W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prawda2.Info -> Forum -> Podania
Podanie o rejestrację numer 2692
Rozpatrzone:Pozytywnie, wynikiem , dnia 2009/11/05. Użytkownik: oszołom (liczba postów: 72)
Wysłane:18:23, 03 Lis '09
Temat podania:Znani satanisci
Treść podania: Moim zdaniem Przebudzony próbując strywializować satanistyczne gesty porównując gestykulacje Dody i Sarkozyego, porównuje do siebie dwie nieporównywalne rzeczy. Ich gestykulacja ma zupełnie inny wymiar. Do połowy XX wieku „rogi diabła” były symbolem, jakim porozumiewano się jedynie w kręgach satanistycznych, przez nich jedynie znanym i używanym. Wraz z rozwojem mas mediów przez nich kontrolowanych udało się rozpropagować ten symbol w społeczeństwie. W nieznanym bliżej momencie udało się włączyć „rogi diabła” do kultury rockowej i metalowej, w której symbol ten zakorzenił się na dobre (sam słucham rocka i metalu lecz nie czuje potrzeby wykonywania tego gestu). Obecnie prawie każdy bezmyślny rockmen, metalowiec zarówno słuchający jak i grający a najczęściej po prostu pozerujący wykonuje ten gest myśląc, że jak to robi to jest cool, trendy, mroczny itd. Oczywiście wszyscy rockmeni i pozerzy wykonujący ten gest wiedzą teoretycznie, jakie jest jego znaczenie, ale nikt nie bierze go na serio. Dla satanistów nie ma z kolei znaczenia czy szary człowieczek wykonujący gest „rogi diabła” używa go na serio czy dla jaj. Dla nich ważna jest jak najszersza manifestacja oraz nadanie mu znamion normalności, powszechności, aby każdy prawdziwy satanista mógł go używać bez przeszkód w miejscach publiczny. Reasumując Doda jest zwykłą bezmyślną popową piosenkarką, której wydaje się, że jak wykona gest „rogi diabła” będzie bardziej ostra, rockowa, drapieżna itd. Z kolei Sarkozy, Berlusconi, Ratzinger( w szczególności on!) są poważnymi ludźmi, którzy raczej nie próbują sprzedać się w tabloidach lansując się na drapieżnych rockmenów. Dlaczego wiec wykonują ten gest? Ano, dlatego że dla nich nie jest on popkulturową modą.
Bez sensu jest też próba tłumaczenia tego gestu rzekomym spięciem i stresem. Sam żyje w stresie i nigdy mnie jakoś nie korciło by wykonać ten gest. Nie zauważyłem też by ktokolwiek z moich przyjaciół i znajomych pod wpływem stresu go wykonywał.
Przebudzony próbuje też zasugerować jakoby politycy napominający o sekcie iluminatów chcieli zbić na tym kapitał polityczny. No to już jest totalny absurd. Jaki polityk próbuje zbić kapitał na czymś, co jest powszechnie wyśmiewane? Kapitał zbija się na tym, co ludzie chcą usłyszeć a nie na tym, z czego szydzą!
Przebudzony pisze też:

„Studiowali na tej samej uczelni to i byli w tej samej studenckiej organizacji, bo była trendy. Przecież to jest normalne”

„Skull & Bones” to nie jest normalna studencka organizacja i nigdy nie była ona trendy. Na uczelni, na której studiuje wiele tysiącu studentów zawsze należało do niej zaledwie kilkunastu dobieranych według klucza. Trudno nazwać ją też normalną. Zna ktoś organizacje studencką, której logo jest takie same jak logo SS Totenkampf, która posiada na terenie uczelni własny gmach bez okien, gdzie odprawuje się dziwaczny okultystyczny rytuał? Znacie takie, bo ja nie.

„Teraz po 4 latach studiów i przeczytaniu sporej ilości literatury zrozumiałem wiele rzeczy”

Cóż mi tez po dwóch latach studiów wydawało się, że pozjadałem wszystkie rozumy i że książki, jakie przeczytałam dostarczyły mi całościowej wiedzy o świecie. A teraz na czwartym roku studiów widzę że wszystko, czego się nauczyłem można o kant dupy rozbić. Studia ścisłe uczą myśleć i dostarczają realnej wiedzy na temat otaczającego nas świata. Studia humanistyczne urabiają politycznie (w tym historia i politologia, które mam nieprzyjemność studiować) zaklinając i zakłamując rzeczywistość wydumaną terminologią. Tak samo jak media, uczą patrzeć jedynie na terminologiczną fasadę.

