Państwem, Policją, czy Głupotą, lecz potraktowanie owych wcieleń Molocha jako przeźroczystych i nieistniejących (na terenie mojego umysłu) może być drogą do prawdziwej wolności. Wolności od przymusu uczestnictwa w jałowej farsie preparowanego życia. I jeszcze jedno. Moloch jest firmą, która zaopatruje wielu narkotycznie uzależnionych od jego toksycznych produktów. Bycie czujnym i mądrym to przywilej, a nie obowiązek. A zatem nie należy na siłę u(nie)szczęśliwiać klientów firmy oczekujących niecierpliwie na dostawę towaru. Ci, którzy chcą, mogą dobrowolnie "iść na odwyk", robiąc sobie mentalną lewatywę.
Twoja ocena:

Skocz do:  


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile