W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prawda2.Info -> Forum -> Podania
Podanie o rejestrację numer 4508
Rozpatrzone:Pozytywnie, wynikiem 2155, dnia 2011/11/29. Użytkownik: Darek Rak (liczba postów: 17)
Wysłane:14:14, 25 Lis '11
Temat podania:Wątpliwości odn. NWO
Treść podania:Witajcie Forumowicze, witajcie

Cóż to za wspaniałych ludzi mogę czytać zapisane tutaj myśli...
Marzyć tylko mogę prowadzeniu firmy zatrudniającej same takie ludzkie znakomitości...
Czytając Was wciąż jeszcze widzę tą szczątkową inteligencję narodu polskiego pomimo tępoty wszechobecnego bydła otaczającego mnie samego i was wszystkich osobno.

Jednak to forum nie powstało w celu wzajemnego włażenia sobie w dupę bez mydła a wątek ten nakazuje mi trzymanie się ustalonego wcześniej tematu, zatem do rzeczy:

Nazywam się Darek, nazwisko Rak. Pochodzę z dziury zabitej dechami zwanej Oleśnica (40 km na północny zachód od Wrocławia), mam 25 lat.
Ktoś z Was mógłby powiedzieć: „przecież to forum jest anonimowe – nie musisz tu ujawniać swoich personaliów, szanuj swoją prywatność”.
Tak, to prawda... ale prywatność?! Zapomnijcie o takim pojęciu! Wraz z wejściem w obieg Internetu prywatność stała się kolejnym frazesem, który można wpisać do słownika wyrazów zbędnych, nieistniejących. Zaś za kilkadziesiąt lat pojęcia takiego albo nie będzie wcale albo będzie ono tak niezrozumiałe, że dostanie ono wręcz znaczenia pejoratywnego.
Czy teraz rozumiecie dlaczego się przedstawiłem? Jeśli wciąż nie to powiem krótko: niczym trudnym nie będzie odszukanie mnie na podstawie wpisu z forum, ustalenia skąd dokładnie pisałem a następnie moich personaliów. ODNOSI SIĘ TO RÓWNIEŻ DO WASZ WSZYSTKICH.
Polska to kraj, w którym jeden drugiego sprzeda za... nawet nie za „uścisk dłoni prezesa” ale z czystej, bezinteresownej zawiści. Będąc zarejestrowani na portalach typu Nasza Klasa, Facebook, czy innych tego typu Wasze dane należą już do ludzi, o których nawet możecie nie mieć pojęcia.
Mnie osobiście dotknęło to zjawisko również innej strony – pewien koncern sprzedał moje dane innemu bez mojej wiedzy i zgody.
Z innej strony: pewne osoby trzecie nie będące moją rodziną wiedzą o najbardziej tajnych tajemnicach mojego domu – bo inne osoby – z dalszej rodziny przekazały je tym właśnie trzecim osobom – prawdopodobnie jako jeden z ciekawych wątków na ich indywidualnym spotkaniu towarzyskim.
Więc jak tu komukolwiek zaufać?

Pomimo tego będę pisał dalej: NOWY PORZĄDEK ŚWIATA
Bo to właśnie to jest sednem.
Pisałem książkę, w której zamierzałem obnażyć wszystkie te patologie oraz – na swoje wiekowo-intelektualne możliwości – przedstawić możliwe rozwiązania mogące rozwiązać te patologie. Pisanie książki zawiesiłem jednak, na czas nieokreślony. Powodem tego jest to, że nie widzę już nadziei na to, że książka ta mogłaby coś zmienić – zarówno w życiu moim jak i ludzi innych. Wszechobecna ignorancja z jaką się stykam oraz zaśmiewanie problemów bardzo skutecznie zniechęcają mnie do dalszych działań pozytywnych.