Wiele razy podniesiono w tym temacie tezę, że satanizm nie ma nic wspólnego z masonerią i iluminatami. Ja uważam, że powiązania pomiędzy nimi są kluczowe. Nie każdy mason jest satanistą to oczywiste. Ci na niższych szczeblach to zwykłe pionki, podjarane poczuciem przynależności do elitarnej organizacji, wykonujące polecenia tych z wyższych lóż myśląc, że za lojalność spotka ich awans i dopuszczenie do bardziej tajemnej wiedzy, choć nie mają pojęcia, czym ona jest. Natomiast wierchuszka masonerii najwyższe stopnie, co do jednego satanistami są. Wystarczy popatrzeć na samą nazwę iluminaci- oświeceni. Ci, których oświeciło światło wiedzy Lucyfera- niosącego światło, kaganek wiedzy. Niestety nie jest to prawdziwe światło, lecz światło sztuczne ( latarki jak by rzec) ani wiedza, jaka ludzkości się przyda. Dobrym przykładem są sztuczne nawozy. Z jednej strony niby zwiększają plony, ale z drugiej prowadzą do wyjałowienia ziemi, do spadku wartości odżywczej zbieranych płodów rolnych oraz do zatrucia zbiorników wody. To jest właśnie światło i wiedza Lucyfera. Pycha i prymitywna wiara w przechytrzenie natury, która sprawdza się tylko na krótka metę. Inne powiązania: masońska szachownica symbolizująca równowartość dobra i zła- czysty relatywizm satanistyczny, gest dwóch podniesionych ugiętych w łokciu rąk- tradycyjna poza Molocha, pomnik Waszyngtona w Kapitolu stylizowany na przedstawienie Baphometa, gęba Molocha czy Baphometa na niemieckim dowodzie osobistym. O satanistycznym charakterze iluminatów świadczy też chociażby list Albert Pike’a z 15 sierpnia 1871 roku. „

„Rozwiążemy ręce nihilistom i ateistą: sprowokujemy straszliwa katastrofę, która uświadomi wszystkim społeczeństwom, jakie mogą być skutki absolutnego ateizmu, czyli przyczyny okrucieństw i krwawych zamieszek. Wtedy ogół obywateli będzie musiał- broniąc se przed rewolucyjną mniejszością-wytępić tych niszczycieli cywilizacji. Poza tym większość obywateli, mimo prawowierności rozczarowania chrześcijaństwem i dlatego pozbawiona orientacji, będzie szukać jakiegoś nowego ideału, nie wiedząc, kogo lub, co czcić. Wówczas ludzie dojrzeją do iluminacji, której dostąpią dzięki rozgłoszeniu na całym świecie nieskazitelnej nauki Lucyfera, wreszcie ujawnionej.”

Sataniści to nie są dzieciaki ubierające się na czarno i mażące pentagramy na nagrobkach, to nawet nie są pajace od LaVeya, który założył swój kościół Szatana, w momencie kiedy satanizm miał już dobre parę tysięcy lat. Kościół szatana LaVeya to tylko zasłona dymna. Stworzono go, po to aby jego organizacja kojarzyła się ludziom z satanizmem i żeby nie dostrzegali jego prawdziwych struktur i oblicza. Sytuacja podobna jak z gangiem pruszkowskim, który media usilnie lansowały na mafie udając, że innej mafii nie ma. Prawdziwy satanizm to ciągnący się od starożytności kult bożków bliskowschodnich, który za sprawą Salomona przeniknął do judaizmu a następnie chrześcijaństwa i islamu. To pragnienie permanentnej kontroli, wiara w możliwość uregulowania wszystkiego ze społeczeństwem na czele. To wiara, że wytwory człowieka mogą być doskonalsze od natury a więc od Boga rozumianego jako absolut, siła sprawcza. Nie ma znaczenia czy Lucyfer, Moloch, Baphomet i inni rzeczywiście istnieją. Według mnie nie. Nie ma nawet znaczenia czy sataniści wierzą w tą całą okultystyczna szopkę. Ważne jest że wierzą w ideę, której szatan i inne demony są symbolem.
Twoja ocena:

Skocz do:  


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile