Podanie o rejestrację numer 2608 |
Rozpatrzone: | Pozytywnie, wynikiem , dnia 2009/10/16. Użytkownik: Karkołomny (liczba postów: 386) |
Wysłane: | 13:48, 12 Paź '09 |
Temat podania: | Po co nam wiedza o świecie doczesnym |
Treść podania: | mandarck
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 479
PostWysłany: 13:07, 12 Paź '09 Pojedynczy postTemat postu: Po co nam wiedza o świecie doczesnym Odpowiedz z cytatem
Zdążyliśmy zauważyc, że na świecie głównymi wydarzeniami które nawiedzają naszą planetę są wydarzenia tragiczne. Zazwyczaj nasz wpływ na te sytuacje jest żadny. Możemy je tylko skomentowac na forum w internecie czy też w świecie rzeczywistym z najbliższymi.
Wyrażamy się, ale co z tego ?
Spora częśc ludzi ulega emocjonalnie zdarzeniom związanym z 'globalną wioską' gdy tak naprawdę w ich kurniku nie zmienia się nic co owe zdarzenie mogłoby spowodowac.
Czy zestresowana kura znosi smaczne, zdrowe jaja ? Czy w ogóle znosi jaja ?!
Czemu tak naprawdę służy to forum? Czy jest sens wypełniania się frustracją wynikającą z czegoś co nas nie dotyczy?
A nawet jeśli dotyczy, to czy mamy na to jakiś wpływ ? Jeśli nawet, to nie robimy tego, bo i tak do końca nie wiemy co.
Może więc powinniśmy zainteresowac się sobą. Sprawdzic czy w rodzinie wszystko gra, u przyjaciół, sąsiadów, w naszych własnych głowach. Czy to aby nie wyjdzie nam na zdrowie?? Wink
Edit. Kilka gramatyków i literówek
MOJA ODPOWIEDŹ:
Może i najwygodniej było by żyć w niewiedzy... Na pewno do jakiegoś czasu. Jednak świadomość tego co się wokół dzieje JEST niezbędna. Oczywiście - należy zacząć od własnego podwórka, od samego siebie. Gdybyś nie miał tej wiedzy o świecie doczesnym, w jaki sposób byś chciał się doskonalić? Żył byś w nieświadomości i zamiast się rozwijać zmieniałbyś się powoli w to co chcą z nas uczynić - bezwolną masę.
Tylko świadomość tego co się dzieje wokół nas daje nam szansę na przetrwanie. Szerzenie tej wiedzy jest naszym obowiązkiem. Odpuścić sobie jest najłatwiej... Zresztą i tak nie wierzę w to by ktoś, kto ma już na tyle wiedzy by zadawać takie pytania jak Ty, mógł tak po prostu nagle przestać interesować się tym co się wokół dzieje. To właśnie ta wiedza i świadomość budzą w Tobie wątpliwości - to dobrze bo tylko krowa ich niema...
Nie można żyć w oderwaniu od świata. Ktoś tam ciągle go zmienia i wpływa na nasze życie...
Też kiedyś myślałem by uciec, zaszyć się gdzieś, nie mieć telewizora, komputera. To jednak nie jest metoda. Zawsze będziemy w zasięgu czyichś wpływów... Nawet mieszkając w szałasie w Bieszczadach nie jesteś samowystarczalny. Przecież wiesz - od tego systemu na tym etapie jego rozwoju zupełnie uciec się nie da. Trzeba więc postarać się, na tyle ile można próbować go zmieniać.
Nie wolno nam się poddawać - tylko nasza determinacja i powiększanie kręgu ludzi świadomych może cokolwiek zmienić na lepsze.
|
Twoja ocena: |
|
|