Troszkę więcej o sobie:

1.) „Propaganda” – Edward Bernays,
2.) „Wywieranie Wpływu na Ludzi” – Roberto Cialdini,
3.) „Mein Kampf” – Adolf Hitler,
4.) „Archipelag GUŁag” – Aleksander Sołżenicyn,
5.) „Psychologia Tłumu” – Gustaw Le Bon,
6.) „Książe” – Nichollo Machiavelli,
7.) „Erystyka” – Artur Schopenhauer,
8.) „Potęga Podświadomości” – Joseph Murphy,
9.) „Ty Myśl” – Mateusz Grzesiak,
10.) „Asertwność – Sztuka Umiejętnej Stanowczości” – Mary Hartley,
11.) „Inteligencja Emocjonalna” – Daniel Goleman,
12.) „7 Nawyków Skutecznego Działania“ – Stephen R. Covey,
13.) „Porozumienie bez Przemocy” – Marshal Rosenberg,
14.) „Alchemia Uwodzenia” – Agnieszka Ornatowska,
15.) „Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus” – John Gray,
16.) „Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec” – Robert Kiyosaki,
17.) „Biblia Szatana” – Anton Szandor Lavey,
18.) „120 dni Sodomy” – Markiz De Sade,
19.) „Rok 1984” – George Orwell,
20.) „Folwark zwierzęcy” – jak wyżej,
21.) „Czerwone i Czarne” – Stendhal.
22.) „Tajemnice uwodzenia” – Adam Lange
23.) „Oskar i Pani Róża” – Eric Emmanuel Smith
24.) „Sekret” – Rhonda Byrne
25.) „Zraniony Pasterz” – Daniel Ange
26.) „Dlaczego boję się kochać” – John Powell
27.) „Podręcznik współczesnych zasad Savior Vivre’u” – Hans-Georg Schnitzer
28.) „Mistrz i Małgorzata” – Michaił Bułhakow
29.) „Prezent dla Młodego Mężczyzny” – Janusz Tracz
30.) „Kama-Sutra 52” – Lisa Schrader
31.) „Podręcznik Wojownika Światła“ – Paolo Coehelo
32.) „Alchemik” – jak wyżej
33.) „Złam zasady” – William A. Cohen

Te i kilka innych lektur, o których powiedzieć tu nie mogę przeczytałem odkąd zniknął „edukacyjny” przymus czytania książek w szkole przymusowej.
Odniosę się tylko do kilku spośród nich: po przeczytaniu Hitlera nie zacząłem nienawidzić żydów. Zobaczyłem, że Niemcy – prawie 100 lat temu mieli problemy niemal identyczne jakie my – Polacy – mamy w czasach dzisiejszych. Poza tym czy ktoś porównywał MK i jego wstawki o Nowym Porządku lub porządku? Np. z wypowiedziami Busha? Oczywiście sama fraza Hitler budzi strach i odrazę; wiem że trudno jest podejść na chłodno do takiej książki ale już wtedy realizowany był plan globalizacji, tyle że pod inną nazwą.
120 dni Sodomy
Wycinając wulgarne opisy praktyk seksualnych widzimy, że grupa bogatych ludzi odgradza się od świata i za zrabowane pieniądze pod ochroną zbirów oddaje się perwersyjnym uciechom doczesnym. Pytanie: czym to się różni od realiów dzisiejszej Polski, od dzisiejszych Włoch? NICZYM poza stopniem politycznej poprawności przepierdalania pieniędzy podatników. Rząd polski jest nietykalny – tak samo jak wcześniej wspomniani czterej libertyni – zrabowanymi społeczeństwu pieniędzmi (poprzez podatki, wywłaszczenia i inne rodzaje złodziejstwa w białych rękawiczkach) opłaca swoją osobistą ochronę (BOR, GROM, CBA, CBŚ i inne kurestwa) oraz ochronę dalszą – policję, wojsko, żandarmerię przed ludźmi takimi jak ja i Ty drogi czytelniku. A po co to wszystko? Żeby za nasze pieniądze mogli kupić sobie masujące ich fotele, telefony komórkowe nowej generacji, pojechać na wczasy pod przykrywką delegacji, mieć emerytury, o których my – przeciętni zjadacze chleba moglibyśmy tylko pomarzyć, podobnie wypłaty oraz przede wszystkim – władzę. We Włoszech Berlusconi również był nietykalny – od polskich parlamentarzystów różnił się tylko tym, że przepierdalał pieniądze nie na dobra materialne lecz na masowe orgie z udziałem najpiękniejszych nieletnich dziewczyn. Bydło myśli, że jeżeli ktoś jest tak dostojny to na pewno nigdy nie dopuściłby się niczego złego; nawet krzywo by nie pierdnął. Zaś jeśli ktoś czytał tę książkę to wie jakim praktykom oddawali się kapłani w zakonach. Zaś względem pana Silvo: bydło jeszcze mu wtóruje oskarżając dziennikarzy ujawniających prawdę o jego jawnym złodziejstwie o to, że nie mają oni własnego życia, że mu zazdroszczą, etc.
Propaganda.
Edward Bernays musiał zostać przeze mnie najpierw zdobyty, potem przetłumaczony a następnie przeczytany i zrozumiany. Opisuje on jedne z najpotężniejszych, najbardziej perfidnych technik manipulacji masami ludzkimi. To w ten sposób można zrozumieć mechanizm sytuacji związanej z WTC, różnego rodzaju grypami i innymi chorobami od których giną ludzie. Wyjaśnia on też, że tylko poprzez stopniowe odbieranie obywatelom państwa ich swobód – nie zaś natychmiastowo – można doprowadzić ich do skrajnej nędzy i całkowicie zniewolić.
Archipelag GUŁag
„Dajcie mi człowieka, znajdę na niego paragraf” – to pewnie wielu z Was słyszało od swoich przełożonych w miejscach pracy. Ja słyszałem kilka razy. Ponadto jest to prawdziwy obraz tego, co dzieje się w Rosji, nie zaś to, czym faszerują nam głowy skorumpowane media.
Wiele książek z zakresu technik manipulacji ludźmi, które wymieniłem są nieocenionym źródłem antidotum przydatnym do walki ze skurwysynami tego świata.
Problem w tym, że lektur tych prawie w ogóle nie ma w szkołach, może Bułhakow w rozszerzonych humanistycznych liceach... A te książki to tylko nieliczne spośród wielu, wielu pomagających w otwarciu oczu.
Ktoś pewnie spyta: „w jaki sposób Biblia Szatana miałby otworzyć mi oczy?” Celowo źle sformułowałem tu to pytanie. Nie identyfikuję się z satanizmem ale odrzucam biblię największych skurwysynów świata - kościoła rzymsko-katolickiego ze względu na to, że ta propaguje bardziej słabość, biedę, bierność i uległość zaś BSz. radzi by walczyć o swoje, by być aktywnym, by czerpać z życia rozkosz, nawet pełnymi garściami, nie tak jak w przypadku KRK – przy zgaszonym świetle i po misjonarsku dla spełnienia przykrego obowiązku małżeńskiego. Poza tym czemu w szkołach głośno nie mówią o tym, że jezusek miał rodzeństwo – sztuk 7? Czemu w na religii nie wyjaśniają tego ja to jest, że skoro Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi a z ich związku powstał Kain i Abel (jeden zajebał drugiego a o trzecim braciszku nie było mowy) to w jaki sposób powstali dalsi ludzie? Z odbytniczego rodzenia się dwóch braci pedałów? A może synkowie jebali mamuśkę razem z tatuśkiem – tak jak w jakimś nędznym, tanim pornosie o tematyce gang-bang? Temat to długiej dyskusji, nie na to forum.
Lektury te sam musiałem zdobywać; nie pomógł mi w tym żaden polonista czy inny nauczyciel.
Oglądałem też różnego rodzaju reportaże takie jak ZeitGeist i wszystkie jego części oraz wątki poboczne (np. projekt Venus), NWO – Niewidzialne Imperium, Ameryka – od wolności do faszyzmu, Magnetyczny silnik (pokazujący autonomiczną mini-elektrownię lepszą niż perpettum mobile), Świat bez Raka (no cóż – kiedyś zostanę wyleczony Razz).
Czytałem też artykuły z forów internetowych takich jak
www.zbawienie.com (o władzy Watykanu, morderstwie Kennedyego i WTC, protokołach mędrców syjonu),
www.himavanti.org.pl (o kościele katolickim, podatkach, i inne).
Z dużą częścią materiałów tam zawartych się zgadzam; nie mniej jednak są pewne aspekty, które są mi jeszcze obce, inne zaś – muszę odrzucić. Bo umiem już myśleć Smile
Wiele z wyżej wymienionych materiałów jest przygnębiające i przytłaczające ale nader prawdziwe. Jednak ilu ludzi to czyta? Jeszcze mniej niż to forum...

Przeczytałem wszystkie Wasze wypowiedzi. Jednak obserwowałem liczbę odsłon i początkowe zdumienie i nadzieja zamieniły się w smutek – niecałe 3000 ludzi w kraju czytało to, co czytać powinno 38 milionów. Nie łudzę się – większość ludzi przeczytała pobieżnie kilka wypowiedzi z tego wątku i na tym zakończyła się ich odsłona. Być może szybko się zniechęcili...
Względem tych wypowiedzi powiem tak: z wieloma się zgadzam, z kilkoma mógłbym polemizować, jeszcze innych nie potrafię w ogóle ugryźć.
Zaczynając trochę od dupy strony: wolność, równość, braterstwo – to hasła mające zamydlać ludziom oczy. Czegoś takiego nigdy nie było, nie ma i nie będzie, dopóki mamy system stratyfikacji społecznej.
Obserwuję zachowania społeczeństwa – ich uprymitywnianie się z każdym dniem, bezmyślne zachowania, bezinteresowną zawiść, ogólnopolską znieczulicę, lenistwo, apatię, poziom zindoktrynowania.

Problemem jest to, że rząd światowy – rękami rządu polskiego – odbiera nam coraz więcej swobód obywatelskich, coraz sprytniej nami manipuluje, coraz bardziej nas zniewala.
Ten sam rząd, w który nikt nie chce wierzyć, że istnieje. Bo wszystkim łatwiej jest myśleć, że jakiś oszołom – z braku czasu i lepszego pomysłu na przeżycie własnego życia – wymyślił sobie coś takiego co dziś zwie się TEORIĄ SPISKOWĄ i uparcie ją głosi mimo tego, że wszyscy mu mówią, że nie ma racji. Dokładnie tak samo łatwiej jest myśleć, że jakiemuś Talibowi z jaskini odjebało, porwał samolot i wpierdolił się nim w WTC przyznając się, ze to on i że np. jest z tego dumny. Ale że wybory to fikcja a totolotek jest ustawiony.
Bez względu na to ile bym dowodów przytoczył na poparcie tego, że teoria spiskowa to nie tylko pusta, sucha teoria, lecz realny fakt, zjawisko, które jest obecne w każdym naszym aspekcie życia, że jest to MIĘDZYNARODOWY SPISEK to i tak znajdą się ludzie – którzy – używając odpowiedniej gry słów i manipulacji podobnej do manipulacji rządu – będą wszelkimi siłami usiłowali obalić moje twierdzenie.
Prosty przykład: bez względu na to ile bym nie mówił o tym, że system edukacji jest na wskroś przegnity i zepsuty, że nie edukuje ludzi tylko robi z nich maszyny w najlepszym razie potrafiące wykonywać swój zawód – ludzie wokół i tak albo będą ignorować to, co mówię, płodzić następne pokolenia i oddawać je na pastwę maszynki do mięsa robiącej takie same eleganckie paróweczki albo zaczną wynajdować różnego rodzaju usprawiedliwienia ku temu, że system ten jednak nie jest taki zły... Przykładów mógłbym mnożyć ale byłyby to tylko kolejne słowa wypuszczane w próżnię...

Realne możliwości
Czytam Wasze wypowiedzi pełne wręcz bitewnego zapału.. i od razu sprowadzam się na ziemię.
Jak chcecie walczyć z kimś, kto ma we władaniu policję, wojsko, media, banki, ważniejsze koncerny (np. petrochemiczny) i dziesiątki tysięcy ślepo posłusznych żołnierzyków bez munduru – tajnych agentów, zwykłych urzędników, prostych nieświadomych ludzi? O wielu nawet nie macie pojęcia że działają na usługach NWO. Mi do niedawna też trudno było zaakceptować fakt, że kościół rzymsko-katolicki potajemnie wielbi szatana i dąży do przejęcia władzy nad światem. Ale do rzeczy:
To już nawet nie jest walka z wiatrakami. Obecna sytuacja nie jest grą, w której jeden bohater pokonuje samodzielnie główne zło świata a następnie przywraca ład, porządek, miłość, sprawiedliwość, wolność, itd. Nie chcę nikogo urazić ale obecnie nie macie żadnych realnych szans.

Poza tym załóżmy, że już dojdzie do walki – na śmierć i życie (z systemem i ludźmi mu służącymi). Ilu ludzi na prawdę chwyci za broń i będzie walczyło przeciwko systemowi?
Połowa w rzeczywistości nie będzie miała odwagi walczyć lecz deklaruje to w różny sposób, bo to jest dobrze postrzegane przez innych, ot polityczna poprawność względem ogółu. Przyjdzie jednak co do czego i wydygają cieniasy jak prawiczek mający wystartować do gwiazdy porno. Następni ludzie w decydującej chwili nie będą mieli jaj żeby pociągnąć za spust. Inni zaś stwierdzą, że może jednak lepiej pozostać przy starych warunkach w nadziei na to, że warunki ich życia się kiedyś poprawią (same – bez ich działania).
Prawda jest taka, że większość ludzi jest bierna i chuj ich strzela, gdy mają ruszyć dupska i zrobić coś więcej niż to, co muszą zrobić. Absurd wyborów polega na tym, że od tego, gdzie dasz krzyżyk na karteczce uzależnione jest to, jaką będziesz miał władzę i jak ona będzie dalej wpływała na twoje życie. Czyli od przysłowiowego skinienia ręką świat miałby się zmienić... żenada jak sam skurwysyn!
I w konsekwencji zostanę sam ze stadem przestraszonych baranów głośno beczących lecz nic poza tym nie robiących.

Ktoś powie, że jestem tunelowo myślący, że jest ze mnie idealny materiał na przyszłego ludobójcę, ot nowy polski Hitler XXI wieku... Ale niech ten sam ktoś powie mi jak inaczej wyleczyć świat z tego zła jeśli jest taki cwaniaczek? Wielu się tylko mądruje jeden przed drugim a jak przychodzi do podjęcia konkretnych decyzji to każdy umywa ręce i patrzy po sobie nawzajem licząc na to, że ktoś inny odwali za niego czarną robotę a on sam przyjdzie na gotowe z postawą roszczeniową „bo mi się należy”. Nawet chuj w dupę ci się nie należy – tak gwoli ścisłości...
Nie ma innego sposobu jak całkowita eksterminacja rządku polskiego oraz wszystkich ludzi z nim powiązanych a następnie zastąpienie go nowym, który wprowadzi to, o co wszyscy walczyli, tj. pokój, wolność, itd.

Wolność... od samego początku czułem, że coś jest z tym nie tak, ale dopiero czytając książki i reportaże nauczyłem się ubierać to w słowa.
Weźmy demokrację: mam głosować albo na PO albo na PiS. Ewentualnie na SLD, PSL czy innych skurwysynów z rządu. Czy nikt nie zauważa, że oni w rzeczywistości są z jednej drużyny? Dlaczego nie mogę zagłosować na kogoś, kto rzeczywiście będzie mi służył a nie tylko obiecywał takową służbę?
WŁADZA ZZA KULIS PODSTAWIA NAM KILKA RÓŻNYCH PARTII DAJĄC NAM I L U Z J Ę (!!!) WYBORU.
Wchodzisz do sklepu i zastanawiasz się czy kupić Ramę, Florę, Masmix, Delmę czy inny syf. A przecież to wszystko to jeden chuj – Unilever.
Wchodzisz do galerii i zastanawiasz się czy jeść w KFC, Pizza Hut, Rodeo Drive czy Iceland – to też jeden chuj – American Bistro Restaurants. Lub Inny monopilista z innej dziedziny życia. Przykładów można by mnożyć dużo...
I to ma być wolność?! Ja pierdolę taką wolność, którą ktoś mi narzuca!
Bydło myśli, że jest wolne, że udało mu się czasem przechytrzyć system, że udało się coś zaoszczędzić... To wszystko również iluzja.
Po co to się robi? Po to, żeby nie denerwować bydła, żeby odwracać jego uwagę od głównych problemów, żeby zniechęcać je do aktywnego działania – bo gdyby bydło ruszyło przeciwko swojemu prześladowcy – ten mógłby zostać stratowany.
Dziś jednak nie jest tak prosto jak w naturze – że stado bawołów lub słoni stratuje i zadepta swoich oprawców-drapieżników. Ludzcy oprawcy-drapieżnicy są dużo lepiej uzbrojeni niż tylko w ostre zęby i pazury a bydło – częściej składa się z owieczek, baranków, szczurów i tym podobnych kreatur (i to w dodatku przestraszonych i dużo bardziej ogłupionych) niż ze słoni, byków, bizonów, nosorożców, i innego „ciężkiego sprzętu”, którym jeszcze jakoś dałoby się walczyć poprzez ilość i masę – przeciwko jakości i zręczności.
W przypadku choćby pikietowania rządu od razu do akcji wkracza policja i inne służby mundurowe – i bardzo szybko załatwia sprawę.

Sprawiedliwości też nie było, nie ma i nie będzie dopóki nie upadnie system jaki obecnie panuje. Od zarania dziejów prawo faworyzowało bogatych dając im dużo większe przywileje niż biednym, których zawsze ciemiężono i wyzyskiwano. Wcześniej wspomniany kodeks Hammurabiego, obecne prawo... Sprawiedliwość w sądzie mierzona jest dzisiaj pojemnością twojego portfela. Nie ważne ile ukradniesz, ilu napadniesz, ilu wypierdolisz na bruk... Kasa wszystko załatwi.

Jest Was tak niewielu... Przy tym jesteście rozsiani po całym kraju, może nawet gdzieś dalej... Mniej Was jest, niż liczą światowe elity. Jak więc chcecie z nimi walczyć nie posiadając nawet w kilku procentach wiedzy i władzy, jaką oni posiadają? Oni są powiązani z Watykanem a to kopalnia wiedzy, technologii i bogactwa oraz wpływów.
Z innej beczki: jaką macie pewność, że wśród was nie znajdzie się jakiś zdrajca, który sprzeniewierzy się przeciwko Wam w kulminacyjnym momencie walki?
Jeszcze inne pytanie: co zaoferujecie ludziom w zamian za bogactwo, władzę i doczesne uciechy w postaci masowych orgii – rzeczy, które będzie oferowała elita światowa w zamian za wstąpienie w ich szeregi i eksterminowanie ludzi inteligencji, którzy mogliby stanowić dla nich potencjalne zagrożenie? Lub każdego innego, kto choćby pierdnie nie tak, jak elita sobie tego zażyczy. (pomyślcie tu logicznie: bydło wyjeżdża na wojny do Iraku czy Afganistanu dopuszczać się ludobójstwa tylko za kilka razy większy żołd niż dostają w swoich jednostkach wojskowych, w których się codziennie opierdalają)
Jak chcecie dać odpór ich słownym manipulacjom? Bo o manipulacji czynami jeszcze nie ma sensu mówić skoro słowa potrafi odeprzeć tylko garstka mniejsza niż oni sami a z tego co obserwuję to mijają dziesiątki lat nim szarzy ludzie zaczynają łapać co z czego wynika?
Jaką dacie mi gwarancję, że po przyłączeniu się do waszego ruchu sami nie zrezygnujecie z walki o prawdziwą wolność przechodząc na ich stronę; innymi słowy: jaką dacie mi gwarancję, że elity Was nie wchłoną, zindoktrynują i użyją przeciwko sobie nawzajem, no i w konsekwencji – mnie?
Co mi zaoferujecie po wygranej walce?
Jaką mam gwarancję, że nie okażecie się gorszymi tyranami niż ci z NWO? Lub nawet – jaką mam gwarancję, że w ogóle będziecie potrafili rządzić światem i ludźmi lepiej niż rząd obecny?
Jak mnie przekonacie, że będziecie potrafili poprowadzić ludzkość i świat – poprzez zgliszcza i odbudowę do lepszego jutra?
Bo zakładam, że do tego zmierzacie jako nowo formująca się grupa.
I żeby było jasne: samym rozdawaniem ulotek itd. i liczeniem na to, że problem w cudowny sposób rozwiąże się sam - nic nie zdziałacie, pogorszycie tylko sprawę bo jak NWO dotrze do Was to nie dość, że Was ośmieszy, okpi, i zniszczy słownie to jeszcze zlikwiduje – np. dla przestrogi innych. A bydło uwierzy ich słowom, że byliście np. terrorystami, psychopatami i jeszcze będzie im wtórować za to, że „ochronili ich przed kolejnym złem tego świata”...

Podobnego kalibru pytania zadawałem w swojej pracy licencjackiej (jednak na płaszczyźnie innego tematu), jednak promotorka kazała mi je usunąć bo takowe nadają się raczej do prac magisterskich i doktoranckich; innymi słowy: nie mam prawa wychylać łba zza połowy bo system od razu go ścina uzasadniając to określonymi ramkami, a tak naprawdę bojąc się o własny tyłek.
Tutaj poruszę wątek rządów dynastycznych: dopóki nie zginie polski rząd dopóty będą kultywowane jego tradycje i dopóty nic się w kraju nie zmieni na lepsze. Przykład prostszy: dopóki w danej rodzinie nie zostanie przerwana tradycja, że ojciec pierze matkę jak zgnite drzewo samemu zalewając się co dzień w trupa dopóty w tej rodzinie nie zapanuje spokój, wolność, równość i miłość. Innymi słowy: Władza, jaką wybiera bydło na drodze ustawionych wyborów zawsze będzie zmierzała do tego samego, zawsze będzie kultywowała te same tradycje uciskania i wyzyskiwania społeczeństwa – bez względu na to czy będzie to robił Tusk, Kaczyński czy inny skurwysyn będący marionetką w rękach prawdziwej władzy zza kulis. Krótko mówiąc: skurwysyńskie zachowania przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Nie uważam się za alfę i omegę ale do tej pory nie jestem przekonany do Waszych działań w takim stopniu, bym aktywnie mógł podjąć walkę wraz z Wami przeciwko NWO. W takiej walce będzie liczył się każdy człowiek – nawet jedna osoba może być tą, co przeważy szalę zwycięstwa lub przebierze przysłowiową miarkę.
Żeby zapewnić sobie sukces musicie sprawnie i skutecznie trafiać do ludzi. Ulotki, płyty, broszury... ok. – a CO DOKŁADNIE MIAŁOBY W NICH BYĆ? Bo jak na razie widzę tylko Wasze pomysły.
Nie chcę nikogo obrażać czy zniechęcać – raczej pokazywać możliwe zagrożenia i przeszkody, jakie napotkacie na drodze walki – ale wydaje mi się że porywacie się z motyką na słońce. Żeby wiedzieć czy dane przedsięwzięcie wypali musicie najpierw przebadać kilka tysięcy losowo wybranych osób w jeden określony sposób. Jeśli ten nie wypali – to następne tysiące osób w następny. I tak aż do skutku. Potrzeba do tego olbrzymich środków i wielkiej ilości czasu a – bez urazy – sprawność, z jaką Wy działacie przeciwko NWO można porównać do marszu ślimaka ze sprintem lamparta. Dokładnie tego nie liczyłem (nie chcę Was po raz kolejny dołować) ale wyobraźnia podpowiada mi, że zanim Wy dotrzecie do wystarczającej ilości ludzi, uświadomicie ich i przekonacie do walki przeciwko NWO miną dziesiątki tysięcy lat a to oznacza tysiące razy opanowany świat przez NWO i elity.
Sama metoda prób i błędów Wam nie wystarczy.
Potrzebujecie sprawnego, precyzyjnego planu działania oraz jego wykonawców. Również sprecyzowania tego, kto i w jakiej formie będzie co realizował.

Ja nie jestem wybitnie trudnym przypadkiem – można mnie przekonać. Gorzej będziecie mieli z typowym bydłem, tunelowo myślącym, nawet nie tyle zaślepionym wizją dopuszczenia do władzy i bogactwa lecz ogłupionym pięknymi hasłami jakże pustymi. W jaki sposób wytłumaczycie bydłu, że jeżeli nie będzie ciężko walczyć w walce, w której na szali położy własne życie to nic nie osiągnie? A co z ludźmi zbyt przestraszonymi walką? Jak ich zmotywujecie?
Piszę, że nie jestem wybitnie trudnym przypadkiem, bo nie mam nic do stracenia. I niestety – każdy kij ma dwa końce – mogę wstąpić zarówno do Was jak i do elity.
Z rodziną – delikatnie mówiąc – nie mam dobrych relacji. Praca – obecnie brak. Wcześniej ciężka za nędzne pieniądze. Miłość – trzy największe życiowe porażki ze strony kobiet, które bardzo kochałem a które nawet szansy mi nie dały bo nie byłem/jestem jednostką wybitną, ponadto mnóstwo pomniejszych porażek. Perspektywa dalszego życia – pełna strachu, niepewności; niesprecyzowana. Zainteresowania – tłamszone i wyśmiewane przez innych. Krótko mówiąc: prawie nic do stracenia poza tym, że kończę studia licencjackie. Może po tym będę mógł wystrzeliwać kaczuszki ze snajperki pod belwederem.

I w drugą stronę: czemu to właśnie Was miałbym nie wystrzeliwać w zamian za bogactwo, władzę i rozpustę?
Tylko niech mi nikt nie mówi, że „bo będziesz smażył się za to w piekle”... tekst ten jest tylko po to by przestraszyć ludzi nie chcących dać się wpasować w ramki systemu. Ot, straszak podobny do potwora z szafy z dzieciństwa czy groźby sprzedaży dziecka przez matkę na targu cyganom.

Dla kogo właściwie miałbym walczyć? Dla tego bydła, którego prostactwo i bezmózgowie aż bije po oczach na kilometr? Dla tych niereformowalnych tłumoków, którzy wciąż żyją w świecie komunizmu i tejże mentalności? Dla tych wszystkich kombinatorów, złodziei, nierobów i innego elementu? Dla bandy pierdolonych sztuczniaków zwanej rodziną, która potrafi sprzeniewierzyć najpilniej strzeżone tajemnice obcym osobom jako towarzyską anegdotkę? Dla tych trzech kobiet, do których czułem coś sercem, nie kroczem a które mnie odrzuciły bo nie byłem tą wybitną jednostką? Dla każdej innej, która mnie spławiła? Dla wszystkich, które mnie odrzucą tylko dlatego, że nie jeżdżę BMW, nie mam mieszkania w centrum, dobrze płatnej pracy i mówiąc dokładniej: nie jestem samcem alfą?
Powiem krótko: CHUJ Z NIMI WSZYSTKIMI! Teraz to niech zdychają jak psy pod płotem.
Wiem, że pewnego dnia ludzie obudzą się bezdomni na ulicy, głodni, bez pracy, mieszkania, perspektyw i w ogóle czegokolwiek lecz będą na tyle ogłupieni, że będą wierzyć w to, iż to oni sami są sobie winni tego stanu rzeczy. I po części – będzie to prawdą z powodu ich bierności i głupoty. Ale obawiam się, że będą dalej woleli odmóżdżać się meczami piłki nożnej na wielkich telebimach, spreparowanymi wiadomościami na potrzeby rządu czy innymi pseudo-skandalikami. Nie zdziwiłbym się, gdyby władza zaczęła publicznie (w takiej sytuacji) puszczać wulgarne pornosy przez 24h na dobę – ludzie byliby odmóżdżeni tym wręcz w sposób idealny.

Kiedyś – gdybyście wszyscy byli w jakieś formalnej organizacji – skupieni, zorganizowani, zwarci – bardzo chciałbym być Waszym honorowym członkiem, może nawet przywódcą.
Dziś jednak realnie oceniam możliwości, szanse i zagrożenia.
Uważam, że jest stanowczo za późno na działanie. Ale mimo tego – bardzo chciałbym się mylić. Bardzo chciałbym wierzyć w to, że ten konflikt da się wygrać bez użycia przemocy...

Zamieszczam kontakt do siebie: mail – daro12081986@wp.pl oraz telefon – 696981774.
Będę co jakiś czas zerkał także na to forum, choć patrząc na nie widzę, ze umarło ono już jakieś 2 lata temu...
Dziękuję wszystkim, którzy się tutaj wpisali, i którzy dotarli aż tutaj – miło byłoby Was poznać osobiście i porozmawiać z Wami dłużej, no i w ogóle – twarzą w twarz.

Pozdrawiam, Darek Rak z Oleśnicy.
Twoja ocena:

Skocz do:  


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile